- 1 Jelonek wpadł do kanału. W ruch poszło lasso (28 opinii)
- 2 Pogoń za kapibarami na gigancie (36 opinii)
- 3 Gdzie z psem bez smyczy? Lista wybiegów w Trójmieście (125 opinii)
- 4 Gdzie nie wejdziesz z psem na plażę? (157 opinii)
Animal Helper grozi zamknięcie? 112 dla zwierząt apeluje o wsparcie
112 dla zwierząt w potrzebie, czyli aplikacja Animal Helper, która działa od niespełna roku, potrzebuje wsparcia. Projektowi grozi zamknięcie. - Aktualnie brakuje nam środków finansowych na działanie w następnym miesiącu, dlatego też musieliśmy podjąć decyzję z gatunku tych najtrudniejszych i łamiących serce - apelują inicjatorzy projektu. Ruszyła zrzutka, by utrzymać działanie centrali.
- Animal Helper - 112 dla zwierząt w Twoim województwie
- Animal Helper - jakie są koszty utrzymania centrali?
- Jak działa Animal Helper - 112 dla zwierząt?
Projekt ruszył w listopadzie ubiegłego roku i działa już w 8 województwach, w tym na Pomorzu.
- Działamy już w połowie Polski, a w ciągu 10 miesięcy przyjęliśmy ponad 7 500 zgłoszeń. Miesięczny koszt działania centrali to od 65 000 do 70 000 zł. Abyśmy mogli utrzymać nasz projekt, potrzebujemy Twojej pomocy - apelują inicjatorzy projektu.
Ruszyła specjalna zrzutka, by utrzymać działanie centrali.
- Możesz wesprzeć działanie aplikacji bezpośrednio w Twoim województwie! Dzięki Twojej wpłacie będziemy mogli umocnić swoje działania na Twoim terenie - przekonują.
Animal Helper - 112 dla zwierząt w Twoim województwie
Kilkadziesiąt tysięcy użytkowników, tysiące zgłoszeń i kilkanaście tysięcy uratowanych zwierząt. Do całodobowej centrali Animal Helper codziennie wpływają dziesiątki zgłoszeń.
- Są dni, w których otrzymujemy nawet 100 próśb o działanie. To 100 historii zwierząt, które cierpią i czekają na pomoc człowieka, a mówimy zaledwie o połowie Polski. Skala cierpienia zwierząt w naszym kraju jest porażająca. 8 z 16 województw - to brzmi jak sen, ale tak naprawdę jest efektem naprawdę ciężkiej pracy wielu osób, od naszych operatorek, przez programistów, aż po służby i organizacje, które realnie działają w terenie i odpowiadają na nasze zgłoszenia. To nie mogłoby się udać także bez Waszego wsparcia - piszą inicjatorzy Animal Helper.

Animal Helper - jakie są koszty utrzymania centrali?
Aktualnie w centrali Animal Helper pracuje 14 operatorek, które 24/7, w systemie zmianowym, przyjmują i przetwarzają zgłoszenia, a następnie przekierowują je do odpowiednich dla danego rodzaju i miejsca zdarzenia służb i jednostek. Po to, by pomoc trafiła do zwierząt jak najszybciej.
- Każde województwo, to ogromne wyzwanie logistyczne i przede wszystkim finansowe, bo wiąże się z zatrudnieniem kolejnych osób. Musimy mierzyć siły na zamiary, czujemy ogromną odpowiedzialność za nasze operatorki. Miesięczny koszt utrzymania jednego województwa to ok. 8 500 zł. Poniżej znajdziesz 8 skarbonek na 8 województw, w których działamy. Możesz wesprzeć nas jednorazowo lub comiesięczną opłatą cykliczną. Niezależnie od tego, który sposób wybierzesz, jesteśmy Ci ogromnie wdzięczni. To dzięki Tobie możemy działać, rozwijać się i wspólnie ratować kolejne zwierzęta. Bo one wciąż tam są i potrzebują pomocy - piszą twórcy Animal Helper.
Jak działa Animal Helper - 112 dla zwierząt?
Animal Helper pracuje całodobowo, 7 dni w tygodniu, przyjmuje zgłoszenia dotyczące zwierząt w potrzebie.
- Nasze operatorki błyskawicznie przekierowują zgłoszenia do odpowiednich służb, jednostek lub organizacji. Zawsze, gdy zwierzęciu - domowemu, dzikiemu lub gospodarskiemu - dzieje się krzywda. To aplikacja dostępna w wersji mobilnej (iOS i Android), a także web oraz obsługująca zgłoszenia centrala Animal Helper, która mieści się w Gdańsku - wyjaśniają inicjatorzy projektu.

To dzięki zgłoszeniom Animal Helper udało się zamknąć trzy pseudohodowle: dwie dotyczyły psów (Gdańsk i Kołobrzeg), a jedna królików (Gdynia). Dzięki tym trzem zgłoszeniom blisko 200 zwierząt otrzymało szansę na lepsze życie. To też historie pojedynczych zwierząt odbieranych od swoich oprawców. Łącznie aż 35% zgłoszeń, które otrzymują operatorzy dotyczy znęcania się nad zwierzętami, głównie poprzez niewłaściwe warunki bytowe.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-10-22 20:42
Mimo wszystko dobrze (1)
że są takie miejsca gdzie można zgłosić!
- 15 10
-
2024-10-23 11:52
i miec wtedy poczucie bycia cudowna i wraSZliwa istata?
- 4 1
-
2024-10-23 12:16
Smutne (2)
Szkoda nawet czytać te wasze komentarzyny.
To że mamy kulawy kodeks karny to nie znaczy że jesteśmy bez serca.
Co z wami ludzie ???- 15 6
-
2024-10-24 10:01
O jakim Ty sercu bredzisz. Mnie podczas plandemi ludzie wyzywali od psycholi i życzyli mi śmierci bo maski nie nosiłem. Plandemia była czasem kiedy pokazaliście swoje serca. Drzazgę w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie. Po za tym serce ma się wtedy jak się daje na rzutkę kabzę? Tania manipulacja.
- 3 2
-
2024-10-23 14:46
Serce jest niestety tylko dla wybranych zwierząt.
- 5 0
-
2024-10-22 18:45
(9)
Olbrzymie koszty tylko po to żeby przekazać zgłoszenie komuś innemu. Te pieniądze dużo bardziej przydadzą się np. dla fundacji które faktycznie pomagają zwierzakom, jeżdżą z pomocą, biorą je pod opiekę, leczą i karmią. Na to warto dawać pieniądze a nie dla centrali telefonicznej gdzie w ciepełku siedzą panie i przerzucają zgłoszenia do faktycznie działających.
- 104 47
-
2025-04-07 00:02
Teoria a praktyka
Korzystałem. Za każdym razem spychologia i biurokracja. Opis na stronie projektu piękny jak to w teorii. Bo "budować prozwierzęce społeczeństwo, świadome i wyczulone na krzywdę wobec bezbronnych czworonogów" to urocze słowa. Za nimi jednak nie idą czyny. Wrażliwych zgłaszających (często przypadkowych ludzi) realne przypadki skrzywdzonych zwierząt
Korzystałem. Za każdym razem spychologia i biurokracja. Opis na stronie projektu piękny jak to w teorii. Bo "budować prozwierzęce społeczeństwo, świadome i wyczulone na krzywdę wobec bezbronnych czworonogów" to urocze słowa. Za nimi jednak nie idą czyny. Wrażliwych zgłaszających (często przypadkowych ludzi) realne przypadki skrzywdzonych zwierząt obarcza się udowodnieniem, że zwierzę jest faktycznie w kiepskiej kondycji, od kwestii zmierzenia długości łańcucha, po obliczenia ile godzin dziennie zwierzę przebywa na zewnątrz bez łańcucha itp listy pełne absurdów. Koszta wysokości kilkudziesięciu złotych miesięcznie i czekanie aż zwykli ludzie udowodnią krzywdę zwierząt? To chyba nie na miejscu.
- 0 0
-
2024-10-26 15:06
Pewnie to po co nam numer 112. Niech każdy potrzebujący najlepiej zadzwoni na straż, policję albo odpowiedni oddział szpitala właściwego dla danego wypadku.
A jednak mamy jeden numer żeby w przypadku wymagającym szybkiej interwencji nie trzeba się było przekopywać przez to kto gdzie i czy w ogóle przyjmie.
Dlatego w tym przypadkuPewnie to po co nam numer 112. Niech każdy potrzebujący najlepiej zadzwoni na straż, policję albo odpowiedni oddział szpitala właściwego dla danego wypadku.
A jednak mamy jeden numer żeby w przypadku wymagającym szybkiej interwencji nie trzeba się było przekopywać przez to kto gdzie i czy w ogóle przyjmie.
Dlatego w tym przypadku też potrzebujemy takich centrali. Łatwiej jest kliknąć w jednej apce czy wykonać jeden telefon niż szukać odpowiedniej fundacji która akurat na tym obszarze działa. Dzięki temu że jest łatwiej zgłosić więcej osób to robi i w większą ilość miejsc dociera pomoc. Bo ktoś na takiej infolinii już wie gdzie to zgłosić i nie musi na ten temat szukać informacji.- 2 0
-
2024-10-23 11:59
fundacja to sposób na biznes chociaż większość ludzi myli to z działalnością dobroczynną włascicieli
Może z powodu tej mylącej nazwy, ludzie uważają że własciciele coś komuś fundują. Poza kilkoma różnicami to w zasadzie nieco inna forma spólki z o.o.
- 12 5
-
2024-10-22 19:20
(5)
A gdzie mają siedzieć i odbierać telefony? Na dworze? 70 tysięcy miesięcznie to nie są "olbrzymie koszty", jeśli mówimy o organizacji, która zasięgiem obejmuje połowę kraju. Wesprzyj ich, a za jakiś czas będą mieli własne służby i będą działać w całej Polsce.
- 22 22
-
2024-10-24 06:15
Oni nie będą mieć własnych służb. Tam koszty poszybowałyby pod niebo. A oni po roku nie mają kasy na bieżące działanie telefonów.
- 1 0
-
2024-10-22 19:59
(3)
Kazdy moze siedziec u siebie i odbierac w domu. Wiekszosc konsultantow z help center czy to banku czy ubezpieczalni... Dzwoni z domow.
- 13 13
-
2024-10-23 08:02
W domu są dzieci, babcia dzwoni bo czegoś pilnie potrzebuje, małżónek czy partner chce obejrzeć tv, a mieszkanie małe (2)
ludzie, ogarnijcie się, czy wy pracujecie z lazienki?
- 5 11
-
2024-10-25 09:39
To że w Twoim domu tak jest
nie znaczy, że jest w każdym, ja sobie pracuję z domu w ciszy i spokoju i nie będę tego zmieniać
- 1 0
-
2024-10-23 15:42
Skoro w domu taki tłok, to dlaczego, mimo że odwołano dawno pandemię, mnóstwo ludzi pracuje nadal z domu i nie wraca do biur?
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.