- 1 Emilia Salach nową szefową zoo (227 opinii)
- 2 Kociak w starej wersalce trafił na wysypisko (152 opinie)
- 3 Agresywne wrony atakują ludzi (240 opinii)
- 4 Amelka: nieśmiałość uniemożliwia jej poznanie nowego opiekuna (16 opinii)
- 5 Jurata i Glutek - piękne kocięta szukają opiekunów (21 opinii)
- 6 W sobotę ptasi piknik w Sobieszewie (12 opinii)
Kotek zamknięty w starej wersalce, która trafiła na wysypisko. Gdyby nie pomoc pracowników Zakładu Utylizacyjnego, którzy go usłyszeli - najpewniej by nie przeżył. Mały, rudy kot to kolejne zwierzę znalezione na wysypisku odpadów w Gdańsku. - Ostatnie dwa tygodnie to jakaś plaga - mówi rzeczniczka Zakładu.
6 kotków w 2 tygodnie - znalezione na wysypisku
Informacją o znalezieniu rudego kota podzielił się Zakład Utylizacyjny, a jego rzeczniczka zaznacza, że to nie jest odosobniona historia.

- W ostatnich dwóch tygodniach znaleźliśmy aż 6 małych kotków. Nie chce nam się wierzyć, że to przypadek. Jeśli w wersalce znajdujemy małe kotki, to na pewno nie weszły tam same. Zdarza się, że zwierzęta są zapakowane razem ze śmieciami - mówi Olimpia Schneider, rzeczniczka Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.
Czujność pracowników i stała opieka
W takich sytuacjach wyczulenie pracowników zakładu i ich pomoc to ratunek dla porzuconych zwierząt i szansa na znalezienie domu, bo koty trafiają potem pod opiekę fundacji - miedzy innymi "Koty spod bloku".
- Mamy też to szczęście, że jedna z naszych pracownic jest związana z fundacją, która pomaga kotom. Dba o nasze zakładowe zwierzęta, wie też, jak pomóc tym znajdowanym u nas na wysypisku - dodaje Schneider.
Apel do mieszkańców: nie wyrzucajcie zwierząt na śmietnik!
Zakład Utylizacyjny apeluje do mieszkańców, żeby nie wyrzucali zwierząt na śmietnik. Trudno uwierzyć, że taki apel w XXI w trzeba głośno artykułować, ale życie pokazuje, że należy to robić.
- Nie wyrzucajcie żywych stworzeń! One też czują! Jeśli nie macie możliwości lub środków, by pomóc, dzwońcie do fundacji zajmujących się wsparciem bezdomnych zwierząt! - apeluje ZU na Facebooku.
Zakład współpracuje też z innymi fundacjami, ale też z Ostoją, gdzie trafiają dzikie zwierzęta, jak mewy czy jeże. Jest też w kontakcie ze schroniskiem Promyk.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-05-25 10:20
Co ludzie maja w głowach? (13)
Czy nie można zostawić zwierzęcia w schronisku, albo chociaż zostawić gdzieś na dworzu, zawsze jest szansa ze ktoś zauważy, pomoże...A takie cos to ewidentne znęcanie się, sadyzm w czystej postaci! Czy to są ludzie którzy mogą potem normalnie spać?
- 151 8
-
2023-05-25 12:13
(5)
Tu niestety ale jego matka na 99% zawiniła a nie człowiek. To kocica wybrała tak "bezpieczne" schronienie.
Sam 3 lata temu znalazłem takiego kociaka zostawionego na cały dzień. Miejsce podobnie bezpieczne - gorąco jak w piekarniku (było wtedy +30 w cieniu) a on był w rozgrzanej puszcze na dachu. Dobrze że koło 10 usłyszałem piski iTu niestety ale jego matka na 99% zawiniła a nie człowiek. To kocica wybrała tak "bezpieczne" schronienie.
Sam 3 lata temu znalazłem takiego kociaka zostawionego na cały dzień. Miejsce podobnie bezpieczne - gorąco jak w piekarniku (było wtedy +30 w cieniu) a on był w rozgrzanej puszcze na dachu. Dobrze że koło 10 usłyszałem piski i myśląc że to pisklak chciałem pokazać gniazdo dzieciom. Gniazda nie było ale pisk był więc szukając znalazłem go tam ledwo żywego. Matka wróciła po 19, ale widząc że ja trzymam maluszka uciekła i nigdy już nie wróciła.
Więc oburzenie tak ale na kocice.- 25 3
-
2023-05-25 22:04
w bezdomności nie rodzą się koty takiego koloru (1)
- 1 8
-
2023-05-29 15:02
Rasista!
- 0 0
-
2023-05-26 09:32
Zanim mebel wyrzucę, sparwdzam go dokładnie (2)
Co za bzdura, że można wyrzucić kanapę z kotem, ewidentnie celowe działanie
- 7 3
-
2023-05-26 09:54
(1)
Nie może do ciebie dotrzeć, że ktoś zapewne najpierw mebel wyrzucił, a potem po prostu jakiś kot tam wlazł? Myślisz, że kot wie, że ta wersalka to śmieć i dlatego nie można tam wchodzić?
- 5 1
-
2023-05-27 11:13
On nie wie i nawet nie bierze tego pod uwagę.... Ogląda od rana do wieczora TVNiemcy, a tam mówią niemożliwe, oni kłamią ;P
Ale prawda jest taka, że dzikie koty szukają takich miejsc, gdzie deszcz nie pada, jest ciepło a taka kanapa bardzo często może leżeć nawet wiele, wiele dni pod np. wiatą śmietnikową zanim służby ją zabiorą i to wystarczy aby matka w takim miejscu urodziła albo przeniosła z innego miejsca !!! Ps. A dla zwyroli którzy wyrzucają albo co gorsza maltretują zwierzęta jak największe kary !!!!!
- 2 2
-
2023-05-25 12:27
(4)
jako osoba, która wychowała się na wsi mogę powiedzieć jedynie, że bardziej prawdopodobne jest, że zanim przyjedzie śmieciarka po stare meble - dzikie kotki chowają swoje kocięta m.in. w tapczanach. Kto ma kota ten wie o tym doskonale. Jak ma się małego kota domowego to też za "dzieciaka" ulubioną skrytką takiego kociaka jest tapczan!
- 26 3
-
2023-05-25 16:32
A na wsi nie ma nikogo mądrego myślącego, ze kotkę trzeba wysterylizować? (3)
- 9 4
-
2023-05-25 22:05
na wsi kotów się nie sterylizuje (1)
- 4 3
-
2023-05-26 05:36
Mieszczuch tego nigdy nie zrozumie
- 3 1
-
2023-05-26 11:54
a kto ma te dzikie koty łapać i sterylizować? To chyba w gestii gminy a nie mieszkańców. Nie mam co robić tylko łapać dzikie koty i jeszcze płacić za weterynarza. Na wsiach sterylizuje się tylko koty "domowe". Dzikusy się rozmnażają jak chcą. Zresztą w mieście tak samo. Poza tym spróbuj złapać dzikiego kota - ja próbowałam jak byłam nastolatką żeby je "uratować". To jest sprytne dzikie zwierze i to nie rola mieszkańców by je próbować łapać.
- 1 0
-
2023-05-25 16:31
Zbiorą to co posiali (1)
- 3 0
-
2023-05-26 17:27
Oby
- 0 0
-
2023-05-25 09:45
Jaka biedaczyna (4)
Po co ludzie to robią... To jest straszne...
Jak można traktować tak żywą istotę? Nigdy tego nie zrozumiem.
Dobrze, że pracownicy ogarniają temat- 160 12
-
2023-05-25 20:29
(3)
chcesz zobaczyć jak polacy zwierzęta traktują to pojedź na pierwszą lepszą wieś :)
- 12 1
-
2023-05-25 21:30
szczególnie robią to górale i kaszubi
- 6 2
-
2023-05-26 05:38
Za to Niemcy...
...od razu kula w łeb (żubra) i na schabowy. po co ma się męczyć...
- 1 1
-
2023-05-26 11:57
Polacy, Polacy... Taką chwałę ci przynosi to, że obrażasz własną nację? A zresztą, co z tego, co powiadasz, jest w ogóle prawdą? Dodam, że na wsi ludzie hodują zwierzęta które ty i twój pupil z lubością zjadacie, jak np. kurczaki czy krowy. Jak przychodzi do napełnienia sobie i kotu żołądka, to wtedy już wieś jest w porządku, co?
- 1 3
-
2023-05-25 11:38
(8)
ciekawe co jest bardziej prawdopodobne - ludzie kombinują z załatwieniem starego mebla żeby pozbyć się kociaka, czy może dwa miesiące po marcowaniu kocie matki gnieżdżą się z potomstwem w 'bezpiecznych' miejscach...
kto miał kota ten wie, że ten wlezie wszędzie.- 61 59
-
2023-05-25 12:17
(3)
dokładnie. Moja babcia miała taki problem z dziką kotką. Co się okociła to niepostrzeżenie znajdywała sposób by niezauważona wejść do domu. I tak co dzień moja babcia otwierała wieczorem tapczan żeby pościelić łóżko i znajdowała kociaki. W kartonie wynosiła je na dwór. A następnego dnia dzika kotka znowu znajdywała sposób by je znowu schować w
dokładnie. Moja babcia miała taki problem z dziką kotką. Co się okociła to niepostrzeżenie znajdywała sposób by niezauważona wejść do domu. I tak co dzień moja babcia otwierała wieczorem tapczan żeby pościelić łóżko i znajdowała kociaki. W kartonie wynosiła je na dwór. A następnego dnia dzika kotka znowu znajdywała sposób by je znowu schować w tapczanie. Kocice uważają taki tapczan za bezpieczne schronienie dla małych kociaków. Jeśli jakieś stare meble stoją w wiatach to raczej natura kota wolno-bytującego niż ludzie bez serca.
- 30 3
-
2023-05-25 16:30
Babcia nie pomyślała, by kotkę wysterylizowac (2)
- 11 6
-
2023-05-25 16:55
za czasow babci byly inne sposoby na redukcje liczebnosci kociakow
- 12 3
-
2023-05-26 11:57
proponuję czytać ze zrozumieniem ;) Napisałam wyraźnie, że to był dziki kot. Ciekawe jak moja ledwo chodząca babcia miała to zrobić? Albo ja. Nasze koty były, są i będą poddawane sterylizacji, ale nie będę latać za dzikunami
- 3 0
-
2023-05-25 20:27
(3)
Może i wlezie wszędzie ale nie wyrzuci siebie na śmietnik...
- 7 5
-
2023-05-25 22:35
(2)
Przecież to wersalka była wyrzucona, a nie kot. Kot po prostu tam wlazł. On nie zna pojęcia "śmietnik".
- 7 3
-
2023-05-26 09:35
Taki maluch sam nie wlazł a śmietnik jest zbyt glośnym miejscem, by kotka schowała tam malucha (1)
Codziennie śmieciarka, wysyp szkła do ciężarówki z pojemnika na szkło, ludzie walą szkłem tak, ze pół osiedla słyszy, często zbieracze przeszukują śmieci, spłaszczają głośno nogą puszki.
- 2 4
-
2023-05-26 10:25
Koty nie mają przecież świadomości, że ludzie to miejsce nazywaja śmietnikiem, że ta wersalka śmieciem była więc nie wolno tam przebywać. Mogło być tak, że niedawno tego kota kocia mama zostawiła i oboje nie doświadczyli jeszcze żadnych hałasów, więc nie było powodów, by się przenosić w inne miejsce. Poza tym, to hałasowanie o którym wspominasz nie
Koty nie mają przecież świadomości, że ludzie to miejsce nazywaja śmietnikiem, że ta wersalka śmieciem była więc nie wolno tam przebywać. Mogło być tak, że niedawno tego kota kocia mama zostawiła i oboje nie doświadczyli jeszcze żadnych hałasów, więc nie było powodów, by się przenosić w inne miejsce. Poza tym, to hałasowanie o którym wspominasz nie ma miejsca przez cały czas. I to, że kotek tam był w owej chwili, nie oznacza, że miał zamiar zostać tam na stałe. Jeśli hałasy by mu przeszkadzały, to przecież mógł przenieść się w inne miejsce. Może zresztą miał taki zamiar, ale nie zdążył: jego kryjówka została odkryta.
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.