• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niewidomy chart z pseudohodowli szuka domu

Agnieszka Majewska
15 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli. Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o wspaniałym, czułym psie Mietku, dziś szukamy domu dla niewidomego Jerzyka.



Jerzyk jest ofiarą pseudohodowli, do tego pochodzi z terenów kłusowniczych, gdzie psy tej rasy są wykorzystywane przez myśliwych. Pani Małgosia, jedna z założycielek Stowarzyszenia Pomocy Chartom, dostała informacje o bardzo złym stanie odłowionego przez hycla psa. Piesek otrzymał natychmiastową pomoc lekarza, dostał kroplówki i antybiotyk. Wszystko to rozgrywało się kilka dni przed wigilią, w czasie, kiedy niezwykle trudno znaleźć jest nowy dom, choćby tymczasowy.

Pies był w tak złym stanie, że bez opieki niechybnie by zginął. Był wychudzony, miał liczne rany, wielki guz na klatce piersiowej, wielkiego krwiaka na głowie. Okazało się także, że nie widzi. Na szczęście zgłosili się wspaniali, skromni ludzie, Monika i Dawid z Gdańska, którzy zaoferowali dom tymczasowy dla Jerzyka. Za nimi stoją też inne osoby, dzięki którym było i jest to możliwe: znajomi, przyjaciele, wyrozumiali sąsiedzi i pracodawca, którzy dokładają swoją "cegiełkę" dla Jerzyka pomagając na swój sposób.

- Kiedy Jerzyk do nas trafił, nie był jeszcze Jerzykiem - tylko przerażoną, przykurczoną, śmierdzącą, zmatowiałą kupką nieszczęścia z wyszczerzonymi zębami przy próbie wyciągnięcia go z auta. Piesek, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli - opowiada Monika. - Po kilku dniach udało się nam dostać na konsultacje do świetnego psiego okulisty w Olsztynie. Mieliśmy nadzieję, że uda się Jerzyka zoperować. Niestety okazało się, że ma wadę genetyczną i prawdopodobnie od wieku szczenięcego widzi tylko ciemność. Do dzisiaj nie wiemy, jak przeżył - ma około trzy lata.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.
  • Jerzyk, jak większość chartów potrzebujących pomocy w Polsce, pochodzi z typowych terenów kłusowniczych, a na dodatek z pseudohodowli.

Jerzyk jest wylękniony i boi się każdego dźwięku. Rzuca się na każdą ilość podanej wody, sam zresztą, bez słyszenia dźwięku nalewania i stałego miejsca na miskę, nie potrafi jej znaleźć. Ma delikatne poduszki w łapach, tak jakby był trzymany w zamknięciu. Liczne rany, zwłaszcza guz na klatce piersiowej, pozwala przypuszczać, że wiele godzin leżał na zimnym i twardym podłożu. Z kolei rany i krwiaki świadczą o tym, że uległ wielu wypadkom lub był bity. Jerzyk nie jest w stanie zostać sam nawet na chwilę. Boi się każdej przechodzącej osoby i auta. Na początku też nie mógł w ogóle spać i cały dzień i noc chodził po mieszkaniu od ściany do ściany. Na szczęście jego lęk separacyjny powoli maleje.

- Minęło już trochę czasu. Jerzyk codziennie robi postępy. Trochę mniej się boi otoczenia, a w domu to już nawet biega i wariuje. Uwielbia oczywiście wylegiwać się na kanapie, lubi być blisko ludzi. Bardzo się także skumplował z naszym charcim przyjacielem Albinkiem. Nadal nie zostaje sam, ale dzięki supergrupie wsparcia charciarzy w Trójmieście, związanych ze Stowarzyszeniem, mamy dla niego opiekę w naszych godzinach pracy. Przeszedł ostatnio operację przepukliny, ale wciąż jest pod stałą opieką weterynaryjną - relacjonuje Monika.
Szukamy odpowiedzialnych opiekunów, najchętniej osób, które miały doświadczenia z psami z lękiem separacyjnym.

Osoby zainteresowane przyszłą adopcją Jerzyka proszone są o kontakt z jego tymczasową opiekunką p. Moniką - 693 990 343, można też pisać w sprawie adopcji na wydarzeniu - tutaj (także udostępniać) i za pomocą instagrama: @jerzyk_szuka_domu

Opinie (38) ponad 10 zablokowanych

  • ale słodziak, kocham wszystkie zwierzaki

    sama mam adopciaka i jest cudowny.

    • 22 1

  • Jaka kara dla zwyroli !? (2)

    • 12 2

    • no i czemu policja nie szuka tych zwyroli i ex-włascicieli? (1)

      • 7 1

      • Bo kundel nie płacił podatków a są ważniejsze sprawy

        • 0 0

  • hej (4)

    tak nawoluja wez psa ze schroniska ale gdy pies zachoruje to wydaje sie miliony na leczenie ale to dla bogatego ktory ma kase animals animals weteryniarze to do przesady trzepia kase bo biednego nie stac na takie leczenie czworonoga

    • 8 9

    • Bełkot.

      • 3 1

    • A jak Ty zachorujesz to też wszyscy mają Cię porzucic? Ludzie mają serce z kamienia. Poza tym bez przesady z tymi kosztami, nie są aż tak wysokie i można się z weten dogadać, da jakiś rabacik, rozłoży na raty... wiem bo też leczyłam długo swojego kota.

      • 5 2

    • Trzeba pojsc dalej, zgodnie z ta logika!

      Przeciez zona moze zachorowac, dzieciaki, pies, kot i wtedy kasa idzie na leczenie (juz wspomniane wyzej miliony!), czyli nie ma co zakladac rodziny, czy brac zwierzaka ze schroniska. W razie problemow ktos bedzie nabijal na nas kabze. Inna sprawa, ze sam autor tego watku przeciez tez moze zapasc na problemy zdrwotne, czyli w sumie po kiego zyc, jak tyle ryzyka dookola?

      • 6 1

    • Prawdy objawione

      W schroniskach są różne psy.
      Młodsze raczej nie będą potrzebowały leczenia. Stan psa jest omawiany przy wydaniu.
      Ja wziąłem starszego psa i wiedziałem że trzeba będzie poświecić mu trochę czasu i pieniędzy.
      Dzięki temu zwierzak nie cierpi.
      Nie można wszystkiego przeliczać na kasę.
      Weterynarze są różni ale jest wielu przyzwoitych u których opłaty nie są wysokie.

      • 8 0

  • (3)

    Skąd się biorą zwyrodnialcy którzy doprowadzili psa do takiego stanu?! Za kogo się uważają? To bestie a nie ludzie!

    • 7 1

    • Pis (2)

      • 1 1

      • Może PO (1)

        • 0 1

        • elektorat Pisu to wieś ,a na wsi ludzie 1OO% w kosciołach a psy żyją tragicznie.

          • 0 0

  • (1)

    Szkoda mi zwierzaka. Jednak szczerze, choć może okrutnie - z lękiem separacyjnym to on powinien być z automatu uśpiony. Moi sąsiedzi mieli takiego psa. I serio - innym sąsiadom wszystkiego się odechciewało, żyć się odechciewało. Dziesięć, jedenaście godzin dziennie szczekania w dni powszednie, w weekendy różnie, ale kilka godzin dziennie jak nic. Ja wiem, że człowiek powinien być empatyczny, wyrozumiały i "no w końcu mieszka się w bloku...". Ale jak jakiś sąsiad robi remont, to też już mamy dość hałasu, ale zaciskamy zęby, bo ten remont kiedyś się skończy. A pies się nie skończy. I mimo dobrych chęci w końcu empatia idzie do lasu, wyrozumiałość trafia szlag, a nawet mieszkając w bloku, gdzie jest głośniej niż np. w domu jednorodzinnym, chce się mieszkać normalnie. Odpocząć w weekend, kiedy akurat nie wychodzi z domu, bo ma ochotę poleniuchować. Uczyć się w spokoju, bo akurat ma wolne, bo sesja, ale... od 7 pies szczeka non stop, no to do 17 poszczeka jak nic. Dzień nauki z głowy, kolejny też, i następny, bo dopiero zaczął się tydzień. Człowiek chce się wyspać, bo pracuje na nocki, z takiej nocki wrócił, a kolejna przed nim. No i nie może, bo piesek... W końcu człowiek ma ochotę wziąć, wyłamać drzwi i zakleić piesku mordę taśmą, bo wariuje od szczekania. A właściciele? "No szczeka no..." + uśmiech pt. "I co ja poradzę???". Ostatecznie skończyło się na założeniu psu obroży elektrycznej. Może brutalne. Jednak pierwszego dnia, kiedy mogłam się uczyć w spokoju, a mój ojciec wyspać po nocce - prawie płakaliśmy z ulgi i szczęścia, że słychać tylko człapanie sąsiada i muzykę gdzieś w tle, a nie szczekającego psa.

    • 1 4

    • Lęk separacyjny psa nie kwalifikuje go do uśpienia ,coś masz mało wiedzy na ten temat

      puść właścicielowi psa anonim by skorzystał z pomocy tresera bądz behawiorysty , bo pies hałasuje gdy go nie ma . Znam sie na tresurze psów i wiem ,że to wcale nie jest trudne , treser daje wskazówki jak pracować z psem i cierpliwie cała rodzina wykonuje te polecenia.,.

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane