• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agresywne rasy psów - ile w tym prawdy?

Dagmara Gradolewska
31 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Mity o psach agresywnych są dla nich krzywdzące, ponieważ wszystko zależy od wychowania. Mity o psach agresywnych są dla nich krzywdzące, ponieważ wszystko zależy od wychowania.

Pies morderca, zabójca, gen agresji, trzy tony uścisku... takie opinie krążą o psach bullowatych. Czy rzeczywiście szczeniaki rodzą się agresywne? Ile jest prawdy w powtarzanych sądach o psach i czy zawsze winien jest pies? A może za agresywne zwierzęta odpowiadają ludzie? Rozmawiamy na ten temat z ekspertami.





Co sądzisz o micie ras agresywnych?

Agresywne rasy psów - trochę historii



Wszystko zaczęło się na początku XIX wieku w Anglii, kiedy to skrzyżowano buldoga z rasami terierów. Psy te początkowo służyły do polowań na niedźwiedzie i do walk z bykami. Z czasem stały się dobrymi psami towarzyszącymi i obronnymi. Późniejsze krzyżówki stworzyły psa jeszcze silniejszego w typie staffordshire bull terriera oraz pit bull teriera. Farmerzy używali psów do ochrony dobytku, chwytania bydła, tępienia gryzoni oraz polowań. Niestety, w tym czasie w Stanach Zjednoczonych bardzo popularne stały się walki psów.

Zaczęto szkolić TTB, czyli teriery typu bull, do agresji, szczuć je na inne psy, głodzić i bić, aby wygrywały walki i zdobywały pieniądze. Nigdy jednak nie tresowano ich pod kątem agresji do człowieka.

W roku 1900 w USA zakazano wszelkich walk psów. Zaczęto więc wzmacniać najlepsze cechy psów bullowatych, czyli przywiązanie do człowieka, wierność, posłuszeństwo czy oddanie.

- Psy ras sklasyfikowanych jako agresywne są wspaniałymi towarzyszami rodziny pod warunkiem, że zostaną prawidłowo prowadzone przez swoich właścicieli. Tu wchodzi w grę odpowiednia socjalizacja psa, wyznaczanie granic, nauczenie go komunikowania się zarówno z ludźmi, jak i innymi czworonogami. Agresja znikąd się nie bierze, pies nie rodzi się agresywny - mówi Anna Guzinska ze szkoły dla psów Wibrys Nauka i Zabawa dla Psów.
Zobacz także: Linka treningowa jako alternatywa dla smyczy.

Co to znaczy pies w typie TTB?



Skrót TTB oznacza terier w typie bull, do których zaliczają się poniższe rasy.

Rasy wchodzące w Międzynarodową Federację Kynologiczną (FCI):
  • american staffordshire terrier (amerykański staffordshire terier, amstaff)
  • bulterier
  • bulterier miniaturowy
  • staffordshire bull terrier (angielski staffordshire bull terrier, staffik).
Rasy terierów w typie bull niezarejestrowane w FCI:
  • american bully (według ADBA jako american pit bull terrier)
  • american pit bull terrier (ADBA, UKC)
  • blue paul terrier/scottish bull terrier
  • blue staffordshire bull terrier (według AKC jako staffordshire bull terrier)
  • irish staffordshire bull terrier (KC).

Zobacz także:
Pierwsza pomoc dla psa. Co robić w trakcie wypadku?

Przyczyny agresji psów



Do najczęstszych przyczyn agresji psów należą:

  • nieprawidłowe metody szkolenia i złe traktowanie - tresowanie psa metodami awersyjnymi, szkolenie przy pomocy wywoływania agresji, które powoduje dyskomfort oraz strach u psa. W efekcie może stać się agresywny i bronić się przed kolejnymi atakami.
  • nieprawidłowe szkolenie w wieku szczenięcym - odpowiednia socjalizacja szczeniaka i odpowiednie prowadzenie umożliwia ułożenie psa w dowolny sposób. Zaniedbanie najważniejszego okresu u szczeniaka może powodować później problemy. Nie należy izolować szczeniaka od ludzi czy innych psów.
  • złe przeżycia i historia - często psy uratowane z trudnych warunków pamiętają przeszłość i trudniej jest się im zaadoptować. Wcześniej skrzywdzone przez ludzi mogą mieć problemy z zaufaniem. Mocno zakorzenione złe wspomnienia mogą wywoływać agresję.


Pies, który przejawia agresję bez wyraźnego powodu może mieć problemy neurologiczne. Pamiętajmy, że agresja u psa zawsze ma jakieś podłoże. Jeżeli nie wiesz, skąd ona wynika, warto skontaktować się z behawiorystą, który pomoże ustalić powód oraz pokaże, jak ćwiczyć, aby zmniejszyć napięcie lub strach.

Problem pogryzień powinien dotyczyć każdego psa bez względu na rasę, a nie wybiórczo mówić jedynie o dużych psach.
- Agresja wynika ze strachu, z braku socjalizacji, pies nie atakuje, bo tak mu się podoba, pies się broni, jeśli sygnały ostrzegawcze, które wcześniej wysyłał nie przynosiły efektu, wówczas zwierzę posuwa się do ostatecznej reakcji obronnej, czyli ataku. Atakuje, bo nie ma wyboru. Stąd w mojej ocenie naganne jest wystawianie opinii o kolejnym psie "mordercy", który pogryzł dziecko, jeśli nie wiemy, co było przyczyną, a zazwyczaj przyczyną jest człowiek i jego nieodpowiedzialne zachowanie względem psa - kontynuuje Anna Guzinska.
Zobacz także: Co robić, gdy psa użądli osa lub pszczoła

Adopcja psa wymaga poświęcenia dużo czasu, pracy oraz miłości. Adopcja psa wymaga poświęcenia dużo czasu, pracy oraz miłości.

Lista ras agresywnych


Taką listę stworzono w 1997 roku, ponieważ urzędnicy uznali, że niektóre rasy nie powinny trafić w niepowołane ręce. Poprzez wymóg uzyskania pozwolenia na TTB urzędnicy chcieli zwiększyć bezpieczeństwo.

Aktualnie lista wygląda następująco:
  • amerykański pit bull terrier
  • pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin)
  • buldog amerykański
  • dog argentyński
  • pies kanaryjski (Perro de Presa Canario)
  • tosa inu
  • rottweiler
  • akbash dog
  • anatolian karabash
  • moskiewski stróżujący
  • owczarek kaukaski.

- Jak widać wykaz nie obejmuje mieszańców, które, jak pokazują statystyki, są sprawcami największej liczby pogryzień w naszym kraju. Nie znajdziemy tu też owczarka niemieckiego ani jamnika, które są na kolejnych miejscach jeżeli chodzi o liczbę pogryzień. Znajdziemy natomiast rasy bardzo rzadko w Polsce spotykane. Co ciekawe, amerykański pit bull terrier nie został do tej pory uznany za samodzielną rasę przez FCI. Ciężko się domyślić, jakim kluczem kierowali się twórcy powyższej listy. Praktyka pokazuje też, że uzyskanie pozwolenia na posiadanie psa z listy psów uznawanych za niebezpieczne jest czynnością administracyjną i nikt wnikliwie nie sprawdza, w jakich warunkach trzymany jest pies i czy jest prawidłowo wychowywany i szkolony - mówi Kasia Biskup z Piesologii.
Zobacz także: Co zrobić ze zwierzęciem po śmierci?

Jak się okazuje, z każdego psa można "zrobić" agresywnego i niebezpiecznego, niezależnie od rasy czy predyspozycji. Skoro powstała taka lista, która poniekąd kategoryzuje daną rasę, to powstaje pytanie, czy jeżeli pies rasy mieszanej zostanie uznany za agresywnego, również powinien zostać wpisany? Okazuje się, że przypadki pogryzień przez psy zupełnie nie pokrywają się z tą listą, więc czy powinna w ogóle istnieć?

- Lista jest całkowicie pozbawiona sensu, ponieważ agresja jest cechą osobniczą, a nie cechą przypisaną rasie. Wszystkie osoby, które są zaangażowane w tym temacie oraz działające w kynologii mają świadomość, że lista jest czymś złym i zupełnie wypaczającym pewne cechy zwierząt - mówi Marta Rogalska, lokalny koordynator Fundacji AST.
Gen mordercy nie istnieje, ponieważ żaden pies nie rodzi się agresywny. Gen mordercy nie istnieje, ponieważ żaden pies nie rodzi się agresywny.
Fundacja Amstaffy Niczyje to pasjonaci i miłośnicy TTB, którzy doskonale znają rasę i wyjaśniają, że gen mordercy nie istnieje. Mimo krzywdzącej i nieprawdziwej łatki przyklejonej TTB są ludzie, którzy poświęcają swój czas i energię na walkę z nieodpowiedzialnymi opiekunami, próbując odczarować wizerunek psów i znaleźć im nowe domy.

- Na tej liście znajdują się psy, które mają mocne charaktery i na pewno nie nadają się dla osób niedoświadczonych. Bardzo często ludzie stają się posiadaczami psa konkretnej rasy bez podstawowej wiedzy np. o historii rasy, jej przeznaczeniu i o jej potrzebach, co później może być olbrzymim problemem dla obu stron - mówi Adam BrzozowskiAmstaffy Niczyje.
Małe psy również potrafią ugryźć człowieka lub psa, jednak o tym nie mówi się wcale. Problem pogryzień powinien dotyczyć każdego psa bez względu na rasę.

- Jeżeli natomiast chodzi o statystykę pogryzień, nie jest ona kompletnie wiarygodna. W skład takiej statystyki wchodzą tylko udokumentowane pogryzienia, ale nie znajdziemy tam na przykład pogryzień przez yorki czy ratlerki, które oczywiście też mają miejsce, ale nie są odnotowywane ze względu na ich rozmiar. Natomiast przypadki udokumentowane praktycznie w ogóle nie są badane - kontynuuje Adam Brzozowski.
Zobacz także: Sofa odporna na zwierzaki. Jaką wybrać?

Mit o agresywnej rasie zapoczątkowali ludzie wykorzystujący je do walki psów. Mit o agresywnej rasie zapoczątkowali ludzie wykorzystujący je do walki psów.

Siła internetu



Coraz więcej behawiorystów i treserów pomaga zwalczać mit krzywdzący psy. Dzięki rozpowszechnianiu tych informacji ludzie dostrzegają prawdziwą naturę psów TTB, a przede wszystkim rozumieją, że pies to duży obowiązek i mnóstwo pracy. Dodatkowo na Facebooku można znaleźć mnóstwo grup związanych z psami TTB, np. Mój pies nie jest mordercą, Mój Przyjaciel Amstaff czy Kochamy Nasze TTB.

- Amstaffy, dobermany czy bulteriery nazywane są psami agresywnymi. Niektórzy skłonni są nawet mówić o nich "psy mordercy". To bardzo krzywdzący stereotyp. Agresja nie jest cechą charakteru, a reakcją na sytuację. Każdy pies, bez względu na to, jakiej jest rasy, może mieć skłonność do przejawiania agresji. Przyczyny są różne: strach, poczucie zagrożenia, traumatyczne przeżycia, obrona młodych przed obcymi, instynkt łowczy. Od właściciela psa zależy, czy jego pupil będzie przejawiał agresję, czy nie. Zdrowy psychicznie i odpowiednio szkolony amstaff może być wspaniałym towarzyszem rodziny - piszą behawioryści z John Dog.
Zobacz także: Przewóz psa w aucie, nie taka prosta sprawa.

Zanim zaadoptujemy psa w typie TTB lub zdecydujemy się na kupno, warto najpierw się przygotować i poczytać oraz poznać jak najlepiej daną rasę. Dotyczy to tak naprawdę każdego psa z danej grupy, ponieważ konkretne rasy posiadają swoje predyspozycje przykładowo do biegania, tropienia, aportowania czy pływania.

Jeżeli jesteśmy typem kanapowca, to dobrze jest wybrać podobnego energią do siebie psa, ponieważ pupil nad wyraz aktywny może stać się dla nas kłopotem. Każda rasa wymaga odpowiedniego podejścia, tresury i znajomości jej potrzeb. Przy wyborze psa nie należy kierować się jedynie wyglądem. W internecie można przeczytać mnóstwo poradników, pomocnych artykułów, opinii właścicieli, hodowców, a nawet filmiki z udziałem danej rasy. Niech decyzja o przygarnięciu psa będzie przemyślana.

- Zachowania agresywne należą do naturalnego repertuaru zachowań wszystkich psów. Pamiętajmy, że psy są drapieżnikami i takie zachowania jak pogoń, gryzienie, rozszarpywanie czy nawet zabijanie ofiary są dla psów zupełnie naturalne. Z badań przeprowadzonych przez Katarzynę Fiszdon i Agnieszkę Borutę z Katedry Genetyki Ogólnej Hodowli Zwierząt oraz Katedry Szczegółowej Hodowli Zwierząt Wydziału Nauk o Zwierzętach SGGW wynika, że w latach 2009-2012 ponad 65 proc. pogryzień spowodowały mieszańce, na drugim miejscu (14 proc.) uplasowały się owczarki niemieckie, a na trzeciej lokacie (4,1 proc.) właśnie jamniki - mówi Kasia Biskup. I dodaje:

- Agresja u psów może mieć bardzo wiele przyczyn i na pewno nie bierze się znikąd. Bardzo ogólnie przyczyny agresji możemy sobie podzielić na wrodzone, wyuczone oraz środowiskowe. Patrząc nieco bardziej dokładnie można wymienić uwarunkowania genetyczne, predyspozycje indywidualne danego psa (związane z rozwojem układu nerwowego, temperamentem i pobudliwością), wrodzone choroby i zaburzenia, wychowanie bez suki, nieprawidłową socjalizację, przyczyny medyczne, zachowania wyuczone, niemożność realizacji naturalnych potrzeb i wiele więcej. Agresja nie musi więc mieć podłoża psychicznego, ale na pewno nie bierze się znikąd. Oczywiście problem agresji może dotknąć każdego psa, bez względu na rasę.

Zobacz także: Rośliny trujące dla psa i kota. Na co uważać?

Agresja psa nigdy nie bierze się znikąd. Zawsze ma jakieś podłoże psychiczne lub przyczyny wyuczone, czy środowiskowe. Agresja psa nigdy nie bierze się znikąd. Zawsze ma jakieś podłoże psychiczne lub przyczyny wyuczone, czy środowiskowe.

Odczarować agresywną rasę


Kolejną osobą, która walczy z mitem agresywnych ras jest Marcin Różalski - polski zawodowy kick-boxer, zawodnik mieszanych sztuk walki wagi ciężkiej. Wraz z Fundacją Ast, przy pomocy Katarzyny Miszczak, stworzył film promujący adopcję amstafów oraz psów TTB.

Marcin Różalski jest ambasadorem fundacji AST: wspiera ją finansowo, darami oraz mentalnie. Różaland to ostoja Marcina, natomiast sam zaadoptował dwa psy z Fundacji AST. Film prezentuje małą wycieczkę po Różalandzie oraz zawiera kilka słów od Marcina.



Zobacz także: Kolejna pseudohodowla. Udało się uratować szczeniaki

Fundacja AST powstała, aby pomagać psom TTB, które są jednymi z najczęściej porzucanych zwierząt. Fundacja od czterech lat ratuje psy, które zostały zagłodzone, pobite, pozostawione w lesie, wyrzucone z samochodów, a nawet takie, które ktoś zostawił z poderżniętym gardłem czy obwiązane drutem wokół szyi. W Fundacji znajdują się głównie amstaffy, pit bulle, bullteriery i staffiki. Niestety bardzo mało z tych psów posiada rodowód czy rejestrację w Związku Kynologicznym. Prawie wszystkie psy w fundacji są w typie rasy, bardzo często przygarniane z ulicy czy schronisk, a najwięcej pochodzi z pseudohodowli.

Hasło Fundacji Ast brzmi "Jesteśmy po to, aby pomagać. Pomagamy, aby one mogły żyć".

- Ciągle powtarzamy, że TTB to są psy przede wszystkim dla mądrych ludzi, którzy nie muszą sobie niczego udowadniać poprzez posiadanie takiego psa. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tygodniowo trafia do nas kilkanaście maili zaczynających się od słów "mam taki problem.... chciałbym u was zostawić psa". Jak widać problem tych psiaków jest bardzo szeroki, bo niestety właściciele nie chcą nawet popracować z psem, nie szukają pomocy, a o behawioryście nie chcą nawet słyszeć. Nikt nie zgłasza się do nas z psem, nad którym jakkolwiek pracował i myślę, że ten problem dotyka każdej rasy. Powoduje to, że zapotrzebowanie na domy dla psów TTB stale rośnie i jest ogromne. Ze swojej strony staramy się edukować ludzi, jeździmy na różne targi, pokazujemy, że te psy są rodzinne, że nie należy się ich bać - mówi Marta Rogalska. I dodaje:

- Psy TTB są bardzo rodzinne i jedyne, czego potrzebują, to mądre i konsekwentne wychowanie, zresztą jak każdy pies. Uwielbiają pracować z człowiekiem i z nim przebywać. To już nie jest typ psa pierwotnego, który stróżował i nie potrzebował człowieka, bo sobie świetnie sam radził. Teraz TTB są bardzo związane ze swoim przewodnikiem.

Zobacz także: Spanie z psem lub kotem: pozwalać czy nie?

Psy bullowate są bardzo rodzinne i oddane człowiekowi. Psy bullowate są bardzo rodzinne i oddane człowiekowi.

Agresywne rasy psów - obalamy mity



Nie wiadomo, skąd wzięły się twierdzenia, że TTB w swoich szczękach mają moc porównywalną z dużym samochodem dostawczym. Z każdym powtarzanym mitem zmienia się siła ich szczęk od jednej tony do nawet dziesięciu. Ich czaszki są skonstruowane dokładnie w ten sam sposób co czaszki inny psów, więc są w stanie ugryźć i puścić, kiedy tylko chcą.

Herpetolog Brady Barr z National Geographic wykonał badanie, w którym sprawdzał, z jaką siłą gryzą różne istoty. W starciu z owczarkiem niemieckim oraz rottweilerem, to właśnie pittbul wypadł najsłabiej. Wszystkie psy jednak gryzły z siłą bliską 150 kilogramów. Dla porównania człowiek gryzie z siłą 50 kilogramów, a lew i żarłacz biały od 250 do 300 kilogramów. Dalej wynik podnosi hiena, bo aż do pół tony nacisku, a konkurs wygrywa krokodyl z wynikiem 1130 kilogramów.

- Nie istnieje coś takiego jak pies morderca i gen agresji. Mam wrażenie, że te krzywdzące hasła zostały specjalnie stworzone na potrzeby mediów. Zajmuje się amstaffami od 1994 roku, mam też duże doświadczenie z psami prywatnymi, jak i tymi z fundacji i z przykrością zauważam, że ten stereotyp, jak i te o tonie uścisku czy braku możliwości otworzenia szczęki się umacniają i wciąż są silne - mówi Marta Rogalska.
Zobacz także: Żółta wstążka u psa znaczy "nie dotykaj"

Wykaz sił uścisku szczęk różnych psów. Wykaz sił uścisku szczęk różnych psów.

Prawdziwa natura psów TTB



Każdy właściciel psa w typie TTB doskonale wie, jaka jest ich prawdziwa natura. Wielkie serce i ogromne przywiązanie do człowieka to ich główne i podstawowe cechy, które powinny być eksponowane. Pomimo ich umięśnionej i atletycznej budowy doskonale odnajdują się w mieście i mieszkaniu.

- Kiedyś ze względu na cechy charakteru, takie jak zawziętość i nieustępliwość, były głównie wykorzystywane do niechlubnych walk psów, dzisiaj to psy towarzyszące człowiekowi. Uwielbiają być blisko niego, każdy opiekun takiego psa doskonale wie, że opiekując się TTB może zapomnieć o chwili prywatności, bo w każdej codziennej czynności pies chce być tuż obok nas - mówi Adam BrzozowskiAmstaffy Niczyje.

- Natomiast cechy, które czyniły te psy prawdziwymi gladiatorami, dzisiaj wykorzystywane są w psich sportach. Dla tych ras organizowane są specjalne zawody, gdzie konkurencjami są np. ciągnięcie ciężarów, skok w dal, skok wzwyż lub "tug of war", który jest odpowiednikiem przeciągania liny.

Psy TTB posiadają predyspozycje do zawodów sportowych m.in. w przeciąganiu się liną, skoku w dal czy ciągnięciu ciężarów. Psy TTB posiadają predyspozycje do zawodów sportowych m.in. w przeciąganiu się liną, skoku w dal czy ciągnięciu ciężarów.

Miejsca

Opinie (251) ponad 10 zablokowanych

  • Pies na medal (7)

    Amstaff to mój trzeci pies, przy czym pierwszy adoptowany ze schroniska. Poprzednie dwa (wyżeł i westie) pochodziły z hodowli.
    Ale wróćmy do mojego psa mordercy. Według opisu schroniska był to pies po przejściach, "nie polecany do domu z dziećmi", "nie lubi psów".
    Jak ja bym chciał, żeby ludzi tak się mylili we wszystkim. Pies oczywiście kocha swojego "braciszka" (który pojawił się w jego życiu jakiś rok po adopcji) i uwielbia zabawy z innymi czworonogami. jest posłuszny, karny, grzeczny, mega przytulas. Żaden z psów, jakie znam, nie jest tak oddany, jak ten agresywny amstaff.
    Pytacie, czy to tak po prostu ktoś psa źle ocenił? No nie... pies w schronisku był sfrustrowany, wykończony emocjonalnie, nie miał odpowiedniej liczby spacerów - brak ruchu, ćwiczeń, pracy. Po prostu przenosił swoje skumulowane emocje dając im upust po wyjściu z boksu.
    Wystarczyło dać psu kredyt zaufania, popracować z nim, zbudować więź, na spacery wychodzić dla psa a nie dla siebie. Jak to przekazał mi jego opiekun, żeby mieć psa idealnego trzeba do niego podejść w takiej kolejności - na pierwszym miejscu dyscyplina (jasno wytyczone granice, co wolno a co nie i konsekwencja w tym), na drugim ćwiczenia (ruch, spacery, szkolenia, sztuczki), na końcu uczucia (czułości, głaskanie, zabawa). Dokładnie jak z człowiekiem - psa też można rozpuścić.

    Reasumując, żeby mieć psa na medal, trzeba zrozumieć jego potrzeby i zapewnić mu to, czego potrzebuje. Za to on odwdzięczy nam się zaufaniem i miłością.

    • 27 5

    • Mamy tak samo

      U mojej Amstaffki było identycznie. Dalej potrzebuje pracy, ale zachowanie w schronisku, a w domu czy na spacerze teraz to niebo a ziemia. Niestety bandzie jełopów się tego nie wytłumaczy i można ich jedynie serdecznie pozdrawiać środkowym palcem... :)

      • 4 1

    • ...mam małe dzieci. Też powinienem dać kredyt zaufania?

      Pytanie retoryczne.

      • 2 0

    • gdynia

      dokładnie tak mam po dogu niemieckim owczarkuu niemieckim i mieszancu rottwailera rasowego rottwailera jest najkochanszy przytulas ale znamy wszyscy w domu swoje granice i nie wierze ze cos moze sie stac -no granic nie przestrzega kot i nie wiem czemu zyje jeszcze meczy psa jak nie wiem

      • 2 0

    • Ja (2)

      Mój "morderca" tez jest ze schroniska. Ma 9 lat. Tak kochanego, przyjaznego psa nigdy znałam. Jest karny, posłuszny bardzo lgnie do ludzi ale nie jest natarczywy.

      • 1 1

      • A popołudniami czyta ci książki i pisze wiersze. Od czasu do czasu upiecze ciasto nawet. (1)

        • 1 2

        • Ja

          Durne to było.

          • 0 0

    • Pies

      - kocha
      - jest grzeczny
      - najkochańszy
      - tęskni
      - lubi
      - mądry
      - rozsądny

      To się nazywa antropomorfizacja. A pamiętajcie, że dla psa jesteście jedynie członkiem stada.
      Proponuję wszystkim włascicielom psów poczytać o "micie Lassie". Albo jakąkolwiek książkę na temat tresury i wychowania psa.

      • 2 1

  • czytam i czytam i nikt ze "spacjalistów" do bulli (1)

    nawet nie wspomniał tym,że zawziętość w stosunku do innych psów to również ich cecha charakterystyczna. O ile do ludzi są przekoachna a tyle do innych psów je ponosi. Tylko u bulli spotkałam się z sytuacją,że nie odpuścił po tym jak inny pies okazał mu uległość.

    • 11 3

    • Amstaff

      Mam amstaffa (rodowod, nie pseudo), który dwukrotnie zostal pogryziony przez innego psa. Raz przez krzyzowke wilczura z ttb, innym razem przez mniejszego od siebie kundla. Za kazdym razem był ofiara agresji, a nie agresorem. Za kazdym razem w kontakcie z opiekunem pozwalał (wrecz czekał na reakcję opiekun) na zabranie agresora, nie pokazując w pełni swoich możliwości. Nic nie wiesz o rasie.

      • 0 1

  • debi l pan

    debi l pies

    • 2 1

  • Trójmiasto brawo, w końcu ciekawy artykuł!

    • 6 0

  • te psy sa agresywne (3)

    powinno sie zakazac ich hodowli i wytepic rase

    • 6 18

    • i ciebie tez

      • 2 3

    • Wytępić trzeba takich d**ili co wypisują takie bzdury

      • 2 1

    • Tak samo jak ludzi o IQ poniżej pewnego poziomu. Jesteś pewien że się załapiesz?

      • 1 1

  • Pitbull (1)

    Ktoś ma problem zwiazany z takimi rasami to zapraszam do kontaktu ze mna. Jestem posiadaczem amerykanskiego pitbull terriera i rozwieje wasze wszystkie, wyszczekane watpliwosci.
    Pies to musi byc pies, a nie jakies stolec male

    • 0 5

    • To trochę jak z penisem

      Też musi być konkretny. Ale co ty możesz o tym wiedzieć...

      • 2 0

  • Jak mantra powtarzane że nie ma genu agresji/mordercy, a w artykule możemy przeczytać dokładnie co innego:

    "Bardzo ogólnie przyczyny agresji możemy sobie podzielić na wrodzone, wyuczone oraz środowiskowe. Patrząc nieco bardziej dokładnie można wymienić uwarunkowania genetyczne danej rasy (związane z rozwojem układu nerwowego, temperamentem i pobudliwością)"

    • 4 0

  • Nie, to nieprawda że te rasy są agresywne!

    Przecież ludzie setki lat hodowali je dlatego, że silne szczęki i mięśnie ładnie wyglądają. Podobnie jak wszyscy ludzie są tacy sami, zwłaszcza imigranci. Boże, jak lewactwo zryło ludziom mózgi.

    • 5 0

  • Z psami, szczególnie tymi rasy tzw. agresywnej, jest tak jak z pistoletem.
    Wszyscy ci mówią, że taka broń nic ci nie zrobi, dopóki nie jest odbezpieczona i się nie pociągnie za spust..... jednak nikt małemu dziecku nabitej broni do zabawy nie da.

    Pies to tylko zwierzę.... wbrew opinii niektórych idiotów, pies nie myśli jak człowiek, nie ma zasad moralnych, nie odróżnia dobra od zła, zatem jego zachowanie jest wyłącznie wypadkową pewnych okoliczności, a opiera się na instynkcie, głównie stadnym.

    • 9 2

  • Przestańcie rozpowszechniać takie brednie (8)

    Gdyby to była prawda, że te psy są niegroźne czy psy w ogóle, to nie byłoby tylu zgłoszeń o pogryzieniu dzieci przez psy, czy ludzi w ogóle, zupełnie w przypadkowych okolicznościach przy np.. zwykłym przejściu drogą, chodnikiem bez wtargnięcia na posesję. Sam byłem niejednokrotnie atakowany przez durno puszczone luzem psy na chodniku czy na zbyt długiej smyczy prowadzone.
    Pytam się co to ma znaczyć?
    Czy to, że ktoś ma fanaberie posiadania psa to drugi chodnikiem przejść nie może, musi przechodzić na drugą stronę ulicy lub schodzić na jezdnie, bo pies sadzi się żeby ugryźć a właściciel ledwo na smyczy je utrzyma (o ile w ogóle na smyczy jest pies prowadzony)
    Dość terroru na ulicy - psiarze ogarnijcie się, nie zmuszajcie wszystkich pozostałych do obcowania z Waszymi ulubieńcami!
    Nie każdy musi też psy lubić...
    O psich kupach nie wspominając...

    • 13 7

    • (1)

      Zgadzam się w 99%. I piszę to jako właściciel czworonoga. Czemu nie w 100%? Bo problem nie dotyczy wszystkich psiarzy. Znam masę ludzi, którzy stosują się do wszelkich zasad obcowania w społeczeństwie z psami. Nie mniej, cała reszta to absolutna prawda, i potwierdzam, że 90% ludzi nie powinno mieć psów, bo nie ma pojęcia o życiu z psem i odpowiednim wychowaniu go. Połowa psów na osiedlu, do mojego rzuca się z zębami, psie kupy walają się po chodnikach, masa czworonogów ujada na potęgę bo obok akurat przejechał samochód albo ktoś na rowerze (no kto by się takich rzeczy w środku miasta spodziewał) i się pimpuś przestraszył.

      • 1 0

      • statystyka to nie wrozenie z fusow

        wiec zostaw procenty i ochlon

        • 0 0

    • bredzisz a postulujesz o powstrzymanie

      • 1 0

    • To musi być z tobą coś nie tak skoro ciągle atakują cię psy

      • 2 0

    • Ja nie lubię dresiarzy (1)

      I boję się ich. Od czasu do czasu takiemu palma odbija i co raz w prasie mamy informacje o pobiciach bogu ducha winnych osób. Postuluję, aby młodzi mężczyźni w wieku 26-25 lat poruszali się po ulicach w kajdankach. Im nic nie ubędzie, mogą normalnie chodzić, a my będziemy bezpieczniejsi i spokojniejsi o nasze dzieci.

      • 5 0

      • było 16-25 lat

        • 0 0

    • dziwne

      Raz mnie pies zaatakował przez 35 lat. Wszedłem do domu kumpla, jego właściciela, pomimo że psiak warczał. Nikt mnie nie wprowadzał, kumpel zawołał wchodź. A ja się psów nie bałem i nie boję. Ciebie jak rozumiem atakują regularnie. A oboje mieszkamy w trójmieście. Z czego może wynikać taka różnica...?

      • 2 0

    • Dokładniej czytaj prasę i wiadomości w internecie

      Porównaj , ile więcej jest przypadków sadystycznego pobicia , okaleczenia a nawet zabójstw dzieci przez rodziców lub najbliższych krewnych z pogryzieniami przez psy.
      Po tym eksperymencie napisz , które zwierzę jest bardziej agresywne , to na dwóch czy to na czterech łapach

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane