- 1 Martwe dziki z Karwin miały ASF (173 opinie)
- 2 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (361 opinii)
- 3 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 4 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (151 opinii)
- 5 Psy z pseudohodowli potrzebują pomocy (334 opinie)
- 6 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
Eskortowali kaczątka do Motławy
Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Stowarzyszenia Dla Pustułek i Jerzyków oraz pomocy Straży Miejskiej w Gdańsku udało się sprawnie i bezpiecznie przeprowadzić do Motławy nowo wyklute kaczątka wraz z ich matką.
W pierwszej połowie kwietnia w gnieździe przygotowanym dla pustułek w Dworze Artusa zalęgła się kaczka krzyżówka. Choć wprowadziła się do "mieszkania" urządzonego dla kogo innego, to zamiast ją stamtąd wyganiać, postanowiono otoczyć ją opieką.
- Kaczka "też człowiek" - śmiała się w rozmowie z nami Justyna Manuszewska, prezes Stowarzyszenia Dla Pustułek i Jerzyków. - Skoro postanowiła tam oczekiwać na swoje pisklęta, trzeba było zadbać o to, aby nic im się nie stało - w końcu gniazdo znajduje się kilkanaście metrów nad ziemią.
Kaczki na żywo
Żeby być na bieżąco z poczynaniami kaczki, Manuszewska zamontowała "fotopułapkę" - kamerę, która nagrywała, co się dzieje w gnieździe i co 5 minut wysyłała krótki filmik na specjalnie przygotowaną skrzynkę mailową. Dostęp do poczty miało kilka osób, które w razie czego mogłyby szybko zareagować.
- To fotopułapka z transmisją sygnału GSM, do ktrej dołożyłam dodatkowy obiektyw, mocując go na stelażu domowej roboty - relacjonuje Justyna Manuszewska. - Udało się zamocować konstrukcję do dwóch rynien, bez potrzeby przewiercania czegokolwiek.
Co więcej, na ziemi pod gniazdem ułożono materace z gąbki i miękkie kołdry. Pozyskanie ich nie było łatwe, jednak miłośnikom ptaków udało się wspólnymi siłami zorganizować posłania, które miały zapewnić kaczątkom miękkie lądowanie.
Ważny spacer do Motławy
W końcu w piątek wieczorem akcja w gnieździe przyspieszyła: wykluło się pierwsze pisklę, a potem jeszcze dwoje kolejnych. I choć w kwestii bezpiecznego opuszczania gniazda przez kaczątka można było już być spokojnym, to wciąż jednak trzeba było zapewnić im możliwość dotarcia do Motławy. To tylko i aż 200 metrów - po drodze mogło spotkać je wszystko, ze szczególnym uwzględnieniem samochodów.
Cała akcja była jednak zawczasu przygotowana. Funkcjonariusze Straży Miejskiej w Gdańsku, zawiadomieni wcześniej o nadchodzącym przedsięwzięciu, byli w gotowości, żeby rozpocząć działania. I tak oto w sobotę 22 maja kaczuszki wyskoczyły na przygotowane wcześniej lądowisko z pianki i rozpoczęły swój spacer w eskorcie straży miejskiej.
Bezpiecznie w wodzie
- Pod eskortą funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Gdańsku, kaczki przeszły ulicą Chlebnicką 200 metrów do Motławy i skoczyły z wysokiego nabrzeża do wody - czytamy w relacji Muzeum Gdańska. - Wstrzymano ruch samochodów, a przechodni proszono, aby ustąpili pierwszeństwa mamie i jej dzieciom. Studzienki burzowe zasłaniano, tak by do wody nie wpadło żadne z piskląt. Pisklaki do "skoku na główkę" musiał ostatecznie przekonać maluchów Pan Strażnik. Mama całą drogę wspomagała pisklaki, gdy gramoliły się na schody, zagarniała je i szukała najbardziej optymalnej drogi startu na wielkie wody.
Całkiem możliwe, że do opuszczonego gniazda wprowadzą się teraz pustułki, które - jak gdyby wiedząc, że zwolniło im się mieszkanie - krążą wokół dachu Dworu Artusa.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-05-23 12:20
Super:) (1)
Takie akcje przywracają wiarę w ludzi!kaczuszki przeslodkie,a widok strażnika pomagającego im bezpiecznie przejść - wzruszający
- 116 4
-
2021-05-23 12:39
ocieplanie wizerunku - akcja pr.
dla takich naiwniakow jak ty.
- 2 14
-
2021-05-23 10:52
Super akcja! Poprawiła mi humor z rana. Dobrzy z Was ludzie ;)
- 169 5
-
2021-05-24 16:14
Brawo
Brawo Straż Miejska
Właśnie po to powinni działać żeby pomagać a nie tylko pisać mandaty.
Więcej takich akcji!- 23 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.