- 1 Koń z Gdyni na gigancie (86 opinii)
- 2 Kokosanka walczy o tytuł pingwina roku. Jest w finale (14 opinii)
- 3 Kuna zagryzła psa? Rany jak postrzałowe (209 opinii)
- 4 Psy z pseudohodowli potrzebują pomocy (332 opinie)
- 5 3-miesięczna słodycz szuka domu (19 opinii)
- 6 58 psów zabrano z nielegalnej hodowli (244 opinie)
Kot wpadł do Raduni. Udało się go wyłowić
Młody, około roczny kot wpadł do Kanału Raduni na wysokości przystanku Elmet. Dzięki zaangażowaniu przechodniów udało się go wyciągnąć. Cały i zdrowy, choć zmarznięty i zmęczony, został zabrany do lekarza weterynarii. Niewykluczone, że tym samym znalazł swój nowy dom.
Kot miał dużo szczęścia w nieszczęściu, trafił bowiem na dobrych ludzi.
- Pani stanęła i zadzwoniła pod numer 112, ja jechałam na rowerze i się zatrzymałam - relacjonuje Iwona, Czytelniczka Trojmiasto.pl. - Z drugiej strony, od wylotu wody, również zatrzymał się jeden pan. Pojechałam tam, żeby mu pomóc. Mężczyzna wskoczył do kanału, wziął kota przez koszulkę, bo nie wiadomo było, czy nie będzie drapał. Podał mi kota i go wyciągnęliśmy.
- Kot w ogóle się nie bronił, więc mąż ocenił, że kot jest domowy, bo nawet oswojony kot wolno żyjący nie dałby się tak po prostu wziąć w ręce - mówi żona pana Dominika, który wchodził po zwierzaka do Raduni.
Skoordynowana akcja
Zwierzak, przestraszony i wymarznięty, dał sobie pomóc, jednak na tym historia się nie zakończyła. Trzeba było jeszcze pomóc panu Dominikowi, który musiał wydostać się przez wysoki mur. Nasza Czytelniczka nie dała rady go podciągnąć, ale wtedy z odsieczą przybyło dwóch rowerzystów, którzy poradzili sobie z tym zadaniem.
- Daliśmy kotu do zjedzenia swoje śniadania - kontynuuje pani Iwona. - Potem wszyscy rozjechali się w stronę swoich zadań, a kotek został na słońcu, żeby spokojnie sobie odpoczął.
Kot jest już bezpieczny
Naszej Czytelniczce ta kocia sprawa nie dawała jednak spokoju. Poprosiła swojego partnera, żeby podjechał na miejsce i spróbował znaleźć kota. Udało się. Zwierzak dał się schwytać i nakarmić. Następnie został zawieziony do lekarza weterynarii, aby sprawdzić, czy ma chip oraz w jakim jest stanie zdrowia.
- Kot jest zdrowy, został na cały dzień u weterynarza - mówi pani Iwona. - Dostanie zastrzyk na odrobaczenie. Chipa nie ma, nie jest kastrowany. Wygląda na dobrze zachowanego wolno żyjącego. Zostanie dzisiaj wykastrowany.
Służby przyjechały na miejsce już po zakończonej interwencji, więc funkcjonariusze pogratulowali udanej akcji i odjechali.
Jak wskazują nasi Czytelnicy, w tym miejscu bardzo trudno o skuteczne działania. Brakuje dostępu do kanału i jak udowodniła dzisiejsza sytuacja, w razie potrzeby trudno jest wydostać się stamtąd nawet dorosłemu człowiekowi.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Opinie wybrane
-
2021-06-07 16:48
(7)
Proszę Państwa, oczywiście pełna pochwała za cała akcje, ale tak naprawdę to nie dobrzy ludzie, tylko po prostu przyzwoici. Smutne jest, że coś co jest oczywiste, a więc pomoc innej istocie czującej, staje się w dzisiejszych czasach aktem bohaterstwa. Do tego stopnia jesteśmy już znieczuleni i zajęci czubkiem własnego nosa. Tak powinien zareagować KAŻDY w takiej sytuacji.
- 87 8
-
2021-06-14 15:40
Cóż za odważna opinia, dobroczyńco zza klawiatury który narzeka na trojmiasto.pl
Potrzeba nam więcej jak ty
- 0 0
-
2021-06-08 12:31
moje zdanie (1)
dobrzy,przyzwoici ludzie. nie sil się na definicje polskich wyrazów. Nie znasz się na tym.Pomyśl o uratowanym kocie.
- 2 1
-
2021-06-09 18:39
A można po polsku?
- 1 0
-
2021-06-07 17:00
Minus dałam, gdyż uważam, że to są na pewno dobrzy ludzie (3)
Zgadzam się z resztą odpowiedzi. Opiekuję się kotami i nieraz pomagałam w bardzo trudnej sytuacji, tym bardziej jestem wdzięczna i cenię zachowanie tych Państwa.
- 14 0
-
2021-06-08 09:37
(2)
W ogóle nie zrozumiała Pani sensu wypowiedzi. W dzisiejszych czasach dobry człowiek to taki, co odda zwierzę do schroniska, "bo przecież mógł utopić, albi przywiązać do drzewa". Wielki dobroczyńca. Doszło do tego, że rzeczy oczywiste, takie jak pomoc, szacunek, bycie miłym, urasta do rangi bohaterstwa, bycia niezwykle dobrym człowiekiem, kims komu
W ogóle nie zrozumiała Pani sensu wypowiedzi. W dzisiejszych czasach dobry człowiek to taki, co odda zwierzę do schroniska, "bo przecież mógł utopić, albi przywiązać do drzewa". Wielki dobroczyńca. Doszło do tego, że rzeczy oczywiste, takie jak pomoc, szacunek, bycie miłym, urasta do rangi bohaterstwa, bycia niezwykle dobrym człowiekiem, kims komu wręcza się medale. Podczas gdy w rzeczywistości, powinna to być integralna część życia człowieka. Smutne jest to, że każdy chce żyć w takim świecie - bezinteresownego dobra i pomocy - a jednocześnie większość nie wdraża takich zachowań w swoim codziennym zyciu, bo "nie ma czasu", " niech ktoś inny się tym zajmie", to nie moja sprawa" , " po co, przecież świata i tak nie zbawie, nic to nie zmieni".itd. Proszę Państwa, zmieni. Jeśli każdy zmieniałby chociażby ten mały kawałek świata wokół siebie, to przy zbiorowym dzialaniu, mozemy mieć wpływ na dużą część rzeczywistości. Kropla drąży skałę. Gdyby ludzie zamiast spychologii i zastanawiania się co powinni robić inni sami zaczęli działać i wdrażać w życie te idee o których tyle mówią, świat byłby dużo lepszym miejscem. Tyle. Codzienne dobro i przyzwoitość to nie wielkie gesty, tylko suma drobnych, czasem nie zauważalnych.
- 9 3
-
2021-06-08 10:19
Jak najbardziej, zgadzam się :)
- 1 0
-
2021-06-08 10:17
Jak najbardziej, daję w górę ;)
- 1 0
-
2021-06-25 17:41
Super, w tamtym roku na jasieniu znalazłam kociątka w śmietniku, dzwoniłam na różne służby wszyscy mnie olali. Policja zainteresowała się sprawą dopiero jak pokazali film z kociątkami w wydarzeniach na polsacie. Żeby było śmieszniej, znaleziono tego zwyrodnialca ale finalnie oddalono zarzuty.
- 0 0
-
2021-06-07 17:07
Gratulacje i podziękowania dla wszystkich ratowników kotka- dla Ludzi, przez wielkie ,,L" !
- 106 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.