- 1 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (269 opinii)
- 2 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
- 3 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (151 opinii)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
- 5 Kuna zagryzła psa? Rany jak postrzałowe (212 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (190 opinii)
Przywiązany i zostawiony. Łagodny Gatsby szuka domu
W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat, czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o nieśmiałym Paciu, dziś szukamy domu dla psa Gatsbiego.
Gatsby trafił do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Gdańsku Promyk w maju 2021 w wyniku interwencji. Był przywiązany na smyczy w gdańskiej dzielnicy Przymorze. Nikt jednak do tej pory się po niego nie zgłosił.
Gatsby w schronisku dał poznać się jako pies niezwykle lgnący do ludzi, łaknący kontaktu z nimi. Pomimo tego, co go spotkało, nie stracił wiary w człowieka. Ma jednak wciąż przenikliwie smutne spojrzenie, jakby ciągle pamiętał to, co złe i nie potrafił zrozumieć, co się wydarzyło.
W pomieszczeniach zamkniętych czuje się swobodnie, na smyczy chodzi bardzo ładnie, jest grzecznym i karnym psem. Gdy kogoś lepiej pozna, wystawia brzuch do głaskania i wchodzi na kolana niczym maleńkie szczenię. Jest jednym z ulubieńców wolontariuszy; wszyscy są zachwyceni jego łagodnym, zrównoważonym i przyjaznym charakterem.
- Gatsby jest psem o idealnych gabarytach, taki średniaczek, wysokością sięgający kolana. Z urody ma w sobie coś z psa w typie rasy husky. Jednak pomimo tych zalet wciąż nie ma szczęścia i czeka na swój dom idealny. Taki, który go już nigdy nie porzuci i nie zostawi - opowiada wolontariuszka Promyka.
Ze względu na pandemię zmienił się proces adopcyjny, wizyta i spacery adopcyjne są możliwe tylko po wcześniejszym umówieniu się.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-07-18 11:32
Adoptowałem psa ze schroniska, (19)
niespełna roczną suczkę znalezioną na ulicy. Pomimo zaangażowania czasu, emocji, dużych pokładów cierpliwości i pieniędzy czasami opadają ręcę i zastanawiam się nad słusznością tej decyzji.
Zdewastowany, przeorany ogród, sikanie w domu zaraz po spacerze, sikanie do łóżek, napady nieposłuszeństwa, niszczenie sprzętów domowych itp. Itd. Doniespełna roczną suczkę znalezioną na ulicy. Pomimo zaangażowania czasu, emocji, dużych pokładów cierpliwości i pieniędzy czasami opadają ręcę i zastanawiam się nad słusznością tej decyzji.
Zdewastowany, przeorany ogród, sikanie w domu zaraz po spacerze, sikanie do łóżek, napady nieposłuszeństwa, niszczenie sprzętów domowych itp. Itd. Do tego koci charakter, czyli pieszczoty tylko kiedy to ona ma ochotę lub interes (jedzenie).
Z drugiej strony czasami potrafi być kochanym i cudownym psem, a dzieci za nią przepadają.- 25 37
-
2021-07-27 07:31
Praca nad psem to podstawa!
To do behawiorysty, krzyki nic nie dadzą za to konsekwencja i cierpliwość dużo. My mamy 3 psy ze schroniska też sikały w domu lata już tego nie robią. Psina ma za dużo energii i nie ma gdzie tego wyszaleć dlatego gryzie meble. Powodzenia!
- 2 0
-
2021-07-23 12:20
Nasz pies adoptowany z przytuliska (błąkał sie po wsiach i lasach), także sikał - centralnie tylko na nasze łóżko- (1)
Pomogły feromony- doradzone przez panią behawiorystkę- Kiciopies.
Nie od razu, ale już jest zupełnie problem za nami.
Jak i kilka innych.
Za to dzień wcześniej wiemy, że będzie burza:), nasz kochany pies zachowuje się bardzo niespokojnie, specyficznie niespokojnie.- 2 0
-
2021-07-28 07:52
O, nieźle! Nasza suczka dopiero kilka godzin wcześniej.
Teraz już staruszka i chyba nie czuje aż tak, ale gdy była młodsza, zawsze chowała się do domu i piszczała, a jeszcze na niebie chmur nie widać (normalnie hasa po podwórku).
- 2 0
-
2021-07-21 13:45
Adopcja powinna być przemyślana i odpowiedzialna bo nigdy nie wiesz jakie doświadczenia pies ma za sobą, pies to nie zabawka dla dzieci! Też jestem właścicielką adopciaka. Został naszym domownikiem kiedy miał 10-11 m-cy. Problemów na początku również nie brakowało, obyło się bez pomocy behawiorysty ale wspólnie musieliśmy pokonać i przepracować
Adopcja powinna być przemyślana i odpowiedzialna bo nigdy nie wiesz jakie doświadczenia pies ma za sobą, pies to nie zabawka dla dzieci! Też jestem właścicielką adopciaka. Został naszym domownikiem kiedy miał 10-11 m-cy. Problemów na początku również nie brakowało, obyło się bez pomocy behawiorysty ale wspólnie musieliśmy pokonać i przepracować wiele problemów. Jednak nigdy nawet nie pomyślałam o oddaniu psa, to największa krzywda jaką można mu zrobić. Dziś jestem właścicielką najfajniejszego na świecie 9 letniego psa. Pozdrawiam i życzę cierpliwości!
- 5 0
-
2021-07-20 07:45
Michał Dąbrowski i jego książka "Trener Twojego psa"
- 1 0
-
2021-07-19 20:49
(1)
Oddac i tyle to brak szacunku że strony psa ,polecam sposób na skarpetę zawsze działa i jak sika to włożyć ta suczkę w to proste
- 1 9
-
2021-07-23 12:17
Słabe, kiedys sam będzie sikał pod siebie
- 3 0
-
2021-07-19 11:28
Załamujecie mnie, ludzie.... (2)
Trzeba totalnie nie mieć wyczucia albo mózgu (albo jednego i drugiego), żeby pod artykułem zachęcającym do adopcji świetnego psa żalić się na problemy, jakie się ma z psem z adopcji. Przykro mi, serio, urzekła mnie twoja historia, ale to nie znaczy, że każdy adoptowany pies sprawia problemy ! Ba, zaryzukuję nawet stwierdzenie, że z większością psów
Trzeba totalnie nie mieć wyczucia albo mózgu (albo jednego i drugiego), żeby pod artykułem zachęcającym do adopcji świetnego psa żalić się na problemy, jakie się ma z psem z adopcji. Przykro mi, serio, urzekła mnie twoja historia, ale to nie znaczy, że każdy adoptowany pies sprawia problemy ! Ba, zaryzukuję nawet stwierdzenie, że z większością psów adoptowanych ze schroniska nie ma kłopotów ! Problemy behawioralne może sprawiać zarówno pies wzięty ze schroniska czy fundacji, jak i pies kupiony w hodowli za gruby hajs. Podobnie ze zdrowiem - rodowód nie jest gwarantem doskonałej kondycji zdrowotnej zwierzęcia.
- 15 6
-
2021-07-21 13:44
Trzeba totalnie nie mieć wyczucia albo mózgu, żeby decydować się na psa pod wpływem tkliwego
artykułu, zdjęcia lub z powodu chwilowego widzimisie. Pies to zobowiązanie na lata i musi być przemyślane. Jeżeli kogoś zniechęci czyjaś wypowiedź o problemach to znaczy, że nie jest gotowy na psa i lepiej niech go nie adoptuje, kupuje, przygania bo potem pies trafi tam skąd przyszedł.
- 10 0
-
2021-07-19 14:29
To prawda, nasz pies ze schroniska od początku nie sprawiał najmniejszych problemów, jedynie był psem nieco bojaźliwym, przepraszającym że ośmiela się żyć i zużywać tlen. Po czterech latach śladu nie ma że jest po jakichś przykrych przejściach.
- 10 0
-
2021-07-18 22:27
Eeee (2)
Dziecko z trudnym charakterem, też byście oddali.
- 6 12
-
2021-07-20 08:17
Przecież on się nie zastanawia, czy oddać a opisuje uczciwie swoje wątpliwości. Może to też da do myślenia innym. Branie zwierzaka ze schroniska to też często popisywanie się biorącego swoją "fajnością", jaki to on troszczący się o biedne zwierzaki a potem finalnie zwierzak wraca do schroniska.
- 10 0
-
2021-07-19 20:49
Tak
- 1 3
-
2021-07-18 12:20
a może piesek czuje ból z powodu choroby układu moczowego ,warto to sprawdzić u weta ,a (1)
i niektórzy uważają ,ze bycie w ogrodzie to spacer ,a jednak nie ,trzeba 3 razy dziennie spacerować poza ogrodem
- 30 0
-
2021-07-18 13:22
Pęcherz i okolice zdrowe. Od tego zaczęliśmy
- 13 0
-
2021-07-18 11:35
(3)
Moze behawiorysta znajdzie rozwiazanie? Bo widac, ze ci zalezy i ze dbasz o zwierzaka
- 35 2
-
2021-07-18 11:40
(2)
Jestemy po dwóch cyklach szkolenia z posłuszeństwa, chodzimy na spotkania z behawiorystą, wet się wypowiadał... rada zawsze jest jedna: dużo cierpliwości, dużo miłości i czas...
- 20 0
-
2021-07-21 00:13
jeśli tak jest
to pomyśl, ile ta psina musiała doznać złego od ludzi, że nadal sprawia problemy. Współczuję wam i jej, mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Dzieciaki ją uwielbiają - to bardzo ważne, może przez tą więź z nimi szybciej się zsocjalizuje.
- 11 0
-
2021-07-20 10:55
Teściowie
wzięli pieska ze schroniska. Suczka była skrzywdzona przez jakiegoś "człowieka". Miała mnóstwo kleszczy i rany po pobiciach. Mijały lata, a ona dalej potrafiła chwycić za nogawkę. Pomimo tego była kochana, a gdy odeszła, płakali wszyscy. Czasem psychika jest na tyle skrzywdzona, że ciężko o spektakularne zmiany. Pomimo tego warto patrzeć jak z biegiem czasu piesek ufa nam bardziej, daje się głaskać czy całować po wcześniej bitej główce.
- 15 0
-
2021-10-31 11:37
Adoptowalam z Promyka
Mam mojego Ramzesa już 11 lat. Mimo że ma padaczkę i chwilami charakter diabełka to kochamy go. Dom bez zwierząt jest tylko mieszkaniem. To nasze szczęście, nasz członek rodziny. Sąsiada ponad rok temu wzięła chorego pieska też z Promyka. Piesek mimo że chory ma kochający dom i jeszcze jednego kolegę na czterech łapach. . A moj Ranzes fajnych sąsiadów.
- 1 0
-
2021-07-21 15:03
no
Córka chciała psa, wzięliśmy ze schroniska kundelka ok. 3 letniego teraz ma ok. 11. Powiem tak, nigdy w domu nic nie zrobił (no chyba że był chory). Dużo śpi, jest w typie psa zabawki (choć teraz już nie toleruje małych dzieci). Ja generalnie nie przepadam za zwierzętami (ten niestety dużo szczeka poza domem gdy nikt się nim nie zajmuje) ale nie wyobrażam sobie aby pieska wyrzucić. Acha mieszkam w domku, w bloku to dyskusyjny temat.
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.