- 1 Koń z Gdyni na gigancie (86 opinii)
- 2 Psy z pseudohodowli potrzebują pomocy (332 opinie)
- 3 Kuna zagryzła psa? Rany jak postrzałowe (209 opinii)
- 4 Kokosanka walczy o tytuł pingwina roku. Jest w finale (14 opinii)
- 5 3-miesięczna słodycz szuka domu (19 opinii)
- 6 Dziki jak mieszkańcy Trójmiasta (190 opinii)
Augustuś: z ciepłego domu do schroniska. Szukamy opiekuna
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o buldożkomopsie Morisie, który wymaga specjalnego domu, dziś szukamy opiekuna dla wyjątkowego psa - Augustusia.
Augustuś to cudowny psiak, który miał kiedyś dom i swojego kochającego człowieka, jednak z uwagi na ciężką chorobę trafił do schroniska. W Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt Dąbrówka przebywa od listopada 2020 roku, ciągle czekając na swojego nowego ukochanego człowieka.
- Takiemu psu jest zawsze trudniej odnaleźć się w schroniskowych realiach, gdy tyle lat przebywał ze swoim przyjacielem w pełnym ciepła domu - mówi wolontariuszka schroniska. - Ale psy cierpią po cichutku i w samotności tak jak nasz Augustuś, który w swoim kojcu często leży grzecznie i spokojnie, jakby nie chciał nikomu przeszkadzać i czeka i czeka i czeka..... na cud w postaci nowego domku.
Augustuś to 11-letni psi senior, bardzo pozytywnie nastawiony do ludzi, uwielbiający spacery i cieszący się z każdej wspólnie spędzonej z człowiekiem chwili. Na smyczy chodzi bardzo ładnie i nie ciągnie, to sama przyjemność spacer z takim psiakiem. Świetnie czuje się również na dłuższych spacerach. Radość u Augustusia widać po merdającym ogonku, kiedy zbliża się do niego opiekun lub wolontariusz, bo to znak, że zapewne zaraz wyjdzie na spacer.
- Czasem na spacerze razem zatrzymujemy się, siadamy. Augustuś wtedy lubi wsłuchiwać się w głos człowieka, lubi zatrzymać swój wzrok na rozmówcy, tak jakby chciał swojego przyjaciela zahipnotyzować - opowiada wolontariuszka, która chodzi z nim na spacery.
Schronisko jest pewne, iż będzie on świetnym towarzyszem do wspólnych spacerów, ale także do wspólnego leniuchowania podczas zimowych wieczorów.
- Nie pozwólmy, aby kolejną zimę spędził w kojcu. Poszukajmy mu domu... Pomóżmy uwierzyć Augustusowi, że marzenia naprawdę się spełniają - apeluje.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-10-03 13:48
Piękny
- 10 1
-
2022-10-02 11:19
Biedny Piesio
Zwierzęta to istoty czujące! Trzeba to zrozumieć i wziąć odpowiedzialność za drugą istotę ! Oby znalazł kochający dom!
- 69 2
-
2022-10-02 08:51
Kolejny wyrzucony na starosc (8)
Niech cie, byly "opiekunie", taki sam los spotka
- 16 18
-
2022-10-02 15:33
Czytaj ze zrozumieniem!!!
Jak można takie rzeczy pisać? Wstyd!
- 6 2
-
2022-10-02 11:45
"...ze względu na ciężką chorobę" (6)
Taka jest informacja w treści artykułu. Nic nie jest napisane o ciężkiej chorobie psa należy więc przypuszczać, że chodzi o właściciela. Widziałaś/eś kiedyś ciężko chorego człowieka? Potrafisz sobie wyobrazić jak miałby on zadbać o potrzeby 11-letniego psa?
- 25 3
-
2022-10-02 12:45
(3)
Na pewno sie nie opuszcza przyjaciela/ czlonka rodziny
- 2 16
-
2022-10-04 15:14
(1)
Tak, przyjaciela czy członka rodziny się nie opuszcza. Różnica jednak między psem a człowiekiem jest m.in. taka, że gdyby ten pies był chory, to normalny człowiek by się nim zajął, ale z kolei jak człowiek jest chory to pies mu w niczym nie pomoże. Na psa przecież nie można liczyć w potrzebie. Wtedy człowiek nagle się budzi i szuka drugiego człowieka... (Pies oczywiście nie jest tu niczemu winny, ale taka jest po prostu prawda).
- 4 1
-
2022-10-05 12:34
Wnioski z przyjaźni piesko-ludzkiej
Niestety, wnioski z tej "przyjaźni" między psem a człowiekiem są smutne: jest to niejako przyjaźń jednostronna, o ile w ogóle można to przyjaźnią nazwać. Człowiek psem się opiekuje, pies korzysta z zasobów człowieka póki jest to możliwe, tj. dopóki np. człowiekowi coś się nie stanie i zasoby się skończą. Z kolei pies nie wymusił na człowieku aby
Niestety, wnioski z tej "przyjaźni" między psem a człowiekiem są smutne: jest to niejako przyjaźń jednostronna, o ile w ogóle można to przyjaźnią nazwać. Człowiek psem się opiekuje, pies korzysta z zasobów człowieka póki jest to możliwe, tj. dopóki np. człowiekowi coś się nie stanie i zasoby się skończą. Z kolei pies nie wymusił na człowieku aby przetrzymywał go w swoim domu; to człowiek to postanowił i pies - jakby to ująć? - nie miał nic do gadania. Człowiek tak zdecydował i mianował również psa swoim przyjacielem, do czego ów pies też nie może się odnieść. Najsmutniejszy wniosek jest jednak taki, że w dzisiejszych czasach ludzie nie potrafią już się chyba przyjaźnić między sobą więc szukają sobie do tego celu psa lub też inne zwierzę...
- 0 0
-
2022-10-03 12:45
tjaa zabierają cie do szpitala na miesiac albo do UMiERaLNi do końca
i opowiedz jak się zaopiekujesz swoim pieskiem - jak Synku ... już mamusi nie masz pod rączką
- 5 1
-
2022-10-02 12:50
(1)
Też tak wnioskuje że to opiekun ciężko zachorował.
- 35 0
-
2022-10-02 21:59
To powinno byc "ze wzgledu na ciezka chorobe opiekuna" trafil do schroniska. Zdaliscie jakis test z czytania ze zrozumieniem?
- 2 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.