W sylwestrową noc, przerażony hukiem petard, kot wspiął się na drzewo, gdzie spędził 3 dni. Zwierzę utknęło na wysokości 15 metrów, a jego rozpaczliwe wołanie o pomoc usłyszeli okoliczni mieszkańcy. Na ratunek wezwano Ekpatrol oraz strażaków. Akcja zakończyła się sukcesem - maluch, choć przemarznięty i wystraszony, został uratowany.
Schroniska dla zwierząt
2025-01-05 08:21
Nas, wszystkich podatników?
Bo ktoś swojego kota nie upilnował?
I jeszcze to kłamstwo o tym, że wlazł tam od strachu przed petardami?
Co za świat.
2025-01-09 11:35
2025-01-08 09:23
tyle ile musiała i nic ci do tego
2025-01-04 05:14
Jak nie siedzi w domu na kanapie to sie i na drzewo wdrapie, bo kot w domu siedziec musi, wtedy ptaszka nie udusi.
2025-01-03 23:08
2025-01-03 21:29
2025-01-05 22:34
Brawo strażacy!
2025-01-05 10:08
lepiej się sprzedaje taki news o 3 dniach na gałęzi
2025-01-05 09:14
Jak będziesz sam na starość to przyjaciele ci będą nawet robaki. Żyj i daj żyć innym również zwierzętom
2025-01-04 14:31
On tam był...
"prawdopodobnie już od nocy sylwestroweJ"
Na szczęście ktoś go usłyszał, a być może po prostu wypatrzył
2025-01-04 16:39
Czyli nikt nie widział jak zwiał na drzewo, więc skąd te stwierdzenie, że od huku petard w sylwestra? A może się jakiegoś psa wystraszył wolno biegającego?
2025-01-05 20:40
Akcje ratownicze to taki trochę mit. Jak by chciał to by zszedł.
2025-01-05 22:17
Małe nie, wchodzić tak, schodzić z trudem.
2025-01-04 01:15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
