• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dobek: związany drutem i porzucony na gruzowisku - szuka domu

Agnieszka Majewska
24 stycznia 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
"Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył". "Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył".

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o kotce Tamirze, która szuka swojego opiekuna, dziś szukamy domu dla psiaka po przejściach, Dobka.



Dobek trafił do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt Promyk na początku 2017 r. Został porzucony na gruzowisku. Łapy miał związane drutem i stalową linką.

Sporo czasu zajęła rekonwalescencja i powrót do dobrej formy fizycznej. Blizny na łapach i szyi widoczne są nadal.

Dobek rozpoczął pracę nad swoją psychiką z pracownikami i wolontariuszami. Okazało się, że umie ładnie chodzić na smyczy, bawić się, uwielbia drapanie, lubi czesanie, ale nie lubi kąpieli.

  • "Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył".
  • "Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył".
  • "Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył".
  • "Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył".
  • "Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył".

Okazało się też, że ma swój charakter, co czasem próbuje zademonstrować.

Kiedy wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu, pojawiły się niepokojące incydenty. Zdarzało się, że Dobek podgryzał przewodnika, okazywał agresję w stosunku do mijanych psów. Wspólna praca i obserwacja przez pracowników, wolontariuszy, lekarzy weterynarii i behawiorysty pozwoliła wyciągnąć wnioski, że jego niepożądane zachowania są to reakcje bólowe. Pies został skierowany na specjalistyczne badania, które potwierdziły te przypuszczenia.

- Wiosną 2019 r. Dobek przeszedł operację śledziony. To właśnie śledziona była powodem jego bólu. On zaś tylko w jeden sposób umiał zakomunikować, że coś złego się dzieje. Ataki agresji z jego strony to było wołanie o pomoc - mówi wolontariusz z Promyka.
Dziś, prawie rok od operacji, to już zupełnie inny pies. Jest spokojny, nie miał ani jednego incydentu podgryzania przewodnika. Inne psy mija bezproblemowo, nawet czasami unika z nimi konfrontacji, czasami jest nimi zaciekawiony.

Dobek bardzo potrzebuje domu. Jest coraz starszy, układ kostny zaczyna szwankować (również z powodu dawnych urazów), dlatego schody nie są dla niego wskazane. Nie potrzebuje długich spacerów, ale spacerów regularnych. Uwielbia szaleństwa na trawie. Kiedy poczuje ją pod łapami, przypominają mu się lata szczenięce, szaleństwo, tarzanie, skakanie, bieganie za piłeczką. Trzeba go powstrzymywać, żeby się nie forsował za bardzo.

Dobek nie ma wielkich wymagań, nie jest typem przytulaska. Chciałby, żeby człowiek po prostu był w pobliżu. Potrzebuje przewodnika, który pokaże mu jasne zasady i będzie w tym konsekwentny, a Dobek na pewno się dostosuje.

- Dobi ma już swoje lata, swoje przejścia i swoje dolegliwości, kolejna zima w warunkach schroniskowych z pewnością nie wpłynie korzystnie na jego zdrowie. Bardzo bym chciała, żeby zdążył jeszcze zaznać miłości swojego człowieka, bo biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej został znaleziony, to chyba nigdy tego nie doświadczył. Po tym, co przeszedł w swoim życiu, pełen miłości dom po prostu mu się należy - mówi wolontariuszka ze schroniska.

Jeśli chcesz podarować Dobkowi dom, skontaktuj się ze schroniskiem Promyk w Gdańsku - pod numerem telefonu: 58 552 37 80 (ze względu na pandemię zmienił się proces adopcyjny, wizyta jest możliwa tylko po wcześniejszym umówieniu się i po konsultacji ze schroniskowym lekarzem weterynarii).

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (46)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne

36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane