• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłość silniejsza niż strach. Adoptuj suczkę Finkę

Agnieszka Majewska
26 marca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka. Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o Kitce, chorej kotce, która mimo wszystko szuka swojego człowieka, dziś szukamy domu dla wyjątkowej suczki Finki.



Fina znalazła się w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt Sopotkowo ponad rok temu. Jeszcze młoda, około 4-letnia. Była przerażona i praktycznie dzika. Nie godziła się na dotyk, na obrożę, na smycz, w człowieku widziała wroga. Z całą pewnością było to uzasadnione.

Ten rok był czasem ciężkiej pracy wolontariuszy, pracowników i samej Finki. Zrobiła ogromne postępy.

Dziś Finka chętnie wychodzi na spacery ze znanymi wolontariuszami, z zainteresowaniem eksploruje otoczenie, wchodzi do nieznanych sobie pomieszczeń, nawet gdy są tam obce dla niej osoby.
  • Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.
  • Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.
  • Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.
  • Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.
  • Dalsze kroki Finka powinna robić w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.

Dalsze kroki Finka powinna stawiać w swoim domu. W schronisku już dużo nie zrobi, w otoczeniu wciąż szczekających psów brakuje jej spokoju i własnego człowieka.

Finka jest nadal psem lękowym, trzeba być na to przygotowanym. Są pewne zasady postępowania z takim psem, ale tego można się nauczyć. Finka jest gotowa przyjąć nowego człowieka po okresie zapoznania. Nie podbiegnie przy pierwszym spotkaniu z entuzjazmem, ale stopniowo zaprzyjaźni się i pokocha.

- Finka szuka domu spokojnego i cierpliwego, raczej bez małych dzieci, których ruchliwość i hałaśliwość mogą ją stresować. Nie w samym centrum miasta, a w dzielnicy ze spokojnymi trasami spacerowymi. W domu może być spokojny, zrównoważony pies, który pomoże jej zaadaptować się w nowym miejscu. Nie zaobserwowaliśmy też agresji wobec kotów - mówi wolontariuszka schroniska Sopotkowo.
Może czyta to ktoś, na kogo Finka właśnie czeka?


Osoby zainteresowane adopcją Finki prosimy o zapoznanie się z procedurami adopcyjnymi oraz wypełnienie ankiety przedadopcyjnej -> tutaj (zmienił się proces adopcyjny).

Miejsca

Opinie (59) 4 zablokowane

  • (6)

    Zmienił się proces adopcyjny w Sopotkowie? No cóż. Nie każdy pozwoli aby nawiedzone wolontariuszki kontrolowały mu mieszkanie. Są na szczęście inne schroniska którym zależy na adopcjach.

    • 39 10

    • gdybyś był pracownikiem schroniska bądz wolontariuszem , bądz miał dom tymczasowy dla psów po przejściach , (2)

      to inaczej byś śpiewał , ponieważ byś się dowiedział jacy porażający , lub bezmyślni , lub głupi ludzie zgłaszają się po pieski , a więc popieram duże wymagania schronisk ,bo nie po to one są by się psów pozbywać ale znależć dla nich jak najlepsze domy , to nie mają być domy bogate ,ale bezpieczne dla zwierząt i odpowiedzialne .

      • 10 6

      • Rozumiem twoje argumenty. (1)

        Jednak nie lepiej dla psów byłoby, gdyby wyznaczyć kilku pracowników, którzy co kilka miesięcy sprawdziliby co u pieska słychać? Kosmicznie to brzmi, ale jest wykonalne.

        • 5 3

        • ale adoptujący tego nie chcą zobacz dalsze opinie

          • 7 0

    • Zgadza się. Swoja sunię mam z Tczewa. Co jakis czas wysyłam im zdjęcia z nowego domku..

      Można?

      • 15 0

    • Najlepsze schronisko (1)

      Na szczęście nie zmieniły się zasady, to najlepsze Schronisko jakie znam. Wolontariusze wkładają ogrom pracy w socjalizacje zwierząt, proszę to uszanowac, nic nie dzieje się bez powodu. Jeśli problemem jest wizyta w domu, bądź wypełnienie ankiety, to nie marnujecie czasu pracownikom schroniska, zwierzęta znajdą lepsze domy.

      • 3 3

      • Bzdury. Sami piszą na stronie że zasady adopcji się zmieniły.

        • 0 0

  • Przede wszystkim dla takiego psa potrzebny jest stabilny opiekun (7)

    Człowiek poukładany, z nawykami, punktualny, zdecydowany i konsekwentny. Zaopiekowany pies przy stabilnym opiekunie, wyjdzie ze swoich traum.

    • 49 2

    • (6)

      Teraz do Sopotkowa weszła fundacja Bracia mniejsi i znaleźć domy dla bezdomniakow będzie graniczylo z cudem. Zainteresowani pojadą do Promyka albo ciapkowa.

      • 10 2

      • Fundacja Bracia mniejsi ma doświadczenie i działa w interesie zwierząt ,a nie głupich ludzi (5)

        • 4 6

        • (4)

          Chcecie być tacy ważni? Każdy wg was jest psożercą? To będziecie się kisić z waszymi podopiecznymi. Szkoda tylko tych bezdomniaczków. Ludzie pójdą do innych schronisk które są przyjaźnie nastawione do potencjalnych zainteresowanych adopcjami.

          • 4 3

          • a niby dlaczego? (2)

            jeśli opiekunowie to odpowiedzialni ludzie, to nie mają wątpliwości, że takie wizyty są potrzebne. I nie mają nic do ukrycia. Takim oto sposobem oddziela się ziarna od plew, bo dobro psów po przejściach, które zgotował im homo sapiens, jest najważniejsze. Ludzie potrafią być okrutni i bardzo dobrze, że są tacy, którym po prostu się chce zapewnić im dobre, stabilne domy do sędziwej starości.

            • 7 6

            • (1)

              W promyku nie ma takiego zwyczaju kontrolować adoptujących zwierzęta a jakoś się nie słyszy o ich powrotach z adopcji. Ale słyszy się o zwracaniu psów kiedy "wolontariusze" nie mówią całej prawdy o psach, ukrywając np agresję. Przykład - trzykrotnie zwracany pies o którym tutaj pisano.

              • 6 2

              • Adopciaki z Promyka także niestety są ,,zwracane",

                Nie musi być o tym ,,słychać"

                • 3 2

          • weż leki ,a nie adoptuj psa

            • 5 3

  • Sopotkowo jedna wielka żenada -personel (6)

    Nie ma takiego drugoego schroniska w trójmieście z tak fatalna kadrą bab.

    • 37 7

    • Mam kota ze schroniska Promyk bo w Sopocie to jest jakaś żenada , nieprzyjemne baby! (1)

      Wolentariusze moga się starać i co z tego. Jeszcze jak było stre schronisko obok uniwerku to było inaczej a teraz kupa kasy wyłozona i wręcz odstraszja ludzi. Zwierzaków szkoda. Nie ma drugiego takiego schroniska z takim personelem i zasadami jak to w Sopocie.

      • 18 4

      • to mają być pracownicy w interesie zwierząt i tak robią , a ludzkie kaprysy są im obce i mają rację .

        • 5 12

    • te baby dbają o interes psów , nie rozumiesz tego bo nie znasz tego tematu (3)

      • 8 12

      • Zrozum w końcu feminazistko. (2)

        Przed przecinkiem nie stawiamy spacji.

        • 7 10

        • nie ważne są spacje tylko to ,że ta osoba ma rację

          • 10 7

        • Nie popłacz się z tym przecinkiem i spacją

          • 2 2

  • Pies w domu tak (6)

    Tak i jeszcze raz tak,jeśli chodzi o nachodzenie mojego domu przez jakieś wolontariuszki to nie, nie i jeszcze raz nie Takie nachodzenie działa na niekorzyść zwierząt poszukujących domów Pies który znalazł dom nie powinien wracać do przeszłości to raz a dwa nie każdy chętnie widzi u siebie obcych ludzi Schroniska są przepełnione więc tam dla chętnych pracy nie zabraknie

    • 16 9

    • Jak już tak bardzo chcą

      Mogą zaprosić nowego właściciela z pieskiem na spotkanie w parku Takie spotkania organizował Promyk w Parku Regana

      • 9 2

    • Jeśli masz coś do ukrycia, to tak (4)

      jeśli jesteś uczciwym człowiekiem, to żadna wizyta nie będzie dla Ciebie problemem. Umowa adopcyjna jest jasna i dobrze, że ktoś o to dba.

      • 6 11

      • Banialuki opowiadasz (2)

        Jeśli ktoś adoptuje zwierzątko to nie chce mieć w pakiecie domokrążców

        • 10 3

        • (1)

          Ja adoptowałam kota i wyraziłam zgodę na wizyty kontrolne, bo nie mam nic do ukrycia jeśli chodzi o warunki zapewnione kotu, a jeśli specjalista doradziłby przy wizycie coś, co poprawiłoby jeszcze bardziej dobrostan zwierzaka, chętnie wysłucham sugestii. Póki co, nikt nie przyszedł ;) Rozumiem intencje wolontariuszy, którzy narzucają pewne wymogi przy adopcji zwierzaka, bo czasami w głowie się nie mieści, na jakie pomysły wpadają ludzie.

          • 5 4

          • Mam dwa koty i psa: wszystkie sierściuchy schroniskowe. Nikt mnie nigdy nie nachodził, nie kontrolował, nie pouczał.

            • 4 0

      • ukrywam

        królika w rękawie !

        • 5 1

  • Pamiętam to jako wolontariusz ,gdy do schroniska przychodzi wnuczka z babcią i babcia pyta czy są (10)

    jamniki , pracownik odpowiada ,ze nie wtedy babcia pyta ,a kiedy będą

    • 4 18

    • Mam domek tymczasowy dla psów i kotów po przejściach od 15 lat i mogłabym nie jedną książkę napisać jacy idioci (2)

      zgłaszają się po zwierzaki , podam wam tylko jeden przykład . Znalazłam w bezdomności białego kota , zgłasza się po niego bardzo sympatyczny , inteligentny pan mówiąc ,ze on się nim zaopiekuje ,bo już miał kiedyś białego kota. Cała rozmowa z panem jest bardzo sympatyczna i wszystko na razie się układa , postanawiam panu zawieżć kota i wchodząc do klatki schodowej tego człowieka zapytałam sąsiadkę przechodzącą gdzie mieszka ów pan i sąsiadka zaczęła opowiadać ,ze poprzedniego kota wywalił przez okno , że ubezwłasnowolnił swoją matkę ,że wieczorami wyrzuca z mieszkania rzeczy i krzyczy zachowując się agresywnie. Uciekliśmy z kotem , wróciliśmy do domu ,a za jakąś godzinę telefon od tego pana dlaczego nie przyjechałam z kotem więc go okłamałam ,że przepraszam ale brat go zabra, wtedy zaczął sie stek wulgarnych słów , gnębienie mnie ,szantażowanie , prześladowanie we wszystkie możliwe sposoby , myślałam ,że nie dam rady psychicznie . I co ten pan w dzień chyba normalnie funkcjonował ,a nocą gnębiła go jakaś choroba psychiczna i co miałam tak oddać kota . Tak, w adopcjach jestem wymagająca, tak samo powinny być wymagające schroniska ,bo nie po to brali zwierzaki z bezdomności by oddawać je byle komu . A to tylko jeden przykład który wam przedstawiłam ,a takich jest całe, całe mnóstwo , tragedia

      • 18 7

      • (1)

        Sama to wymyśliłaś?

        • 6 14

        • gdyby głupota mogła fruwać miałbyś odlot ,a tak tylko cienkie piwo ci zostało

          • 6 5

    • jak przygarniecie psa schroniskowego chociaż jeden członek rodziny powinien wziąć wolne i z psem posiedzieć (3)

      w domu ,by pies poczuł ,ze to jego dom ,a większość z was psa adoptuje jednego dnia ,a drugiego dnia idzie do roboty i psi dramat czują wszyscy sąsiedzi obok mieszkający

      • 12 5

      • i tu się mylisz (2)

        gdybyś miał chociaż podstawowe wiadomości na temat psychiki psa, to być takich bzdur nie pisał. Nie siedzi się non stop z adoptowanym psem, mało tego, nie mizia się go bez przerwy pragnąc zrekompensować mu tragiczną przeszłość. Daje mu się czas na oswojenie z nami, czyli kosmitami, którzy zabrali go z kolejnego miejsca, do którego był przyzwyczajony. Może nie była to miękka kanapa i ciepłe legowisko, ale je znał i potrafił się w nim odnaleźć. Jeśli z adopciakiem zostaje się non stop, to potem właśnie ma problem z naszym wyjściem gdziekolwiek, wyje, bo tęskni i się po prostu boi, że znowu go ktoś porzucił. Zostawiając go od początku na chwilę, potem na dłużej, od razu komunikujemy, że owszem, wyszliśmy, ale wracamy. Gdyby każdy najpierw się wyedukował w tej materii, to nie byłoby potem tego wycia i niszczenia mieszkania. Stworzyć problem jest łatwo, ale bardzo trudno jest go rozwiązać.

        • 4 9

        • to co lepiej wziąć psa jednego dnia ,a potem drugiego dnia iść do roboty ,to dopiero szok dla psa , a ta osoba wcale nie pisze

          o jakimś mizianiu ,chyba lepiej przez kilka dni pozostać w domu by pies poczuł ,ze to jego miejsce. Jak ktoś adoptuje psa obojętne skąd ale już dorosłego powinien mieć pieniądze na chociaż jedną sesję z treserem ,który da wskazówki jak pracować z psem by lekko pozostawało mu się w domu ,a cała rodzinna dostosowuje się do jego wskazówek . Ja wiem jak to robić ,bo mam doświadczenie i wcale to nie jest trudne jak piszesz tylko trzeba być konsekwentnym w działaniu ,a nie machać ręką ,że jakoś to będzie . W jednym się z tobą zgadzam ,ze psa po przejściach nie można traktować jak dziecko ,bo on tego nie chce .

          • 5 2

        • i co mad twoja opinia wzięła w łeb

          • 1 1

    • Pamietajcie ,ze kleszcze przenoszą babeszjozę ,zabezpieczajcie swoje psy

      • 11 0

    • A co jest złego w tym, że ktoś chce jamnika a nie np owczarka? (1)

      I że babcia pyta kiedy będą jamniki.... ja też bym chciał wiedzieć. Nie wiem jak działa schronisko, czy macie między soba kontakt, cy może gdzieś są jamniki. Nie róbcie afery tam gdzie jej nie ma

      • 4 5

      • Czytanie ze zrozumieniem...eh

        • 4 2

  • Pies (1)

    Jeżeli psy nie idą do nieba to ja chcę iść tam gdzie idą one .

    • 28 1

    • księża mówią ,ze zwierzęta nie mają duszy i nic się im nie należy

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane