• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dokarmianie wolno żyjących kotów latem - czy to ma sens?

Joanna Skutkiewicz
16 maja 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Koty wolno bytujące w okolicach osiedli są chronione prawnie przez miasto. Koty wolno bytujące w okolicach osiedli są chronione prawnie przez miasto.

Koty żyjące na wolności, mieszkające niejako tuż obok, na wielu nie robią większego wrażenia. Jest tak dopóty, dopóki ich obecność nie staje się uciążliwa ze względu na powodowany przez nich hałas czy zapachy. Prawdziwą bolączką są stada zwierząt, o które nikt nie dba w zorganizowany sposób, przy jednoczesnym zapewnieniu im warunków do komfortowego bytowania na osiedlach mieszkalnych. Czy w miesiącach wiosenno-letnich w ogóle powinno się dokarmiać wolno żyjące koty?



Czy jesteś za dokarmianiem wolno bytujących kotów?

Pomysł na tekst zrodził się z listu czytelnika, który poskarżył się na ludzi, którzy dokarmiają wiosną i latem wolno bytujące koty w jego bliskim sąsiedztwie.

- Mieszkam w Gdyni przy jednej z zamkniętych uliczek w Orłowie i borykam się z problemem kotów, które opanowały ulicę. Problem jest od kilku dobrych lat. (...) Chodzi o to, aby odłowić te koty i przewieźć np. do schroniska. Schronisko ich nie chce, bo to dorosłe koty wolno bytujące; biorą tylko te małe. I jak co roku na wiosnę, każde lato odławiają te maluchy, chociaż nie wszystkie.

Jednak nie jest to sedno problemu, do którego już przywykłem. Problemem też są ludzie, którzy te koty dokarmiają w okresie wiosennym i letnim. (...) Czy przywożenie siatek z jedzeniem i rozsypywanie do misek na przeciwko moich okien jest w porządku? Nie dość, że roznosi się zapach, to koty się gromadzą i piszczą za jedzeniem. Wieczorami z 5-10 kotów chodzi po tej uliczce.

Jest już dość ciepło i wydaje mi się, że koty powinny same polować i zdobywać pokarm, jak są wolno bytujące. Wokoło są sklepy, śmietniki, pewnie też myszy i szczury. Czemu ci ludzie dokarmiają te koty? Czy to kwestia mody na pomoc zwierzętom czy bezmyślność? W czym widzą sens, aby dokarmiać zwierzęta o tej porze roku? (...)

Bezdomne koty chodzą głodne? Bezdomne koty chodzą głodne?

Prosiłbym Trójmiasto.pl o pomoc i opinie ekspertów: co robić w takich sytuacjach? Dokarmiać koty czy dać im żyć po swojemu? Może znajdzie się jakaś fundacja, która odłowi stado. Mieszkam w tej dzielnicy od urodzenia i zawsze był ten problem.

Kot wychodzący: zagrożenie dla innych zwierząt?


Koty polują, bo tak podpowiada im instynkt - ich łowność nie zależy od ich poczucia głodu. Koty polują, bo tak podpowiada im instynkt - ich łowność nie zależy od ich poczucia głodu.

Zasady dokarmiania



Samo dokarmianie kotów powinno odbywać się w miejscu, które nie stanowi zagrożenia dla zwierzaków, lecz - co równie ważne - jednocześnie takim, które nie stwarza uciążliwości dla mieszkańców. Miasto dba również o to, aby koty nie rozmnażały się w sposób niekontrolowany. Koty są odławiane, kastrowane i przywożone z powrotem na miejsce swojego bytowania.

W przypadku, jaki opisuje czytelnik, można przypuszczać, że stado kotów nie jest objęte zorganizowaną opieką.

- Być może rozwiązaniem byłoby zaproszenie samozwańczych karmicieli do rozmowy - sugeruje Mieszko Eichelberger, koci behawiorysta. - Można przecież zapytać ich, kim są i dlaczego dokarmiają te koty. Społeczni opiekunowie kotów mają podpisaną umowę z odpowiednim urzędem miasta i są przezeń kontrolowani. Równie istotne jest upewnienie się, czy koty mieszkające w danym miejscu są wykastrowane. Dokarmianie powinno odbywać się w sposób ustrukturyzowany i być połączone z innymi działaniami, mającymi na celu ochronę kotów.

Kot głodny - kot łowny?



Warto wiedzieć, że poziom głodu i najedzenia u kota nie wpływa na jego łowność. Kot poluje dla zabawy, zgodnie z tym, co podpowiada mu instynkt. Nawet koty "właścicielskie", ale wychodzące, które jedzenia mają pod dostatkiem, wykorzystują nadarzające się okazje do tego, by złowić mysz, nornicę czy małego ptaka. Niestety, znacznie rzadziej polują na gryzonie, które są dla ludzi największą bolączką, czyli na szczury.

Problem z gryzoniami w Trójmieście. Winne przekarmione koty?


Zdania na temat pożyteczności kotów w miastach są bardzo podzielone. Wielu specjalistów twierdzi, że skończyły się już czasy, w których kot bytujący na wolności, w okolicy osiedla mieszkaniowego, pełni ważną i korzystną rolę. Według nich, powinniśmy dążyć do całkowitego usunięcia bezdomnych kotów z ulic miast. Pojawiają się jednak głosy przeciwne, które zachęcają do pozostawienia populacji kotów taką jaka jest. Wszyscy są jednak zgodni co do tego, że wolno bytujących kotów nie warto dokarmiać bezmyślnie.

- Koty od zawsze są częścią gospodarstw domowych i ważnym elementem miejskiego ekosystemu - mówi lek. wet. Marcin Krzemiński ze Szpitala Weterynaryjnego Krzemińskiego. - Sposób w jaki w tej chwili postępujemy jest naruszaniem równowagi biologicznej. Zorganizowany sposób dokarmiania może nie być najlepszym sposobem na pomoc tym kotom. Również odławianie dorosłych kotów, sterylizacja i odstawianie ich w miejsce bytowania nie zawsze jest dobre. Uważam, że w krajach takich jak Wielka Brytania, Francja czy Stany Zjednoczone przyjęto bardzo dobry sposób na radzenie sobie z kocią populacją: młode zwierzęta odławia się i kastruje, aby przekazać je do domów, z kolei w dorosłe w ogóle nie ingeruje się.
Urzędy Miasta, w tym Urząd Miasta Gdyni, od lat tworzą i realizują programy opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Ze środków, którymi dysponuje miasto, finansowane są sterylizacje, odrobaczania oraz dokarmianie kotów wolno żyjących. Wszystkie te działania mają na celu kontrolowanie kociej populacji, zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób i zapewnienie zgodnej koegzystencji ludzi i kotów.

Za karmienie kotów żyjących na wolności, ale także za sprzątanie w miejscu ich dokarmiania, odpowiedzialni są Społeczni Opiekunowie Kotów. Osoby takie współpracują z lokalnym schroniskiem dla bezdomnych zwierząt i są kontrolowane przez urząd.

Miejsca

Opinie (126) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Nie. Nie ma sensu. Wszystkie wolno żyjące koty i psy należy wyłapać. (8)

    To siedlisko chorób i niebezpieczeństw. Tym bardziej, że nikt nie przywiązuje wagi do tego, czy zwierzę jest kastrowane i chipowane. Polacy jako dum(r)ny naród mają to gdzieś.

    • 48 171

    • moje zdanie (1)

      Skąd wiesz,że to siedlisko chorób i niebezpieczeństw??????Siedliskiem jednocyfrowego IQ to ty jesteś dzbanie.

      • 39 16

      • Zupełnie jak u ciebie w rodzinie. Jednocyfrowe IQ

        • 7 5

    • jutro piątek, idź na leczenie , przyda ci ssię

      • 6 7

    • W porównaniu do antyszczepionkowców zagrożenie od kotów jest żadne.

      • 3 3

    • Zeżrą Cię szczury i myszy :( (1)

      To jest dopiero niebezpieczeństwo dla zdrowia :(

      • 3 4

      • A od kiedy koty polują na szczury ludziku z pustą banią?

        • 4 3

    • Należy dokarmiac dzikie koty

      • 1 0

    • O sobie piszesz te rady? No to by się zgadzało. Wyłowić wszystkich takich jak ty.

      • 1 0

  • Pan weterynarz popisał się wyjątkową ignorancją. Brak kastracji to ciągły wzrost populacji.

    • 78 10

  • Ja uważam że wolno żyjące koty nalezy dokarmiać od listopada do końca marca . (4)

    A w pozostałe m-ce tylko woda w miskach.I w miarę mozliwości wylapywać i sterylizować.

    • 33 76

    • (1)

      A czym mają się żywić przez ten czas powietrzem?

      • 24 11

      • w domyśle mają zdechnąć z głodu, wtedy wrażliwi esteci będą zadowoleni.

        • 20 7

    • Ciebie sie powinno wykastrować

      • 8 9

    • x

      Potem niech zagryzają gołębie. BRAWO

      • 2 0

  • Te koty powinny (18)

    zostać usunięte w trybie pilnym. A nawet natychmiastowym. Tylko roznoszą choroby i zanieczyszczają piaskownice.

    • 49 185

    • (1)

      Ludzie też roznoszą choroby,o wiele gorsze niż koty i znacznie bardziej zaraźliwe,zanieczyszczają w sumie wszystko dookoła,niw tylko piaskownice

      • 58 8

      • Przestań się ośmieszać

        • 8 29

    • (13)

      Jakie choroby niebezpieczne dla ludzi roznoszą koty?

      • 31 8

      • (12)

        toksoplazmoza wywoływana przez pierwotniaka Toxoplasma gondii,
        toksokaroza kocia lub psia,
        choroba kociego pazura,
        tasiemczyca wywoływana przez pasożyta tasiemca psiego,
        świerzb wywoływany przez świerzbowca usznego,
        chlamydioza w postaci zapalenia spojówek i rogówki,
        wścieklizna wywoływana przez wirusa Rabies virus (RABV),
        grzybice.

        • 17 30

        • (8)

          Jedyną naprawdę niebezpieczną chorobą jest Wścieklizna ale nie słyszałem nigdy żeby ktoś się od kota zaraził .Głównie to
          Lisy roznoszą w Polsce Wściekliznę a nie koty

          • 21 8

          • xD Lekarz! (1)

            Chyba bywalczyni grup dla samotnych kociar na FB.

            • 15 13

            • Ale ja nie jestem Kociara tylko Kociarzem!

              • 9 4

          • Bzdury. Dokształć się (5)

            Ktoś kto nie zna i nie słyszał o chorobie kociego pazura, albo toksoplazmozie jest głąbem. Moja znajoma, miłośniczka kotów przez tę chorobę ma dziecko które nie mówi i nie słyszy

            • 8 8

            • (2)

              Toksoplazmozę można załapać też od niedogotowanego/niedosmażonego mięsa

              • 9 2

              • Ale mi niedosmażone mięso nie lata ciągle po domu (1)

                • 4 4

              • Ale mięso jesz tak? Dotykasz go robiąc obiad? Tak łatwiej złapiesz niż od kota, zwłaszcza domowego.

                • 7 5

            • Całe życie miałam koty i bawiłam się w piaskownicach, a teraz będąc w ciąży zbadałam toxo i okazuje się, że nigdy nie miałam kontaktu. Koty wydalają cysty tylko przez pewien czas po zarażeniu, znacznie łatwiej złapać toxo z niedomytych warzyw lub przy obróbce surowego mięsa.

              • 17 1

            • Bo ma gen kaszubski a nie toksoplazmozę

              • 0 0

        • Jak się zarazić od takiego Kota jeśli w ogóle nie można się do niego zbliżyć bo ucieka od ludzi

          • 17 5

        • (1)

          Kopiu-wklej? A wiesz, jak można uniknąć tych chorób? Wypadałoby doczytać. Wystarczy myć ręce, mądralo.

          • 17 5

          • Jasne

            Gusła i modlitwy też pomnogą

            • 1 11

    • Koty

      Co za dekle już im koty przeszkadzają nie zryj ,starym to wszystko przesxkafzs

      • 9 4

    • Głupiś. Sam choroby roznosisz, choć psychiczne chyba niezakaźne są.

      • 0 1

  • jak piszczą (1)

    to trzeba im dać jeść!

    • 81 12

    • To czemu ich nie przygarniecie ?

      • 4 1

  • (11)

    Już dawno nie czytałam artykułu z taką ilością bzdur wpisanych na raz...brawo dla lekarza weterynarii opowiadającego głupoty, nie mające poparcia w rzeczywistości.Polecam najpierw zapoznać się z ogólno panującą zasadą TNR (trap-neuter-return) funkcjonującą w innych krajach,również tych o których pan weterynarz się wypowiedział. Brawa również dla p.Mieszka za super pomysł niedokarmiania kotów niewykastrowanych...ręce opadają jak się to czyta.Lepiej faktycznie zostawić je bez opieki, jedzenie spadnie im z nieba samo.Owszem jeśli ktoś nie zamierza zajmować się kotami w pełni to nie powinien zaczynać dokarmiania to jest złota zasada.Podstawa to kastracja,leczenie i porządek na obszarze gdzie bytują,a do tego konsekwentne dokarmianie cały rok-to jest właściwa porada która powinna się znaleźć w tym artykule i którą należy się kierować i którą spodziewałam się usłyszeć od specjalistów... PS. Koty wolnobytujące są własnością gminy/miasta i wg prawa nie mogą być umieszczane w schrosniku

    • 134 17

    • "jedzenie spadnie im z nieba samo" (2)

      wstań od telewizora i przestań pleść głupoty. Każde zwierzę wykarmi sie samo. Dokarmianie o wymysł zaspokajający ego cymbałów.

      • 9 26

      • (1)

        Nie każde... to są zwierzęta udomowione a nie dzikie.W mieście nie mają prawie na co polować poza tym...chyba że na beton

        • 21 5

        • To je przygarnijcie i weź za nie odpowiedzialność

          • 6 5

    • Brawo (1)

      Czasem komentarze są mądrzejsze od artykułu. Skąd oni wzięli tego weta?

      • 20 1

      • Z bardzo bogatej kliniki

        • 8 0

    • (1)

      Ot i mądrego dobrze poczytać al :) a sam artykuł to jakiś bełkot

      • 5 1

      • Artykuł to nie esej,sygnalizuje problem.

        • 1 4

    • Nie spodziewamy się niczego dobrego po lekarzu z łąkowej bzdury totalne a artykuł jest tak mało kompetentny że następnym razem proszę Panią redaktor o zaciągnięcie rzetelnych informacji

      • 4 0

    • (1)

      @al, ręce powinny opadać bardziej na celowego dokładnie do mnożenia się kotów wolnożyjących,

      dokładając żywności kotom niewykastrowanym, jest przyczynianiem się do szybszego i mocniejszego rozrodu (warunki sprzyjają więc mnożenie się nabiera na sile), pierwszą podstawową rolą człowieka winna być kastracja. Sam osobiście dziwię się lekarzowi weterynarii który wypowiedział się do artykułu dotyczące pozostawienia niekastrowanych kotów w środowisku. Wbrew pozorom nawet bez kastracji człowiek jako istota mocno śmieci, wyrzuca duże ilości swoich resztek na których żerują myszy, szczury ale także właśnie koty.

      Informacje o kastracji, współpracy oraz szacunku potrzeb ludzkich i kocich zostały zawarte w informacjach jakie przekazałem autorce.

      • 1 5

      • Mieszko,

        z calym szacunkiem, ale po Twoim glosie spodziewalismy sie czegos bardziej kompetentnego. Twoja wypowiedz jedynie wzmocnila herezje wypowiadane przez tego pseudo weta. Ta opinia powinna klasc nacisk na potrzebe kastracji. Po milosniku kotow spodziewalibysmy sie czegos bardziej merytorycznego.

        • 0 0

    • @al troche praktyki, mniej terorii

      Mieszkałam w kamienicy, gdzie była jedna kotka wolnobytująca. Po kilku latach wprowadziła się starsza pani, która zaczęła rozstawiać miseczki z jedzeniem ( swoją droga nic tak latem nie pachnie pod oknem jak dwudniowa głowa od śledzia). Po trzech sezonach mieliśmy w piwnicach co najmniej 5 kotów z poprzednich miotów tej kotki i co parę miesięcy nowe kociaki, oraz stada pcheł. Myszy biegały jak biegały, za to małe ptaki ( w tym zagrozone wróble) padały ich ofiarą. Radze spojrzeć na koty, nie przez pryzmat sympatii do futrzanych pupili, ale jako drapieżniki stanowiące część przyrody. Jeśli się faworyzuję jedną grupę zwierząt "bo sa słodkie" odbywa się to kosztem innych.

      • 0 0

  • Nie dokarmiać tam, gdzie przeszkadza to innym ludziom . (1)

    • 24 72

    • Ludziom generalnie przeszkadza wszystko tylko nie to,co potrzeba

      • 44 5

  • Dokarmiać gołębiami, rozwiążemy dwa problemy. (3)

    • 66 28

    • (2)

      Może sam byś zaczął zamiast kurczaków jeść Gołębie

      • 9 8

      • Jadłem, pieczone są smaczne. Oczywiście nie te latające szczury z miasta, tylko hodowlane. (1)

        Nie wiem co w tym dziwnego...

        • 10 3

        • Jak się hodowcy gołębi o tym dowiedzą to cię zlinczują

          • 1 9

  • Nie, nie dokarmiać (3)

    Dokarmianie jakichkolwiek zwierząt w mieście nie ma sensu. Powinno być wręcz zabronione. Zresztą większość tego żarcia i tak zjadają szczury (nie łudźmy się - są we wszystkich dzielnicach)

    • 29 98

    • (2)

      Ciebie tez nie powinno sie dokarmiac to nie pisalbys takich bzdur.

      • 27 9

      • Dokarmiam sie sam (1)

        jak każde zwierzę. Nie przemoś swojej ułomności życiowej na inne stworzenia

        • 7 15

        • Sam sadzisz kartofle? Tuczysz prosiaki? Trzymasz krowy? Taka to właśnie ta Twoja samodzielność.

          • 4 3

  • Opinia wyróżniona

    (2)

    Te koty nie wzięły się z kosmosu w miejscach gdzie bytują.Każdy z nich to konsekwencja ludzkiej glupoty i braku odpowiedzialności.Jeśli chcesz pomagać to pomagaj,ale z głową.Zajmuj się nimi nie tylko karmiąc ale i sterylizuj,a jeśli nie chcesz pomagać to chociaż nie przeszkadzaj.

    • 107 5

    • A ty wzielas sie z kosmosu

      • 1 6

    • Nie prawda

      Megakot wziął się właśnie z kosmosu.
      Na Youtube są dowody.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane