- 1 Martwe dziki z Karwin miały ASF (260 opinii)
- 2 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (363 opinie)
- 3 Koń z Gdyni na gigancie (87 opinii)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
- 5 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 6 Psy z pseudohodowli potrzebują pomocy (334 opinie)
"Mamo, chcę zwierzątko!". Czy ulec prośbom dziecka?
Zwierzęta pojawiają się w naszych domach z różnych przyczyn. Czasem wprost nie wyobrażamy sobie domu bez psa czy kota, a życie z czworonogiem jest dla nas niemalże naturalne. Mimo rosnącej z każdym rokiem świadomości dotyczącej odpowiedzialnego posiadania zwierzęcia, wciąż jednak zdarza się, że kupujemy lub przygarniamy zwierzę dlatego, że chce tego nasze kilku czy kilkunastoletnie dziecko. I właściwie tylko ono. Wyjaśniamy, dlaczego w takiej sytuacji lepiej nie ulegać pociechom.
Pielęgnacja zwierząt w Trójmieście
Może nam się wydawać, że posiadanie psa czy kota przy małym dziecku przyniesie lawinę obopólnych korzyści emocjonalnych i zajęcia psychofizycznego. Nie zapominajmy jednak, że w zdecydowanej większości przypadków taka więź to nie przypadek, ale wynik odpowiedzialnej, regularnej pracy.
- Gdy na świecie pojawił się mój syn, miałam już dwa psy - mówi Maria z Gdańska. - Choć zwierzaki były zasadniczo łagodne, dobrze wychowane i przez wiele lat uczestniczyły wraz ze mną w szkoleniach, to pojawiły się problemy, których bym się kompletnie nie spodziewała. Zdarzały się nawet sytuacje, w których byłam już poważnie przestraszona, czy aby wszyscy możemy mieszkać w jednym domu. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i psy niezwykle polubiły się z dzieckiem, ale nie życzyłabym nikomu takich przejść.
Mamo, tato, chcę psa!
Co robić, gdy nasza pociecha wydaje się marzyć o własnym psie, kocie lub innym zwierzątku? Każdą sytuację należy rozpatrywać indywidualnie, ale jedno jest pewne: jeśli inicjatywa wychodzi od dziecka, a my nie jesteśmy przekonani do tego pomysłu, zdecydowanie poczekajmy.
Nie chodzi tylko o to, że obowiązek wychodzenia na spacery z psem i opieki nad nim spadnie prędzej czy później na nas, ale również o komfort i bezpieczeństwo wszystkich ogniw tej relacji na co dzień. Szczenię i kilkuletnie dziecko to mieszanka wybuchowa - spodziewajmy się niespodziewanego. W przypadku nastoletnich dzieci ryzyko, że stanie się coś złego, jest co prawda mniejsze, jednak pozostaje kwestia zapewnienia zwierzęciu godnych warunków życia, czyli - w przypadku psa - m.in. odpowiedniej stymulacji fizycznej i mentalnej.
- Przede wszystkim musimy pamiętać, że zwierzę to nie zabawka - mówi dr Magdalena Giers, psycholog z Centrum Teraz. - Kochane zwierzę staje się członkiem rodziny i nie może być traktowane przedmiotowo, a decyzja o jego kupnie bądź adopcji nie może być podyktowana kaprysem dziecka. Powinna być podjęta przez rodziców na podstawie oceny dojrzałości, odpowiedzialności i sumienności dziecka, a także z uwzględnieniem warunków całej rodziny, np. kto będzie wyprowadzał psa, kiedy dziecko wyjedzie na kolonie albo zachoruje. Owszem, zwierzę pozytywnie wpływa na rozwój emocjonalny dziecka, może nauczyć go empatii, delikatności i odpowiedzialności, ale nie bez pomocy rodziców.
Pasja od najmłodszych lat
Nie należy wychodzić z założenia, że dziecko "męczy" rodziców o zwierzę tylko dlatego, że ma akurat taki przejściowy kaprys. Nawet bardzo młody człowiek może wykazać się dużą pasją i wyczuciem w stosunku do zwierzęcia. Siłą rzeczy nie może mu jednak zapewnić odpowiednich warunków do życia, gdyż samo jest wciąż niesamodzielne.
- Choć absolutnie zgadzam się z tezą, że nie powinno kupować się zwierząt dziecku, to w moim przypadku była to prawdziwa ironia losu - mówi Małgosia z Gdyni. - Od najmłodszych lat pasjonowałam się zwierzętami i najchętniej zrobiłabym z domu małe zoo. Rodzice byli nieugięci i bez ich wyraźnej zgody nie mogłabym przynieść do domu chociażby patyczaka. Ich głównym argumentem było to, że zwierzęta pewnie mi się znudzą, a obowiązki spadną na nich. 20 lat później czworonogi wciąż są moją pasją i z perspektywy czasu widzę, że obawy rodziców, choć całkiem racjonalne, w moim przypadku były nieuzasadnione. Na szczęście teraz już nikogo nie muszę pytać o zgodę na to, czy mogę przynieść kolejne zwierzę.
To może chomik albo rybki?
Jeżeli nasze dziecko ma dużą ochotę na codzienny kontakt ze zwierzęciem, pozostaje jeszcze pytanie, czy zwierzę ma chęć na interakcję z młodym człowiekiem - lub z ludźmi w ogóle. Dotyczy to zarówno najbardziej socjalnych psów i kotów, jak i mniejszych zwierząt.
Przykładowo, gryzonie, jako zwierzęta nocne, w żadnym wypadku nie będą dobrymi kompanami do zabaw z człowiekiem, a gady - niezależnie od tego, czy "urzędują" w dzień, czy w nocy - w ogóle nie nawiązują interakcji z człowiekiem. Pomysł na to, by odsunąć w czasie błagania dziecka o psa, odwracając jego uwagę innym, mniej inwazyjnym zwierzęciem, jest nietrafiony między innymi właśnie z tej przyczyny.
Szczury - dozwolone od lat 18. Dbanie o te gryzonie nie jest łatwe
Pamiętajmy o tym, że zwierzątko, nawet najmniejsze gabarytowo, ma swoje wymagania gatunkowe i osobnicze, może też bardzo ciężko zachorować, a także - to nawet więcej niż pewne - umrzeć. I z tym również będziemy musieli się zmierzyć wraz z dzieckiem - przy czym, jeśli chcemy uczyć dziecko empatii wobec czworonogów, wówczas pobiegnięcie do sklepu zoologicznego, aby zdobyć podobną myszkę czy rybkę do poprzedniej nie będzie z naszej strony zbyt odpowiedzialnym manewrem.
Posłuchajmy specjalistów
A co, jeśli wahamy się nad wzięciem do domu zwierzęcia, podczas gdy mamy jeszcze małe dziecko? Dobrym pomysłem może okazać się konsultacja z behawiorystą psów lub kotów, w zależności od tego, o jakiego czworonoga chcielibyśmy powiększyć naszą rodzinę. Specjalista spojrzy na naszą sytuację nieco bardziej trzeźwym okiem, niż jesteśmy w stanie zrobić to sami.
- Przed podjęciem decyzji o powiększeniu rodziny o psa powinniśmy postawić na edukację dostosowaną do potrzeb i możliwości najmłodszych członków rodziny - mówi Anna Pankowska, instruktor szkolenia psów z Centrum Kynologicznego PerfectDog. - By kontakt naszych milusińskich z pupilami był bezpieczny i zarówno ludzie, jak i zwierzęta czuły się komfortowo, dzieci powinny znać podstawowe zasady kontaktu z psami oraz wiedzieć, jak czytać sygnały wysyłane przez zwierzęta. Dzięki temu będą one potrafiły przewidzieć zamiary psa i ocenić, czy czuje się on bezpiecznie w ich towarzystwie. Ważne jest również, żeby dzieci wiedziały, w jaki sposób bawić się z czworonożnym przyjacielem.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-01-12 11:13
Zwierzę to nie chwilowa zabawka (1)
Przed wzięciem do domu zwierzaka należy bezwzględnie pamiętać ,że bierze się go na całe jego życie.
Tylko ostatnie kanalie biorą a potem wyrzucają,albo oddają do schroniska ,to jest karygodne.- 45 2
-
2021-01-14 20:59
Moje mają tarantulę
- 0 0
-
2021-01-12 09:29
Nie ulegać (2)
,,Ulec" dopiero, gdy rozpoznamy , że nasze dziecko jest odpowiedzialne na tyle, by opiekować się psem czy innym zwierzakiem ( z naszą pomocą). Gdy rozumie, że pies, kot, chomik - to nie zabawka do przytulania. Trzeba przede wszystkim miłości do zwierzęcia, ale także samodyscypliny, wyrzeczeń, cierpliwości. Często zwierzęta cierpią przez brak
,,Ulec" dopiero, gdy rozpoznamy , że nasze dziecko jest odpowiedzialne na tyle, by opiekować się psem czy innym zwierzakiem ( z naszą pomocą). Gdy rozumie, że pies, kot, chomik - to nie zabawka do przytulania. Trzeba przede wszystkim miłości do zwierzęcia, ale także samodyscypliny, wyrzeczeń, cierpliwości. Często zwierzęta cierpią przez brak mądrości rodziców dzieci, które ,,chcą zwierzaczka". Moje dzieci miały chodzić codziennie rano na zmianę z pustą smyczą ( o każdej pogodzie), gdy chciały mieć psa. Nie wytrwały. Były za to regularnymi wolontariuszami w schronisku. Najmłodszy w wieku 22 lat się ożenił i przygarnęli dwa psy, opiekują się nimi wspaniale. My z mężem także przygarnęliśmy psa, a jedna z córek przygarnęła z mężem dwa koty. Każdy ma swój czas na stanie się odpowiedzianym.
- 42 2
-
2021-01-12 15:14
ja bym powiedział, ze to my jako rodzice bierzemy psa i się nim opiekujemy a dziecko ew. będzie pomagać
- 8 0
-
2021-01-12 10:44
Jako dziecko
bardzo chciałam psa i próbowałam przekonać rodziców m.innymi przyprowadzając wszystkie znajdy podwórkowe do domu, a potem poprosiłam aby kupili mi smycz, z którą wychodziłam przez kilka miesięcy, kilka razy dziennie (lata późne 80') . I tak rodziców przekonałam do mojego ukochanego znalezionego pieseła:)
Polecam ten sposób rodzicom,bardzo chciałam psa i próbowałam przekonać rodziców m.innymi przyprowadzając wszystkie znajdy podwórkowe do domu, a potem poprosiłam aby kupili mi smycz, z którą wychodziłam przez kilka miesięcy, kilka razy dziennie (lata późne 80') . I tak rodziców przekonałam do mojego ukochanego znalezionego pieseła:)
Polecam ten sposób rodzicom, których pociechy zaklinają, że będą się tym psiakiem opiekować.
Ps. Dziś jako dorosła osoba mam psa ( oczywiście przygarniętego z ciapkowa) bo nie wyobrażam sobie inaczej.- 15 0
-
2021-01-16 20:07
Niektórzy nie powinni mieć psów
a niestety tak jest że przeważnie ludzie nie mają warunków dla psa a i tak adoptują. Uważam, że pies powinien mieć podwórko na którym może się wybiegać i przez większość czasu towarzystwo człowieka lub innego psa. Duże psy w mieszkankach 50m -60m , ludzie pracujący na etat a pies sam w domu przez 8-10h.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.