• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prokuratura: śledztwo ws. dobitego lisa

Michał Sielski
20 listopada 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Lis z poderżniętym gardłem został zostawiony w parku. Jego zdjęcie zrobił jeden z naszych czytelników. Lis z poderżniętym gardłem został zostawiony w parku. Jego zdjęcie zrobił jeden z naszych czytelników.

Prokuratura Rejonowa w Gdyni wszczęła śledztwo w sprawie "niedopełnienia obowiązków przez pracowników Urzędu Miejskiego w Gdyni poprzez niezawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad lisem". - Doszło do ewidentnego znęcania się nad zwierzęciem i to urzędnicy powinni zgłosić ten fakt prokuraturze, a nie stawiać się na pozycji sądu - mówi Rafał Gaweł, prezes stowarzyszenia, które poinformowało o tym prokuraturę.



Czy urzędnicy powinni zostać ukarani?

Tę bulwersującą sprawę ujawniliśmy 12 października. W niedzielny poranek przy mostku na rzece w Gdyni Cisowejzobacz na mapie Gdyni potrącony przez samochód lis leżał w parku. Powiadomiona o tym fakcie Straż Miejska wezwała więc myśliwego, z którym miasto ma podpisaną umowę. Ten uznał, że zwierzę trzeba dobić, więc najpierw topił lisa w pobliskiej rzeczce, a następnie podciął zwierzęciu gardło. Świadkami tego byli spacerowicze, a jedna z kobiet, która przyglądała się zdarzeniu, doznała szoku i trafiła do szpitala. Zdarzenie zostało nagrane przez jedną z kamer miejskiego monitoringu.

Prokuratura wszczyna śledztwo

Sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce i będzie miała dalszy ciąg. Kilka stowarzyszeń, w tym m.in. prowadzące bardzo popularną stronę na Facebooku Ludzie Przeciwko Myśliwym, zgłosiło sprawę do prokuratury. I ta zajmie się teraz wyjaśnieniem, czy gdyńscy urzędnicy nie popełnili przestępstwa.

- Wszczęte zostało śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez pracowników Urzędu Miejskiego w Gdyni poprzez niezawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad lisem - informuje Natalia Kostrobało z Prokuratury Rejonowej w Gdyni.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie. Na razie nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów. Jeśli tak się stanie, winni będą mogli - teoretycznie - spędzić w więzieniu trzy lata. Odpowiedzą z art. 231 § 1. KK, który brzmi "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."

Miłośnicy zwierząt: Znęcanie, a urzędnicy udają sąd

Miłośnicy zwierząt nie zgadzają się na to, żeby w Polsce myśliwym mógł zostać każdy, niezależnie od wykształcenia. A nie trzeba być zoologiem, bo polować może i policjant, i hydraulik. Wystarczy, że skończy odpowiedni kurs.

- I mamy informacje, że taki kurs można czasem kupić za zasponsorowanie dwóch ambon dla myśliwych. To, co działo się w Gdyni, tylko potwierdza brak elementarnej wiedzy myśliwych oraz przekonuje nas, że decyzję powinien podejmować weterynarz. W Gdyni doszło do ewidentnego znęcania się nad zwierzętami, a urzędnicy nie powinni występować w roli sądu i decydować, jakiej kary czy nagany komuś udzielą. Mają obowiązek zgłosić prokuraturze podejrzenie popełnienia przestępstwa. Jeśli tego nie zrobili, sami je popełnili - tłumaczy Rafał Gaweł, prezes zarządu Stowarzyszenia Teatralnego Dom na Młynowej (prowadzi ono profil Ludzie Przeciwko Myśliwym), które złożyło doniesienie do prokuratury.
Urzędnicy: wszystko zgodnie z procedurami

Urzędnicy z Gdyni są jednak przekonani, że nic wielkiego się nie stało. W oświadczeniu wystosowanym po wyjaśnieniu zdarzenia można było przeczytać m.in., że lis ze zmiażdżoną miednicą i tylnymi łapami sam, resztką sił, wskoczył do rzeki, a myśliwy musiał uważać, żeby nie zrobił mu krzywdy. Podtopił go więc, a potem podciął mu tętnicę.

Rzecznik: myśliwy nie miał innej możliwości

Wszystkie działania służb miejskich, podjęte na miejscu zdarzenia, były zgodne z obowiązującymi procedurami. Natomiast jeśli chodzi o postępowanie myśliwego, wezwanego do potrąconego przez samochód i konającego lisa, było ono całkowicie zgodne z prawem łowieckim. W naszej opinii nie doszło tam do przypadku, który można by zakwalifikować jako znęcanie się nad zwierzęciem, nie było więc podstaw, by ktokolwiek zgłaszał to prokuraturze.

Trzeba jednak przyznać, że tak zwane "skłucie"- czyli szybkie przecięcie tętnicy szyjnej zwierzęcia w celu skrócenia cierpienia lisa - mogło nie zostać przeprowadzone w pełni profesjonalnie, a myśliwy po całym zdarzeniu złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdziły one, że myśliwy nie miał innej możliwości niż tylko użycie tej metody.

Sebastian Drausal, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni

Opinie (128) 7 zablokowanych

  • Silna grupa pana prezydenta

    Niezłych specjalistów zatródnia prezydent Szczurek. Bandyci i nożownicy po dowództwem byłego oficera ludowego wojska polskiego, szefa wydziału zarzadzania kryzysowego i ochrony ludności Z. Kobylinskiego. Wrazie kryzysu lub wojny już po nas. Tej ekipie psa na spacer bym nie dał wyprowadzić. Strach się bać!

    • 5 0

  • Do takiego zdarzenia

    wysyła się kata a nie myśliwego.

    • 1 0

  • Najbardziej nie lubię obrońców zwierząt i zabytków.

    To wyrachowani cynicy, którzy swoje fobie chcą realizować na koszt państwa.

    • 1 2

  • Myśliwi

    Nienawidzę tej bandy pajaców w kapelusikach.To w większości mordercy z przyjemnością mordujący zwierzęta.Rozdupcyć to całe porypane towarzystwo,zostawić tylko tylu ilu jest naprawdę niezbędnych w danym województwie w zależności od zalesienia.Powinni podlegać władzom leśnym.Myślistwo jako hobby gdzie każdy może się do nich zapisać to jakiś idiotyzm.Po jakiego czorta są oni w Polsce w liczbie ponad 100tysięcy.Powtarzam-powinjno ich być po kilkunastu na każde województwo i powinni podlegać władzom leśnym a te ich koła łowieckie do likwidacji

    • 5 2

  • Skoro pis u władzy jest teraz to może niech się zmieni coś w tym karaniu urzędasów. Za PO nie było karania. Czas najwyższy. Leśniczego do odstrzału. Poderżnął gardło. Co on k**wa na isis się wzoruje? Strzelby nie ma? Amator piep*zony.

    • 3 3

  • rzecznik to chyba rozum zguił

    Co za brednie. Trzeba było wezwać weterynarza i uśpić zwierzę na miejscu.

    • 1 2

  • Podobno ten lis miał na imię Tomasz...

    • 2 0

  • Swiadkowie

    Poszukuję świadków zdarzenia. Proszę o kontakt pod nr tel. 58 662-13-83.

    • 1 0

  • A czy na miejscu nikt nie mogl pomoc w cierpieniu mysliwemu?

    I tez nie poderznac mu gardla. Taki czlowiek musi straszliwie cierpiec z takim rozumem...

    • 1 0

  • Prokurator niech się lepiej zajmie tym Lisem z TVP

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane