- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (263 opinie)
- 2 Martwe dziki z Karwin miały ASF (312 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (364 opinie)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
- 5 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (151 opinii)
- 6 3-miesięczna słodycz szuka domu (21 opinii)
Gołębie na ślubie: ładny zwyczaj czy okrutna tradycja?
Cztery dni trwało łapanie dwóch białych gołębi ozdobnych, które po spełnieniu roli dekoracji podczas ślubu przez ponad tydzień błąkały się wokół sopockiego kościoła. Dzięki determinacji i zaangażowaniu grupy ludzi, skoordynowanej przez mieszkankę Sopotu, panią Sylwię, udało się schwytać ptaki i przekazać je do Ostoi, gdzie zostaną przebadane i przekazane w dobre ręce.
Fundacje dla zwierząt w Trójmieście
Niestety nie każdy wie, że nie wszystkie odmiany tych ptaków można bezpiecznie wypuścić w niebo i oczekiwać, że wrócą całe i zdrowe do hodowcy. Owszem, gołębie pocztowe mają w sobie instynkt powrotu do gniazda, świetnie latają nawet na długich dystansach. Gołębie ozdobne, potraktowane w ten sposób, są skazywane na pewną śmierć. Właśnie takie ptaki wypuszczono podczas ślubu zawieranego w jednym z sopockich kościołów około 8 sierpnia.
Gołębie pozostawione samopas
10 dni później na grupie Zaginione/Znalezione zwierzęta Trójmiasto i okolice, liczącej ponad 30 tys. członków, pojawił się wpis pani Karoliny z prośbą o pomoc w złapaniu gołębi. Ptaki wyraźnie nie radziły sobie w "dzikim" środowisku, były głodne i sprawiały wrażenie coraz bardziej wycieńczonych. Na apel odpowiedziała m.in. pani Sylwia z Sopotu, która przez cztery dni, od czwartku 20 sierpnia do poniedziałku włącznie, niestrudzenie walczyła o zabezpieczenie gołębi.
- Najpierw zadzwoniłam do lekarza weterynarii, który stwierdził, że należy zostawić gołębie w spokoju i że za łapanie ich można nawet dostać mandat - relacjonuje pani Sylwia. - Postanowiłam więc skontaktować się z byłym hodowcą gołębi, panem Piotrem, który stanowczo zaprzeczył tej opinii. Choć był akurat na zagranicznych wakacjach, zaangażował się w pomoc na odległość i instruował mnie, co robić, by schwytać ptaki.
Pani Sylwia rozmawiała telefonicznie także z Ośrodkiem Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" w Pomieczynie. Pracownicy ośrodka niestety nie byli w stanie przyjechać, aby pomóc na miejscu, ale zapewnili, że przyjmą zwierzaki, jeżeli uda się je złapać. Jak w każdym przypadku tego typu, polecili zawieźć gołębie do jednej ze współpracujących lecznic: w Gdańsku przy Kartuskiej lub w Gdyni przy Stryjskiej.
Ostoja: jedyny taki ośrodek na Pomorzu. Niesie pomoc zwierzętom
Czterodniowa akcja
Dzień po zgłoszeniu na Facebooku rozpoczęła się akcja łapania gołębi, która, jak się okazało, trwała aż cztery dni. Już pierwszego dnia udało się złapać pierwszego ptaka - wystarczyło do tego prześcieradło i karton, w którym został umieszczony gołąb. Niestety z drugim sprawa nie była tak prosta.
- Zapukałam do drzwi pobliskiego domu, żeby zapytać, czy mogę wziąć trochę pokarmu do zwabienia gołębia - mówi pani Sylwia. - Co bardzo mnie zaskoczyło, pan, który mi otworzył, dosłownie rzucił wszystko inne i włączył się do akcji. Jednak nawet we dwoje, z wyposażeniem w postaci podbieraka, nie zdołaliśmy schwytać zwierzaka.
Co zrobić z rannym ptakiem?
Bezinteresowna pomoc
Pani Sylwia nie zraziła się niepowodzeniem. W sobotę poprosiła o wypożyczenie siatki pracowników Kolibki Adventure Parku w Gdyni. Sprzęt nie tylko został bezpłatnie wypożyczony, lecz także dowieziony na miejsce, zaoferowano też pomoc w łapaniu gołębia. Próby podejmowane w obydwa weekendowe dni niestety nie zakończyły się pomyślnie. W poniedziałek do akcji znowu włączył się mieszkaniec Brodwina. Postanowiono "podejść" gołębia nowym sposobem. I ten właśnie okazał się strzałem w dziesiątkę.
- Pan, z którym działałam od piątku, wpadł na pomysł, aby przynieść klatkę z pierwszym gołębiem i w ten sposób spróbować zwabić drugiego. Po około półgodzinnym oczekiwaniu udało się: gołąbki rozpoznały się i chciały do siebie wzajemnie dostać. W ten sposób udało się wreszcie sprawić, że obydwa ptaki znalazły się w klatce.
Gołębie zostały zawiezione do lecznicy w Gdyni, z której przewieziono je do Ostoi. Gdyby nie skoordynowane, wytrwałe działania mające na celu pomoc gołębiom, ptaki najpewniej zginęłyby zaatakowane przez drapieżne zwierzęta.
- Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy włączyli się do tego przedsięwzięcia - dodaje pani Sylwia. - Było naprawdę wiele osób, które nie pozostawały obojętne, m.in. przynosiły gołębiom wodę i jedzenie. Szczególne podziękowania kieruję do Marietty i Roberta za wsparcie i wiarę w to, że się uda.
Gołębie, które trafiły do Ostoi, są zdrowe. Były jedynie nieco zestresowane i wymęczone całą sytuacją. Dostały preparaty na wzmocnienie i odrobaczenie i niedługo zaczną się poszukiwania bezpiecznego domu.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Opinie (74) 7 zablokowanych
-
2020-08-28 13:15
Gołomb
Gru gru gru gru gru
- 7 1
-
2020-08-28 13:23
okrutni państwo młodzi czego im życzyć rozumu
- 11 5
-
2020-08-28 16:54
U mojej córki były wypuszczone gołębie pocztowe .Od razu wróciły do domu.
- 8 2
-
2020-08-28 20:13
Dzisiaj nawet niehumanitarny jest bączek z butli wypuszczczony. (2)
- 8 1
-
2020-08-28 23:16
Wszyscy tacy.. (1)
Ckliwi i uczuleni a to tylko ptak.i jest go sporo.
- 3 4
-
2020-08-29 10:02
Ludzi jest juz ponad 7 miliardów.
Jeśli więc umrze ktoś tobie bliski to się nie rozczulaj, to tylko człowiek i "jest go sporo".
- 5 3
-
2020-08-29 11:25
Papugi to tak
Przynajmniej egzotycznie
- 1 1
-
2020-08-29 14:56
Karać, karać, karać!!!
Znęcanie się nad zwierzętami jest karalne!!!
- 5 6
-
2020-08-30 00:13
Glupie to są.... (2)
wesela w Polsce! Takie dziadowskie imprezy,ze hej! Wiocha na maxa i te wszystkie ceregiele panienskie, kawalerskie... wszystko na tani pokaz.... a nie o to chyba tu chodzi
... ;/- 10 5
-
2020-08-31 06:04
Impreza (1)
Ostatnio idąc pobrzeżem niedaleko Hilton wysypało się kilku gości z tej łódki do wynajęcia. Może i ciekawy pomysł, punkt kawalerskiego tylko nudne się wydaje i jeszcze 1000 zł na godzinę. To już chyba lepsze gokarty czy paintball
- 0 2
-
2020-08-31 10:11
jeden lubi rybki w akwarium
a drugi jak mu nogi capią. Polacy w większości wolą to drugie. Malkonten malkontenta malkontentem pogania. Żałośni jesteśie
- 1 2
-
2020-08-30 01:51
(1)
Wielkomiejskie dywagacje... pffff... bujajcie się, tradycja była jest i niech pozostanie...
Jeśli uważacie inaczej to wypuśćcie psy i koty na wolność, banda hipokrytów!- 6 4
-
2020-09-01 10:44
Tradycja to była córka węglarza.
- 0 0
-
2020-08-30 09:20
Takie głupie "ozdoby" ślubne...
...to tylko kobiety wymyślaja takie bzdury. 100% facetowi taka bzdura i fanaberia nigdy by do głowy nie przyszła.
- 5 2
-
2020-08-31 08:40
Niemoralny kaszub
To jak nagrody i za to podporządkowanie się i uwięzieni sztuki i kultury na Pomorzu
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.