• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pies-ratownik na plaży. Nie przeszkadzajmy mu w pracy

Joanna Karjalainen
10 sierpnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
W Trójmieście mamy wiele możliwości, jeśli chodzi o wchodzenie z psami na plażę. W Gdyni i Sopocie możemy korzystać z wyznaczonych "psich plaż", w Gdańsku poza kąpieliskami strzeżonymi możemy spacerować z psem wszędzie. W Trójmieście mamy wiele możliwości, jeśli chodzi o wchodzenie z psami na plażę. W Gdyni i Sopocie możemy korzystać z wyznaczonych "psich plaż", w Gdańsku poza kąpieliskami strzeżonymi możemy spacerować z psem wszędzie.

Pies pracujący jako ratownik na plaży, podobnie jak inne psy użytkowe, jest w pracy. Brzmi jak truizm, jednak rzeczywistość pokazuje, że wciąż trzeba o tym przypominać. Podobnie jak o tym, że na plażach strzeżonych w Gdańsku - i tylko tam! - obowiązuje zakaz wprowadzania psów "w cywilu".



Czy często chadzasz z psem po plaży?

Pod względem udostępniania plaży osobom z psami Gdańsk jest miastem wyjątkowo przyjaznym. Pośród miast Trójmiasta tylko w Gdańsku można wprowadzać psy na plażę przez cały rok. Jedynym wyjątkiem są plaże strzeżone w trakcie sezonu letniego. Biorąc pod uwagę szerokość pasa nadmorskiego, to stosunkowo niewielkie ograniczenie.

Niestety wielu właścicieli czworonogów nie respektuje tego zakazu. W ten sposób nie tylko narażają się na mandat, lecz także zwyczajnie łamią zasady kultury osobistej i dobrego wychowania. Co więcej, niekiedy na plaży strzeżonej wraz ze swoimi przewodnikami pracują psy-ratownicy.

Jedną z psio-ludzkich par, dbających o bezpieczeństwo osób wypoczywających nad wodą, jest Iwona Pankau z psem Kajem. Kajo to biały owczarek szwajcarski, certyfikowany pies ratownik, jak również certyfikowany pies terapeuta, mistrz Polski w zawodach psów ratowniczych i czworonóg o zdanym egzaminie z posłuszeństwa. Wraz z Iwoną, pasjonatką pracy wodnej, ratowniczką i autorką bloga 4pawswaterlifeguards, obserwują plażę strzeżoną w Brzeźnie, aby w razie czego szybko zareagować na niebezpieczne sytuacje.

Pies na smyczy lub w kagańcu? Niekoniecznie. Wyrok sądu może budzić zdziwienie



Pies na służbie: nie podchodź!



Niestety, ich praca nie jest łatwa, i to wcale nie ze względu na kąpiących się plażowiczów, lecz... innych psiarzy, którzy nie respektują zakazu wprowadzania psów na plażę i przechadzają się pod samym nosem pracującego Kaja.

- Ja rozumiem, że idąc brzegiem morza z pieskiem nie chce się nam, psiarzom, wychodzić na deptak i tak zwyczajnie dostosować do panujących zasad - mówi Iwona Pankau. - Że czasem mkniemy z wiatrem i nawet nie przyjdzie nam do głowy, że właśnie jesteśmy na terenie, na którym nas z psem nie powinno być. Liczba psów, która mija nasze stanowisko pracy w ciągu sześciu godzin, to w słoneczny dzień ok. 20. Gorsze są weekendy i tak zwana pogoda spacerowa - ni ciepło, ni zimno i trochę chmurek - wtedy takich spacerowiczów mamy ok. 50. I mimo że pies jest oznakowany, jest raczej widoczny, waży 42 kg, więc chyba nietrudno go zobaczyć, prawie wszyscy przechodzą nam tuż przed nosem.
- Pół biedy, jeśli właściciel ogarnia psa, skraca smycz i przechodzi normalnie bez zatrzymania - dodaje. - Ale wiecie, jak zazwyczaj to wygląda? Idzie właściciel ze swoim psem, nagle zatrzymuje się i mówi: "o, pies ratownik ", jego pies zazwyczaj robi zadymę, bo zostaje wrzucony wprost na mojego, więc Kaj, jako niekastrowany samiec i owczarek, bywa, że też wyrazi swoje zdanie. I co wtedy słyszę? "Taki agresywny, duży pies winien mieć kaganiec!"


Jak zaznacza Iwona Pankau, podobne sytuacje zdarzają się nagminnie: psy podbiegają do Kaja na stanowisku, również sami właściciele podchodzą z psami na smyczy do pracującego psa. Gdy Kaj odgoni natręta, właściciele zwracają się do ratowniczki z pretensjami, że jej pies jest agresywny.

"Mój pies nie gryzie, on chce się tylko przywitać"



Pies nie musi chcieć witać się z innymi



Do psa, który jest w pracy, nie wolno podchodzić, nie wolno go również zaczepiać. Podczas gdy coraz więcej osób wie o tym w kontekście psów asystującym osobom z niepełnosprawnościami, tak wciąż zdajemy się nie wiedzieć, że pies-ratownik również jest na służbie. Ma pełne prawo do tego, aby nie życzyć sobie kontaktu z innymi psami. To, co dla nas, ludzi, wygląda jak gwałtowna agresja ze strony psa, to normalna komunikacja pomiędzy psami w ich własnym języku. Pies-ratownik na służbie ma ważniejsze sprawy na głowie niż witanie się z przechodzącymi psami, których - notabene - w ogóle nie powinno być w tym czasie na plaży. Uszanujmy to.

Plaże w Trójmieście ciągną się kilometrami. Bądźmy odpowiedzialnymi opiekunami psów i nie pracujmy na to, aby władze miast musiały przez nasze zachowania ustanawiać coraz to nowe zakazy wobec czworonogów.

Opinie (67) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Pies ratownik (17)

    Jak to działa?

    • 3 19

    • Jak się będziesz topić to się dowiesz.

      • 10 3

    • Opinia wyróżniona

      Pies ratownik (15)

      Pies po zdaniu odpowiednich egzaminów wraz z przewodnikiem który również ma odpowiednie uprawnienia do pracy mogą razem podjąć dyżury na stanowisku ratowniczym. Ratownik jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo swojego psa i w każdej akcji bierze z nim udział. Pies nigdy samodzielnie nie jest wysyłany do osoby potrzebującej pomocy. Każdorazowo przewodnik - ratownik decyduje czy i jak wykorzystać psa do sytuacji, która właśnie się zdarzyła...
      Dodatkowo dochodzi umiejętność pracy zespołu czyli pozostałych ratowników z którymi pełnimy dyżur z takim "innym" zespołem. Pies daje nam dużo możliwości ale nie zawsze go możemy wykorzystać....

      • 22 1

      • (9)

        Wcale to nie działa.

        Psy są tylko jako maskotka / podbudowanie ego przewodnika.
        Podczas ponad 30 letniej historii kąpielisk w Gdańsku, ŻADEN pies nie uczestniczył w żadnej akcji ratowniczej

        • 3 22

        • (5)

          Uczestniczył, chociażby w akcji na moim stanowisku.
          Usilnie szukasz sensacji, współczuję...

          • 11 3

          • (4)

            sensajcą może być działalność psiej sekcji ratowniczej, która prowadzi działalność gospodaczą (pobieranie opłat za szkolenie) bez dzierżawy /zgody administratora plaż

            chyba że się liczy ustna zgoda smutnego pana z gos i grw że jakoś to będzię

            • 2 8

            • (3)

              Jeśli nawet tak jest to ustna umowa wg prawa to też umowa. Poza tym jeśli masz wiedzę o nieprawidłowościach, to zgłoś to tam gdzie trzeba, a nie tu na forum. Wiedzieć o przestępstwie i nie zgłosić tego, to też przestępstwo. A tak na marginesie, z tego co się orientuje odbywa się to dość oficjalnie, bo nawet na stronie grw.pl znajduje się informacja, że "Kąpieliska Morskie Gdańsk wspólnie z Gdańską Sekcją Psów Ratowniczych zapraszają na cykliczne treningi z podstaw posłuszeństwa psów." Trzeba tylko poszukać informacji, a nie taniej sensacji. Tak się zastanawiam...przeszkadza Ci, że ludzie coś robią, działają, organizują spotkania w szkołach, przedszkolach, uczą dzieci bezpiecznego przebywania nad wodą, pracują z psami, bierzesz w ogóle, że może kiedyś taki ktoś uratuje Ci życie lub komuś z Twoich bliskich. To takie typowo polskie podkopywanie dołków pod kimś komu się chce....

              • 8 1

              • fajnie że coś się dzieje, że ludzie się spotykają coś robią i promują bezpieczny wypoczynek nad wodą.
                Smutne jest to że GRW traktuje jak swój i robi pieniądze na miejskim sprzęcie, kupionym za pieniądze podatników i niedostępnym dla szarego człowieka czy innych organizacji...

                Już kilka dziennikarzy próbowało nagłośnić tą patologie ale układ pomiędzy tymi organizacjami jest zbyt mocny żeby w tym momencie to ruszyć.

                • 2 4

              • (1)

                oczywiście że umowa ustna jest ważna tylko chyba nie macie tej umowy z osobą decyzyjną ;)
                bo p.Leszek pewnie ma już dość oglądania na tym portalu swojego zdjęcia z czarnym paskiem na oczach, więc pewnie by nie załatwił tego 'na gębę'.

                To że jakieś sobie stowarzyszenie coś tam sobie napisało w internecine nie znaczy że to jest prawda czy wszystko jest lega artis :)

                nie przeszkadza mi to że działacie (i jak np. profilaktyka w szkołach wychodzi wam super) tylko to że jedziecie na wałkach i układach

                • 0 3

              • Nie przeszkadza mi, ale przeszkadza. Jeśli wiesz o czymś co jest nie zgodne z prawem, co zagraża bezpieczeństwu ludzi lub mienia itd. to twoim obowiązkiem jest to zgłosić, a nie tu puszczać plotki, niedopowiedzenia, oskarżenia, podteksty itd. To jest dopiero małe i słabe.

                • 3 0

        • (2)

          Nie masz pojecia o czym piszesz. Pewnie nawet basenu nie przeplyniesz hehe. Skocz do zapiki, napij i poogladaj tv. Ratownictwo zostaw fachowcom.

          • 0 1

          • (1)

            hehee piszę to jak ratownik poirytowany tą szopką i kółkiem wzajemnej adoracji w postaci ośrodku sportu, podmiotu, do którego należy sekcja i podmiotu obsługującego baseny w GDA.

            a poza kilkoma osobami w przedmiotowej sekcji to mało kto ma papiery ratownika :D więc nie wiem kto tu jest fachowcem ;)

            • 2 3

            • anon z netu na pewno

              idź wydoroślej

              • 0 0

      • Pani Iwono. Samych sukcesów i nie przejmować sie leszczami co ze sportem i specjalistyczna wiedza sa na bakier. Mnie kiedys tez kobieta ratownik wspomagala, bo mimo ze spokojnie 1km przeplyne to raz mnie zabralo w morze. Od tego czasu zawsze z bojka. I tez na mnie patrza. 1000 osob na plazy a jeden wchodzi z bojka heh. Pozdrawiam

        • 7 1

      • Agresywny owczarek nigdy nie powinien być psem ratownikiem!!!!!! (3)

        Taki pies "niby ratownik" nie powinien przejawiać żadnej agresji, nawet jakby mu ktoś na ogon nadepnął. Tłumaczy Pani agresywne zachowanie swojego psa!!! Ta rasa nie powinna być dopuszczona do tej "pracy". To znaczy ,że gdyby topił się właściciel jakiegoś psa , który przechodził obok was, to Pani pies zaatakował psa a właściciel by się utopił bo Pani i Pani piesek skupiliby się akurat na tym psie??? Proszę opowiedzieć nam o osiągnięciach Pani pupila, ile osób uratował? A ile zaatakował???

        • 1 5

        • z psami się 'lasują' w brzeźnie, gdzie jeśli akcja ratownicza w wodze zdarzy się raz na rok to jest święto

          Oczywiście na sobieszewie, gdzie akcje w wodzie to codzienność i gdzie przydałaby się asysta psa ratownika, nie zobaczymy tam sekcji psów ratowniczych. Bo to już nie jest medialne

          • 0 2

        • co za tumok. To, że pies odpędza się od niechcianych obcych psów nie oznacza agresji, słowo o agresji było przytoczeniem reakcji włascicieli fafików, które wchodzą w teren pracy tegoż owczarka.

          • 2 0

        • gdyby topił się właściciel jakiegoś psa , który przechodził obok was, to Pani pies zaatakował psa a właściciel by się utopił bo

          Osiągnięcia mojego psa są do wglądu publicznego , wystarczy poszukać
          I proszę rozwinąć myśl bo takie trochę to chaotycznie napisane...."gdyby topił się właściciel jakiegoś psa , który przechodził obok was, to Pani pies zaatakował psa a właściciel by się utopił bo Pani i Pani piesek skupiliby się akurat na tym psie???"
          Z tego wynika że właściciel się topi a co z psem??? Też się topi ? biega po plaży? Czy topi właściciela? Wie pan ....z całym szacunkiem ale gdy właściciel zacznie się topić to pies w pani e zacznie na niego napływać więc ten proces może mu przyspieszyć....i trochę głupim pomysłem byłoby w tej sytuacji używać swojego psa....bo po co .... ratowników na wieży jest 3przede wszystkim współpracujemy a nie wymyślamy głupie sytuacje które nigdy się nie zdarzą bo kto pozwoli takiej osobie wejść do wody z psem na kąpielisku strzeżonym. Życzę mimo wszystko szacunku ....do ludzi o tego co robią.

          • 1 0

  • Jeśli ktoś nie rozumie, że pies także może być w pracy (8)

    To pani ratownik powinna mieć możliwość wystawiania mandatu za zakłócenie pracy psa ratownika. Ludzie są d e b i l a m i

    • 51 5

    • (1)

      Plaża nie jest dla psów. Czego nie rozumiesz?

      • 1 4

      • a ty czego nie zrozumialeś w powyższej wypowiedzi?

        • 2 0

    • (4)

      pies który najpierw się sfajda , potem w tym wytarza a na końcu to zje bo taką ma naturę ma mnie ratować ?

      • 0 5

      • Jak nie chcesz być ratowany przez psa

        To spokojnie, możesz utonąć.

        • 1 0

      • (2)

        w sytuacji zagrożenia zycia proszę zatem odmowić pomocy psa, bo przecież nie jest godny ratować takiego macho

        • 3 0

        • (1)

          a nie może mnie ratować zwykły człowiek ?

          • 0 1

          • za czasów PO było stać na ludzkich ratowników teraz nie ma komu robić bo wolą robić dzieci i dostawać kasę za rozmnażanie się niż być ratownikiem i pracować jak normalni ludzie

            • 0 0

    • Taka polska ignorancja i arogancja

      W cywilizowanych krajach wyszkolony pies na służbie jest funkcjonariuszem, a jego stawki dzienne są wyższe niż miesięczne przewodnika...
      Proponuję by przy wejściu na plażę z kąpieliskiem strzeżonym dawać do podpisu np. oświadczenie zgody na brak podjęcia działań ratowniczych w przypadku łamania zapisów regulaminu kąpieliska...

      • 0 0

  • Alez to jest poza percepcją tutejszych psomaniaków (3)

    Pies pracujący? Myślicie, że ludzie to rozumieją, szanują i w ogóle są w stanie to przyjąć? To jak łazik na Marsie. Jest, ale nikt nie wie jak działa. HAHA, Polak-ignorant, przeciętny posiadacz psa o którym nie ma pojęcia, o jego potrzebach i zwyczajach, ma uznać, że jest coś takiego jak pies pracujący??? Gratuluję wam optymizmu.
    Polak - posiadacz psa nie ma pojęcia o niczym. Wśród 100 posiadaczy, jest może 5 opiekunów psów, którzy czają bazę i kolejnych 10, którzy cos tam wiedzą, ale nie do końca. Reszta to idioci. Przykro to pisać, ale taka jest prawda.

    • 8 4

    • (1)

      A ty myślisz, ze ten pies to specjalny dom ma tylko dla siebie? To są zwykle osiedlowe psy, szkolone do pracy. Wiec jak mijasz na osiedlu pieska, to się ukłon ładnie, bo to właśnie może być ten pies ratownik. Ten twój wpis, to zwykły kogiel mogiel bez przemyślenia. Pozdrawiam

      • 0 5

      • No własnie o tym pisałem. Nie masz pojęcia o niczym.

        • 2 0

    • Bo jakieś 90% ludzi to idioci, to, że ktoś ma psa, kota lub papugę wcale nie definiuje go jako inteligentnego człowieka. Jako psiarz omijam kąpieliska strzeżone, choć nie miałem szczerze mówiąc pojęcia, że pracują tam pieski-ratownicy. Dziękuję tym samy miastu Gdańsk, że jako jedne z nielicznych pozwala latem przebywać psom na plaży poza ściśle reglamentowanymi miejscami.

      • 4 1

  • A wiecie jak się nazywa plaża w Gdańsku? (3)

    Kupakabana :)

    • 9 5

    • Że tyle ludzkich kup dookoła? Ostatnio były informacje w prasie na ten temat - ludzie uważają, że toalety za drogie i większość polskich plaż zarobiona ludzkimi kupami i sikami :(

      • 5 1

    • (1)

      ...ale mówisz o ludzkich kupach i sikach, bo ja często widzę jak mama lub tata wysadzają swojego bąbelka wprost na piasek, bo to przecież tylko dziecko, a jego kupka to szczęście dla wszystkich plażowiczów! Te większe bąbelki i te całkiem dorosłe obstawiają jako "toaletę" pas krzaków i drzew zaraz za ścieżką rowerową wzdłuż plaży. Świadczy o tym milion chusteczek papierowych, których pieski nie używają do podcierania ;)

      • 5 1

      • Przyjdą dziki i to zjedzą ;) Przecież są wszystkożerne.

        • 0 0

  • Szopka (21)

    Psy nie nadają się do ratownictwa wodnego, a jedynie do prowadzenia zajęć prewencyjnych. Szkoda, że właściciele swoich psów ratowników tego nie rozumieją.

    • 8 35

    • (7)

      Nadają się na przeszukanie gruzowiska, jako psy lawinowe, jako psy asystujące, tropiące górnym i dolnym wiatrem itd., ale jakimś cudem do ratowania ludzi w wodzie już nie? Taki pies potrafi przyholować do brzegu łódkę, na specjalnej kamizelce holować nawet dwie do trzech osób, może pomóc swojemu przewodnikowi dopłynąć do brzegu z poszkodowanym, który swoje waży, może przynosić sprzęt, a wysłany po niego nie dyskutuje tylko wykonuje polecenia. Pies sam nie ratuje, co było wyraźnie w teksie podkreślone, ale jeśli jest dobrze wyszkolony, to tworzy ze swoim przewodnikiem zespół, w którym każdy ma swoje zadania i wie jak je wykonywać żeby być skutecznym. No cóż świat się zmienia, może trzeba trochę otworzyć się na nowe...

      • 25 2

      • Masz wyprany mózg przez Radka (4)

        Malutkie dziecko w wodzie przepchnie łódkę, bo na wodzie nic to praktycznie nie waży. Jest to d**ilizm, szczególnie jak najdzie fala i trzaśnie psa. A jeżeli chodzi o wspomaganie w holowaniu ok, jedną osobę rasy typu landser lub niufy. Sami przewodnicy psów ledwo pływają i zdali egzaminy na naciąganych przez wiadomo kogo kursach. Nie ośmieszaj się.

        • 2 9

        • (1)

          a ty chyba dawn nie spuszczałeś z kija bo tak się ciskasz...
          zazdrościsz że psy i ukraińscy ratownicy lepiej wykonują swoje obowiązki od ciebie i wygryzą cię z robienia kasy na kursikach?

          mamy super psioratowników!

          • 7 3

          • którzy jak się zes*ają to zjadają to co zrobili albo się w to wetrą jak nikt nie patrzy

            • 0 0

        • Proponuję, że jak masz coś do kogoś, to idź z tym do niego, a nie na forum...

          To raz. Dwa, jeśli uważasz, że osoby pracujące na stanowiskach ratowniczych nie umieją pływać, mają lewe/kupione/załatwione papiery, to idź z tym na policję lub do prokuratury. Serio mając wiedzę o przestępstwie, tu ewentualne narażenie zdrowia i życia oraz no nie wiem sugerowane łapówkarstwa, zgłasza się to. Nie zgłoszenie to przestępstwo. W przeciwnym razie takie pisanie, to zwykła napinka kogoś kto myśli, że jest anonimowy w sieci. Trzy, mi nikt mózgi nie prał i prać nie musi. Działam w zupełnie innych psach, a tekstami, że nawet malutkie dziecko w wodzie pchnie łódkę, to ty się ośmieszasz. Nie mówimy o pchnięciu tylko holowaniu na określonym dystansie, ale widzę, że jakiś osobisty konflikt i frustracja sprawia, że na każde rozwiązanie ty znajdujesz problem. Oni robią swoje, a ty jeśli w ogóle jesteś instruktorem, to marnujesz swoją energię na zwalczanie wyimaginowanych wrogów. Linia brzegowa jest dość długa, piasku póki co nie brakuje, zaangażuj się w coś, zorganizuj coś, zaproponuj coś, to może ludzie też zechcą z tobą pracować. Póki co jako "instruktor" robisz do własnego gniazda.

          • 7 1

        • Uprawnienia

          Trochę to już nie fajne co pan pisze....bo uprawnienia jako zespół robiliśmy nie tylko w Polsce ale mamy również dyplom ratownictwa zespołowego wydany przez niemiecki czerwony krzyż. Rozumiem, że te uprawnienia są również naciągane???
          W takim razie skoro nasze uprawnienia są naciągane i na jakieś podstawie tak pan sądzi to może wie pan o tym z autopsji?

          • 4 0

      • (1)

        oczywiście wszystko to wykona na płaskiej i spokojnej wodzie, kiedy oczywiście dzieją się najwięcej niebezpiecznych sytuacji :D

        • 2 7

        • Wbrew pozorom najwiecej zdarzeń jest przy pięknej pogodzie i spokojnej wodzie. Wtedy jest najwiecej ludzi, a czujność spada do zera, nooo bo co może się stać, gdy morze takie gładziutkie, do Szwecji tak blisko, a trzy piwa, to żaden alkohol!

          • 7 0

    • (6)

      i ty jesteś instruktorem???!!!
      porażka...ile psów wyszkoliłeś ??? co wiesz na temat psów ratowniczych??? pozdrawiam serdecznie
      starszy ratownik wopr
      sekcja psów ratowniczych
      om wopr katowice
      z psami: koda, jaga i mat..
      ps. więcej praktyki mniej durnej teorii

      • 5 0

      • (5)

        świetna praca psiarzy..

        zawsze on nie może czegoś zrobić bo pies

        na łódkę nie pójdę bo akurat teraz pis musi jeść, na wierzę nie pójdę bo akurat teraz muszę zrobić trening z psem

        Gwiazdeczki od siedmiu boleści ....

        • 2 5

        • (2)

          Póki co to ty gwiazdorzysz tylko na nikim nie robi to wrażenia. W każdym zawodzie, gdzie pies wspomaga człowieka np. w ratownictwie lawinowym, gruzowiskowym o psy między akcjami się dba, ćwiczy się z nimi, oszczędza. Wszystko po to, że jak idą na akcję, to dają z siebie 1000%. Na gruzach często jest wysoka temperatura, a pies pracuje nosem, który ma blisko źródła ciepła, rani łapy o szkło i żelastwo, ale dla swojego przewodnika idzie w to piekło. Psy wejdą tam gdzie człowiek nie może, pracują bez marudzenia, bo dla nich nagrodą jest znaleźć poszkodowanych. Nie wiem co masz do psów w ratownictwie wodnym, ale zachowujesz się jak niedopieszczony dzieciak, który szuka atencji na siłę w paskudny sposób.

          • 6 0

          • (1)

            poszukiwaniach jest wykorzystywany psi węch, który jest znacznie czulszy niż człowieka.
            W ratownictwie wodnym pies nie ma żadnej przewagi nad człowiekiem, jest uzupełnieniem a często przeszkodą. Pies na stanowisku rozprasza zespół czy nawet samego przewodnika zawsze ileś procent swoje uwagi poświęca na psa zamiast być skupionym w 100% na kąpiących się

            Psy pracujące - tak ale z sensem

            To tak jakby w PSP psy były używane do gaszenia pożarów :D

            • 4 3

            • Może ustalmy, że ciebie rozprasza pies, a nie zespół. No ale w takim razie nie nadajesz się do tej pracy, bo równie dobrze będzie cie rozpraszać muzyka puszczana z barów, ludzie łażący w ta i z powrotem, grający w siatkówkę, wiatr, słońce, a najbardziej sama woda. No ludzie ty nie jesteś poirytowany ratownik, ale sfrustrowany, a to nie wróży niczego dobrego.

              • 3 1

        • Zapraszam

          W takim razie zapraszam na stanowisko do nas ratownik z psem czy bez obstawia 3stanowiska - wieża, łódka,piach... nikt mnie nigdy nie uczył taryfy ulgowej....
          Kiedy ja jem przysłowiową bułkę to pies pije wodę. ...

          • 3 0

        • wierzę czy wiarę ...? o co chodzi?

          • 0 0

    • Ignorancją nie warto się chwalić

      Radzę zapoznać się z rasą nowofunland i ilością uratowanych przez nich ludzi z wody. O psach pracujących w grupach poszykiwawczo-ratowniczych przy Straży Pożarnej nie wspomnę, choć z nimi pracowałem..

      • 6 0

    • (2)

      mam uczulenie na psy - taki ratunek może mnie zabić ze względu na reakcję alergiczną

      • 1 7

      • (1)

        Rozumowanie jak przy wypadku. Nie wyciągnę z auta poszkodowanego, bo może ma uszkodzony kręgosłup i trafi na wózek. No jasne jeśli oddycha, to można, a nawet trzeba zostawić, ale jeśli zatrzymał się krążeniowo, nie oddycha lub np. auto pali się, to wyciągasz. Jak człowiek nie oddycha, to bardziej uśmiercić go nie można. Podobnie jak się topisz, to już praktycznie jesteś martwy i twoim najmniejszym problemem jest alergia. Nawet silny wstrząs anafilaktyczny zatrzymasz, ale po 10 minutach pod wodą, to często nie ma już co zbierać.

        • 6 1

        • aaa to pies nurkować potrafi i mnie z pod wody wyciągnie , ahaaaa

          • 0 4

    • Pseudo instruktor

      i ty jesteś instruktorem???!!! porażka!!!
      ile psów ratowniczych wyszkoliłeś???!!!co wiesz na ten temat???!!!
      pozdrawiam serdecznie starszy ratownik wopr
      sławomir małecki z psami koda, jaga i mat z
      sekcji psów ratowniczych om wopr katowice.
      ps. więcej praktyki i mniej durnej teorii, może się ujawnisz "instruktorze"

      • 4 0

    • Dlaczego nie nadają się do ratownictwa wodnego?

      • 3 0

  • "Mój pies nie gryzie, on chce się tylko przywitać". (1)

    Hasło, stan umysłu psiarzy.

    • 13 1

    • Coś Cię gryzie...

      ... ale nie pies :) Na takie problemy są specjaliści. Jeśli nienawidzisz jakiejś grupy ludzi to czas zając się sobą, bo to nie jest norma.

      • 0 2

  • Chamy niewychowane i buraki. A pozniej zdziwienie i placz ze ktos jakiegos psa gazem potraktowal albo jego pies go pogonil.
    Pies na sluzbie jest nietykalny i swiety.

    • 13 0

  • (1)

    To niech on mi nie przeszkadza w wypoczynku.

    • 1 10

    • jak mu nie będziesz rzucał piłki

      to da ci spokój

      • 1 0

  • Podsumowanie (1)

    Cieszę się że post wzbudził tak duże zainteresowanie,szkoda tylko że z komentarzy wynika NIC.
    Tak podsumowując
    cyt. "Psy są tylko jako maskotka / podbudowanie ego przewodnika.
    Podczas ponad 30 letniej historii kąpielisk w Gdańsku, ŻADEN pies nie uczestniczył w żadnej akcji ratowniczej"
    Kąpieliska może istnieją już 30lat ale początki ,zaznaczam jakiekolwiek początki sekcji to raptem lat 7. Załóżmy że w chwili jej powstania już pojawił się taki zespół który wyszkolił się do poziomu MSWiA i zdał egzamin bo bez niego nikt na kąpielisku nie został zatrudniony więc z 30lat robi nam się 7 istnienia sekcji i jeszcze trzeba odjąć z 2-3 zanim pojawił się pierwszy pies z odpowiednimi uprawnieniami.
    UPS.
    Kolejne cyt"sensajcą może być działalność psiej sekcji ratowniczej, która prowadzi działalność gospodaczą (pobieranie opłat za szkolenie) bez dzierżawy /zgody administratora plaż"
    Sekcja nie prowadzi działalności gospodarczej a co najwyżej jest podmiotem wykonującym. Jak kogoś "boli i kłuje w oczy "co robi GRW i inne stowarzyszenia lub podmioty to może to sobie z nimi wyjaśnić bo ni jak ma się to do psa na plaży
    I kolejny cytat "Taki pies "niby ratownik" nie powinien przejawiać żadnej agresji, nawet jakby mu ktoś na ogon nadepnął"
    No właśnie gdyby się przeczytało post ze zrozumieniem to by się wiedziało że szkoda że nie o nadepnięcie chodzi.bo to żadna nowość i pies często ma podeptany ogon, 5rąk na głowie, czyjąś kanapkę bo dziecko przyszło się podzielići setki innych sytuacji.
    Jakoś psy które pracują na gruzach i lawinach czy w terenie nie muszą w czasie pracy witać się z innymi pieskami, zostać przez nich obszczekane ale ten na plaży powinien dzielnie to znosić. chyba musiałby być pluszowy.
    Kolejny "z psami się 'lasują' w brzeźnie, gdzie jeśli akcja ratownicza w wodze zdarzy się raz na rok to jest święto

    Oczywiście na sobieszewie, gdzie akcje w wodzie to codzienność i gdzie przydałaby się asysta psa ratownika, nie zobaczymy tam sekcji psów ratowniczych. Bo to

    • 1 0

    • Podsumowanie ciąg dalszy

      Oczywiście na sobieszewie, gdzie akcje w wodzie to codzienność i gdzie przydałaby się asysta psa ratownika, nie zobaczymy tam sekcji psów ratowniczych. Bo to już nie jest medialne"



      Sekcja psów ratowniczych to obecnie 13 psów, uprawnienia do pracy na kąpielisku ma 1UPS.nie można tam zobaczyć sekcji z prostego powodu.pozostałe psy są w trakcie szkolenia lub mają zdany egzamin ale z racji wieku nie będą już pracowały na kąpielisku. Poza tym nie sekcja jest temu winna iż rozporządzenia MSWiA pozwala na to by psa do poziomu egzaminu mogła wyszkolić psa osoba nie będąca ratownikiem . Czyli mogę wyszkolić sobie psa którego w świetle prawa nie mogę użyć bo nie mam uprawnień. Chyba że będzie to wypadek poza pracą kąpieliskanam też nie jest to na rękę ale cóż rozporządzenie jest jakie jest.



      I kolejny "poza kilkoma osobami w przedmiotowej sekcji to mało kto ma papiery ratownika :D więc nie wiem kto tu jest fachowcem" jak powyżej .skoro rozporządzenie o ratownictwie wodnym na to pozwala .to proszę mieć zażalenie do wopr, mswiA że do takiego czegoś dopuścili i nic z tym nie robią a nie zrzucać winę na ludzi którzy szkolą swoje psy często tylko dla sportu ,pasji i hobby.połowa członków sekcji ma uprawnienia ratownika co nie zmienia faktu że dla pasji i hobby nie rzucą obecnej pracy i nie pójdą siedzieć na piach z psem za wiadomo jakie pieniądze. Sekcja to również psy , które się szkolą a nie same wyszkolone psy.

      Podobnie jak w sekcji pływackiej czy innej.są ludzie którzy są już na wysokim poziomie i są tacy co zaczynają.żadna sekcja nie skupia tylko ludzi czy psów już wyszkolonych.

      • 1 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane