- 1 Jedzą węże i jaszczurki, wykluły się w zoo (11 opinii)
- 2 Hera wytropiła złodzieja, policjant wszedł przez dach (51 opinii)
- 3 Dyzio: mały psiak z apetytem na życie szuka domu (23 opinie)
Bóbr w tarapatach i borsuk pomylony z... włamywaczem
Najpierw kłopoty miał bóbr, później borsuk, którego pomylono z... włamywaczem. I jedno, i drugie zwierzę udało się uratować i wypuścić na wolność. Pomogli strażnicy miejscy.
Bóbr był uwięziony w zbiorniku przepompowni przy ul. Olszyńskiej
Bóbr nie mógł się wydostać ze zbiornika
Na miejsce wysłano patrol.
- Zwierzę próbowało się wydostać, ale pionowe ściany skutecznie mu to uniemożliwiały. Jedynym sposobem na wydostanie się z basenu było skorzystanie z zamontowanej metalowej drabinki. Niestety nie była przystosowana do łapek małego ssaka. Funkcjonariuszki nie miały odpowiedniego sprzętu, który mógłby posłużyć do uwolnienia bobra. Poprosiły więc o pomoc strażaków, którzy przy użyciu siatki odłowili wystraszone zwierzę. Strażniczki zabrały je i wypuściły w bezpiecznym miejscu do innego zbiornika wodnego - opisuje akcję Andrzej Hinz ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
Myśleli, że to włamywacz, a to borsuk utknął w piwnicy
Dzień później pomocy strażników potrzebował borsuk, który był zamknięty w piwnicy w jednej z oliwskich kamienic. O interwencję strażników poprosili mieszkańcy budynku.

- Z relacji lokatorów wynikało, że kilka godzin wcześniej usłyszeli hałasy dobiegające z piwnicy. Podejrzewali, że w środku jest włamywacz. Przezornie zamknęli i zablokowali drzwi wejściowe, a następnie wezwali służby. Podczas sprawdzania piwnic przez strażniczki z Referatu Ekologicznego okazało się, że sprawcą zamieszania nie jest złodziej, tylko borsuk. Funkcjonariuszki umieściły wystraszone zwierzę w transporterze i wypuściły na wolność w pobliskim lesie - mówi Hinz.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-05-05 14:17
(1)
Bidulki,dobrze że wszystko dobrze się skończyło.
- 46 4
-
2023-05-08 14:59
no nie wiem, jak cię złapią Marsjanie* i wypuszczą np. w Kijowie, a tak z punktu widzenia bobra postąpili strażnicy, to miał byś ciut daleko do domu. a jeśli w domu czekał by poodpieczny, np. pies, dziecko, staruszek, to zginie, nim zdołasz wrócić.
wypuscili go "do innej wody" jak jaką rybkę. to zwierzę rodzinne i terytorialne. jakno nie wiem, jak cię złapią Marsjanie* i wypuszczą np. w Kijowie, a tak z punktu widzenia bobra postąpili strażnicy, to miał byś ciut daleko do domu. a jeśli w domu czekał by poodpieczny, np. pies, dziecko, staruszek, to zginie, nim zdołasz wrócić.
wypuscili go "do innej wody" jak jaką rybkę. to zwierzę rodzinne i terytorialne. jak tam terytorium innych bobrów, to.. przechlapane
(* - prawnie, wszelkie inne ruchome istoty żywe, choćby z zaawansowanej cywilizacji, są de jure zwierzętami. i dla nich to, jak my traktujemy zwierzęta może być wskazówką, jak traktować nas... smacznego)- 1 0
-
2023-05-05 19:34
Cwaniaczek (1)
Borsuk był włamywaczem, ale wpadł i postanowił rozegrać sprawę na "niewinnego borsuczka". Naiwne te nasze służby...
- 29 0
-
2023-05-07 14:02
Ale to nie był hiszpański borsuk!
- 2 0
-
2023-05-05 15:08
Lubię takie artykuły z happy endem.
- 36 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.