W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o staruszku Stasiu, który przeszedł zespół przedsionkowy, a dziś pilnie potrzebuje domu. Dziś historia kocurka Groszka, który pomimo młodego wieku ma problem ze znalezieniem swojego domu.
2019-11-09 18:23
Opinia wyróżniona
Kapitalne jest pierwsze zdjęcie. Wygląda to tak, jakby Groszek chciał przybić nam piątkę. Na mój rzut okiem bardziej do tego kocurka bardziej pasuje Behemot (no wiecie tak a propos "Mistrza i Małgorzaty"), ale jak już jest Groszkiem to już tak musi być :) Ja jestem (ponoć, z testów alergologicznych? alergicznych?) bardzo uczulony na koty, więc w
Kapitalne jest pierwsze zdjęcie. Wygląda to tak, jakby Groszek chciał przybić nam piątkę. Na mój rzut okiem bardziej do tego kocurka bardziej pasuje Behemot (no wiecie tak a propos "Mistrza i Małgorzaty"), ale jak już jest Groszkiem to już tak musi być :) Ja jestem (ponoć, z testów alergologicznych? alergicznych?) bardzo uczulony na koty, więc w moim przypadku adopcja Groszka absolutnie odpada, ale na pewno znajdzie się jakaś "kociara" bądź "kociarz" i stworzą Groszkowi dobry pełen czułości dom! P.S. Ja teraz słucham wzruszony (tak zgadza się macho też może się wzruszyć!) słuchowisko na YouTube "Rilla ze Złotego Brzegu" L. M. Montgomery o dzieciach Ani Shirley. W 2:12:09 h (druga godzina dwunasta minuta) Gilbert mówi córce Rilli, że jej brat Walter zginął podczas bitwy (I Wojna Światowa) i potem... jest bardzo wzruszający list Waltera do Rill i łzy same napływają do gardła... Pamiętajmy o tych co oddali życie w imię wolności...
2019-11-10 09:27
się zarzekają, że zabrać nie mogą bo... bo już mają inne, bo już mają alergie, bo jutro wyjeżdżają, bo , bo , bo ...
2019-11-10 12:49
Niestety nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć, ale czasami nachodzi mnie przemożna siła napisania czegoś, wypowiedzenia się, chociaż np. jestem laikiem w jakimś temacie. Myślę, że to można by porównać do natchnienia. Jak wytłumaczyć ten stan (?) hmm, to tak jakbyś nie mógł zaznać spokoju dopóki czegoś nie zrobisz... A artykuł o Groszku wyzwala u
Niestety nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć, ale czasami nachodzi mnie przemożna siła napisania czegoś, wypowiedzenia się, chociaż np. jestem laikiem w jakimś temacie. Myślę, że to można by porównać do natchnienia. Jak wytłumaczyć ten stan (?) hmm, to tak jakbyś nie mógł zaznać spokoju dopóki czegoś nie zrobisz... A artykuł o Groszku wyzwala u zdecydowanej większości wszystko to co najlepsze, co stanowi o naszym człowieczeństwie, empatii, wrażliwości. Ile jest człowieka w człowieku? Dlatego zaraz, ponieważ nie mogę ulżyć doli Groszka, wejdę na stronę Dobrej Fabryki Szymona Hołowni, wejdę do dobroczynnego sklepu i zasponsoruję albo antybiotyk albo posiłek albo jeszcze coś innego a co komuś pomoże. Buziaczki i całuski. Pozdrawiam Cię milusio i cieplusio tak jak lubisz najbardziej, tak jakby zrobił to bohater artykułu Groszek :)
2019-11-20 14:45
2019-11-09 18:37
Chciałem oczywiście napisać, że łzy same napływają do oczu (a nie do gardła, oczywiście! - przepraszam ;) Na YouTube jak wpiszecie "Rilla ze Złotego Brzegu" to wybierzcie tą pozycję (powinna wyświetlić się jako pierwsza) z szarym obrazkiem - niech Was nie zmyli, że będzie tam napisane "Ania ze Złotego Brzegu" bo jest tam właśnie tak naprawdę Rilla a listu warto wysłuchać (i w ogóle całego słuchowiska - urocza historia o dobrych ludziach w okrutnych czasach). Trzymam kciuki za kocurka Groszka!
2019-11-09 07:30
Za słownikiem PWN:
1. «akt prawny polegający na uznaniu cudzego dziecka za własne»
2. «przyjęcie obcego prawa za obowiązujące prawo krajowe»
Czy państwo nie nadużywają terminu adopcja? Czy dzieci adoptowane nie czują się przyrównane do zabranego ze schroniska psa lub kota? Czy to nie jest forma dowartościowania się przez osoby biorące pod opiekę czworonogi?
2019-11-09 09:42
Chciałbym mieć tylko takie problemy.
2019-11-09 11:05
i nie starcza ci juz czasu na zajmowanie się innymi sprawami, np. wypaczaniem języka polskiego
2019-11-09 23:21
Jak już to wystarcza a nie starcza, sam wypaczasz język polski
2019-11-10 04:12
uuu taka wtopa u mistrza języka polskiego, żenada
2019-11-09 12:47
A gdzie ten ktoś napisał, że to jego jedyny "problem"?
2019-11-10 09:49
2019-11-12 09:58
ta wypowiedź jest po prostu głupia i tyle w temacie
2019-11-09 09:51
i jest jak najbardziej prawidłowy. Ujęcie terminu adopcji jest szersze niż to co przytoczyłeś i ma uzasadnienie w łacińskim znaczeniu słowa, które nijak nie ogranicza się do ludzi a zostało kiedyś przejęte na potrzeby języka prawniczego. Nie jest też to ujma dla ludzi adoptujących dzieci, że można adoptować zwierzę. Generalnie osoby, które się na adopcję decydują nie robią tego dla poklasku, ale z potrzeby serca i dotyczy to zarówno osób adoptujących ludzkie jak i zwierzęce dzieci. Kontrowersje w temacie mogą podnosić raczej tylko trolle, które nikomu nie pomagają i są niewrażliwe na krzywdę. Takowe trolle mogą czuć się oburzone pod tematem chorego kotka, który ma uczucia i potrzebuje pomocy, że adopcja winna odnosić się tylko do ludzi. Tymczasem przy całym bezsensie tej dyskusji, umyka temat kotka, który adopcji potrzebuje i pozwolę sobie na koniec do adopcji zwierzaka zachęcić. Takie stworzenie jest nam po wielokroć wdzięczne za miłość i pomaganie jest piękne po prostu:-) Adoptujcie Groszka, nie będziecie żałować.
2019-11-10 15:18
a nie jak sądzisz jest lub była powszechna.
Dziękuję za określenie mnie trollem. To całkowicie ucina dyskusję i okazuje prawdziwy obraz "miłości" z końca twojego komentarza, ale jak widać po łapkach podoba się to gawiedzi.
2019-11-10 19:47
Polecam
2019-11-12 09:30
prawdziwy Polak katolik jak sądzę :D
2019-11-12 09:59
Piękna wypowiedź, mająca głęboki sens :) Jednak jeszcze są normalni, przyzwoici, mądrzy ludzie - to daje nadzieję :)
2019-11-09 11:08
2019-11-09 11:18
2019-11-09 12:47
ty tez.
2019-11-09 11:44
No i co. Ta definicja nie ogranicza się do ludzkich dzieci
2019-11-09 12:13
Kolejnym mówimy nie
2019-11-09 12:21
Może i jest to forma dowartościowania i co z tego? Nie przesadzaj. A słowa nabierają nowych znaczeń nieustannie. Założę się, że też używasz innych słów w nowych znaczeniach. A jak ktoś nie adoptuje dzieci tylko przygarnia albo przysposabia, to co, dziecko będzie miało traumę i poczuje się jak zwierzak? Nie każdy zaraz adoptuje.
2019-11-10 09:52
2019-11-10 09:48
zamiast szukać problemów tam gdzie ich nie ma , warto iść zrobić coś dla dzieci w domu dziecka.
ja pomagam zwierzętom, taka jest moja decyzja i moja radość.
2019-11-10 10:04
chyba się nudzisz w domu - polecam sobie znaleźć jakieś hobby
2019-11-10 11:11
atoidi
2019-11-10 15:28
wystarczyło kulturalnie wyrazić swoją opinię, a tu taki atak? Same emocje, bez dotknięcia meritum.
Mnie się wydaje, że problem jest szerszy, bo otaczamy się zwierzętami bojąc się albo nie umiejąc nawiązać normalnych stosunków międzyludzkich. Następuje uczłowieczanie zwierząt. Czy pies i kot powie do Ciebie tato? W drugą stronę nie pytam bo to nieraz sam widziałem, ale co zrobić. Takie czasy,
A Groszkowi życzę, aby ktoś otoczył go opieką, ale nie z litości, tak jak dzieci nie powinny być z litości adoptowane.
2019-11-12 10:07
Jedyne co cię jeszcze ratuje przed kompletną kompromitacją (po dalszym pogłębianiu twych głupot) to ostatnie zdanie. Niemniej przemądrzałe wywody pozostaw na przyszłość dla siebie - tak będzie lepiej dla wszystkich (m.in. szkoda na nie życia - kompletnie nic nie wnoszą).
2019-11-12 09:56
2019-11-12 11:04
Brak słów na ten komentarz.... kolejna Madka lub Tateł :(
2019-11-09 11:07
szybko może się okazać, że nawet zarobki w korpo nie wystarczą, żeby pokryć koszty leczenia
2019-11-09 18:52
Królik złamał łapę - pan wet. na początku wycenił leczenie na 700-800 zł więc się zgodziłem.
Zapomniał powiadomić mnie o kontrolach, prześwietleniach, dodatkowych zmianach opatrunku, operacji wyjęcia drutu po zrośnięciu.
Suma summarum kosztowało mnie to leczenie około 4 000zł.
Jakby mi przedstawił koszty na początku, to bym go zjadł ;-/
2019-11-10 09:25
a potem człowieku płać za leczenie!
2019-11-10 10:17
To jest zwierze - nie człowiek!!
z w i e r z e _ ! ! !
Tego kota trzeba humanitarnie uśpić, a nie na siłę utrzymywać!!!
"Geniusze" chcą sprzedać (w/w adopcja TEŻ kosztuje) nieuleczalnie chore zwierze, które przez resztę życia nie będzie w stanie funkcjonować.
2019-11-20 14:54
2019-11-12 10:09
za siebie też będziesz płacić prędzej czy później i nawet ckliwie nie będzie, bo sądząc po twojej wypowiedzi nie jesteś wart/a "rozckliwiania"
2019-11-10 09:57
my też tak zrobiliśmy, przygarnęliśmy starego psa po traumie, nota bene dużo nie choruje,
ale rozmawialiśmy z fundacją , czy pomoże w razie jakiejś drogiej operacji- tak.
Jeśli chodzi o nas, to i bez rozmów z fundacją, zdecydowalibyśmy się na ten krok, mamy wsparcie w rodzinie, która kocha zwierzęta.
Przyjrzeliśmy się swoim wydatkom, ile to niepotrzebnych rzeczy się kupuje....(drobnych, których suma cen jest wysoka ,
i teraz, mimo, iż nie pracujemy w korporacji, starcza nam na wszystko co potrzebujemy i pies ma u nas dobry dom.
Chęć szuka sposobu, niechęć szuka wymówek.
2019-11-09 11:44
Gdyby cierpiał, na pewno podjęto by decyzje o uśpieniu. Mam nadzieję, że znajdzie się anioł, który świadomie podejmie się opieki nad kotkiem.
2019-11-10 10:19
I właśnie dlatego Ty masz dużo łapek w górę a ja odwrotnie.
KAŻDY współczuje, mi też łezka w oku się zakręciła - ale nikt nie jest psychopatą (nie, nie 'aniołem'). Tego kota należy uśpić. To nie człowiek, którym rodzina może się opiekować ani nie zwierze, które zachorowało jak było JUŻ w jakimś domu kochane.
Nikt go nie weźmie, NIGDY.
Dowód?
Jest w artykule:
"od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom" - a nawet LAT...
Nikt NIGDY go nie weźmie....
Mi też jest przykro - ale takie są fakty.
2019-11-09 18:23
Opinia wyróżniona
Kapitalne jest pierwsze zdjęcie. Wygląda to tak, jakby Groszek chciał przybić nam piątkę. Na mój rzut okiem bardziej do tego kocurka bardziej pasuje Behemot (no wiecie tak a propos "Mistrza i Małgorzaty"), ale jak już jest Groszkiem to już tak musi być :) Ja jestem (ponoć, z testów alergologicznych? alergicznych?) bardzo uczulony na koty, więc w moim przypadku adopcja Groszka absolutnie odpada, ale na pewno znajdzie się jakaś "kociara" bądź "kociarz" i stworzą Groszkowi dobry pełen czułości dom! P.S. Ja teraz słucham wzruszony (tak zgadza się macho też może się wzruszyć!) słuchowisko na YouTube "Rilla ze Złotego Brzegu" L. M. Montgomery o dzieciach Ani Shirley. W 2:12:09 h (druga godzina dwunasta minuta) Gilbert mówi córce Rilli, że jej brat Walter zginął podczas bitwy (I Wojna Światowa) i potem... jest bardzo wzruszający list Waltera do Rill i łzy same napływają do gardła... Pamiętajmy o tych co oddali życie w imię wolności...
2019-11-09 18:37
Chciałem oczywiście napisać, że łzy same napływają do oczu (a nie do gardła, oczywiście! - przepraszam ;) Na YouTube jak wpiszecie "Rilla ze Złotego Brzegu" to wybierzcie tą pozycję (powinna wyświetlić się jako pierwsza) z szarym obrazkiem - niech Was nie zmyli, że będzie tam napisane "Ania ze Złotego Brzegu" bo jest tam właśnie tak naprawdę Rilla a listu warto wysłuchać (i w ogóle całego słuchowiska - urocza historia o dobrych ludziach w okrutnych czasach). Trzymam kciuki za kocurka Groszka!
2019-11-10 09:27
się zarzekają, że zabrać nie mogą bo... bo już mają inne, bo już mają alergie, bo jutro wyjeżdżają, bo , bo , bo ...
2019-11-10 12:49
Niestety nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć, ale czasami nachodzi mnie przemożna siła napisania czegoś, wypowiedzenia się, chociaż np. jestem laikiem w jakimś temacie. Myślę, że to można by porównać do natchnienia. Jak wytłumaczyć ten stan (?) hmm, to tak jakbyś nie mógł zaznać spokoju dopóki czegoś nie zrobisz... A artykuł o Groszku wyzwala u zdecydowanej większości wszystko to co najlepsze, co stanowi o naszym człowieczeństwie, empatii, wrażliwości. Ile jest człowieka w człowieku? Dlatego zaraz, ponieważ nie mogę ulżyć doli Groszka, wejdę na stronę Dobrej Fabryki Szymona Hołowni, wejdę do dobroczynnego sklepu i zasponsoruję albo antybiotyk albo posiłek albo jeszcze coś innego a co komuś pomoże. Buziaczki i całuski. Pozdrawiam Cię milusio i cieplusio tak jak lubisz najbardziej, tak jakby zrobił to bohater artykułu Groszek :)
2019-11-20 14:45
2019-11-10 04:15
Ja bym wziął, ale już mam 2. Na bank nie zaakceptowalyby 3. :(
2019-11-10 12:16
ja mam 3 kotki, tez bym wziela. wspanialy kocurek
2019-11-10 06:52
Mam kotkę z hipoplazją od 7 lat i to najcudowniejszy kot jakiego można sobie wymarzyć. Nie wymaga żadnych wielkich, dodatkowych nakładów finansowych, żyje prawie jak każdy pełnosprawny kot. Musiałam jedynie zrobić dla niej podejścia do okien,bo nie jest w stanie wskoczyć wyżej niż 50cm :)
2019-11-10 08:22
Kot moich staruszków też na fotel nawet nie wskoczy a nie ma hipoplazji tylko dziadki go tak utuczyły.
2019-11-10 11:55
Moje nie wskoczą na blat kuchenny (koło 90-100cm) a są młode i zdrowe.
2019-11-10 09:27
2019-11-10 10:00
hahaha, tak na pewno :)))) może milion? wydałam na schodkowe stołki ikea ok.50zł x 2-faktycznie fortuna
2019-11-11 01:45
O czym ty w ogóle piszesz ..... Jaki podjazd pod okna ? Jakie tysiące ? Dzbanie to jest artykuł o kocie a ty piszesz o podjeździe dla wózków inwalidzkich ....
2019-11-11 12:37
2019-11-10 09:23
W Gdańsku brakuje rodzin zastępczych i adopcyjnych. Sytuacja jest bardzo ciężka. Chorych dzieci w większości przypadków nikt nie chce. Chore dziecko - wszyscy sie odwracamy. Chory kotek -wielka tragedia i ten artykuł. Ludzie obudzcie się.
2019-11-10 09:59
Tak to jest jak kaze sie rodzic kobietom niechciane dzieci. Niestety panstwo interesuje sie niepelnosprawnym dzieckiem (zdrowym w sumie tez) tylko dopoki jest w macicy. Jesli ja juz opusci, to sam widzisz co sie dzieje. Tak samo kosciol.
2019-11-10 18:27
2019-11-10 10:03
Ok to ile z tych dzieci masz zaadoptowanych?? żadnego? to na co czekasz? boli cię ich los to nie siedź, nie klep w internecie, tylko pomagaj. Pomoc zwierzętom nie wyklucza pomocy ludziom i odwrotnie. Jeśli myślisz tak jednokierunkowo jak wynika z twojej wypowiedzi to pozostaje mi tylko współczuć
2019-11-10 10:06
dlatego ja wspieram zwierzęta.
Rodziny zastępcze potrzebne ? - 90 % tych ,,niczyich" dzieci ma rodziny dalsze: ciocie, wujków, a rodzice często patologiczni, którym państwo nie zabiera praw rodzicielskich i po latach ,,zgłaszają się " do swoich odchowanych dzieci. Inny też jest koszt utrzymania chorego zwierzęcia, inny - chorego dziecka, tutaj najczęściej trzeba by zrezygnować z pracy zawodowej.
Każde uogólnienie jest nieprawdziwe i infantylne.
To jest portal o potrzebach zwierząt, nie o ludzi.
Najważniejsze: co Ty zrobiłeś/-aś dla chorych dzieci ?
2019-11-10 10:33
jedno nie wyklucza drugiego
w ten sposob mozna przyczepic sie do wszystkiego
2019-11-10 10:35
Dosc mam juz tych dzieci fuj
2019-11-10 11:14
atoidi (KA)
2019-11-10 11:41
Pomoc zwierzętom nie oznacza braku pomocy dzieciom, ludziom bezdomnym itd. Jestem wolontariuszką i widzę, że najczęściej negatywne uwagi pochodzą od osób nie angażujących się w pomoc jakąkolwiek. Po prostu nie mają na to ochoty, No właśnie ludzie obudźcie się.
M
2019-11-10 12:17
czy dlatego, ze sa chore dzieci, to nie mozna pomagac zwierzetom? a moze ktos ma chore dziecko i szuka zwierzaka? twoj wpis jest bezsensowny
2019-11-10 12:18
Wiesz co.. To że dzieci też czekają na dom nie znaczy że nie można pisać o zwierzętach. Poza tym jak bardzo jesteś w temacie adopcji dzieci ?Bo ja trochę jestem , moim znajomi jedno adopotowali - dobrze zarabiajace małżeństwo mające mieszkanie 2 pokojowe- bardzo długo zajęła cala procedura,w końcu się udało.. A teraz chcieli 2 dziecko adoptować I co ? Nie mogą bo mają za małe mieszkanie. Wychodzi na to że państwo uważa że lepiej żeby dzieci były w domu dziecka niż żyly w 2 pokojowym mieszkaniu. Paranoja.
2019-11-19 22:12
Jesteś bez serca i bez rozumu,to też choroba.Tobą w potrzebie też nikt się nie zajmie,życzę Ci tego.
2019-11-27 22:10
A ja się nie zgadzam. Chciałam adoptować dziecko również to z niepełnosprawnością. I co, według ośrodka jestem niezgodna posiadania dzieci. Mam dom, prace, męża wspaniałych rodziców i niepełnosprawnego brata. Ale według ośrodka wychowywanie dzieck adoptowanego z nie dzieckiem niepełnosprawnym jest niedopuszczalne i zagrają rozwojowi takiego dziecka. Sorki... Ale jak tak traktują ludzi to dziwisz się że kotki sYbciej znajdują dom.
2019-11-10 11:17
I Apel do osoby która być może się zastanawia weź Groszka pod swój dach proszę.
2021-04-24 22:10
Groszek jest u mnie w domu. I na przekór innym zapłaciłbym każde pieniądze aby Groszek chodził, ale niestety to jest nie możliwe i pozostaje rehabilitacja. Groszek jest wspaniałym kotkiem pomimo swojej ułomności.
2021-04-26 20:33
Widzę że małżonka była szybsza i już w zeszłym roku napisała o adopcji Groszka.
2019-11-10 12:15
Ojej ale mnie poruszyl. 3mam kciuki za to żeby znazlalzl dom . Sama się też zastanowie nad tym czy mogłabym stworzyć mu dom......
2019-11-11 08:00
2019-11-11 08:07
Pozostanie sam bez domu
2019-11-10 19:43
Ktoś podjął temat alergii i adopcji w dodatku zwierzaka z chorobą. Odpowiem - tak , alergia to problem i paskudztwo. Tak, to boli ponieważ chciałoby się pomóc zwierzakowi ale samemu trzeba być w formie. Tutaj uczciwie pisze się o wymaganiach zwierzęcia i odpowiedzialny człowiek może przemyśleć adopcję. A słowo adopcja jak sądzę jest tutaj najmniejszym problemem i nikt kto ma w sobie odrobinę empatii nie będzie miał nic przeciwko użyciu właśnie tego określenia w takich sytuacjach. Mnie dotyka to że chciałabym mieć kota czy psa i dać zwierzęciu dom a nie mogę.
2019-11-11 12:37
pleciesz banialuki
2019-11-13 11:03
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
j.w zna ktoś tą hodowlę, warto kupić tam pieska? bardzo proszę o pomoc bo ja się kompletnie na tym nie znam
Szkoda ze tak późno tu trafilam...może to nawet to pseudohodowla o której tak głośno...nie polecam uciekać mój pies ma 5 lat gdy kupiłam pies śmierdział okazało się że ma pchły przebite bębenki słuchowe...z czesem okazało się że wady zacne oraz zespół suchego oka...tragedią a nie dałam mała za pieska
