• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pies ujada, gdy jest sam w domu. Co robić?

Joanna Skutkiewicz
24 lipca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Pies, który szczeka pod nieobecność właścicieli w domu najprawdopodobniej jest znudzony lub przestraszony.
Pies, który szczeka pod nieobecność właścicieli w domu najprawdopodobniej jest znudzony lub przestraszony.

Choć nikogo nie dziwi fakt, że pies szczeka, to między bajki można włożyć opinię, jakoby psy porozumiewały się za pomocą szczekania tak jak ludzie rozmową. Dlaczego niektóre psy uporczywie ujadają, gdy zostają same w domu? Co możemy na to zaradzić jako właściciele lub sąsiedzi takiego zwierzaka?



Pies sąsiadów zawsze szczeka, gdy jest sam w domu. Co robisz?

Naukę zostawania w domu należy rozpocząć już od pierwszych dni psa w nowym domu. Kluczem do sukcesu jest stopniowe przyzwyczajanie zwierzaka do nieobecności właściciela i pomoc w ograniczeniu zbędnych emocji psa. Warto na początku zostawiać go na bardzo krótko i nie żegnać się ani nie witać z nim zbyt wylewnie.

Bywa jednak tak, że nauka nie przynosi pożądanego rezultatu lub w ogóle nie mieliśmy okazji przejść tego procesu z psem. Jeśli nasz zwierzak zaczyna szczekać, gdy tylko wychodzimy z domu i kontynuuje serenadę do naszego powrotu, mamy poważny problem. Ważne jest, aby jak najszybciej na to zareagować i tym samym nie utrwalać w naszym czworonogu tego zachowania. Im szybciej wychwycimy kłopot, tym większa szansa, że uda nam się sprawnie oduczyć psa ujadania.

- Psy ujadają z różnych powodów: zaczynając od nudy, nieumiejętnie przeprowadzonej wcześniej nauki spokojnego zostawania w domu czy nadmiaru psiej energii, a kończąc na lęku separacyjnym - tłumaczy Alicja Buzikiewicz-Hewelt, trener z Ira Facta Szkolenia Psów. - W zależności od przyczyny, stosujemy różne rozwiązania dopasowane indywidualnie do naszego "szczekacza".
Warto przyjrzeć się naszej aktywności z psem i przed wyjściem na dłużej wziąć psa na spacer bądź zapewnić mu taką aktywność, dzięki której straci nieco energii i podczas naszej nieobecności będzie odpoczywał. Innym rozwiązaniem "doraźnym" na tego typu problemy są różnego rodzaju zabawki. Najpopularniejsze są te z możliwością umieszczenia w nich jedzenia, do którego pies ma utrudniony dostęp, mające na celu zająć i zmęczyć zwierzę. Świetnie sprawdzają się też wszelkie naturalne gryzaki, choć z reguły zajmują psy na nieco krócej. Typy łasuchów na pewno skuszą się na taki kompromis.

Jeśli mamy do czynienia z psem "szczekaczem-niszczycielem" bądź z psem mającym lęk związany z pozostawaniem w samotności - warto zastanowić się nad zastosowaniem klatki. Trzeba jednak pamiętać, że absolutnie nie wprowadzamy tam od razu psa i nie zamykamy drzwiczek - taka praktyka przyniosłaby więcej szkody niż pożytku. Klatka musi być wcześniej przez kilka tygodni uwarunkowana treningiem tak, by pies ją lubił i czuł się w niej bezpiecznie. Wielu psom to ograniczenie przestrzeni bardzo pomaga - uspokajają się i czują się komfortowo pod nieobecność właściciela.

Czasem wystarczy spokojna rozmowa z właścicielami psiaka - być może nawet nie wiedzą, że zwierzak zachowuje się głośno podczas ich nieobecności. Czasem wystarczy spokojna rozmowa z właścicielami psiaka - być może nawet nie wiedzą, że zwierzak zachowuje się głośno podczas ich nieobecności.

Szczekający sąsiad



Z problemem możemy spotkać się także od drugiej strony, jako sąsiedzi głośnego psa. W przypadku mieszkania w bloku uporczywe, powtarzające się ujadanie w ciągu dnia może stać się prawdziwą udręką. Czy jako zmęczeni mieszkańcy możemy cokolwiek zrobić w tej sytuacji? Na pewno bardzo złym pomysłem jest podchodzenie do drzwi i próba samodzielnego uspokajania psa - wszelkiego rodzaju pukanie, uderzanie w drzwi albo krzyczenie do psa nie przyniesie pożądanego rezultatu, a w dłuższej perspektywie czasu z pewnością pogłębi problem.

Pomóc może... życzliwa rozmowa z właścicielem psa. Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze - sąsiad może najzwyczajniej w świecie nie zdawać sobie sprawy z tego, że jego zwierzak szczeka pod jego nieobecność. Jeśli wyrazi chęć zmiany tego kłopotliwego stanu rzeczy, okażmy odrobinę empatii i dajmy mu czas.

Nie spodziewajmy się, że problem zostanie rozwiązany w kilka dni - najpewniej będzie to dłuższy proces. Jednak przecież decydując się na życie w mieście, w bloku wielomieszkaniowym, nie możemy nie brać pod uwagę współegzystowania z innymi lokatorami. Wszystko ma jednak swoją granicę i jeśli nie widzimy poprawy sytuacji, możemy poprosić o wsparcie z zewnątrz.

Pomoc z zewnątrz



Sytuacja komplikuje się, jeśli właściciel psa nie wykazuje ani cienia chęci do przyuczenia psa dobrych manier. Kolejnym krokiem z naszej strony może być wówczas zwrócenie się do administracji budynku. Pomóc może też straż miejska.

- Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe określone zostały w rozdziale 6 Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gdańska (Uchwała nr VI/95/15 Rady Miasta Gdańska z dnia 26 lutego 2015 r.). Zobowiązuje on właścicieli m.in. do sprawowania opieki nad zwierzętami w sposób wykluczający zagrożenie bezpieczeństwa lub uciążliwość dla zwierząt i ludzi oraz niedopuszczanie do zakłócania ciszy i spokoju przez zwierzęta - wskazuje Robert Kacprzak, młodszy inspektor ds. kontaktu z mediami Straży Miejskiej w Gdańsku. I dodaje:

- Strażnicy interweniują m.in. wtedy, gdy dostaną zgłoszenie od osoby, zdaniem której szczekanie psa jest uciążliwe. W razie konfliktu sąsiedzkiego często podejmują się roli mediatorów. Jeśli są przesłanki, że mogło zostać popełnione wykroczenie, przygotowują wniosek o ukaranie do sądu. Osoba zgłaszająca musi jednak chcieć świadczyć przed sądem. Warto podkreślić, że strażnicy nie mają uprawnień do podejmowania interwencji w domach i mieszkaniach. Ma je policja.

Miejsca

Opinie (230) ponad 10 zablokowanych

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • trzymanie kundli w blokach powinno być zabronione (11)

      tak jest np w NIemczech
      a w Polsce - wyjące kundle obszcz*ne klatki i setki kup na trawnikach i chodnikach

      • 62 30

      • (5)

        Widzisz , kiedyś było dozowlone picie piwka pod chmurką ... zakazali bo grupki meneli nie potrafiły się zachować i robili burdy i borutę więc całe społeczeństwo czy umiało się zachować czy nie - ucierpiało.Teraz nikomu nie wolno pić poza ogórdkami piwnymi.
        Więc może to samo czeka psiarzy ... przez te patologiczne nagminne zqachowania właściceli psów może racja, zakazać posiadania psów w mieście ... albo wprowadzić podateek opłatę od psa na poczet osób które będą sprzątać za nich psie kupy, skoro szlachta potrafi się schylić pogłaskać psa a nie potrafi się schylić po jego kupę.

        • 26 10

        • Kolejny ekspert... (4)

          przecież jest podatek od posiadania psa...

          • 9 12

          • a ile procent go płaci ? a ile uważa że jest to opłata z du.y i nie będzie go płacić tak jak abonamenty TV

            • 9 2

          • Nie ma zadnego podatku, co ty bredzisz.

            • 3 2

          • Kolejny ekspert

            W Gdańsku? Podatek od psa? jprdl, po co piszesz jak nie wiesz?

            • 1 2

          • gdzie? i kto go płaci?

            • 1 0

      • (1)

        w Niemczech takich patusów jak ty też nie trzymają w blokach

        • 21 6

        • oni mają wynajęte przez socjal domy po 120 metró bo w klitkach do 40 m to mieszkają uchodźcy a i tak się buntują że za małe mieszkania mają i tak się żyć nie da.

          • 5 1

      • Hahahah

        tak w RFN jest zabronione, chyba że to owczarek niemiecki wtedy można...

        • 2 1

      • Jesteś kundlem.

        • 2 10

      • My Czesi ich zjadamy

        • 0 1

    • A jeszcze lepiej pozbyc sie psa i będzie święty spokój

      • 0 1

  • Wbrew pozorom jest to bardzo ważny artykuł. (13)

    Taki wyjąco-szczekający pies może skutecznie uprzykrzyć życie sąsiadom. Nie mówiąc już o tym, że nawet człowiek by się zmęczył wielogodzinnym płaczem.
    Znam problem, przez jakieś pół roku pies sąsiadów wył i szczekał na przemian przez 10 czasami 11 godzin. W tym wyciu i szczekaniu nie robił nawet półgodzinnej przerwy. No męczył się zwierzak okropnie. My też... Ponieważ byłam świeżo po porodzie chcąc nie chcąc musiałam tego słuchać. W pewnym momencie w niedziele miałam objawy depresji, bo wiedziałam, że od poniedziałku rano się zacznie. Zero snu na odespanie nocy po karmieniu. Przysięgam, można było oszaleć.

    • 170 13

    • A gdzie był mąż? Czemu nie pomógł? (2)

      Dzwoni się na specjalny numer, przyjeżdża weterynarz i zwierzę usypia.
      Można też po staroświecku, podejść i spytać, czy jest jakiś problem, jak tak to mam znajomych Kantończyków, chętnie pomogą :)
      Trzeba walczyć z psiarzami bo im się wydaje, że wszystko im wolno. Gdzie tylko jakiś ładny trawnik zrobią to zaraz tam swoje kundle przyprowadzają, żeby go obsr*ły.
      I najczęściej tacy psiarze to eko-wege-fit miłośnicy zwierząt i przeciwnicy hodowli - a sami trzymają psa w mieście na dwóch metrach gdzie się zwierzak męczy.

      • 33 39

      • Twoj wpis tez jest nieslychanie mundry.

        • 12 10

      • ciebie buraku powinno się uśpić

        • 4 2

    • Przeżywałam dokładnie to samo! (6)

      Również po porodzie, z malutkim dzieckiem walczącym z kolką i wyjący od 6.30 do 20.00 od poniedziałku do niedzieli pies, bo pani była tak "dobra" i zabrała go ze schroniska zapominając o tym, że jej w domu praktycznie nigdy nie ma. Jak już przychodziła to pies z trzeciego piętra nie był w stanie utrzymać moczu, więc do tego jeszcze smród na klatce.
      Nic do pani nie docierało, ani prośbą ani groźbą, czuła się bezkarna, bo przecież "wzięła psa ze schroniska"! To trwało 3 lata! Straż Miejska była całkowicie nie pomocna, policja też. Ja się nabawiłam nerwicy i z bezsilności się wyprowadziłam. Ale nie każdy ma taką możliwość. Bardzo dobrze Panią rozumiem, oby już nigdy więcej takich "przyjemności".

      • 41 3

      • (1)

        a kiełbaska z wkładką?

        • 10 18

        • a co pies winny głupiego właścicela ? pies często ma bezradną minę i wstydzi się za tego durnego na drugim końcu smyczy

          • 29 3

      • (2)

        Ja przeżywam dokładnie to samo ale ze skaczącymi bachorami sąsiadów. Jestem już tak znerwicowana że kiedyś je chyba pozabijam.

        Drogie mamuśki, wychowujcie swoje dzieciary a nie hodujcie.

        • 50 14

        • Zapomniał wół...

          • 10 22

        • Dzieci skaczą i biegają. Taśmą do krzeseł ich nie przykleisz.

          I to nie znaczy że są niegrzeczne.
          Wyrosną.
          Chociaż rodzice pewnie powinni częściej z dzieciakami wychodzić na boisko.

          • 8 9

      • twoje niemowlę z kolką

        też zapewne dało sąsiadom popalić,chyba jednak wolałabym słuchać szczekanie psa niż wycie dzieciara

        • 1 4

    • To jesteś głupia ,trza było podłożyć anonim sąsiadowi do skrzynki ,że niech skorzysta z pomocy (1)

      tresera , najlepsze rozwiązanie i byliby wszyscy zadowoleni

      • 2 12

      • Sam jesteś. Nie pomyślałeś może, że ktoś moze bez twojej pomocy wpaść na ten genialny pomysł? I że może to nic nie dać?

        • 2 2

    • Rozumiem Panią,mialam podobnie gdy wracałam z nocnego dyżuru w szpitalu ( tzw.na ostro),nie wiedząc jak się nazywam i jedynym marzeniem było odespać zanim dzieci wrócą ze szkoły a nade mną szczeka na balkonie pies nie wiadomo na co.włascicielka się opalała na tymże balkonie,na leżaczku.zwróciłam uwagę ale miała to gdzieś.Ludzie nie rozumieją że inni mogą mieć bardzo odpowiedzialną pracę,również w nocy.

      • 21 0

  • jak można być takim katem, kupic sobie pieska a później zostawiać go na 9-12 godzin samego w domu?!? (5)

    • 134 22

    • lepsze to niż siedzenie w klatce w schronisku... (1)

      • 10 23

      • jeden pies, w schronisku ma z kim współcierpieć, w domu jest sam :(

        • 10 9

    • nie do końca to takie oczywiste..

      nie zgodzę sie z tym lepiej 11 h samemu w domu czy np. 24h w zimnym schronisku , mówie o psie adoptowanym.. bo taki kupiony i od szczeniaka wychowany to tylko i wyłącznie wina właścicicela , ze nie nauczył psa zostawania samemu w domu , tak jak zrobił to z sikaniem na dworzu

      • 8 0

    • wszystko z glowa

      pies spokojnie moze zostac kilka godzin w domu, pod warunkiem ze w ciagu reszty dnia ma odpowiednia aktywnosc. Kiedy pies sie wybiega i jest najedzony, to potrafi przespac caly dzien. Wiem, bo mam psa ktory jest tego przykladem. Kiedy przez pewien okres pracowalam w domu, to na wlasne oczy widzialam ze od rana do popoludnia glownie spal.

      • 9 1

    • Jak można być takim katem i jeść mięso ?

      • 5 6

  • (8)

    Zazwyczaj jest tak , że właściciel wulgarnie informuje , że takiego problemu nie ma gdyż on nie słyszy bo nie ma go w domu ... kuwa winda zasikana , klatka zasikana na prośby i uwagi wulgarne odzywki , sr*nie gdzie się da , chodniki trawniki klatka schodowa , półpiętra ./.. a na forum ... o co chodzi ? o co chodzi ? żygam tymi psiarzami ... na forach tacy mądrzy i prawi a w rzeczywistości "odpier..l się pan" nawet po g*wno swojego psa nie potrafią się schylić ... a ustawa nakazuje i mandaty za to są . Młody wytatuowany umięśniony koleś kupił sibie pieska na i wyprowadza go na plac zabaw dla dzieci gdzie jest wielka tablica "zakaz wprowadzania psów" dokładnie obok tablicy jego piesek kupcie robi a on jej nie sprzata .. czytać chyba umie , na moją uwagę czy nie widział tabliczki albo czy nie umie czytać ... chciał mnie pobić , i tak wkółko do za..bania.

    • 126 12

    • (4)

      Na każdym osiedlu taki ktoś jest. Niekoniecznie płci męskiej, niekoniecznie wytatuowany, ale niestety bez mózgu i zrozumienia, jak się funkcjonuje w społeczeństwie.

      • 35 1

      • (3)

        zauważyłem zgoła coś odmiennego - na 10 psiarzy 2 wie jak się zachować (szacun dla nich) , przykre ale prawdziwe mądrzy i mocni to oni są w gębie i nic więcej a jak coś już trzeba zrobić to " a co ja będę , a kto mi będzie kazał a wogóle to panie spie...laj" przypalić głupa, że się nic nie stało albo się nie widziało i można wracać do domu.

        • 16 1

        • (2)

          kwestia osiedla. Na moim jest odwrotnie -> 10-20% to fleje. Ale na osiedlu rodziców (starym. prl-owym) to większośc ma wy***, tak jak opisujesz.

          • 10 2

          • (1)

            możer kwestia ale ujeścisko czy myśliwskie .. nie ma jak kroka posatwić by g*wna nie było .. no i te tereny zielone robią się brązowe co krok to mina

            • 8 0

            • ;) Znam temat - biegam Myśliwską... zimą nazywam ją kałostradą, bo na śniegu po lewej i prawej same klocki. Jak przychodzi wiosna jest coś piękneeeegooo ;)

              • 7 0

    • Chcesz o tym porozmawiać???

      • 0 1

    • Na szczęście nie wszyscy psiarze są rak głupi i brudni, żeby nie sprzątać

      • 0 0

    • ;?

      Mieszkańcy bloków, w szczególności nowych osiedli, czasami zachowują się jakby postradali zmysły. Czepiają się wszystkiego i wrzucają wszystkich do jednego wora. W społeczeństwie panuje przeświadczenie, że jak masz psa to pewnie po nim nie sprzątasz i się nim nie zajmujesz. Wysłuchujesz wulgaryzmów od osób jak rozmówca powyżej. Zastanawiające jest to, że poziom wypowiedzi osób, które mają pretensje do psiarzy, zostawia wiele do życzenia. Może właściciele psów reagują w taki sposób bo też tracą cierpliwość jak ktoś wykrzykuje w jego kierunku szereg zarzutów, często bezpodstawnych bądź przesadnie wyolbrzymionych.

      • 0 1

  • Pies to pikuś (4)

    Gorzej jak sąsiad ujada co drugi dzień napity

    • 92 6

    • I tak źle i tak niedobrze

      • 3 0

    • (1)

      następny co nie widzio różnicy między człekiem a zwierzęciem , te wasze kochane pieski w innych kulturach się zjada , tak jak świnki morskie w peru ... ludzi się nie zjada

      • 6 6

      • w "innych kulturach" jada się różne rzeczy, w tym ludzi...

        epidemia Kuru sama z siebie się nie wzięła

        • 4 2

    • Gorzej jak sąsiad walnie 2-kę przed klatką

      Wtedy mówimy że jest problem ....

      • 1 0

  • (9)

    Mieszkam w bloku na kartuskiej w gdańsku, na dole - wiadomo sklepy.
    Codziennie rano równo 6:00 po poranne "sprawunki" wybiera się Pan z pieskiem i przywiązuje go do barierki.
    Pies jak to pies - szczeka - nie jego to wina a wręcz taka natura.
    Nie rozumiem tylko jednego - czy facet mógłby wyjść najpierw po zakupy a POTEM z psem??
    Ludzie którzy mają na rano do pracy chcą jeszcze pospać!!!

    • 114 5

    • dzień świra na żywo - u mnie to samo - motyw z kupami nieustannie żywy

      • 19 1

    • Dzień świra.

      • 2 1

    • Na rano?? (3)

      Jeśli o szóstej jeszcze śpisz, to na pewno nie masz do pracy "na rano" :D

      • 5 13

      • a czemu nie? (2)

        czy jak mam do pracy na 8 to juz nie jest rano?

        bo jak mam do pracy na 8 to wstaje o 7.20

        • 12 2

        • * to nie rano, opinia niezalezna od poruszanego tutaj szczekania, (1)

          ja wstaję o 5 codziennie, robię obiad, do pracy mam na 7.00, ale dla mnie to już też nie bardzo rano.
          Z tym, że ja lubię rano wstawać, zimą też.

          • 0 4

          • Bo jesteś natka robolem że wsi a nienormalnym człowiekiem i dlatego o 5robisz obiad idziesz do obory świnie nakarmić

            • 3 3

    • (1)

      Mieszkamy w tym samym miejscu. Chyba wiem o kim mowa.
      Rano to spacer dla tego pieska pod sklep.
      Jeżeli piesek szczeka pod sklepem właściciel najpierw powinien iść na spacer zaprowadzić psa do domu a póżniej na zakupy. Niektórzy chcieliby załatwić dwie sprawy naraz. Co gorsza niektóre te pieski załatwiają się pod sklepem bo właściciel wychodzi z nim na 5 minut no i oczywiście nie sprzątają bo ich w ręce parzy.
      Sama mam psa sprzątam po nim. No ale niektórzy potrzebują dużo więcej czasu aby dorąsnąć do posiadania go.
      W tej okolicy większym problemem nie są ujadające psy, a ochlapusy pijący i hałasujący po całych nocach. Już chyba wolę szczekającego psa.

      • 6 1

      • Miło poznać sąsiada;)

        • 2 0

    • Cisza nocna trwa do 6:00

      • 0 0

  • Wycie jest też ciepieniem dla psa (1)

    Bardzo dobrze, że temat został poruszony. Pies wyje, bo członkowie jego stada są poza zasięgiem jego kontroli. Pies zostaje bezwiednie przez właścicieli ustanowiony przywódcą i tęskni.
    Każdy właściciel psa powinien dostać instrukcję obsługi od dobrego behawiorysty.

    • 65 1

    • Problem w tym, że instrukcję obsługi trzeba jeszcze zrozumieć i umieć wdrożyć w życie, a to już niestety dla wielu niewykonalne.

      • 7 0

  • Uranowa , I piętro - Orunia Górna (3)

    Kilka dużych psów w mieszkaniu, jak zaczynają wyć to jakby je zarzynali.

    Brak wyobraźni ze strony opiekuna psów i poszanowania zasad sąsiedzkich.

    • 72 2

    • Zgłoś to chłopie na policję, do spółdzielni, zbierz sąsiadów i działać, sam się problem nie rozwiąże

      Jak ktoś nie reaguje, to znaczy, że akceptuje taką sytuację

      • 4 1

    • (1)

      Ja sie pytam czy ma psa uśpić? No nie a czy dzieci się bije jak krzyczą I biegają sąsiadowi nad głową no nie no ludzie może uporczywe ale pies też żyje A ludzie też musza chodzić do pracy jak komuś sąsiedzi przeszkadzają na odludzie mieszkać do lasu to myśl . Ale pewnie ptaki będą pszeszkadzać Eee no i pająki robaki I pewnie inne zwierzęta leśne

      • 0 0

      • Bzdury Pan piszesz

        Człowieku , pomieszkaj sobie gdzie Pies wyje cały dzień i wtedy się wymądrzaj. Właśnie dlaczego ma iść mieszkać na odludzie ten który nie zakłóca innym spokoju? Widać nie miałeś sposobności mieszkać w podobnych warunkach. Nie da się normalnie funkcjonować. Chcesz to ci pod oknem potrenuję najlepiej w nocy na żużlówce. Pewnie pierwszy po policje będziesz dzwonił. Jeśli ludzie muszą chodzić do pracy to niech psa biorą ze sobą, albo zatrudnią kogoś do pilnowania. Małych dzieci też nie zostawiają samych w domu

        • 1 0

  • jakim cudem (22)

    w bloku można trzymać psa....no ludzie...Raz, że to zwierzę się męczy niesamowicie, a dwa uprzykrza życie całej klatki. Nie masz domu, nie masz psa - czego w tym nie rozumiecie? Najlepsi są agenci biorący labradory czy inne olbrzymy do mieszkania 40m2....

    • 115 55

    • (1)

      krótkowzroczni egoiści spelniający własne widzimisie - bo gdzie tu mowa o dobrze psa

      • 24 6

      • Dobru.

        • 6 0

    • Gdyby się do windy zmieściły to i krowy by ze sobą do miasta przywieźli.

      • 33 2

    • Pies mieszkanie traktuje jak budę. Jeżeli pies ma zapewnioną odpowiednią ilość ruchu w ciągu dnia nie męczy się na małym metrażu mieszkania...

      • 19 3

    • (5)

      Wszystko zależy od tego jak zajmujesz się swoim zwierzakiem. Jak umiesz w weekend wsadzić d*pę w auto i wywieść go porządnie do lasu, żeby się wybiegał, i spacery po powrocie z pracy na jakąś godzinę, to w czym problem.
      Nie mam mieć psa, bo nie stać mnie na dom? Po.... cię?

      • 15 11

      • (3)

        czyli tygodniowo jakieś 10 godzin spaceru - reszta zamknięty w klatce zwanym mieszkaniem, pewnie jeszcze w jednym pokoju by nie pogryzł z tęsknoty wszystkiego ... no ale kto ci zabroni spełniać swojego widzimisie ? racja jak się głupi uprze to nie ma silnego

        • 10 9

        • no i? psy spia nawet po 20 godzin dziennie ... (2)

          10 godzin spaceru to masz w tygodniu, w weekend zawsze sie cos dzieje. Z psem idziesz do znajomych , do knajpy. Lezy przy nogach, a i tak jest fajnie bo z Pańciami. Sa ludzie odpowiedzialni i nieodpowiedzialni. Tak samo jest z dziecmi, kilka godzin dziennie szkola czy cos takiego, pozniej komputer lub tv. Albo rodzice dbaja o nie i zabieraja je w rozne miejsca, poznaja z nimi nowych kolegów itd Zalezy od zaangazowania rodzicow czy wlasciciela psa.

          p.s. znaczna wiekszosc psów nie drze mordy

          • 10 2

          • Glupek.

            • 3 3

          • następny co mu bliżej do psa niż do człowieka - suka cie urodziła czy matka , darleś ordę botaka natura dziecka a teraz to innym wytykasz ... pies to tylko zwierze i ma zwierzęce instynkty - a jak go traktujesz to twaoja sprawa twojej przeszłości i psychiki

            • 1 6

      • Nie kazdy

        Chce dom. Chociaż go na to stać ;) lepiej kupić mieszkanie 3 pokojowe gdzieś blisko centrum niż dom na zad*piu. Te same pieniądze

        • 0 1

    • Niesamowicie się męczy? (3)

      No proszę...ktoś tu chyba nigdy nie miał psa i nie ma pojęcia co pisze. To czy pies jest szczęśliwy zależy tylko i wyłącznie od właściciela i miejsce zamieszkania nie ma tutaj nic do rzeczy. Jeżeli właściciel kocha swojego pupila i poświęca mu wystarczająco dużo uwagi to pies jest szczęśliwy i nic mu więcej nie potrzeba. Prawda jest taka, że psy, które mieszkają w domach i mają duże ogródki dużo częściej są zaniedbywane, bo są wypuszczane samopas na podwórko i z głowy. A pies potrzebuje kontaktu z człowiekiem i ze światem, który go otacza poza ogrodzeniem. Mieszkając w bloku pies codziennie jest wyprowadzany na spacer, gdzie spotyka inne psy, poznaje nowe miejsca, nowe zapachy. Ja mam psa, mieszkam w bloku i jestem na 100% pewna, że mój pies jest szczęśliwy.

      • 21 12

      • (2)

        bo nie widziałaś nigdy jaki byłby szczęśliwy gdzie indziej , nie masz porównania więc twierdzisz to co twierdzisz , ja swojego wywyiozłem do znajomych ktorzy mają dom i sporę podwórko - pies zupełnie inny , szczęśliwy , wolny... choć dawałem mu tyle ile mogłem, ocenianie swojego postępowania przez samego siebie jest ryzykowne a wręcz niebezpieczne i prowadzi do błędnego postępowania ... lepiej się dowiedz się jak to widzą inni

        • 7 12

        • (1)

          Możliwe, że gdzie indziej byłby szczęśliwszy. Nie mówię, że nie. Ja mu daję tyle ile mogę mu dać, a on cieszy się z tego co ma i zdecydowanie nie jest nieszczęśliwy. Mój pies jest ze schroniska, lepiej żeby tam siedział i czekał na idealnego właściciela czy żeby wzięła go rodzina, która zrobi wszystko żeby było mu jak najlepiej chociaż nie ma dużego domu? Psy cieszą się z tego co mają i nie użalają się nad sobą tak jak ludzie.

          • 3 0

          • Zgadzamy się w 100 %

            Mamy psa w bloku, uratowany po przejściach, na początku było trudniej,
            trzy spotkania z behawiorystką- jest świetnie,
            obopólne szczęście, sąsiedzi chwalą , że spokojny, ku[y sprzątamy, regularnie z nim jesteśmy na wybiegu.

            p.s. szczeknie (krótko) tylko na jednego sąsiada, gdy ten idzie po klatce, ale tylko w dzień, nie w nocy.

            • 2 0

    • totalny mit

      polecam zapoznac sie z artykulami behawiorystow. dla psa metraz mieszkania nie ma znaczenia - moze sie meczyc na 40m i tak samo na 140m, jesli nie bedzie mial interakcji z innymi psami i nowych bodzcow na codziennych spacerach!

      • 12 1

    • g*wno wiesz o psach ,to zwierzątko na dobę śpi prawie 1O godzin więc mu powierzchnia (1)

      nie jest potrzebna ,bo najważniejsze są spacery

      • 5 3

      • I miłosć, i madra dyscyplina

        • 1 0

    • Jasne... (1)

      Wystarczy dobrze wytresować psa od maleńkiego i będzie spokojny. Kwestia rasy to temat sporny. Sama mam labradora i małe mieszkanko, ale pies jest na tyle wychowany,że nie załatwia swoich potrzeb na klatce czy zaraz przed blokiem. A o ujadaniu nie ma nawet mowy

      • 5 0

      • Dołączam się do opinii, bo mamy także labradora,

        o którego mądrze dbamy, jest spokojny,
        kupy zawsze sprzątamy.

        • 3 1

    • Mamy psa w bloku ze schroniska, po przejściach,

      jest szczęśliwy, ze jest u nas, na spacery codziennie jeździmy do lasu, łącznie ponad 2 godziny, w czasie weekendu dłużej.
      Byliśmy z nim u pani behawiorystki na kilku zajęciach, pies nie szczeka gdy wychodzimy,
      mamy tez kamery, by mieć podgląd, czy wszystko jest ok.

      Pies nie potrzebuje mega luksusów, w bloku czy nie, potrzebuje miłości i mądrej dyscypliny.

      • 7 2

    • Wybiegany i dobrze wychowany

      Nie ma znaczenia czy to mieszkanie ,czy dom. Nie tędy droga... Zawsze mamy duże psy i nie ma z nimi problemu. Były w domu z ogrodem ,w mieszkaniu i tak zawsze chodzi się na dalekie spacery. Od szczeniaka uczy się je jak dziecko dobrego zachowania. To właściciel jest problemem. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego ,że naleźy poświęcić sporo czasu na naukę, spacery i wzajemne zrozumienie się. Co do czystości to też wina właściciela, bo ucząc od małego wyznaczonego miejsca i sprzątanie po psie nie narażamy innych na dyskomfort. Jednym słowem trzeba sobie zadać pytanie przed kupnem psa, czy jest się w stanie zapewnić mu odpowiednie warunki i wychowanie.

      • 3 0

    • Dom to nie rozwiązanie

      Dom jak tu niektórzy uważają to nie rozwiązanie bo pies w ogrodzie tez będzie się nudzić i tez potrzebuje spacerów i nowszych bodźców

      • 0 0

  • We Wrzeszczu miałem to samo. Na szczęście wypworwadziłem się. (5)

    Całymi dniami jak nie wył, to szczekał. Owczarek niemiecki z właścicielami na 40 m2.

    • 65 3

    • I to jest własnie patola jaką trzeba ukrócić. (1)

      • 16 1

      • Więc wracaj patalu na Białoruś bo w Gdańsku nikt ciebie nie potrzebuje

        • 0 10

    • Przeprowadzka to jest tylko tymczasowe wyjscie. (2)

      Za jakis czas w tym nowym miejscu ktos takze kupi psa. Czasem kupuja nawet dwa. I co? Bedziesz znowu sie wyprowadzal? W budynkach apartamentowych musi obowiazywac prawo. Zadnych zwierzat. A ja wiem ze ludzie trzymaja nie tylko psy i koty. Male zwierzaki oraz legway, zolwie i nawet weze. Z tymi wezami jest nagminny problem w Stanach gdzie durni wlasciciele wypuszczaja gady na wolnosc gdy te podrosna.

      • 7 2

      • (1)

        tepić faszyzm
        i takich nazioli
        jak ty

        • 2 7

        • no tak, dziś mu nie pasi pies
          jutro z kim śpisz
          pojutrze jak i czy się modlisz

          a pojutrze na kogo głosujesz, z wnioskiem, że jak nie tak jak on, to jesteś śmiertelny wróg, nie wart by mu pozwolić by żył

          • 3 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane