Kwestia dzików nie od miesięcy, a lat porusza mieszkańców Trójmiasta. Zdania są mocno podzielone, co widać w komentarzach internautów pod każdym naszym tekstem na temat obecności tych zwierząt w mieście. Tym niełatwym tematem zajęli się również artyści i stworzyli projekt "Dziki dzik", który próbuje odpowiedzieć na pytanie: "czy jesteśmy w stanie mądrze i odpowiedzialnie funkcjonować w mieście jako wspólnocie międzygatunkowej?".
tak, urozmaica miasto i jest łatwo dostępna dla każdego
63%
tak, ale czasem trudno ją zrozumieć
23%
nie, bo i tak mało kto zwraca na nią uwagę
14%
Mieszkańcy Gdyni i turyści mogli niedawno natknąć się na tajemnicze pomarańczowe rzeźby pozostawione w różnych częściach miasta. Dziki przed
Muzeum Miasta Gdyni, na kawie w kawiarni na Starowiejskiej, przed sklepem z zabawkami, na
Hali Targowej, pokładzie
Daru Pomorza, na dworcu głównym, a nawet w kiosku i kinie.
O co chodzi?
Dziś już wiemy, że nietypowe rzeźby to nie tylko artystyczna instalacja "Dziki dzik", lecz próba skomentowania istotnego problemu, z jakim od dawna mierzy się Trójmiasto. Jednak na pytanie o obecność dzików i naszą umiejętność czy w ogóle możliwość życia tu z nimi, każdy musi sobie odpowiedzieć sam.
Być może w tych rozmyślaniach wesprą nas artyści odpowiedzialni za te oryginalne rzeźby.
Skąd pomysł na takie przestawienie tematu? Okazuje się, że rzeźby dzików wpisują się w znacznie większą akcję.- Zależało mi na oryginalnej, intrygującej interwencji graficznej w przestrzeni miasta Gdyni, towarzyszącej najnowszej wystawie z cyklu Polskie Projekty Polscy Projektanci. Zapytałam Stowarzyszenie Traffic Design, czy chcieliby być naszym partnerem wspomnianej wystawy. Zgodzili się i zainspirowani moim kuratorskim pytaniem, a jednocześnie zagadnieniem, które poruszamy na wystawie: "czy na pewno potrzebujemy wciąż więcej i więcej przestrzeni?", wypracowali pomysł na akcję z dzikami - mówi kuratorka wystawy "Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci" w Muzeum Miasta Gdyni, dr Anna Śliwa.
- Projekt "Dziki dzik" robiliśmy w ramach współpracy z Muzeum Miasta Gdyni i działań promujących wystawę Jakuba Szczęsnego. Był to autorski projekt Aleksandry Godlewskiej z Traffic Design. Chodziło o poruszenie tematu dzików w mieście i ich obecności wynikającej z rozbudowy miast. Widząc dziki w różnych miejscach w mieście, nadajemy im różne ludzkie intencje: dzik, który stoi na przystanku - czeka na autobus, dzik w okolicy szkoły - idzie na lekcje - dodaje Natalia Wielebska ze Stowarzyszenia Traffic Design. - Aleksandra Godlewska postanowiła ten temat pociągnąć nieco dalej. Pomarańczowe dziki pojawiały się w różnych miejscach: na dworcu, w kawiarni, w skateparku. Ich pomarańczowy kolor nawiązywał do identyfikacji wystawy, ale też w ciekawy sposób odcinał obiekty w przestrzeni miejskiej i nadawał im charakter współczesnej rzeźby.
Porsche z butelek stanęło na plaży w Gdyni
Na ten moment akcja z pomarańczowymi dzikami się zakończyła, lecz wystawa
"Jakub Szczęsny. Polskie Projekty Polscy Projektanci", którą promowały trwa: można ją oglądać do 2 czerwca 2024 roku. Instalacje w Muzeum Miasta Gdyni pokazują, jak architektura przenika się z dizajnem, co ciekawego może powstać na ich styku oraz zachęcają do rozważań na temat nadmiernej konsumpcji.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
