• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dom tymczasowy dla zwierząt: wymysł czy potrzeba naszych czasów?

Beata Kośmider
7 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Nawet najlepiej prowadzone schronisko nie jest w stanie zastąpić zwierzęciu warunków domowych. Nawet najlepiej prowadzone schronisko nie jest w stanie zastąpić zwierzęciu warunków domowych.

W Trójmieście jest ich minimum kilkadziesiąt. Ciężko o statystyki, bo domem tymczasowym, choćby tylko na kilka dni, może zostać praktycznie każdy. Rehabilitują, socjalizują lub po prostu otaczają opieką, zarówno we współpracy z fundacjami, jak i na własną rękę.



Dom tymczasowy, nazywany często w skrócie DT, stanowi alternatywę dla schroniska, dającą zwierzęciu możliwość przebywania w warunkach domowych do momentu adopcji. W odróżnieniu od hotelu, prowadzący go z zasady działa charytatywnie. Takie rozwiązanie sprawdza się szczególnie w przypadku kociąt i szczeniąt, które narażone są na śmiertelne choroby zakaźne. Ich szanse na przetrwanie w dużym skupisku są niewielkie. M.in. dlatego z dobrodziejstwa, jakim jest DT korzysta gdyńskie Ciapkowo.

Czy zorganizował(a)byś dom tymczasowy dla zwierzaka?

- Współpracujemy z piętnastoma domami tymczasowymi. Poza maluchami, trafiają do nich przede wszystkim zwierzaki bardzo stare, schorowane, nie mające szans na przetrwanie w schroniskowej rzeczywistości - mówi Anna Elgert z Ciapkowa.
Instytucja domu tymczasowego ma dodatkowe zalety. Dla osoby chcącej adoptować psa lub kota jest skarbnicą wiedzy o podopiecznym. Możemy sprawdzić, jak np. pies zachowuje się pod nieobecność właścicieli, jaki ma stosunek do innych zwierząt, co lubi, jak duża jest jego aktywność, czego się boi, nad czym należy jeszcze popracować. Taki pakiet informacji zwiększa szansę na podjęcie właściwej decyzji.

  • Odchowanie kociaka wymaga całodobowej opieki, której schronisko nie jest w stanie zapewnić.
  • Ta trójka walczyła z podstępną, kocią chorobą wirusową - panleukopenią. Dzięki domowej opiece leczenie powiodło się, a maluchy znalazły nowe domy.
  • Munio został odebrany ze sklepu zoologicznego w bardzo złym stanie. Po kilku miesiącach leczenia wrócił do zdrowia. Znalazł dom.
  • Zdarza się, że dom tymczasowy zmienia status na dom stały. Tak było w przypadku tej myszy, pochodzącej ze zlikwidowanej hodowli.

DT w praktyce



Nie trzeba wiele, by stworzyć chwilową przystań dla zwierzęcia w potrzebie. Wystarczy odrobina miejsca, zgoda wszystkich domowników, podstawowa wiedza o gatunku i stosowanie się do zaleceń weterynarza bądź wolontariusza. Musimy liczyć się z tym, że szukanie domu stałego może potrwać. Brak pełnej dyspozycyjności, plany wyjazdowe zasygnalizujmy na wstępie - pozwoli to uniknąć rozczarowań i zabezpieczyć dalsze losy zwierzęcia. Przyjmując je pod swój dach, zobowiązujemy się bowiem zapewnić mu należytą opiekę. Wiele stowarzyszeń stara się refundować koszty, jakie ponoszą tymczasowi opiekunowie.

- Mamy 9 stałych i kilkanaście zewnętrznych DT, w których przebywa łącznie ponad 120 kotów. Część z nich gości zwierzęta przygotowywane do adopcji, pozostałe pełnią rolę hospicjum. Zapewniamy im karmę, kuwety, żwirek. Wspieramy pomagające nam osoby w zakresie opieki weterynaryjnej, a jeśli jest taka potrzeba, także transportu do lecznicy. Oczywiście, ogromnie doceniamy domy, które partycypują w kosztach utrzymania podopiecznych. Domy tymczasowe są nieocenione. Kot, którym ktoś się wcześniej zaopiekował, wykonał niezbędne badania, którego ktoś wyleczył i socjalizował, ma dużo większe szanse na znalezienie domu stałego niż zwierzę, nawet oswojone, które bytuje na dworze - wyjaśnia Marlena PindrasPomorskiego Kociego Domu Tymczasowego.

Koszatniczka na "tymczasie"



Część domów tymczasowych wyspecjalizowała się w niesieniu pomocy konkretnym przypadkom: problemy behawioralne, zwierzęta starsze, zwierzaki niepełnosprawne czy gryzonie, bo i te niejednokrotnie wymagają specjalistycznej pomocy.

- Od czasów liceum moją ogromną miłością były koszatniczki. W pewnym momencie stwierdziłam, że bardzo chciałabym zacząć im szerzej pomagać. Najpierw zgłębiałam wiedzę, przygotowywałam się, ale los zdecydował za mnie. Zamiast koszatniczki w 2016 roku trafił do mnie tymczasowo szczur Zgredek i wszystko potoczyło się samo. Miałam pod opieką myszy, szczury, chomiki, świnki morskie, a nawet jaszczurkę, choć ostatecznie specjalizuję się w koszatniczkach. Aktualnie mam ich pod opieką 19. Trafiły do mnie z rąk nieodpowiedzialnych właścicieli. Szukam im dobrych domów. Bycie domem tymczasowym jest bardzo angażujące, zarówno czasowo, jak i finansowo. Bywały miesiące, gdzie rachunek u weterynarza ledwo mieścił się w kwocie 600 zł. Dlatego też z czasem dołączyłam jako wolontariusz do grupy VIVA Gryzonie - mówi Klaudia prowadząca Dom Tymczasowy u Aruru dla Gryzoni.
Wyleczenie malucha z kociego kataru, odchowanie pisklaka czy oddanie psa w dobre ręce daje ogromną satysfakcję. I to właśnie ta satysfakcja jest największą nagrodą za trud włożony w opiekę nad zwierzęciem. Choć nie każda historia kończy się dobrze, nie każdemu podopiecznemu można pomóc, to wiele osób stara się przynajmniej spróbować, otwierając drzwi swojego domu.

Koszatniczki są zwierzętami stadnymi, dlatego należy trzymać przynajmniej parkę osobników tej samej płci. Koszatniczki są zwierzętami stadnymi, dlatego należy trzymać przynajmniej parkę osobników tej samej płci.

Miejsca

Opinie (67) 2 zablokowane

  • Trzeba pomagać zwierzętom. Domy tymczasowe to świetna sprawa. (2)

    Ludzie są coraz bardziej świadomi, że zwierzęta to nie przedmioty. Odpowiedzialność i szacunek przede wszystkim.

    Nie kupuj - Adoptuj!

    • 152 5

    • Mądrze napisane. Jestem pełna podziwu, dla osób prowadzących domy tymczasowe

      • 24 0

    • Zgadzam się z tym w pełni.

      DT to podstawa, zwłaszcza jeśli chodzi o schroniska dla zwierząt, a w zasadzie ich misje pomocy, które ograniczają się tylko do psów i kotów.

      • 5 0

  • (10)

    Świetna sprawa, doceniam i szanuję.

    • 89 0

    • (4)

      Jeśli szukasz ozdoby domu to kup sobie obraz lub zmień mebel. Jeśli szukasz szczerego przyjaciela, towarzysza każdego dnia - idź do schroniska i przygarnij kogoś czekającego na dom. Zwierzaki potrafią się odwdzięczyć za troskę nad nimi tak, jak mało który człowiek. I pamiętaj, dla zwierzaka człowiek jest "bogiem", jeśli oswajasz - bierzesz na siebie odpowiedzialność za tą istotę.

      • 53 1

      • Chętnie przygarnąłbym jakiegoś zwierzęcia (1)

        ale jestem starym kawalerem i pytam kto mnie przygarnie?

        • 1 13

        • Ja przygarnę

          Ja Cię przygarnę

          • 1 3

      • Bogiem? No nie dla kota. (1)

        Sorki;)

        • 4 2

        • Dla kota tez

          Adoptowałam 2 kotki a w zasadzie uratowałam przed schroniskiem, leczenie koci katar to była masakra a teraz mama 4 mce kociaki są wpatrzone we mnie chodzą za mną śpią ze mną i nie prawda ze chodzą swoimi drogami są kochane i wdzięczne

          • 3 0

    • Lepeij adoptować niż kupować (3)

      W 2009r adoptowałam kota z DT, miał wówczas 8 miesięcy, był zadbany ale bardzo wystraszony i wycofany. Dziś Leon (bo tak go nazwaliśmy) jest pięknym, pewnym siebie kocurem. Kochamy go bardzo, a on nas. Jest naszym najlepszym przyjacielem i nie wyobrażamy sobie bez niego życia.

      • 55 0

      • Fajny kocur Olu :) Piękny gest!

        • 7 0

      • (1)

        Mam i psa, i kota ze schroniska. Pies owszem, przyjaciel całej rodziny, gwoździ w d*psko dałby za nas sobie ponabijać a u kota szybciutko przeszedł szok po schronisku i odezwała się kocia natura: ostatecznie poudaje że mnie lubi gdy coś jem albo kręcę się przy szafce z karmą. Co nie znaczy że jest mniej kochany.

        • 8 1

        • Kotu trzeba poświęcić wiecej czasu niż psu, by "otworzył się" na człowieka. Pies ma to w genach, kot w genach ma polowanie i przetrwanie. Jednak po pewnym czasie okazuje się, że i kotym mają wielkie pokłady empatii i ich zachowania zaczynają przypominać te psie.

          • 8 0

    • zwierzęta to najlepsi przyjaciele

      za miskę jedzenia i ciepły kąt potrafią oddać swoje serce i być wiernymi przyjaciółmi

      • 34 0

  • prawda

    kiedyś pomagałem ludziom,ale okazali się podłymi kłamcami i złodziejami, teraz pomagam tylko zwierzętom !

    • 82 5

  • DT

    Adoptowałam kotkę pod koniec lipca.
    Jest najlepszym moim przyjacielem.
    Kochajmy zwierzęta!

    • 64 0

  • Świetnie (8)

    Niedawno w TVN był reportaż o takiej co miała 25 psów i była delikatnie mówiąc agresywna. Zaczęło się od DT i z tego miała kasę. A skończyło się na tym że kundle tak szcz.ły, że podłoga przesiąkła

    • 5 29

    • w każdym "temacie " sa wyjątki,

      ja znam wspaniałe osoby prowadzące opiekę dla psów, kotów, dbają o te zwierzęta, a one są dzięki temu nie tylko zdrowsze ale i łagodne.

      • 9 0

    • Smutna rzeczywistość

      Niestety, znajdują się ludzie, którzy widzą zysk z "pomagania" zwierzętom.
      Prowadzenie domu tymczasowego to nie jest bułka z masełkiem. Wymaga wiele poświęceń. Ja np. praktycznie nie mam życia prywatnego, nie mam pieniędzy na dodatkowe "rozrywki" jak np. kino, gdy mam chore zwierzę to praktycznie nie mam czasu dla siebie. Potrzeba też zdrowej i twardej psychiki w kontakcie z ludźmi, wierz mi na słowo, że w codzienności spotkam się bardzo często z osobami, które uważają, że to ja jestem dla nich (oni są klientem, bo chcą adoptować), a to nie prawda... ja jestem dla ZWIERZĄT. Wiele razy spotykam się z niezrozumieniem, że jestem dziwakiem, że mam u siebie zwierzęta chore.. po co mi one? po co wydawać pieniądze jeśli "nic" mi to nie daje? Nie jednokrotnie spotykam się z tym wśród ludzi mi bliskich.

      Jestem świadoma poświęceń, a nagrodą za moją pracę są szczęśliwe mordki gryzoni, widok jak przywracam im wiarę w człowieka, widok jak wracają do zdrowia, widok ludzi świadomych przyjmujących z moich rąk zwierzęta, aby stały się częścią ich rodziny.

      • 12 0

    • Dlaczego kłamiesz i to beszczelnie (3)

      żadna fundacja żadnemu domowi tymczasowemu nie daje pieniędzy ,a jeżeli już taka jest to właściciel takiego domu musi wykazywać rachunki na leczenie, żywienie czy wizyty weterynaryjne ,ale musisz nienawidzić zwierząt by tak kłamać . Bez problemu można zadzwonić do każdej Fundacji i zadać pytanie czy osoba prowadząca dom tymczasowy dostaje pieniądze bez rozliczeń.,zadzwoniłam i się dowiedziałam ,więc innych namawiam

      • 1 2

      • "beszczelnie" :D

        • 3 1

      • A i tak jeśli dostaje zwrot na leki i karmę to środki czystości , paliwo, czas daje z własnego portfela

        • 1 0

      • Prawda

        To prawda, że fundacje nie przekazują domom tymczasowym pieniędzy. Mogą one wesprzeć działanie domu tymczasowego poprzez płacenie za rachunki od weterynarza czy leki. Ale pamiętajmy - fundacja nie jest studnią bez dna. Pieniądze, którymi płacone są rachunki pochodzą od Was, od ludzi z dobrym sercem, którzy wspomogą raz na jakiś czas złotówką.
        Jeśli fundacja nie będzie miała pieniędzy, to dom tymczasowy nie będzie miał za co leczyć tymczasowych zwierząt. (na takie okoliczności zawsze jestem zabezpieczona, aby wyłożyć z własnej kieszeni)

        Co do "zarabiania" na byciu domem tymczasowym - tylko pseudoDT może na tym zarobić. Jak? Bierzesz do siebie chore zwierze, robisz mu kilka zdjęć, a później oszukujesz ludzi odnośnie jak drogie było leczenie, ile trzeba było wydać na taki i taki zabieg - wszystko oczywiście bez rachunków. I prośba o wpłatę na prywatne konto danej osoby - i tak właśnie działają pseudoDT.
        Czasami oszuści chcą skorzystać na dobrym sercu innych ludzi robiąc zrzutki na nieistniejące zwierzęta (spotkałam się z tym kilka razy). Dlatego trzeba mieć dobre serce, ale cały czas otwarty umysł.

        Przez oszustów prawdziwe domy tymczasowe tracą. :( i to bardzo dużo.

        • 1 0

    • Hmmm (1)

      Ale chyba jej dom zaszczały nie twoj? A jak kobieta lubi zaszczany dom to co tobie do tego? Czy robi tym szkodę komuś. A mi się nie podoba, że ktoś taki jak ty wogole chodzi po świecie i co?

      • 2 1

      • tak

        tak robi to krzywdę zwierzętom, które u niej się znajdowały.

        • 0 0

  • wymysł to ten nagłówek

    ....

    • 3 4

  • Ciekawe (11)

    W dzielnicy Gdańsk Chelm jest taka jedna co prowadzi w nazwie tymczasowy dom dla zwierząt kasa którą ludzie dają na zwierzęta i pomagają to idzie na narkotyki alkohol i imprezy ktoś powinien to skontrolować. To dobry interes dla niektórych!!

    • 12 12

    • Podaj to odpowiedniej organizacji, trzeba ratować te zwierzęta, bo pewnie je głodzi, (4)

      • 8 1

      • zgłoś

        Nikt nikomu nie równy :) Też prowadze Dom Tymczasowy,zwierzaki maja wszystko co trzeba pod skrzydłami fundacji.

        • 7 0

      • (1)

        Ale gdzie to zgłaszać w takim razie ???? Ja się starałam .. ale nikt nie kontroluje tego co się tam dzieje ... a założyciele fundacji do których podlegają DT nie reagują tak jak w moim przypadku ..m

        • 1 0

        • Inspektorzy otoz albo toz. Policja, straż miejska, inspekcja weterynaryjna

          • 2 0

      • dajecie się z to wciągać

        żadna fundacja nie daje pieniędzy od tak sobie na każdy wydatek domu tymczasowego musi być rachunek więc nie ma możliwości by przeznaczyć tych pieniędzy na inny cel

        • 4 0

    • to poważna sprawa

      Również prowadzę dom tymczasowy w Gdańsku, Chełm. Nie znam tej osoby.

      Czy możesz podać więcej informacji?
      Jeśli nie chcesz publicznie napisz do mnie na e-mail koszatniczkowydomek@gmail.com

      • 4 1

    • Dlaczego robisz intrygę ,kłamiesz .jaki tego cel? ,żadna fundacja nie daje pieniędzy domu tymczasowemu (1)

      od tak sobie ,bo na każdy wydatek to musi być rachunek z domu tymczasowego, czy to na jedzenie ,czy leczenie kota, lecz si e z nienawiści do zwierząt

      • 4 0

      • zgadza się

        Zgadza się, fundacja pomaga w spłaceniu faktur np. u weterynarza czy za leki. No ale na to musi być papierek.
        Taka osoba może prywatnie zbierać, mamy aktualnie dużo możliwości do oszustw w internecie, np. portale typu zrzutka.pl. Dlatego uważam, że dom tymczasowy zawsze powinien współpracować z danym schroniskiem lub fundacją.

        • 0 0

    • Odwaga

      To zgłoś ją... Jeśli tak jest na prawdę to trzeba z tym coś zrobić a nie czekać aż inni zadziałają

      • 1 0

    • Zareaguj - p0wiadom np.Otoz animals

      Jeżeli ty to widzisz- to ty jesteś tym ktosiem, co powinien zareagować..

      • 3 1

    • gdzie jest ten "dom" ? mieszkam na Chełmie i jestem zawodowo związana ze zwierzętami, chętnie sprawdzę

      • 3 0

  • Super artykuł (1)

    Ciesze się, iż piszecie o kwestiach potrzeb bezdomnych, chorych zwierząt. Docieranie do świadomości jak największej ilości ludzi, powinno przełożyć się na większą empatię, zainteresowanie i być może chęć pomocy bądź adopcji jakiegoś potrzebującej istoty. BARDZO PROSZĘ O CYKLICZNOŚĆ TAKICH ARTYKUŁÓW.

    • 23 1

    • popieram!

      popieram tą wypowiedź!

      • 0 0

  • Cztery lata temu adoptowałam suczkę ze schroniska. I to jest moja jedna z najlepszych decyzji w życiu!

    • 21 0

  • Selekcja opiekunów (1)

    Pomysł bardzo fajny pod warunkiem, że potrzebujące opieki zwierzątko nie trafi pod opiekę dzieciaków Dżesiki. Aż strach pomyśleć, przez jaki horror broń boże przejdzie zwierzak traktowany jak zabawka. Odchoruje tę wizytę bardziej jak w schronisku.

    • 16 0

    • domy tymczasowe

      są weryfikowane. zawsze znajdzie sie czarna owca, ale nikt nie daje zwierzaków w ciemno

      • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Uroczysta gala z okazji 70-lecia Gdańskiego Zoo

gala, jubileusz

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane