• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pies to nie zabawka: nie zabieraj go ze sobą wszędzie

Joanna Skutkiewicz
21 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Spacer z psem w torbie - czy to przyjemność dla czworonoga? Spacer z psem w torbie - czy to przyjemność dla czworonoga?

Pieski w torebkach, plecakach czy po prostu na rękach - ten widok w dużych miastach nie dziwi już nikogo. Wciąż jednak pojawia się pytanie: czy zabieranie psów ze sobą na zakupy, koncerty, imprezy i w różne miejsca nie do końca przeznaczone dla zwierząt jest korzystne dla ich zdrowia i psychiki? A może czasem lepiej zostawić czworonoga w domu?



Czy jesteś za tym, aby zabierać psa ze sobą wszędzie, gdzie się da?

W czasach, w których pies coraz częściej traktowany jest jak pełnoprawny członek rodziny chętnie zabieramy go w miejsca, które kiedyś były dla niego zakazane. Wyjście do centrum handlowego, na plażę czy nawet na różnego rodzaju wydarzenia kulturalne nie musi już oznaczać pozostawienia zwierzaka w domu.

Zobacz także: Centra handlowe przyjazne czworonogom

Szczególnie częstymi bywalcami w miejscach, które nie uchodzą za typowo "psie" są przedstawiciele małych ras, takich jak yorkshire terrier, maltańczyk czy bolończyk. Aby uniknąć podeptania, opiekunowie zwykle niosą je w specjalnej torbie, transporterze lub plecaku.

Wakacje z psem nad morzem. Jak zorganizować? Wakacje z psem nad morzem. Jak zorganizować?

Z psem na zakupy, na koncert, do pracy



Standardowym powodem, dla którego właściciele biorą ze sobą pupila wszędzie, gdzie się da, jest przekonanie, że pies najlepiej czuje się właśnie przy nich. To często prawda, ale nie zawsze.

- Jeśli opiekun nie zostawia psa w domu samego, bo zwierzak jest tym faktem zestresowany, a to objawia się piszczeniem, szczekaniem, drapaniem drzwi, niszczeniem wyposażenia mieszkania i oddawaniem kału i moczu w domu - jest to lęk separacyjny - tłumaczy lek. wet. Małgorzata Jaworska-Grondeckakliniki weterynaryjnej przy ul. Stryjskiej w Gdyni. - Wynika on z popełnionych wcześniej błędów wychowawczych. W takiej sytuacji zabieranie psa ze sobą wszędzie nie rozwiązuje problemu, a jedynie go pogłębia. Tu potrzebna jest uczciwa praca właściciela z psem i behawiorystą.

Cztery łapy: lęk separacyjny u psa


Psie zdrowie pod ostrzałem



Niefrasobliwe zabieranie zwierzaka w głośne, zatłoczone miejsca jest dla niego nie tylko dyskomfortem psychicznym, lecz także zagrożeniem zdrowotnym.
Jeśli pies nie jest zwierzęciem lękliwym, lubi przebywać pośród ludzi i krótka wycieczka w torbie do centrum handlowego lub na szybkie zakupy do sklepu spożywczego nie generuje u niego stresu, to nie widzę przeciwwskazań, aby tam się z nim wybrać


- Psie uszy słyszą znacznie więcej niż nasze, więc narażanie ich na przebywanie w hałasie może być dla nich bardzo nieprzyjemne i powodować nerwowość i nadpobudliwość - mówi Dorota Poklękowska, trenerka psów, behawiorystka, właścicielka świetlicy Qumple w Gdyni. - Dla porównania: człowiek słyszy dźwięki o częstotliwości od 16 do 20 000 Hz - choć małe dzieci nawet do 23 000, a pies - od 16 do 47 000-65 000 Hz. Psy, które nawet najbardziej na świecie kochają swoich właścicieli, niekoniecznie muszą czuć się dobrze w hałasie w kawiarni, na koncercie czy na zakupach. Ciągły i silny stres może być przyczyną spadku odporności, a co za tym idzie - zwiększonej podatności na choroby.
Zobacz także: Pies na plaży w Trójmieście - gdzie wolno?

Spacer z psem... w torebce?



A co z przechadzkami po parku, nad morzem czy po mieście, ale... z psem w torbie? Jeśli przepisy lub zasady bezpieczeństwa wymagają tego od nas, nie ma nic złego w przeniesieniu zwierzaka na rękach. Jednak odbywanie spaceru z perspektywy plecaka nie jest dla psa atrakcją; nie spełnia też jego podstawowych potrzeb.

- Jeśli pies nie jest zwierzęciem lękliwym, lubi przebywać pośród ludzi i krótka wycieczka w torbie do centrum handlowego lub na szybkie zakupy do sklepu spożywczego nie generuje u niego stresu, to nie widzę przeciwwskazań, aby tam się z nim wybrać - mówi lek. wet. Jaworska-Grondecka. - Musi jednak wcześniej załatwić swoje potrzeby fizjologiczne na dworze. Pamiętajmy, że psa nie interesuje najnowsza kolekcja ciuchów w sklepie popularnej sieci ani promocja w drogerii. Pozwólmy psu być psem - powąchać krzaczek w parku, przywitać się na spacerze z drugim psem, wykopać dziurę w lesie. Łatwo będzie ocenić, co sprawia mu najwięcej radości.

Stres u psa - jak go rozpoznać?



Nierzadko opiekunowie psa nie potrafią rozpoznać u niego objawów stresu. Napięcie i dyskomfort czworonoga nie muszą objawiać się piszczeniem ani nerwowym trzęsieniem się.

- Często pierwszym objawem jest dyszenie, pies może też nerwowo ziewać, stawać się bardziej pobudzony i szczekać lub odwrotnie - tracić energię i zamykać się w sobie - tłumaczy Dorota Poklękowska. - W niektórych przypadkach zwierzak zaczyna się ślinić lub nawet może dostać nagłej biegunki. Nawet stabilne psychicznie i pewne siebie psy nie powinny spędzać zbyt dużo czasu w nienaturalnych i niekomfortowych warunkach, bo o ile wyjście do kawiarni dla człowieka jest całkiem naturalne, o tyle dla psa analogicznym spotkaniem towarzyskim będzie... spacer do lasu lub bieganie z psimi kumplami na łące.

- Jeżeli pies nie może zostać sam w domu ze względu na jego stan psychiczny i stres z tym związany, dobrym rozwiązaniem jest pozostawienie go w świetlicy dla psów, gdzie spędzi czas z innymi futrzakami - dodaje. - Innym rozwiązaniem jest współpraca z petsitterem, który zabierze naszego psa na spacer lub spędzi z nim czas w domu podczas naszych zakupów.

Miejsca

Opinie (135) ponad 10 zablokowanych

  • Znam osobę, która ze swoim pieskiem chodzi i jeżdzi wszędzie, nawet na pogrzeby, ale wtedy piesek zostaje w samochodzie. W domu przez nią zaprojektowanym, piesek ma swoją łazienkę.

    • 2 4

  • Warto znac przepisy, a te stanowia , iz z psem moge wszedzie i zakladajac ,ze (3)

    sprwuje nad nim kontrole, nie musze prowadzic go na smyczy ani, tym bardziej, w kagancu.
    Mowiac krotko: nie ma obowiazku smyczy i kagancow a zapisy gminne zostaly w tej kwestii uniewaznione.

    Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w wyroku z 12 czerwca 2019 r. (sygn. akt II SA/Gd 43/19)

    • 13 7

    • slusznie prawisz

      • 1 3

    • znam, znam

      a gawiedz niech korzysta, ze maja wiedze na tacy podana.

      • 0 1

    • ciekawe czy gminy skorygowaly zapisy i przeszkolily SM

      ...pewnie beda korzystac z niewiedzy wiekszosci, jak to w panstwie prawa

      • 2 0

  • im wieksza dama tym mniejsza pies

    i ta pies musi byc z tą dama wszędzie, dosłownie wszędzie, ostatnio takie coś przyszlo na wizytę lekarską z piesem na ręku, małe to to było ale wredne strasznie , robiło masakryczny hałas, dopiero lekarz pogonił paniusię z tym do domu - kosmos !

    • 13 0

  • Lepiej zeby narobil do torebki niz na chodnik

    • 9 1

  • Opinia wyróżniona

    No nie wiem (1)

    Wszystko zależy od kontekstu, bardzo dobrze, że można zabrać czworonoga ze sobą do centrum handlowego zamiast zostawiać go na parkingowej patelni bez drzew i cm2 cienia, źle jeśli niektórzy biorą go dla ozdoby; dobrze, że można wziąć psa do restauracji jeśli jest się z psem na spacerze lub w drodze i trzeba się po drodze posilić, źle jeśli zabiera się go tylko dlatego, że wybiera się do restauracji (wątpię też, że tacy są). Miejsc z zakazem zabierania zwierząt jest zdecydowanie za dużo i są niczym nie uzasadnione (jak zabieranie psów w góry czy na plaże), a potem te same osoby, które tutaj gardłują przeciw zwierzakom w przestrzeni publicznej, gardłują na tych, którzy je porzucają na czas urlopu. Większość nie widzi związku przyczynowo-skutkowego. Zupełnie odrębną sprawą jest to jak ludzie dbają o swoje zwierzaki, jak je wychowują i jak one się zachowują i jakie powody przyświecają im przy zabieraniu zwierzaków ze sobą w różne dziwne miejsca jak koncert. Niestety nieodpowiedzialnych i zwykłej hołoty nie brakuje nigdzie, a cierpią przez nich ci normalni.

    • 16 6

    • Jak się nie ma z kim wyjść to chodzi się z psem.

      • 1 1

  • Psy (1)

    Za czasów, gdy miałem psa (owczarek niemiecki) nie było jeszcze mody na zabieranie ze sobą zwierzaków do galerii czy restauracji. Jakoś zawsze udawało się zaplanować zakupy tak, by piecho nie odczuwał dyskomfortu. Dwie godziny w domu nie stanowiły problemu, gdy przedtem lub potem był dwugodzinny spacer z możliwością wybiegania. Wizyty u znajomych tylko za ich zgodą. Piecho po długim spacerze kładł się gdzieś w kącie i drzemał sobie spokojnie. Miłość do psów nigdy nie powinna ich właścicielom przysłaniać faktu, że nie każdy ma ochotę konsumować posiłek w towarzystwie cudzych zwierzaków, czy w ogóle być zmuszonym do ich towarzystwa np. w sklepie czy restauracji. Inna sprawa, że psów w rozmiarze torebkowym nie rozpatruję w kategoriach psów, raczeł małpek, które ich pańcie wykorzystują jako element bycia "trendy". Zupełnie to do mnie nie przemawia.

    • 14 1

    • Zgadzam z się z większością opinii poza tą częścią wywodu, która odnosi się do rozmiarów psa. Nagonka na małe rasy jest całkowicie nieuzasadniona. Pies małej rasy w mieście często jest bardziej racjonalnym rozwiązaniem dla tych, którzy chcą psa posiadać. Pies małej rasy ma mniejsze potrzeby co do przestrzeni w mieszkaniu, a sprzątanie efektów jego potrzeb fizjologicznych również nie jest uciążliwe. Częściej obserwuję, że właściciele małych psów sprzątają po swoich pupilach, aniżeli robią to właścicieli dużych ras psów, którzy aby posprzątać po swoim czworonogu na spacer powinni wziąć saperkę i solidną torbę.

      • 0 1

  • Ja

    W zaściankowej Polsce są w większości zakazy dla zwierząt . Na Słowacji czy w wielu krajach Europy jest duża tolerancja dla zwierząt . No ale Polacy wola śmierdzącego nura w autobusie lub na plaży niż psa :-/ . Smutne ale prawdziwe .

    • 5 11

  • Posiadanie psa powinno wiązać się z opłatą ok. 1000zł rocznie (3)

    albo tyle, by miasto mogło zatrudnić specjalistyczną ekipę do sprzątania po psach. Wrzucanie odchodów psich do ogólnych śmietników to nieporozumienie. Tam są śmieci różne. Kto je będzie potem sortował? Może właściciele psów? Ląduje to wszystko razem z psimi odchodami na śmietnikach. Pomijam mentalnych flejtuchów ze wschodu, którzy nie sprzątają po psach. To jest terror psi. Do tego każdy kto kupuje psa nie służącego człowiekowi jak pomoc w codziennych czynnościach tylko na pokaz i by brudzić miasto powinien przebadać się psychiatrycznie. Może problem tkwi gdzie indziej. Kupienie psa wiele nie pomoże.

    • 6 14

    • W takim razie powinna obowiązywać opłata ok. 1000 zł rocznie za każde posiadane dziecko. Za te wszystkie pampersy o*****e co lądują w śmieciach, krzyki w miejscach publicznych i wyrzucanie papierków po słodyczach gdzie popadnie...

      • 8 2

    • idz mieszkac gdzie indziej

      • 3 0

    • A gdzie według Ciebie sprzątający po psie mają wyrzucić worek z zawartością skoro negujesz wyrzucanie do ogólnych śmietników ?

      Właściciele psów płacą średnio 2000 zł rocznie. Tyle wynosi koszt utrzymania psa.

      • 4 1

  • (7)

    Ostatnio podczas odwiedzin Kaszubskiego Disneylandu w Szymbarku miałam okazję podziwiać Panią z pieskiem. Wspólnie zwiedzili między innymi syberyjski gułag i rekonstrukcję bunkru (wraz z "symulacją wojny"). Nie wiem czy wojenny huk i migające światła różnią się z perspektywy psa od sylwestrowych fajerwerków, ale nie trudno się domyśleć, że dla zwierzęcia raczej nie było to przyjemne. Kulminacją było wprowadzenie pieska do "domku do góry nogami", w którym szaleje błędnik. Po wyjściu pies zdezorientowany rozgladal sie na boki nie wiedząc czy sie polozyc , czy zwymiotować.
    Nie wiem czy pies docenił niewątpliwą wartość turystyczną odwiedzonych obiektów.
    Właścicielce życzę więcej wyobrażni.

    • 8 0

    • jestes pewna, ze tobie nie brakuje? (2)

      • 1 3

      • (1)

        tak, jestem pewna :)

        • 1 0

        • skad ta pewnosc?

          • 0 1

    • Łatwo jest pouczać innych. (2)

      Masz psa ?
      Podejrzewam że nie.
      Jak tak dobrze znasz się na potrzebach psa to może weź jakiego ze schroniska.

      Może psu o którym piszesz nie było przyjemnie ale przeżył i nie odniósł żadnych obrażeń.
      Zapewne nacodzień nie narzeka na brak jedzenia i głaskania.

      Pojedź na wieś i popatrz jak wygląda życie psa u rolnika.

      • 1 2

      • (1)

        tak się składa że mam psa :) ze schroniska :) Biorąc zwierzę pod swoją opiekę należy oprócz głaskania i karmienia zapewnić mu poczucie bezpieczeństwa - tymbardziej jesli jest ze schroniska i nie znamy jego przeszłości. Dlatego też chyba warto oszczędzić mu symulacji wojny i domku do góry nogami :)

        Oprocz tego że zwierze "przeżyło" i "nie odnioslo obrażen" należałoby nieco pomysleć o jego samopoczuciu, zakladam że na to trudno wpaść..

        Rada- jesli dla ciebie opieka nad zwierzeciem to "jedzenie i unikanie obrażeń" to zrob światu przysluge i nie bierz psa ze schroniska. W sumie - żadnego psa nie bierz.

        • 3 0

        • Super że masz psa że schroniska. Schronisko to bardzo smutne miejsce.
          Ja też mam psa z gdańskiego schroniska.

          Nie należy jednak przesadzać z wczuwaniem się w odczucia psa bo jego odczucia różnią się bardzo od ludzkich.
          O ile jakaś dźwiękowa symulacja wojny mogła mu przeszkadzać to mrugające światła o których pisałaś raczej nie. Wzrok psa znacznie różni się od ludzkiego i pies nie rozróżnia większości barw. U psa najważniejszy jest węch.
          Podobnie w domku do góry nogami dla psa nie są istotne meble krzesła czy okna, on nie wie gdzie powinny być więc efekt odwrócenia raczej na niego nie działa tak jak na człowieka.

          Jedzenie i głaskanie, oraz przebywanie z właścicielem, zapewnia psu poczucie bezpieczeństwa o którym piszesz. Nie potrzeba nic więcej.

          Wszelkie ekstremizmy są złe, pies nie może być chowany pod kloszem, bo to zaczyna robić się chore. Mały dyskomfort dla psa od czasu do czasu dobrze mu zrobi dla równowagi jego psychiki. W życiu każdego nie może być tylko "cukru". Pomyśl o tym.

          • 0 1

    • tak się składa że mam psa :) ze schroniska :) i nie brak mi wyboraźni - gdy zabieram go ze sobą nie narażam go na niepotrzebny stres. :) pozdrawiam

      • 1 0

  • Wydumany temat

    Kto ostatnio widział psa w sklepie lub jeszcze lepiej w restauracji.

    Ja sobie nie przypominam takich zdarzeń

    • 1 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Uroczysta gala z okazji 70-lecia Gdańskiego Zoo

gala, jubileusz

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane