Nietypowy przedstawiciel skorupiaków pojawił się na Wyspie Sobieszewskiej. Kalinka błękitnego, czyli niebieskiego kraba, zaobserwowano na plaży. Ten gatunek występuje głównie w zachodniej części Oceanu Atlantyckiego i w Zatoce Meksykańskiej.
nie, tylko w restauracji w akwarium
37%
kraba nie, ale raki wielokrotnie
41%
Widok kraba na brzegu polskiego morza to spore zaskoczenie, a niebieski skorupiak to już prawdziwa gratka. Wygląd kalinka błękitnego jest bardzo charakterystyczny, ma oliwkowo-zielono-białą skorupę, a nazwę zawdzięcza niebieskim odnóżom.
Kilkaset fok nad Ujściem Wisły
Odkrycie podczas świątecznego spaceru
Na kraba podczas spaceru natrafiła pani Agnieszka.
- W pierwszy dzień świąt rano znalazłam z mamą na plaży tego kraba. Pomyślałam po prostu, że to fajny krab. Wysłałam zdjęcie paru przyjaciołom "bo ładne zdjęcie" i jeden z nich wrzucił je na grupę facebookową, bo stwierdził, że chce się dowiedzieć, co to za krab. Okazało się, że to wyjątkowe znalezisko - opowiada pani Agnieszka Wojkowska.Największy krab w Polsce
Gatunek tego kraba występuje w zachodniej części Oceanu Atlantyckiego i w Zatoce Meksykańskiej, ale został zawleczony do Japonii i Europy. Informacją o znalezieniu niezwykłego skorupiaka podzielił się
Rafał Maciaszek prowadzący profil
Łowca Obcych na Facebooku.
- Znany jako invasive blue crab kalinek błękitny sieje spustoszenie w sieciach rybackich w Morzu Śródziemnym, lokalnie doprowadzając do sytuacji, w których ryby wcale się już nie łowią. Ten amerykański gatunek już raz został stwierdzony w wodach krajowych, a konkretniej w Jeziorze Dąbie kilka lat temu. Ostatnio kolejny osobnik został zaobserwowany na Wyspie Sobieszewskiej. Jest to największy krab, którego stwierdzono w Polsce - napisał Maciaszek w poście dotyczącym kalinka błękitnego.Konkurencja z krabem rodzimym
W Polsce mamy gatunek kraba, który znany jest jako krab brzegowy, raczyniec jadalny zwany też
invasive green crab.
- Konkuruje z kalinkiem tam, gdzie ten występuje naturalnie (i odwrotnie). Mamy tutaj przykład inwazji gatunków inwazyjnych na gatunki inwazyjne. Oczywiście do tego wszystkiego by nie doszło, gdyby nie interwencja człowieka, przez co gatunki te zostały sztucznie przeniesione poza ich naturalne zasięgi i zmuszone do odnalezienia się w obcych im światach, gdzie doprowadzają do ich wyniszczania - czytamy dalej we wpisie. Autor posta zaapelował także aby osoby, które natkną się na nietypowe gatunki, sfotografowały znalezisko i przesłały wraz z datą i lokalizacją w wiadomości prywatnej do prowadzącego profil Łowca Obcych.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
