• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rodzice małych dzieci w kociej kawiarni. Nie wszyscy szanują regulamin

Alicja Olkowska
14 października 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Rezydenci Białego Kota pochodzą ze schroniska Ciapkowo. Ci, którzy je bliżej poznają i pokochają z wzajemnością, mogą je adoptować. Rezydenci Białego Kota pochodzą ze schroniska Ciapkowo. Ci, którzy je bliżej poznają i pokochają z wzajemnością, mogą je adoptować.

Kolejny raz wraca temat zachowania dzieci, a przede wszystkim ich rodziców, w kocich kawiarniach w Trójmieście. Tym razem we wpisie na Facebooku Biały Kot w Gdyni odniósł się do ostatnich kilku tygodni. Pracownicy relacjonują, że spotkali się z wyzwiskami ze strony niezadowolonych rodziców, którzy agresją reagowali na prośby o stosowanie się do regulaminu kawiarni i pilnowanie pociech.



Lokale, do których dzieci nie mają wstępu, to:

To nie pierwszy tego typu apel kocich kawiarni w Trójmieście. Podobne wpisy znaleźć można na stronach innych lokali z futrzakami w Polsce, ale także "tradycyjne" restauracje mają z tym problem (niedawno głośno było o poznańskiej Parma i Rukola, która oficjalnie wprowadziła zakaz wstępu dla dzieci poniżej szóstego roku życia).

Regulamin w Białym Kocie



Już w 2017 roku Biały Kot pod wpływem obserwacji niepokojących zachowań najmłodszych klientów kawiarni, którzy m.in. nie potrafili obchodzić się ze zwierzętami i traktowali je jak zabawki, na co rodzice nie reagowali, wprowadził regulamin, wobec którego nie ma wyjątków. Od tej pory dzieci poniżej szóstego roku życia nie mają wstępu do kawiarni, a rodzice tych poniżej 10 lat muszą dokonać obowiązkowej wcześniejszej rezerwacji.

Tak wtedy właściciele kawiarni komentowali sprawę i jednocześnie wyraźnie dali do zrozumienia, że to nie dzieci, a rodziców wina, że maluchy nie potrafią obchodzić się z kotami.

- Tak naprawdę to dzieci same w sobie nigdy nie były i nie będą jakimkolwiek ciężarem dla nas. Problemem są rodzice, których podejście do wychowania swoich pociech jest, nie bójmy się użyć tego słowa, absolutnie beznadziejne.

Restauracje przyjazne dzieciom w Trójmieście


Zasady te spotykają się z różnym odbiorem wśród rodziców: jedni rozumieją, że to być może jeszcze za wcześnie na takie wyjścia do kawiarni, inni są zawiedzeni, że nie dano szansy ich pociechom wejść do lokalu i udowodnić, że potrafią odpowiednio traktować kocich rezydentów. Jeszcze inni wściekają się i kłócą z pracownikami Białego Kota. Ktoś także niedawno zerwał przyklejony do drzwi wspomniany regulamin.

Zobacz także: Małe dzieci z zakazem wstępu do kociej kawiarni. Przez rodziców?

Nie wszyscy zgadzają się na regulamin kawiarni Biały Kot, wg którego ze względu na dobro zwierzaków m.in. wstępu do lokalu nie mają dzieci poniżej szóstego roku życia. Na zdjęciu: zerwany z drzwi wspomniany regulamin. Nie wszyscy zgadzają się na regulamin kawiarni Biały Kot, wg którego ze względu na dobro zwierzaków m.in. wstępu do lokalu nie mają dzieci poniżej szóstego roku życia. Na zdjęciu: zerwany z drzwi wspomniany regulamin.

Rodzice proszeni o wyrozumiałość



- Kochani, ostatnie dwa weekendy były dla nas i dla kotów naprawdę trudne. Mieliśmy ogromny ruch. Do tego rodzice dzieci do lat 10 niestety okazywali nam w większości totalny brak szacunku, kultury oraz zwykłego ludzkiego zrozumienia. Nie od dziś na naszym FB i drzwiach do wejścia do kawiarni przypięta jest informacja, że wizyta z dzieckiem poniżej szóstego roku życia jest niemożliwa, a zanim przyjdziemy z dzieckiem poniżej 10. roku życia, wymagamy wcześniejszej rezerwacji. Jednak przez ostatnie dwa weekendy znaczna część rodziców pozwoliła sobie tę informację zignorować, mimo iż wisi ona już dwa lata. Naprawdę nie jest to przyjemne słuchać wyzwisk i gróźb pobicia (!) od ludzi, których się nie zna i z pewnością poznać nie będzie się chciało w przyszłości. Prosimy Was - rodziców - o wyrozumiałość - czytamy w najnowszym wpisie na Facebooku Białego Kota.
Zobacz także: Zwierzaki to nie pluszaki

W dalszej części właściciele kawiarni przypominają, że ich działania są jedynie wynikiem troski o koty, które były "ciągane za ogon, trącane piórami do zabawy czy też po prostu gonione po sali z krzykiem". Apelują również o spokojnie zachowanie rodziców w przypadku odmowy wstępu dzieciom, czyli bez słownych przepychanek.

Są i tacy, którzy respektują regulamin Białego Kota i przyjmują go bez dyskusji.

- Są rodzice, których postawa wobec naszej odmowy wejścia na kocią salę jest fantastyczna. Mówicie pociechom, że rozumiecie i wrócicie za parę lat lub zrobicie rezerwacje przed następną wizytą. Dziękujemy Wam serdecznie! To jest coś, czego trzeba uczyć dzieci. Szacunku wobec zwierząt i ludzi.

Edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja


O komentarz poprosiliśmy Mieszka Eichelbergera, kociego behawiorystę, autora naszego cyklu "Kocie porady":

Jeśli chodzi o zasady, przepisy, nakazy i zakazy, niestety nie dadzą one wiele - jak wynika z mojego doświadczenia. To, że posiadamy zwierzę, wcale nie powoduje, że jesteśmy idealnymi opiekunami. To, że zwierzę pozwala nam na coś w domu, szczególnie takie, które znamy od lat, nie znaczy, że jest to dobre i zdrowe zachowanie. Zwierzę potrafi przyzwyczaić się nawet do zachowań krzywdzących i traktować je jako normalne i naturalne. Zwierzęta przebywające w azylach, schroniskach czy przytułkach (a kawiarnia kocia też spełnia taką rolę), często są po przejściach i potrzebują spokoju, dystansu oraz szacunku od człowieka.

Co zatem możemy zrobić?

Edukacja, edukacja, edukacja. Dorośli muszą schować ego do kieszeni i przestać uważać się władców świata. Natomiast dzieci, których umysły są niesamowicie chłonne, powinny od najmłodszych lat uczyć się prawidłowej troski o zwierzęta. Już w przedszkolu warto tego uczyć, przypominać potem w szkole podstawowej i liceum, nawet na studiach - to wiedza, która nigdy się nie przeterminuje.

Wrażliwość wpojona za dziecka i utrwalana przez lata tworzyć będzie całe pokolenia dorosłych uwrażliwionych na dobrostan zwierząt. Złe dziecięce nawyki, czyli m.in. niewłaściwe traktowanie np. kotów, pochodzą niestety od dorosłych, którzy pozwalają na takie zachowania. Być może sami się tak zachowują, a dziecko patrzy, uczy się i przyjmuje to za "normę".

Kot, jak i każde zwierzę, to żywa istota i rolą człowieka dużego i małego jest zapewnić mu komfort, opiekę, troskę i bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że kot może mieć ochotę na kontakt i zabawę, ale nie musi. Uszanujmy to.

Miejsca

Opinie (258) ponad 100 zablokowanych

  • Masakra

    I dlaczego przez przykładowo kilkudziesięciu źle zachowujących sie nie ma wstępu tysiące normalnych dzieci? Taki zakaz jest prawdziwą dyskryminacją i powiniej zostać wszczęty duży protest wraz z bojkotem.
    Taka jest moja opinia.

    • 2 25

  • Ala (2)

    Miejsce dzieci jest na placach zabaw a nie w kawiarniach czy restauracjach. Bardzo dobrze że jest coraz więcej miejsc gdzie nie są mile widziane dzieci które się drą krzyczą i nie można w spokoju ,zjeść. Super inicjatywa z tą kocią kawiarnia

    • 29 1

    • Miejsce dorosłych jest w domu w kuchni, a nie po kawiarniach się szlajają

      • 0 7

    • a jak pada?

      • 0 1

  • Rozumiem motywację prowadzących kawiarnię ale... (6)

    W moim oglądzie zasady tam ustanowione nie mają umocowania prawnego i w istocie są dyskryminujące dla pewnej grupy ludzi - rodziców dzieci.

    Nie chciałbym wnikać w samo meritum, bo rozumiem te motywacje, natomiast ciężar prowadzenia działalności gospodarczej w sposób zgodny z prawem spada na pomiot prowadzący działalność i obawiam się że w wypadku gdy działalność ta wymaga wprowadzenia niezgodnych z prawem ogólnym obostrzeń to zwyczajnie takiej działalności prowadzić nie można.

    Może jest to mało liberalne, ale niestety - pod względem prawnym zakaz wstępu z dziećmi jest dokładnie tak samo dyskryminujący jak zakaz wstępu osobom danej płci, czy np. osobom takiego a nie innego koloru skóry. Są to granice za którymi nie działa zasada "mój lokal, moje zasady".

    I bez względu jak zbożny cel by temu nie przyświecał, jest to forma dyskryminacji, oparta jedynie na przeszłych, niekorzystnych doświadczeniach właściciela.
    Bo zakaz wprowadzania dzieci nie jest tu przesłanką obiektywną - to że w przeszłości zdarzały się dzieci które źle się zachowywały, w sposób niebezpieczny dla kotów, czy nawet dla siebie, nie może być rzutowany na wszystkich posiadaczy dzieci, bo jest to właśnie forma dyskryminacji.

    Dokładnie tak jak właściciel lokalu, który miał w przeszłości niemiłe doświadczenia z przedstawicielami jakieś narodowości, nie ma prawa zakazać wstępu wszystkim spełniającym kryterium, które on swoim widzimisie określił jako charakteryzujące niepożądany element - bo jest to właśnie czysta forma dyskryminacji.

    Ograniczenia wiekowe będą legalne tylko w sytuacji gdy mają umocowanie w ustawie i tak jest np. w przypadku lokali dla dorosłych, które mają umocowanie w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.

    Tak więc tu niestety - to podmiot prowadzący działalność ma obowiązek prowadzić lokal w sposób bezpieczny dla klientów i jednocześnie nie w sposób tych klientów stygmatyzujący na podstawie ogólnych kryteriów.

    • 12 36

    • mój lokal moje zasady

      • 8 1

    • Tutaj nie ma ani cienia stygmatyzacji

      • 7 1

    • Niestety, twój wywód nie ma umocowania

      • 6 2

    • (2)

      Hotel dla osób od 16 tego roku życia też dyskryminuje i stygmatyzuje? Wskaż przepis powszechnie obowiązującego prawa, który został naruszony.

      • 11 0

      • Art. 32 pkt 2 Konstytucji RP (1)

        Nie ma za co.

        • 0 4

        • Konstytucja

          Kolego/Koleżanko ten artykuł mówi tylko:
          1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
          2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyn

          Nie widzę tu nigdzie nawiązania do sytuacji z kawiarni, nie jest ona prowadzona przez osobę publiczną bądź też przez organ państwowy. "Życie gospodarcze" również nie ma tu nic do rzeczy ponieważ ta kawiarnia nie zakłóca żadnej działalności gospodarczej prowadzonej przez dzieci poniżej 6-go roku życia.
          Dziecko jest na utrzymaniu rodziców i to oni odpowiadaj a prawnie za jego zachowanie.a właściciel kawiarni ma pełne prawo wyprosić klienta, który nie respektuje regulaminu, na który wyraził zgodę wchodząc do tego lokalu i zajmując tam miejsce. Nie podniecaj się praewami zawartymi w Konstytucji, tylko spróbuj je przeczytać ze zrozumieniem.

          • 3 0

  • Szczerze, dziwi Was to?

    Większość społeczeństwa to roszczeniowa hołota bez krzty szacunku,kultury czy taktu. "Madki" to już w ogóle osobny przypadek

    • 19 0

  • Przez głupotę rodziców, coraz częściej dzieci są dyskryminowane. . (2)

    • 11 1

    • I będzie jeszcze gorzej bo jest ogólne przyzwolenie oststnio na tego typu zachowania. Jak nie ukręci się łba tym praktykom to za jakiś czas posiadanie dziecka będzie powodem do społecznego linczu za nic

      • 2 5

    • raczej na odwrót- 500 +

      A często właśnie ,,głupio" te pieniądze są wydawane.

      • 3 0

  • mój lokal moje zasady. nie dla LGBT! (2)

    • 9 9

    • (1)

      Skoro druknia ma prawo odmówić drukowania banerów, plakatów bo partia wspiera ideologię lgbt, to dlaczego restauracja nie miałaby mieć prawa odmówić wstępu maluchom? Stosujemy równe zasady dla wszystkich.

      • 4 0

      • bardzo dobrze

        Lekarz ma prawa odmówić aborcji, farmaceuta sprzedaży pigułki, a katecheta może nauczać, że miłość do tej samej płci to choroba. Jeśli jesteśmy już gotowi na taką demokrację, to i kotom wolno wybierać, kogo będą gościć w swojej kawiarni.

        • 3 0

  • Czy brakuje lokali do których można pójść z dzieckiem

    Mam dzieci i wiem jak potrafią być męczące , rozumie ludzi którzy nie maja ochoty na towarzystwo maluszków , krzyczących wrzeszczących, wychowywanych bezstresowo którym wolno wszystko!!

    • 13 0

  • Problem jest taki, że dziś dzieci są w każdej, dosłownie każdej przestrzeni publicznej. (1)

    kiedyś nie zabierano ich do restauracji czy innych lokali, gdzie dorośli po prostu się relaksowali. Teraz jest jakaś szalona mania udostępniania dla dzieci/rodzin każdej społecznej przestrzeni i nie ma naprawdę miejsca, gdzie można od nich zwyczajnie odpocząć. Na dzieciach się najwięcej zarabia i zapewne stąd taki obrót rzeczy. Natomiast w połączeniu z bezstresowym wychowaniem daje to mieszankę absolutnie wybuchową. W tej chwili coraz więcej ludzi jest po prostu zwyczajnie wrogo nastawionych do rodzin z dziećmi. Patologia piętnuje całą grupę niestety.

    • 25 0

    • To cofnij pamieć

      O te 20-30 lat wstecz i zastanów się kto pilnował ciebie jak dorośli chodzili się relaksować? Babcie, ciocie, sąsiadki, starsze rodzeństwo... A kto dziś przypilnuje Ci Twoich dzieci? babcia pracuje, ciotki na drugim końcu Europy, a sąsiadów nawet się nie zna. Pozostaje jeszcze opiekunka tylko czy oddasz dziecko w cudze ręce tak ufnie jak kiedyś?

      • 1 8

  • Koty to nie futrzaki! (1)

    Futrzakami można nazwać dywany albo poliestrowe badziewie za naklejki z marketu.

    • 10 2

    • fakt, do kotów lepiej pasuje określenie:

      sierściuchy

      • 4 3

  • dzieci na smyczy

    Proponuje w takich lokalach wprowadzać dziecko na krótkiej smyczy, jak podczas spacerów, lub łóżeczka ze szczebelkami gdzie można je wraz z zabawkami przechowywać w spokoju jak jeden rodzic z drugim nie wyrażają chęci zajmowania się nim w takim miejscu, to każde inne jak zoo czy aqua park gdzie obowiązują pewne zasady.

    • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Uroczysta gala z okazji 70-lecia Gdańskiego Zoo

gala, jubileusz

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane