- 1 Martwe dziki z Karwin miały ASF (303 opinie)
- 2 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (363 opinie)
- 3 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
- 4 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (151 opinii)
- 5 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 6 Psy z pseudohodowli potrzebują pomocy (334 opinie)
W Trójmieście problem kociej bezdomności wciąż pozostaje aktualny. Pomimo rosnącej świadomości społecznej i wielu akcji propagujących sterylizację zwierząt na ulicach cały czas jest mnóstwo kotów. Niestety do tego stanu rzeczy rękę przykłada każdy opiekun niewykastrowanego kota, który decyduje się na wypuszczanie go na zewnątrz.
Weterynarz w Trójmieście
Zawsze wracał
Dlaczego osoby, które twierdzą, że kochają zwierzęta, w tak definitywny sposób ograniczają ich swobodę? Argumenty mówią same za siebie. Codziennie na portalach, w tym także w odpowiednim dziale portalu Trojmiasto.pl oraz w grupach na Facebooku, pojawiają się dramatyczne apele o pomoc w odnalezieniu zaginionych kotów. Wśród nich nie ma zbyt wielu historii o uciekinierach przez lekko uchylone drzwi, zerwaną siatkę okienną czy niespodziewane uwolnienie się z transportera podczas podróży do lecznicy weterynaryjnej. To w większości po prostu koty, które "zawsze wracały". Aż do teraz.
Cykl "Kocie porady" - behawiorysta pisze o kotach
Czasem właściciele, zaskoczeni tym, że kot nie pojawił się w domu jak co wieczór, twierdzą, że "ktoś musiał go przygarnąć/ukraść". Niestety prawda jest zwykle o wiele bardziej brutalna. "Szczęśliwe wychodzące koty" bardzo często kończą życie potrącone przez samochód, zagryzione przez psa, otrute lub zaatakowane przez innego kota. Opiekunowie mogą nigdy się o tym nie dowiedzieć. Z jednej strony - może to i lepiej dla nich. Z drugiej - ich kolejny kot prawdopodobnie także będzie wypuszczany. I być może znów ktoś go "ukradnie"...
- W naszej lecznicy potrącone lub pogryzione koty pojawiają się nawet codziennie - mówi lek. wet. Izabela Tomczak-Zabrocka z Gdańskiej Całodobowej Lecznicy Weterynaryjnej Zwierzyniec. - Nie ulega wątpliwości, że bezpieczniej jest kota nie wypuszczać z domu. Jedyną sytuacją, w której jesteśmy w stanie to zrozumieć, jest taka, gdy kot od urodzenia przez wiele lat żył samopas na zewnątrz i został potem przygarnięty do domu. Taki zwierzak rzeczywiście może mieć ogromny problem z przystosowaniem się do życia w czterech ścianach. W każdym pozostałym przypadku jesteśmy za tym, aby nie pozwalać kotu wychodzić na dwór.
Zabójcy dla zabawy
Koty wychodzące nie tylko są narażone na tragiczną śmierć, lecz także stwarzają zagrożenie dla innych zwierząt. Skończyły się już czasy, w których koty są potrzebne w mieście jako tępiciele szkodników. Koty polują dla zabawy, zabijając niewielkie gryzonie, małe ptaki i owady, wpływając tym samym niekorzystnie na cały ekosystem.
Kot wychodzący: zagrożenie dla innych zwierząt?
Wciąż więcej i więcej
Niedopuszczalne jest zwłaszcza wypuszczanie kotów niewykastrowanych. W przypadku płodnych zwierząt nie da się zapobiec ich niekontrolowanemu rozmnażaniu, a tym samym powiększaniu populacji bezdomnych kotów. Doskonale wiedzą o tym osoby, które wolontaryjnie zajmują się pomocą wolno żyjącym kotom.
- Akcja Koty spod Bloku ciągle ma pod opieką około 60 kotów - mówi Agata Maćkowiak, prowadząca akcję "Koty Spod Bloku". - Najnowszy dodatek do stanu to cztery małe, dwutygodniowe kociątka. Nasza wolontariuszka Gabrysia próbowała złapać ich matkę na Chełmie. Jej uwagę podczas jednej z łapanek zwróciło piszczenie. Maluszki dzikich kotek nie piszczą, ich jedynym sposobem na przetrwanie jest ciche siedzenie w gnieździe. Kociątka były zostawione w dole obok okienka piwnicznego, prawie dwa metry pod poziomem ziemi. Podczas kilkugodzinnej akcji udało się je wyswobodzić. Niestety matka się nimi nie zainteresowała i trafiły do naszego doświadczonego domu tymczasowego, gdzie dostają co cztery godziny pokarm z butelki, są ogrzewane i masowane. Ich matka ma już następna rujkę. Często zdarza się rujka już w 24-48 godzin po porodzie, więc nietrudno sobie wyobrazić, że produkcja kociątek nie ustaje. Kotka odstawiając dwumiesięczne malce, rodzi nowy miot i wszystko zaczyna się od nowa.
Koty na wystawach - dużo zdjęć
- Znamienne jest to, że zdecydowana większość rannych kotów, która trafia do nas podczas dyżurów, to niewykastrowane kocury - informuje lek. wet. Izabela Tomczak-Zabrocka. - Wiele z nich ulega wypadkom komunikacyjnym, gdy wychodzi w nocy na ulice lub zostaje dotkliwie pokaleczona przez inne koty, z którymi walczy o teren.
Pomogli 931 bezdomnym kotom z Gdańska
- Maluszków z powyższych zdjęć - o ile uda się je odchować - nie będziemy uczyć wychodzenia - mówi Agata Maćkowiak. - Czy coś stracą? Tak: możliwość spotkania z autem, złym człowiekiem, psem spuszczonym ze smyczy... Jako wolontariusze wkładamy mnóstwo serca, czasu i poświęcenia w naszych podopiecznych i chcemy, aby żyli długo i bezpiecznie po adopcji.
Bądźmy odpowiedzialni
Choć kastracja i sterylizacja zwierząt domowych jest coraz popularniejsza, wciąż wielu opiekunów psów i kotów nie potrafi się do niej przekonać. Osoby te boją się, że po zabiegu ich zwierzę będzie tyć, zrobi się leniwe lub jego charakter w inny sposób ulegnie zmianie. Niewątpliwie jest to ingerencja w organizm i jak każdy zabieg operacyjny wiąże się z pewnym ryzykiem, to w wielu przypadkach zalety zdecydowanie przeważają nad potencjalnymi wadami tejże procedury. W razie wątpliwości warto porozmawiać o tym z zaufanym lekarzem weterynarii.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (187) ponad 20 zablokowanych
-
2020-05-08 10:54
Kot (1)
Mam prawie 3 letniego czarnego ,wykastrowanego kocura . Przygarnęłam go na prośbę znajomych ,bo 5 tygodniowe kocie było porzucone w piwnicy ,a matki nie było. Dziś to piękny 6 kg kot ,moja wielka radość. Zresztą od dziecka byłam wychowana z kotami i innymi stworzeniami. Do przeciwników kota: Pokochasz go ,gdy poznasz!
Kupi ciebie całego ,serce ,umysł, duszę.- 10 1
-
2020-05-08 11:32
ot zycie...
to prawda - koty daja wiele radosci , mozna przy nich sie zdystansowac do wielu spraw zycia codziennego, maja w sobie taki luzik, maja tez sporo zabawnych zachowan , sa to zwierzeta piekne , choc trudne do zrozumienia dla wielu ludzi poprzez swoja kocia niezaleznosc- ja jestem milosnikiem kotow , ale .....w domu nie mam zadnego- jestem opiekunka dzikuskow. nie kastrowalam ich nigdy natomiast koteczki dostawaly regularnie antykoncepcje- teraz po 25 latach swojej dzialalnosci, nie wchodzac ludziom w droge - mam mam juz tylko ostatniego "mojego " kocurka , ciagle przychodzacego do mnie ale zachowujacego dystans- wiem , ze ta moja przygoda jest na calre zycie , bo ...przyroda zawsze cos sprezentuje a moze wlasciwie nieodpowiedzialny czlowiek-podsumowujac - koty sa wspaniale, kto ich nie lubi , nie rozumie niech przynajmniej ich nie krzywdzi -a sprawa ptaszkow???to wlasnie przyroda nie tylko koty poluja na ptaszki , robia to takze inne wieksze ptaki, -ssroki , wreony siwe, mewy , ot zycie Pozdrawiam
- 2 1
-
2020-05-08 11:31
mój pierwszy kot był wychodzący, pewnego razu wrócił po 3 dniach w stanie ciężkim "zatkał się" nie udało się go już odratować. drugi siedzi w domu, dzięki temu szybko zauważyliśmy objawy zapalenia pęcherza, sytuacja nie powtórzyła się i kot jest zdrowy.
- 3 0
-
2020-05-08 11:34
ja
a masce można?
- 0 4
-
2020-05-08 17:17
dokarmanie (1)
ludzie jak już dokarmiacie koty to karmą dla kotów albo czymś innym co koty zjedzą, u mnie pod blokiem koty dostają resztki z obiadów, nie jedzą tego, a smród tego żarcia unosi się na kilkanaście metrów dalej!!
- 11 1
-
2020-05-10 13:29
najbardziej klasyczne to skóry i ości po rybach
- 1 0
-
2020-05-08 17:19
dochodzący, wychodzący
znacznie okrutniejsze jest niewypuszczanie kotów na dwór (oczywiście przede wszystkim dla kota) niż narażanie ich na różne "przygody". trzymanie kotów w domach i tępienie kotów dzikich w miastach doprowadza do plag myszy i szczurów (np. wrocław?). poza tym jestem całkiem za rozsądną kastracją i sterylizacją dzikich kotów i psów.
- 4 4
-
2020-05-08 19:28
Pies i kot.
Skoro z psem wychodzimy na zewnątrz na smyczy, to i z kotem można. Polecam.
- 5 3
-
2020-05-08 21:24
Nie oczerniać kotów proszę
Przede wszystkim koty nie zabijają dla zabawy, polują bo tak nakazuje im instynkt- wbij to sobie autorze do głowy, całe życie kota jest temu podporządkowane. Po drugie koty nie zabijają ptaków bo nie potrafią latać, jeśli jakiegoś zdołają upolować to osobnika chorego niezdolnego do ucieczki, który i tak by zginął. Ptaki padają przez działalność człowieka.
Mam kotkę niewychodzącą, bo nie chcę jej narażać, ale wokół widzę że są koty wychodzące lub nie mające domów, patrzę jak się zachowują i nie widziałam od 25 lat aby jakiś kot upolował ptaka,- 6 3
-
2020-05-08 22:04
mój nie wychodzi
to kot domowy
- 4 0
-
2020-05-09 00:09
Jaką kwotę z budżetu miasto Gdańsk przeznaczyło w tym roku na sterylizację kotów? (1)
Kto monitoruje i sprząta domki kotów wolonbytujacych w Gdańsku? Czy osoby dokarmiające koty z własnej inicjatywy mogą liczyć na wsparcie przy zakupie karmy i leczenia wolnobytujących kotów?
- 4 0
-
2020-05-10 08:28
tak , zapytaj w ochronie środowiska
- 0 0
-
2020-05-09 11:10
koty
Czy można wyegzekwować od sąsiadki,aby z domu nie wypuszczała kotów?Ilość się zwiększa,a ja na stare lata dzięki obecności kotów w moim ogrodzie mam alergię na koty.Kosztów leczenia "miłość" do kotów nie pokryje.
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.