• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Społeczna nierówność... kotów

Marcin Głuszek
22 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Czy koty rasowe są lepsze od poczciwych dachowców? Czy koty rasowe są lepsze od poczciwych dachowców?

Wyobraźcie sobie, że robicie imprezę. Wszystko wydaje się w porządku: goście dopisali, z alkoholem nie przesadzili, żadnego też skandalu obyczajowego nie zanotowano. A jednak doszło do zgrzytu: przyszedł ten, którego nie zaproszono, ba - wręcz ukrywano przed nim to spotkanie. Nie był mile widziany, a teraz jeszcze trzeba go wyprosić.



Koty rasowe czy dachowce?

W niedzielę 25 lutego w Galerii Bałtyckiej, rasowe koty będą walczyć o tytuł najpiękniejszego. O tak, po prostu. Impreza jest zamknięta i dodatkowo limitowana, bowiem w szranki staną tylko koty z rodowodem. Kocia arystokracja przez duże A.

A mi ciśnie się na usta pytanie: co z innymi? Co z dachowcem Maciusiem snującym się na co dzień po uliczkach Redłowa? Albo kicią z nieodległej ul. Grażyny, czy ona choć na chwilę zostanie wpuszczona? Czy Filemon i Bonifacy, które na co dzień czekają na rybki od wędkarzy przy nabrzeżu w Nowym Porcie będą mogli poczuć się jak przedstawiciele kociej ulicy? 

Może jednak się uda - myślą podwórkowe mruczki. Pomarzyć można. W czasie imprezy organizatorzy zapowiedzieli spotkanie z iluzjonistą. Taki magik to przecież może zwykłego dachowca zmienić w szlachetnego persa. Oby tylko nie stało się odwrotnie i syjamski arystokrata nie przeobraził się w piwnicznego kocura...

Organizatorzy planują poważnie brzmiące zabawy z kotami. To chociaż może tutaj będzie miejsce dla zwykłych sierściuszków, bo przecież rasowe, jak to książęta, mogą akurat nie mieć ochoty na taki rodzaj rozrywki...

Teraz czas zadać pytanie najważniejsze: dlaczego dochodzi do takiej społecznej niesprawiedliwości?
Podczas gdy rasowe kociaki będą prężyć się przed jury, pozować do fotografii czy zajadać dla nich przygotowane frykasy, reszta trójmiejskich kotów obejdzie się smakiem. Może chociaż dzielnicowe mruczki będą mogły dojeść okruchy z pańskiego stołu po swoich rodowodowych towarzyszach?

Czy dla tych szarych niepozornych kotków, zaplanowano choć jedną atrakcję? Czy będą mogły z nosem przyklejonym do szyby, obserwować niedostępny dla nich świat? Impreza - według organizatorów - ma uwrażliwiać na los bezpańskich kotów. Ja, obwoławszy się ich przedstawicielem, proszę o wysłuchanie naszego głosu!

Drodzy czytelnicy!
Przedstawiamy wam nowy serwis Zwierzaki. Znajdziecie w nim dużo tekstów o zwierzętach w Trójmieście, naszych schroniskach, porady ekspertów oraz psy i koty do adopcji. Polecamy wam również ogłoszenia "znaleziono-zagubiono" oraz lokalne miejsca przyjazne zwierzętom. Jeśli macie uwagi lub uważacie, że powinniśmy poruszyć jakiś temat/problem, piszcie na maila: zwierzaki@trojmiasto.pl.

O autorze

autor

Marcin Głuszek

przez wiele lat związany z trójmiejską SKM-ką, od kilku miesięcy poza branżą komunikacyjną, koncentruje się na prowadzeniu własnych projektów. W swoich felietonach będzie się dzielić refleksjami o życiu Trójmiasta.

Wydarzenia

Dzień Kota (1 opinia)

(1 opinia)
zlot, pokaz

Miejsca

Opinie (65) ponad 10 zablokowanych

  • Rasowa mania (5)

    To nie jest tak, ze jedne koty sa gorsze a inne lepsze.
    Po to sa kupowane rasowe koty, zeby je na wystawe przynosic.
    Kicia z ul. Grazyny, czy Macius z Lelewela, sa wolnymi kotami i wolno im wszystko. Moga jesc co chca i chodzic, gdzie dusza zapragnie. Rasowa arystokracja zajada sie frykasami, ale to juz dla niej nie sa frykasy. Zazwyczaj zbilansowane posilki, ktore z pysznoscia nie maja nic wspolnego. Codziennie wyczesywanie koltunikow oraz szczotkowanie pudlowka, nie naleza do najprzyjemniejszych. O wolnosci nie ma co tutaj sie rozpisywac, gdyz arystokracja raczej nie jest szczesliwa siedzac zza krat i stresujac sie odglosami z galerii i krzykami rozpasanych dzieciakow.
    Dlatego punkt widzenia zalezy od miejsca siedzenia.

    • 65 5

    • (1)

      Z drugiej strony nie giną pod samochodem, nikt im nie przywiązuje petard do ogona, nie kopie ani nie mają przewlekłych niedoleczonych chorób.

      • 11 3

      • Z tymi chorobami bym nie był taki pewien.

        Rasowe koty są z deczka genetyczną masakrą, sporo nieprzyjemności je spotyka z tego powodu.

        • 15 0

    • glupoty zza kocich krat (2)

      koty domowe choruja zadziej i zyja dluzej o 20% niz te na wolnosci ktore codziennie musza polowac,pic wode z kaluzy,uciekac przed innymi drapieznikami co przeklada sie na stres i brak wystarczajacej ilosci pozywienia praktycznie kazdego dnia.

      • 3 5

      • (1)

        skąd te dane? z głowy?

        • 5 1

        • Z pustej na dodatek

          • 1 1

  • KOTY (2)

    są ok zwłaszcza te ktore żyją na naszych podwórkach są bardzo pożyteczne pomagajmy im tak porostu .

    • 101 1

    • Dla mnie sierściuch to sierściuch, bez znaczenia czy rasowy czy nie, daże je jednakową antypatią.

      • 5 10

    • nie powinniśmy ingerować w naturę , ona sama sobie świetnie da radę

      • 2 1

  • (3)

    to miało być zabawne? kontrowersyjne? zmuszające do myślenia? czy pan Głuszek po odejściu z skm dopiero odkrywa uroki działania mózgu?

    • 65 13

    • chyba tak

      • 13 0

    • Nie pamiętam kiedy ostatni raz przeczytanie artykułu było tak... bolesne

      Nie wiedziałam czego się spodziewać i wyczekiwałam na jakiś błyskotliwy punkt zwrotny albo przynajmniej puentę. Nie wiem czy artykuł miał być zabawny czy poważny, pozostawił zażenowanie. Potocznie mówiąc: facepalm i headdesk.

      • 18 0

    • Hehehehe

      Sama prawda.....dobre dobre sie posmialem

      • 1 0

  • Nie wiem o czym jest ten artykul tak naprawde. Obecnie mam w swoim zyciu 3 dachowca i dla mnie jest najfajniejszym kotem pod sloncem.
    Uwielbiam kocia nature, byc moze dlatego, ze sama mam podobne usposobienie.
    Kot to dla mnie fascynujace zwierze.

    • 46 3

  • Może kilka faktów (3)

    Ten artykuł piętnuje koty rasowe. Dla wiadomości autora: na każdą wystawę kotów rasowych można zgłosić swojego dachowca, czyli kota rasy Europejskiej,ktory jak każdy kotek występuje w danej klasie, rasie. Byłam raz na wystawie, która wygrał kot Serduszko, czyli piękny dachowiec. Także kocie wystawy są otwarte na każdego kotka.

    • 42 8

    • mój nie lubi rozgłosu i kamer - to nie celebryta

      • 17 0

    • niekonieczni bo dachowiec też musi spełniać normy ze swojej dziedziny jeśli nie spełnia to nie może startowac

      • 3 1

    • tak to jest jak ex-kanar weźmie się za felietony

      • 7 0

  • Wszystkie koty są fajne

    Jedyna różnica to taka, że rasowce są lekiem na kompleksy.

    • 32 9

  • Koty to dranie

    Ale i tak je kocham! Za ich niezależność, inteligencję, dumę i wrażliwość. I za to że są.
    Wystaw jakichkolwiek zwierząt nie rozumiem, nie popieram, nie odwiedzam.

    PS. Ten artykuł to faktycznie o niczym

    • 52 0

  • Kocham mojego dachowca

    Jest najkochanszy i najwspanialszy na świecie

    • 39 1

  • jak??

    Jak ma impreza uwrażliwiac na los bezpańskich kotów skoro one właśnie na tej imprezie nie wystąpią może trzeba było zrobić wybory w Ciapkowie ?

    • 29 0

  • dachowiec to taki kochany wredniak

    indywidualista,
    zawsze po swojemu - masz go pieścić kiedy on chce - nie ty

    • 32 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Exotic Fest

35 zł
targi

Cars for Cause 3city

zlot, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

Doggy Day 2024

targi

Najczęściej czytane