• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dom tymczasowy dla zwierząt: wymysł czy potrzeba naszych czasów?

Beata Kośmider
7 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Nawet najlepiej prowadzone schronisko nie jest w stanie zastąpić zwierzęciu warunków domowych. Nawet najlepiej prowadzone schronisko nie jest w stanie zastąpić zwierzęciu warunków domowych.

W Trójmieście jest ich minimum kilkadziesiąt. Ciężko o statystyki, bo domem tymczasowym, choćby tylko na kilka dni, może zostać praktycznie każdy. Rehabilitują, socjalizują lub po prostu otaczają opieką, zarówno we współpracy z fundacjami, jak i na własną rękę.



Dom tymczasowy, nazywany często w skrócie DT, stanowi alternatywę dla schroniska, dającą zwierzęciu możliwość przebywania w warunkach domowych do momentu adopcji. W odróżnieniu od hotelu, prowadzący go z zasady działa charytatywnie. Takie rozwiązanie sprawdza się szczególnie w przypadku kociąt i szczeniąt, które narażone są na śmiertelne choroby zakaźne. Ich szanse na przetrwanie w dużym skupisku są niewielkie. M.in. dlatego z dobrodziejstwa, jakim jest DT korzysta gdyńskie Ciapkowo.

Czy zorganizował(a)byś dom tymczasowy dla zwierzaka?

- Współpracujemy z piętnastoma domami tymczasowymi. Poza maluchami, trafiają do nich przede wszystkim zwierzaki bardzo stare, schorowane, nie mające szans na przetrwanie w schroniskowej rzeczywistości - mówi Anna Elgert z Ciapkowa.
Instytucja domu tymczasowego ma dodatkowe zalety. Dla osoby chcącej adoptować psa lub kota jest skarbnicą wiedzy o podopiecznym. Możemy sprawdzić, jak np. pies zachowuje się pod nieobecność właścicieli, jaki ma stosunek do innych zwierząt, co lubi, jak duża jest jego aktywność, czego się boi, nad czym należy jeszcze popracować. Taki pakiet informacji zwiększa szansę na podjęcie właściwej decyzji.

  • Odchowanie kociaka wymaga całodobowej opieki, której schronisko nie jest w stanie zapewnić.
  • Ta trójka walczyła z podstępną, kocią chorobą wirusową - panleukopenią. Dzięki domowej opiece leczenie powiodło się, a maluchy znalazły nowe domy.
  • Munio został odebrany ze sklepu zoologicznego w bardzo złym stanie. Po kilku miesiącach leczenia wrócił do zdrowia. Znalazł dom.
  • Zdarza się, że dom tymczasowy zmienia status na dom stały. Tak było w przypadku tej myszy, pochodzącej ze zlikwidowanej hodowli.

DT w praktyce



Nie trzeba wiele, by stworzyć chwilową przystań dla zwierzęcia w potrzebie. Wystarczy odrobina miejsca, zgoda wszystkich domowników, podstawowa wiedza o gatunku i stosowanie się do zaleceń weterynarza bądź wolontariusza. Musimy liczyć się z tym, że szukanie domu stałego może potrwać. Brak pełnej dyspozycyjności, plany wyjazdowe zasygnalizujmy na wstępie - pozwoli to uniknąć rozczarowań i zabezpieczyć dalsze losy zwierzęcia. Przyjmując je pod swój dach, zobowiązujemy się bowiem zapewnić mu należytą opiekę. Wiele stowarzyszeń stara się refundować koszty, jakie ponoszą tymczasowi opiekunowie.

- Mamy 9 stałych i kilkanaście zewnętrznych DT, w których przebywa łącznie ponad 120 kotów. Część z nich gości zwierzęta przygotowywane do adopcji, pozostałe pełnią rolę hospicjum. Zapewniamy im karmę, kuwety, żwirek. Wspieramy pomagające nam osoby w zakresie opieki weterynaryjnej, a jeśli jest taka potrzeba, także transportu do lecznicy. Oczywiście, ogromnie doceniamy domy, które partycypują w kosztach utrzymania podopiecznych. Domy tymczasowe są nieocenione. Kot, którym ktoś się wcześniej zaopiekował, wykonał niezbędne badania, którego ktoś wyleczył i socjalizował, ma dużo większe szanse na znalezienie domu stałego niż zwierzę, nawet oswojone, które bytuje na dworze - wyjaśnia Marlena PindrasPomorskiego Kociego Domu Tymczasowego.

Koszatniczka na "tymczasie"



Część domów tymczasowych wyspecjalizowała się w niesieniu pomocy konkretnym przypadkom: problemy behawioralne, zwierzęta starsze, zwierzaki niepełnosprawne czy gryzonie, bo i te niejednokrotnie wymagają specjalistycznej pomocy.

- Od czasów liceum moją ogromną miłością były koszatniczki. W pewnym momencie stwierdziłam, że bardzo chciałabym zacząć im szerzej pomagać. Najpierw zgłębiałam wiedzę, przygotowywałam się, ale los zdecydował za mnie. Zamiast koszatniczki w 2016 roku trafił do mnie tymczasowo szczur Zgredek i wszystko potoczyło się samo. Miałam pod opieką myszy, szczury, chomiki, świnki morskie, a nawet jaszczurkę, choć ostatecznie specjalizuję się w koszatniczkach. Aktualnie mam ich pod opieką 19. Trafiły do mnie z rąk nieodpowiedzialnych właścicieli. Szukam im dobrych domów. Bycie domem tymczasowym jest bardzo angażujące, zarówno czasowo, jak i finansowo. Bywały miesiące, gdzie rachunek u weterynarza ledwo mieścił się w kwocie 600 zł. Dlatego też z czasem dołączyłam jako wolontariusz do grupy VIVA Gryzonie - mówi Klaudia prowadząca Dom Tymczasowy u Aruru dla Gryzoni.
Wyleczenie malucha z kociego kataru, odchowanie pisklaka czy oddanie psa w dobre ręce daje ogromną satysfakcję. I to właśnie ta satysfakcja jest największą nagrodą za trud włożony w opiekę nad zwierzęciem. Choć nie każda historia kończy się dobrze, nie każdemu podopiecznemu można pomóc, to wiele osób stara się przynajmniej spróbować, otwierając drzwi swojego domu.

Koszatniczki są zwierzętami stadnymi, dlatego należy trzymać przynajmniej parkę osobników tej samej płci. Koszatniczki są zwierzętami stadnymi, dlatego należy trzymać przynajmniej parkę osobników tej samej płci.

Miejsca

Opinie (67) 2 zablokowane

  • Domy tymczasowe są potrzebne (1)

    fajny artykuł sama jestem domem tymczasowym oraz domem stałym dla 3 kotów :)

    • 0 0

    • Re: Domy tymczasowe są potrzebne

      wielki szacunek za taką decyzję ja miałam dwa zwierzaczki i tak się przyzwyczaiłam że nie mogłabym oddać dalej ale uważam że to piękna rzecz stwarzać tymczasowe domy ja jednego wzięłam ciężko chorego że schroniska do uśpienia ale dzięki moim starania i wbrew opiniom lekarzy że był do uśpienia przeżył 18 lat koteczka z podwórka też cudna i dlugowieczna wiem że ciężko znaleźć domek dla zwierzaczkow córka też wzięła maleńka kotkę z parkingu i jest z nią ma już dwa kotki w maleńkiej kawalerce teraz w naszej okolicy przekazujemy chociaż karmę do domu tymczasowego rozumiem że ludzie nawet domu nie mają i nawet pod mostem przygarna psa lub kota wszystko zależy od tego ile jeszcze w nas jest wspolczucia pozdrawiam z wielkim szacunkiem

      • 0 0

  • Wzięłam kotkę na "tymczas"... (1)

    a jak upomniałam się o karmę, którą fundacja gwarantowała, okazało się, że wolontariuszka odeszła z fundacji, więc zostałam z dodatkowym kotem na głowie (mam jeszcze 2 adoptowane z tejże fundacji)

    • 0 0

    • odpowiedz

      jeden kot w tą czy we wtą nie robi różnicy ile ten kot dodatkowy zje karmy ?

      • 0 1

  • Super artykuł (1)

    Ciesze się, iż piszecie o kwestiach potrzeb bezdomnych, chorych zwierząt. Docieranie do świadomości jak największej ilości ludzi, powinno przełożyć się na większą empatię, zainteresowanie i być może chęć pomocy bądź adopcji jakiegoś potrzebującej istoty. BARDZO PROSZĘ O CYKLICZNOŚĆ TAKICH ARTYKUŁÓW.

    • 23 1

    • popieram!

      popieram tą wypowiedź!

      • 0 0

  • ŚMIECH NA SALI (4)

    2.3 tyg temu chciałam. Adoptować kotka ... który przebywał w domu tymczasowym do adopcji jednak nie doszło. Ponieważ założycielka fundacji do której przylegal owy DT. Przyjechała na wizytę przedadopcyjna ocenić warunki mieszkalne .. byłam zmuszona wywalić panią z mieszkania .. po tym jak najpierw stwierdziła że mam złe zabezpieczony balkon bo najlepiej abym zbudowała mu baldachim .. mimo że balkon był zabezpieczony również od góry .. aby nie wyskoczył jak i z każe strony .. ale mniejsza o to .. po chwili stwierdziła że mam za dużo dywanów w mieszkaniu .. ✌ a na koniec ze moje mieszkanie jest wgl niebezpieczne mimo że wychowuje się w nim 5 lenia córka .. ale mniejsza o to . Preteksty które pani miała do mnie były spowodowane tym ze miałam duże zastrzeżenie co do DT w którym kotek przebywał i zależało mi na czasie aby kotka jak najszybciej zabrać Poprostu jak tam weszłam smród bród i ubóstwo ... KUCHNIA W KTÓREJ PRZEBYWAŁ KOTEK posiadała nawet odchody na blacie .. !!! LUDZIE JA SIĘ PYTAM GDZIE TO ZGŁASZAĆ . ?????????????? Bo to co przeżyłam przez 10 min w tym mieszkaniu zostanie mi na długie lata w pamięci .. !!!!!!!!!! Pojechałam do schroniska zgłosiłam im dana sytuacje ale niestety NIKT NIE JEST ZOBLIGOWANY do kontrolowania takich DT o których mowa. Nie oceniam wszystkich .. tylko akurat ten w którym byłam ja i przeżyłam szok .. obecnie jestem właścicielka kota .. którego afoptowalam ze schroniska PROMYK .. I kotek po 10 min w mieszkaniu wariowal z nami jak by był u nas od początku ... a kotek ma 6 lat. !!!

    • 17 8

    • Śmiech na sali

      Zapraszam .. mozemy sienumowic na wizytę .. jeśli ma.pani ochotę sprawdzićc moje warunki mieszkalne .
      . I podam pani odrazu adres wolontariuszki u której byłam .. ;)

      W schronisku nie było czuć. Zwierząt a tam wystarczyło wejść na.klatkę schodowa i odrazu odrzucało .. na samo dzień dobry .. !!! Haha kupa na stole .? Na blacie ?? Kuwety tez się sprząta
      . !!!!! Znam nie jedna rodzinę która posiada więcej niż 2 koty i nie miały takiego smrodu jak ta kobieta we własnym mieszkaniu
      . Osoba która prowadzi fundacje dostała eksmisje z mieszkania bo miała syf w.mieszkaniu taki ze ludzie żyć nie.mogli ale widać kolejna miłośniczka syfu brudu i kup na stołach i blatach to napisała .. Ycze smacznego

      • 1 1

    • Jak można być tak mściwym jak Pani i obrabiać komuś d*pę (1)

      w niejednym domu znajdzie się kocia kupa na stole ,bo nieraz zwierzątku to się zdarzy ,a kobieta która nie oddała Pani kota na pewno miała rację tylko Pani kłamie, zapewne gdyby ktoś ze schroniska do Pani zajrzał tę samą decyzję by podjął ale niestety nikt nie był w Pani domu.

      • 5 3

      • Co Pani opowiada?! W niejedenym domu kupa na stole.. no litosci kobieto! Ja rozumiem ze sie to zdarzy, ale chyba sprzata sie w domu! Tym bardziej jak ktos ma DT.. w jakich czasach my zyjemy.. sredniowiecze chyba

        • 0 2

    • A jakieś szczegóły?

      Są chyba jakieś instytucje ktore nadzorują. Inspektorzy OTOZ ANIMALS albo TOZ.

      • 2 2

  • Świetnie (8)

    Niedawno w TVN był reportaż o takiej co miała 25 psów i była delikatnie mówiąc agresywna. Zaczęło się od DT i z tego miała kasę. A skończyło się na tym że kundle tak szcz.ły, że podłoga przesiąkła

    • 5 29

    • Hmmm (1)

      Ale chyba jej dom zaszczały nie twoj? A jak kobieta lubi zaszczany dom to co tobie do tego? Czy robi tym szkodę komuś. A mi się nie podoba, że ktoś taki jak ty wogole chodzi po świecie i co?

      • 2 1

      • tak

        tak robi to krzywdę zwierzętom, które u niej się znajdowały.

        • 0 0

    • Dlaczego kłamiesz i to beszczelnie (3)

      żadna fundacja żadnemu domowi tymczasowemu nie daje pieniędzy ,a jeżeli już taka jest to właściciel takiego domu musi wykazywać rachunki na leczenie, żywienie czy wizyty weterynaryjne ,ale musisz nienawidzić zwierząt by tak kłamać . Bez problemu można zadzwonić do każdej Fundacji i zadać pytanie czy osoba prowadząca dom tymczasowy dostaje pieniądze bez rozliczeń.,zadzwoniłam i się dowiedziałam ,więc innych namawiam

      • 1 2

      • Prawda

        To prawda, że fundacje nie przekazują domom tymczasowym pieniędzy. Mogą one wesprzeć działanie domu tymczasowego poprzez płacenie za rachunki od weterynarza czy leki. Ale pamiętajmy - fundacja nie jest studnią bez dna. Pieniądze, którymi płacone są rachunki pochodzą od Was, od ludzi z dobrym sercem, którzy wspomogą raz na jakiś czas złotówką.
        Jeśli fundacja nie będzie miała pieniędzy, to dom tymczasowy nie będzie miał za co leczyć tymczasowych zwierząt. (na takie okoliczności zawsze jestem zabezpieczona, aby wyłożyć z własnej kieszeni)

        Co do "zarabiania" na byciu domem tymczasowym - tylko pseudoDT może na tym zarobić. Jak? Bierzesz do siebie chore zwierze, robisz mu kilka zdjęć, a później oszukujesz ludzi odnośnie jak drogie było leczenie, ile trzeba było wydać na taki i taki zabieg - wszystko oczywiście bez rachunków. I prośba o wpłatę na prywatne konto danej osoby - i tak właśnie działają pseudoDT.
        Czasami oszuści chcą skorzystać na dobrym sercu innych ludzi robiąc zrzutki na nieistniejące zwierzęta (spotkałam się z tym kilka razy). Dlatego trzeba mieć dobre serce, ale cały czas otwarty umysł.

        Przez oszustów prawdziwe domy tymczasowe tracą. :( i to bardzo dużo.

        • 1 0

      • A i tak jeśli dostaje zwrot na leki i karmę to środki czystości , paliwo, czas daje z własnego portfela

        • 1 0

      • "beszczelnie" :D

        • 3 1

    • Smutna rzeczywistość

      Niestety, znajdują się ludzie, którzy widzą zysk z "pomagania" zwierzętom.
      Prowadzenie domu tymczasowego to nie jest bułka z masełkiem. Wymaga wiele poświęceń. Ja np. praktycznie nie mam życia prywatnego, nie mam pieniędzy na dodatkowe "rozrywki" jak np. kino, gdy mam chore zwierzę to praktycznie nie mam czasu dla siebie. Potrzeba też zdrowej i twardej psychiki w kontakcie z ludźmi, wierz mi na słowo, że w codzienności spotkam się bardzo często z osobami, które uważają, że to ja jestem dla nich (oni są klientem, bo chcą adoptować), a to nie prawda... ja jestem dla ZWIERZĄT. Wiele razy spotykam się z niezrozumieniem, że jestem dziwakiem, że mam u siebie zwierzęta chore.. po co mi one? po co wydawać pieniądze jeśli "nic" mi to nie daje? Nie jednokrotnie spotykam się z tym wśród ludzi mi bliskich.

      Jestem świadoma poświęceń, a nagrodą za moją pracę są szczęśliwe mordki gryzoni, widok jak przywracam im wiarę w człowieka, widok jak wracają do zdrowia, widok ludzi świadomych przyjmujących z moich rąk zwierzęta, aby stały się częścią ich rodziny.

      • 12 0

    • w każdym "temacie " sa wyjątki,

      ja znam wspaniałe osoby prowadzące opiekę dla psów, kotów, dbają o te zwierzęta, a one są dzięki temu nie tylko zdrowsze ale i łagodne.

      • 9 0

  • Mam 3 kocurki adoptowane (3)

    5-letni kocur-zabrany z klatki, miał 2 miesiące. 4-letnie kocurki bliźniaki adoptowane zDT też około 2 mies.miały. Jest olbrzymia różnica między kotem z klatki a tymi z DT, bo koty potrzebują nauki kontaktu z człowiekiem od urodzenia, socjalizacji. Te z DT są bardzo zrównoważone emocjonalnie i przytulaśne. Ten z klatki pozostał trochę dziki i niezależny.

    • 2 0

    • (2)

      jeśli kociak ten z klatki miał 2 m-ce to spokojnie można bylo go zresocjalizowac , chyba , że ma silne geny po dzikich rodzicach wtedy czasem może nie udać i kot będzie nieufny. Jednak proszę cały czas próbować, nie rezygnować i częściej głaskać kota , brać na ręce.

      • 1 0

      • Mojej kotce zabrało cały rok, by się otworzyć na ludzi, ale teraz jest cudowana. Do niektórych kotów potrzebna jest spora cierpliwość i codzienne próby poszerzania kontaktów. Kiedy granica zniknie, odwdzięczają się.

        • 1 0

      • Fajne rady, ale czasem się nie da

        Mój dzikus dopiero po roku zaczął się łasić. A po trzech latach można go było pogłaskać.Takiego kota nawet nie zaszczepisz, bo nie złapiesz go? żeby zawieźć do weterynarza.

        • 0 0

  • Ważna jest do socjalizacja kotów. (2)

    Niektóre dzikusy trudne są do zaadoptowania. Bywa to przykre dla nowych właścicieli, zwłaszcza liczących na bliskość zwierzaka. Dlatego DT powinny kłaść na to nacisk.

    • 4 1

    • Bez sensu o tym piszesz ,przecież właśnie tym się zajmują (1)

      • 1 1

      • Ale czasem wciskają kota, który nie da się wziąć na ręce

        Temu. Wszystko pięknie, jak się mówi i pisze.

        • 0 0

  • Ciekawe (11)

    W dzielnicy Gdańsk Chelm jest taka jedna co prowadzi w nazwie tymczasowy dom dla zwierząt kasa którą ludzie dają na zwierzęta i pomagają to idzie na narkotyki alkohol i imprezy ktoś powinien to skontrolować. To dobry interes dla niektórych!!

    • 12 12

    • Dlaczego robisz intrygę ,kłamiesz .jaki tego cel? ,żadna fundacja nie daje pieniędzy domu tymczasowemu (1)

      od tak sobie ,bo na każdy wydatek to musi być rachunek z domu tymczasowego, czy to na jedzenie ,czy leczenie kota, lecz si e z nienawiści do zwierząt

      • 4 0

      • zgadza się

        Zgadza się, fundacja pomaga w spłaceniu faktur np. u weterynarza czy za leki. No ale na to musi być papierek.
        Taka osoba może prywatnie zbierać, mamy aktualnie dużo możliwości do oszustw w internecie, np. portale typu zrzutka.pl. Dlatego uważam, że dom tymczasowy zawsze powinien współpracować z danym schroniskiem lub fundacją.

        • 0 0

    • gdzie jest ten "dom" ? mieszkam na Chełmie i jestem zawodowo związana ze zwierzętami, chętnie sprawdzę

      • 3 0

    • Zareaguj - p0wiadom np.Otoz animals

      Jeżeli ty to widzisz- to ty jesteś tym ktosiem, co powinien zareagować..

      • 3 1

    • Podaj to odpowiedniej organizacji, trzeba ratować te zwierzęta, bo pewnie je głodzi, (4)

      • 8 1

      • (1)

        Ale gdzie to zgłaszać w takim razie ???? Ja się starałam .. ale nikt nie kontroluje tego co się tam dzieje ... a założyciele fundacji do których podlegają DT nie reagują tak jak w moim przypadku ..m

        • 1 0

        • Inspektorzy otoz albo toz. Policja, straż miejska, inspekcja weterynaryjna

          • 2 0

      • dajecie się z to wciągać

        żadna fundacja nie daje pieniędzy od tak sobie na każdy wydatek domu tymczasowego musi być rachunek więc nie ma możliwości by przeznaczyć tych pieniędzy na inny cel

        • 4 0

      • zgłoś

        Nikt nikomu nie równy :) Też prowadze Dom Tymczasowy,zwierzaki maja wszystko co trzeba pod skrzydłami fundacji.

        • 7 0

    • Odwaga

      To zgłoś ją... Jeśli tak jest na prawdę to trzeba z tym coś zrobić a nie czekać aż inni zadziałają

      • 1 0

    • to poważna sprawa

      Również prowadzę dom tymczasowy w Gdańsku, Chełm. Nie znam tej osoby.

      Czy możesz podać więcej informacji?
      Jeśli nie chcesz publicznie napisz do mnie na e-mail koszatniczkowydomek@gmail.com

      • 4 1

  • Czemu te ankiety są takie bezsensu? (1)

    Brakuje odpowiedzi, nie bo nie mam warunkow

    • 8 4

    • I jeszcze

      Tak, prowadziłam taki dom.
      I pewnie będę znowu, jeśli jeszcze spotkam na swojej drodze jakieś zwierzaki w potrzebie.

      • 1 0

  • Nie ma formalnie czegoś takiego jak dom tymczasowy. (2)

    Z ustawy o ochronie zwierząt:
    Art. 11. 1. Zapobieganie bezdomności zwierząt i zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom oraz ich wyłapywanie należy do zadań własnych gmin.
    2. Minister właściwy do spraw administracji publicznej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska określi, w drodze rozporządzenia, zasady i warunki wyłapywania bezdomnych zwierząt.
    3. Zabrania się odławiania zwierząt bezdomnych bez zapewnienia im miejsca w schronisku dla zwierząt, chyba że zwierzę stwarza poważne zagrożenie dla ludzi lub innych zwierząt. Odławianie bezdomnych zwierząt odbywa się wyłącznie na podstawie uchwały rady gminy, o której mowa w art. 11a.
    4. Organizacje społeczne, których statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, mogą zapewniać bezdomnym zwierzętom opiekę i w tym celu prowadzić schroniska dla zwierząt, w porozumieniu z właściwymi organami samorządu terytorialnego.

    A co to jest schronisko i jakie warunki musi spełnić określone jest w ustawie o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt.
    Domy tymczasowe są próbą bezprawnego obejścia spełnienia warunków dla schroniska.
    Szczerze mówiąc to domami tymczasowymi powinna zająć się Inspekcja Weterynaryjna.

    • 2 9

    • Formalnie nie ma też czegoś takiego, że ten pies jest podwórkowy a ten domowy. Chory wymysł ludzi o obniżonym IQ ....

      • 3 0

    • Inspekcja weterynaryjna lepiej niech się zajmie pseudo hodowlami psów i kotów

      których w Polsce są setki ,a nie domami w których ludzie mają ogromne serce do zwierząt ,poświęcają swój czas na opiekę nad nimi ,rozliczają się z każdego rachunku fundacyjnego co do złotówki ,a i często sami za wiele rzeczy płacą. ze swoich pieniędzy. Gdyby nie te domy byłby w Polsce naprawdę wielki dramat, Winni są ludzie co wywalają na ulice swoje zwierzęta ,a nie ci co poświęcają swój czas ,swoje życie by pomagać bezbronnym zwierzętom. Czytasz tylko przepisy ,a masz na swoim koncie pomoc jakiemuś zwierzątku ,chociaż jednemu , pewnie NIE więc zamilknij bo wstyd wchodzić w temat którego się po prostu nie rozumie

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane