Jelonka, który z samego rana płynął przez kanał portowy w Gdańsku, ocaliła załoga portowej łodzi patrolowej "Piorun". Z kolei małe kaczuszki, które wypadły z gniazda i utknęły w rynnie obok Ratusza Głównego Miasta, uratowali pracownicy Gdańskich Wód.
Jelonek wyprowadzony z kanału portowego w Gdańsku
nie, ale zamierzam to zmienić
8%
nie i nie mam takich planów
24%
Było ok. godz. 5:30 nad ranem, gdy załoga jednej z pilotówek, a więc jednostek dostarczających pilota morskiego na pokład statków wchodzących lub wychodzących z portu, zauważyła młodego jelonka w kanale portowym na wysokości Twierdzy Wisłoujście.
Zwierzę wyglądało na zdezorientowane i zmęczone. W ocenie obserwatorów mogło nie poradzić sobie z pokonaniem kanału portowego i utonąć.
Sygnał o niecodziennym pływaku dotarł do
ośrodka ratownictwa zarządu portu morskiego Gdańsk, a ten na miejsce skierował łódź patrolową "Piorun". Cumuje ona zazwyczaj przy
nabrzeżu Zbożowym
, gdzie jej załoga czeka w gotowości na wezwanie do akcji.
Podjęcie zwierzęcia na pokład byłoby bardzo trudne, dlatego załoga "Pioruna" tak nim pokierowała, by doprowadzić je do najbliższego brzegu. Jelonek wyszedł z wody w okolicy nabrzeża Obrońców Poczty Polskiej, gdzie
brak wysokiego nabrzeża ułatwił mu to zadanie.
Na ratunek kaczkom
Z kolei we wtorkowy poranek, tuż przy
Ratuszu Głównego Miasta przy ul. Długiej, przechodnie zauważyli spanikowaną kaczkę krzyżówkę, która nerwowo krążyła w pobliżu jednej ze studzienek kanalizacyjnych. Informacją o zdarzeniu podzielili się za pośrednictwem
Raportu z Trójmiasta,
za co bardzo dziękujemy.
Przy ratuszu na ul. Długiej biega spanikowana kaczka krzyżówka, bo do studzienki wpadły jej młode. Oczywiście zgłoszone do odpowiednich służb. Mam nadzieję, że szybko ktoś im pomoże.
Przy ratuszu na ul. Długiej biega spanikowana kaczka krzyżówka, bo do studzienki wpadły jej młode. Oczywiście zgłoszone do odpowiednich służb. Mam nadzieję, że szybko ktoś im pomoże.
Szybko okazało się, że ptasia matka wzywa pomocy - do rynny spadły jej pisklęta.
Na miejscu zainterweniowały odpowiednie służby, a do akcji ratunkowej zostali oddelegowani pracownicy Gdańskich Wód. Dzięki ich szybkiej reakcji udało się ocalić kaczątka.
- Potwierdzam, że dziś rano uratowaliśmy kaczą rodzinę, która założyła gniazdo na dachu Ratusza Głównego Miasta - komentuje Agnieszka Kowalkiewicz, rzecznik Gdańskich Wód. - Siedem piskląt wypadło z gniazda i utknęło w rynnie, blokując jej wylot. Nasza brygada terenowa bezpiecznie wydobyła z rynny wszystkie siedem kaczątek. Następnie, razem z ich mamą, przetransportowaliśmy je nad rzekę Motławę.Mimo nietypowego charakteru interwencji cała akcja przebiegła sprawnie i zakończyła się sukcesem. Kacza rodzina bezpiecznie dotarła do nowego, bardziej odpowiedniego miejsca zamieszkania nad wodą.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
