- 1 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (144 opinie)
- 2 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (162 opinie)
- 3 Koń z Gdyni na gigancie (86 opinii)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (24 opinie)
- 5 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (1 opinia)
- 6 58 psów zabrano z nielegalnej hodowli (244 opinie)
Caro - zabiedzony kocurek z chorobą wątroby
6 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat)
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o pięciomiesięcznym kocim rodzeństwie, dziś szukamy domu dla kocurka Caro.
Do schronisk dla bezdomnych zwierząt trafiają zwierzęta z różnych powodów i w różnym stanie zdrowia. Co w życiu przeszły, jaka jest ich historia - możemy się tylko domyślać. Podpowiedzią dla wprawnego oka behawiorysty jest zachowanie kota, a dla lekarza weterynarii - wyniki badań diagnostycznych.
Co wiemy o Caro, kocurku, który wprowadził się do Sopotkowa w grudniu zeszłego roku? Można przypuszczać, że sporo wycierpiał, bo do dziś jest w leczeniu. Ma chorą wątrobę. Niestety trudno ustalić dlaczego. Może to wynik przewlekłego schorzenia, ale możliwe też, że zjadł trutkę, która uszkodziła narządy. Caro był bardzo wychudzony i osłabiony, cierpiał. Na szczęście to już przeszłość. Dzięki zaangażowaniu pracowników i wolontariuszy powoli wraca do dobrej kondycji.
- Dziś Caro to uroczy młody kocurek, wciąż chudzina, ale powoli nabiera wagi! Z wyglądu taki bidulek mały, co to chwyta za serce, gdy tylko na niego spojrzeć. Aż dziw, ile to chucherko potrafi zjeść, a apetyt ma niepohamowany! - opowiada pracownik schroniska.
- Miziak i niepoprawny pieszczoch! - to pierwsze słowa, jakie można usłyszeć od wolontariuszy pytanych o Carusia. - Nie jest może tak bardzo zabawowy jak niektórzy nasi rezydenci, ale ma inne wyróżniające go cechy. Na przykład mało który mieszkaniec kociarni tak radośnie wita odwiedzających.
Wystarczy zobaczyć, jak Caro się zachowuje, kiedy jego ulubiony opiekun wchodzi do boksu. Od razu na nogach, skok do drzwi, kordialne powitanie! "Miziankom" nie ma końca!
- To jest mój Caruś i chyba będę potrzebował listu motywacyjnego od osoby, która będzie chciała go adoptować - śmieje się Bartek, opiekun zwierząt w Sopotkowie.
Uwielbiany i hołubiony przez wszystkich, ale jednak - Caro bardzo potrzebuje domu. Tak, cierpi na chorobę wątroby. Tak, może pozostać chory już na zawsze. I tak, jest prawdziwą pociechą, która uwielbia być blisko ludzi. Dlatego to właśnie dla Caro pilnie poszukujemy troskliwych opiekunów, którzy otoczą go właściwą opieką - będą podawać specjalną karmę, a jeśli będzie to konieczne, również zadbają o stałą opiekę weterynaryjną.
- Wiemy, że ludzie są zdolni do wyjątkowych gestów. Zdarza się, że osoby zainteresowane adopcją pytają o zwierzaki najbardziej chore lub trudne w prowadzeniu, po prostu chcą pomóc. Caro to wspaniały kocurek, więc liczę, że szybko znajdziemy mu dom, na jaki zasłużył. Liczymy, że z pomocą Portalu Trojmiasto.pl dotrzemy do ludzi o wielkim sercu - z optymizmem mówi kierownik Schroniska Sopotkowo Anna Leppert.
Osoby zainteresowane adopcją Caro prosimy o zapoznanie się z procedurami adopcyjnymi oraz wypełnienie ankiety przedadopcyjnej -> tutaj
(ze względu na pandemię zmienił się proces adopcyjny).
(ze względu na pandemię zmienił się proces adopcyjny).
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-03-06 19:04
Zawsze chciałem mieć rasowego kota (1)
a "wciśnięto" mi kotkę urodzoną na śmietniku. I nie żałuję. Super zwierzak :) Jest z nami już ponad 4 lata :)
- 51 0
-
2021-03-06 20:45
to tak jak większość ludzi
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.