- 1 Nowa samica żyrafy w zoo. Będzie hodowla żyraf (15 opinii)
- 2 Pita: po śmierci opiekunki została sama (45 opinii)
- 3 Martwy pingwin na plaży w Gdyni? (74 opinie)
- 4 Uchroń przed tym swojego pupila. Grozi nawet śmiercią (21 opinii)
- 5 Apel urzędników ws. dzików (255 opinii)
- 6 Policjant pomógł potrąconej sarnie (51 opinii)
Schorowany pies na metrowym łańcuchu mieszkał w beczce
Trzy psy uwiązane na łańcuchach o metrowej długości - z czego jeden, najstarszy i najbardziej schorowany mieszkający w metalowej beczce - znaleźli miejscy strażnicy na Wiczlinie. Wycieńczone zwierzę zostało już przewiezione do schroniska dla zwierząt.
Przypuszczenia potwierdziły się. W obejściu, w fatalnych warunkach, znajdowały się trzy psy. Każdy z nich był przywiązany do metalowych łańcuchów o długości zaledwie 1 metra. W najgorszym stanie znajdował się najstarszy z psów, 17-letni Jackie, który mocno schorowany i skrajnie wycieńczony mieszkał w metalowej beczce.
Żaden z psów nie był zaszczepiony ani odrobaczony.
81-letni właściciel zwierząt tłumaczył swoje zachowanie wobec zwierząt tym, że "potrzebował ich tylko do pilnowania kur przed lisami".
Strażnicy odebrali właścicielowi wycieńczonego psa, mężczyzna podpisał deklarację o zrzeczeniu się praw do Jackiego. Strażnicy zobowiązali go do zaszczepienia i odrobaczenia dwóch pozostałych zwierząt oraz wydłużenia łańcuchów, na których są uwiązane.
Wycieńczony Jackie trafił do schroniska Ciapkowo. Na miejscu stwierdzono, że pies cierpi na zwyrodnienie stawów, niedowład tylnych kończyn, ma problemy ze słuchem i wzrokiem oraz mocno zaniedbaną sierść. Obecnie piesek podlega 14-dniowej kwarantannie, podczas której będzie diagnozowany, leczony oraz zostanie odpchlony, odrobaczony i zaszczepiony.
- Jeśli po zakończeniu kwarantanny pies nie będzie wymagał dalszego leczenia, oczywiście opublikujemy ogłoszenie o możliwości adopcji. To starszy psiak, ale nie stwarza problemów i jak najbardziej nadaje się do mieszkania w domu. Dobrze by było, gdyby nowy właściciel mieszkał w domu z ogródkiem, gdzie pies mógłby swobodnie pochodzić. Odradzamy zabieranie go do mieszkania w bloku, gdyż Jackie ma problemy z wchodzeniem po schodach - mówi Izabella Barańska ze schroniska OTOZ "Ciapkowo".
Jeśli ktoś chce adoptować psa, proszony jest o kontakt ze schroniskiem pod numerem telefonu (58) 622 25 52, nie wcześniej niż po upływie wspomnianych 14 dni.
Od 1 sierpnia do dzisiaj strażnicy przeprowadzili ponad 300 interwencji dotyczących zwierząt, z czego ponad 90 dotyczyło chorych, rannych czy błąkających się bez właściciela zwierząt. Strażnicy apelują, aby każdy podobny przypadek natychmiast zgłaszać im na nr alarmowy 986.
Miejsca
Opinie (191) ponad 10 zablokowanych
-
2023-08-06 08:53
Kochamy pieski
Biedny piesek ja sama mam pieska że schroniska też był bity i się boi to jest owczarek belgijski ale jak można tak skatować psa
- 0 0
-
2015-11-20 10:17
dawać starucha na metrową linę- mówię o właścicielu
- 1 0
-
2015-10-27 09:46
Raz zadzwoniłem do Strażników Teksasu, bo znalazłem błąkającego się psa. Zostałem poinformowany, że to nie leży w ich kompetencji, po czym kazał zadzwonić do schroniska. W schronisku nie było lepiej bo zostałem opierdzielony za tzw. "zawracanie d*py".
- 0 0
-
2015-08-26 15:44
(5)
Biedny piesek :( mam nadzieję ,że znajdzię się ktoś, kto go przygarnie i będzie miał szczęśliwe chociaż te ostatnie lata życia...
- 189 11
-
2015-10-13 20:03
schorowany siedemnastoletni pies !?
sorry, do uśpienia a nie do adopcji...
- 0 1
-
2015-08-26 15:52
(1)
To go przygarnij jak tak wspolczujesz. Czemu wyreczas sie innymi
- 15 22
-
2015-08-26 23:16
Nie każdy może....
- 13 2
-
2015-08-26 18:07
A truś w klatce mniej biedny? Gdzie truś w towarzystwie starych zapchlonych kundli! Dziad pewnie nawet mleczu mu nie narwał . Pewnie czubki zabrały kundle a
truś głoduje zapchlony.- 1 8
-
2015-08-26 15:51
Może przywiążemy Pana na metrowym łańcuchu ,żeby pilnował kur ?
- 25 3
-
2015-10-12 22:19
na wsi to normalka dlatego
nie cierpię wsiochów ,a w kościele w niedzielę 1OO% obecności
- 2 0
-
2015-08-27 22:58
(3)
straznicy powinni czesciej kontrolowac wlascicieli psow na wiochach,tam malo kto dba o potrzeby psa.Mam prawie 50 lat i pochodze ze wsi,do dzis przesladuje mnie mysl o malym piesku sasiadow,ktory zdechl z zimna i glodu,bylam wtedy dzieckiem ale do dzis pamietam,jak ten piesek lezal w sniegu taki wychudzony i sztywny....innego sasiada pies lubil szczekac w nocy,pewnej nocy bylo slychac jak nagle zaczal piszczec,a kolejnej nocy juz nikt pieska nie slyszal....u mnie w domu rowniez przewinelo sie wiele psow,byly i nagle znikaly,po tym jak gonily kury albo wyjadaly jaja...szczeniaki dostawaly lopata i do ziemi w ogrodku...kilka dni temu musialam uspic swojego 12letniego pieska,mojego przyjaciela,cierpiala z powodu choroby wiec pozwolilam jej godnie odejsc godnie.Bol i cierpienie po stracie psa,zrozumie tylko ten,dla ktorego pies nie jest zabawka czy rzecza potrzebna na podworku,tylko kto traktuje psa jak czlonka rodziny,jak najlepszego Przyjaciela....zegnaj Lunieczko.
- 8 1
-
2015-08-28 09:40
(2)
Dobrze, ze Pani nie wyniosła z domu takiego podejścia do zwierząt. Często przechodzi to z pokolenia na pokolenie
- 1 0
-
2015-08-28 09:49
(1)
A jakie ty masz podejście do zwierząt? Jesz mięso czy może świnie i krowy to twoi przyjaciele? A może uważasz, że świnia jest mniej wartościowa od psa? Psy na wsi służą człowiekowi- mają pilnować gospodarstwa, między innymi kur. Nic oczywiście nie tłumaczy bestialstwa wobec zwierzęcia, ale przestańcie ludzie wypisywać te farmazony odnośnie przyjaźni z psem. Oczywiście pies dla człowieka z miasta jest towarzyszem, bo człowiek z miasta nie bierze psa w konkretnych celach. Pies na wsi natomiast służy konkretnym celom, życie na wsi w gospodarstwie, to nie to samo, co życie w miejskim bloku, tam zwierzęta są potrzebne do pracy. Na wsi mają świnie w chlewie, kury w kurniku i psa w budzie do pilnowania gospodarstwa. W mieście natomiast ludzie mają świnie na talerzu a pies śpi w łóżku. Nie ma w tym nic złego oczywiście, ale jakim trzeba być ograniczonym człowiekiem, żeby nie rozumieć tych różnic.
- 0 1
-
2015-10-12 21:56
Ale to nie usprawiedliwia bestialskiego traktowania zwierząt - żadnych! Kur,kaczek, gęsi, indyków, koni, krów, świń, owiec, kóz, osłów, psów oraz kotów i wszystkich innych! Każde z tych zwierząt, nawet jeśli tylko dla nas pracuje albo idzie na ubój, zasługuje na humanitarne traktowanie! "Jakim trzeba być ograniczonym człowiekiem, żeby nie rozumieć', że zwierzęta też czują ból, strach i cierpią, bez względu na to czy mieszkają w mieście, czy na wsi! I nie ma w tym żadnych różnic między wsią a miastem!
- 0 0
-
2015-08-31 10:50
SKANDAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
skandal _ dziad niedlugo juz pojdzie do PIACHU !!!!!!! bo musi i oby jeszcze w jak najwiekszych CIERPIENIACH ,,,,,,,,,, prosze o zabranie wszystkich PIESKOW !!!! stworzcie IM zycie na tej PLANECIE - drodzy ludzie ,,, - dopoki sami po niej stapacie !!!!!!!!!!!!!!! AMEN !!!!!!!!
- 1 0
-
2015-08-29 21:39
Jak można tak traktowac zwierzęta nie rozumiem i pewnie nigdy nie zrozumiem takich ludzi. Az zal d*pe sciska
- 1 0
-
2015-08-28 09:53
PIŁA
Pies psem, ale kury! On je je!
- 0 0
-
2015-08-28 09:38
niby coś się zmienia wtym kierunku, ale.....
Niestety ale pomimo tego, że dużo mówi się o pomocy zwierzętom i zmianie podejścia w ich traktowaniu, są ludzie do których to nie dociera. Chociażby przykład z mojego osiedla: zima -15, wystawiam podwórkowym kotom miskę z jedzeniem, bo widzę, że głodne, wychudzone a sasiad pyta sie jakim prawem ja to robię i że on sobie tego nie życzy. Niby normalna rodzina, dzieci , wnuki , zadbany dom -no ale na debili i kamuków nie ma rady. Tak samo w ostatnie upały. nie widziałam żeby ktokolwiek wystawił miskę z wodą. Ile to musi pokoleń się zmienić żeby takie tępaki się wykruszyły?
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.