- 1 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (356 opinii)
- 2 Koń z Gdyni na gigancie (87 opinii)
- 3 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (151 opinii)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
- 5 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 6 Kuna zagryzła psa? Rany jak postrzałowe (212 opinii)
Gajunia: pora na nowy rozdział życia - "kochający dom"
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o młodej jednookiej kotce Czarnusi, dziś szukamy domu dla Gajusi.
- Gaja trafiła do naszego schroniska po tym, jak została znaleziona w Rumi, gdzie błąkała się samotnie po ulicach. Na szczęście na jej drodze znalazła się osoba, której los skrzywdzonego psa nie pozostał obojętny i tak Gaja trafiła do nas. Kiedy zobaczyliśmy ją po raz pierwszy, ogarnął nas ogromny smutek i żal. Żal do człowieka, który doprowadził ją do takiego stanu, smutek, bo żadne zwierzę nie zasługuje na takie traktowanie - relacjonuje wolontariuszka schroniska.
Gaja była chora, wychudzona i odwodniona, bardzo zaniedbana, miała około 10 kilogramów niedowagi. Sunia zmagała się z od lat trwającym ropnym zapaleniem kanałów słuchowych - miała tak silny obrzęk uszu, że podczas czyszczenia i aplikowania leku wyła z bólu.
Oprócz choroby uszu Gaja zmagała się z uogólnioną drożdżycą skóry, na całym ciele powstawały ranki i pęknięcia. Mnóstwo otarć i bezwłosych miejsc, bezwłosa okolica lędźwiowo-krzyżowa oraz zranienia na kończynach świadczyły o ropowicy skóry. Oprócz wymienionych chorób doszło jeszcze alergiczne popchle zapalenie skóry i liczne guzy na listwie mlecznej.
- Stan psychiczny Gajuni również pozostawiał wiele do życzenia, jedno jest pewne - ta sunia nie miała dobrego i łatwego życia. Bała się wyciągniętej ręki w jej stronę, przywierała wówczas do ziemi i czekała niepewna, co wydarzy się dalej. Nie damy już nigdy skrzywdzić Gajuni - mówi pracownik schroniska.
Po miesiącach leczenia sunia w końcu zaczęła przypominać pięknego psiaka w typie owczarka, rezultaty starań stają się widoczne i pomału rozgląda się za domem dla siebie. Czas na nowy rozdział życia zatytułowany - "kochający dom".
Gaja ma około ośmiu lat, jest bardzo przyjaźnie nastawiona do ludzi. Sunia została zaszczepiona na choroby wirusowe, wściekliznę, odrobaczona, odpchlona. Z innymi psiakami dogaduje się bardzo różnie, jest wybiórcza. Aktualnie zamieszkuje schroniskowy boks z samcem. Psiaki się tolerują. Nie znamy stosunku Gajuni do dzieci, nie wiemy, jak reaguje na koty, małe zwierzęta domowe.
- Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy wspierali leczenie Gai. To również dzięki waszemu wsparciu sunia może dzisiaj cieszyć się zdrowiem i dobrym nastrojem. Jak sami widzicie po metamorfozie suni - warto pomagać - mówi kierownik schroniska.
Więcej informacji na temat Gajuni udzielą pracownicy schroniska.
Schronisko zastrzega sobie prawo do wyboru nowego domu. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
Miejsca
Opinie (34) 7 zablokowanych
-
2020-10-17 20:49
Należy pamiętać
do stanu "PRZED" też doprowadził człowiek :(
- 11 1
-
2020-10-17 20:56
Ja uwielbiam kocham zwierzolubów
- 4 3
-
2020-10-17 21:00
Jak głupoty w telewizji opowiadała Begerowa jak to na wsi zwierzęta mają sielankę to szlak mnie trafiał
- 10 4
-
2020-10-17 22:29
Jakie ona ma duże oczy
Takie pełne wyrazu
Prześliczna- 12 1
-
2020-10-18 06:54
Adopcja starszego psa (3)
W maju adoptowalam 10letniego psiaka ze schroniska w elblagu. I jestem super szczesliwa, wystarczy mi ze widze zauroczone nowym zyciem zwierze, pelne radosci, ktore nie opuszcza nas na krok zebysmy mu przypadkiem nie uciekli jak poprzedni wlasciciele ktorzy zostawili go w schronisku po 9 latach bycia razem. Jak stara rzecz. Bardzo bylo mi go zal, a teraz mam super przyjsciela. Pisze powiedziec wam ze nie bojcie sie adopcji starszych psow. One maja najmniejsze szanse na znalezienie domu bo najczesciej piszukiwane sa mlode pieski. A taki seniorek zasluguje na cieply kat na starosc i troche milosci choc na koniec zycia. Pozdrawiam i zycze udanej adopcji tej bidulki
- 24 1
-
2020-10-18 10:16
Leżymy z żoną na wersalce, słuchamy wiadomości i podczytujemy różne pierdółki na telefonach - do żony przytulony nasz pies, do mnie kot, obaj najedzeni, zadowoleni, bezpieczni, spokojnie śpią - obaj przygarnięci ze schronisk.
- 5 1
-
2020-10-18 14:11
Też adoptowałem 11 letniego psa i bul to mój najlepszy pies był że mną 4 lata bo w tym roku zmarł
- 2 0
-
2020-10-20 09:27
Takze adoptowaliśmy naszego Cudownego Przyjaciela, gdy mial 12 lat
Teraz ma 16 i pani behawiorystka mówi, że on odmłodniał u nas, znała go, gdy został odebrany interwencyjnie i pomagała mu leczyć lęki i nerwice.
- 1 0
-
2020-10-21 12:05
kk
Cudny pies.................nie mam warunków na trzymanie takiego psiaka...wszystkiego dobrego dla Gai........
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.