- 1 Nowa samica żyrafy w zoo. Będzie hodowla żyraf (15 opinii)
- 2 Martwy pingwin na plaży w Gdyni? (74 opinie)
- 3 Pita: po śmierci opiekunki została sama (46 opinii)
- 4 Apel urzędników ws. dzików (255 opinii)
- 5 Mieszkańcy chcą siatki przy torach (129 opinii)
- 6 Policjant pomógł potrąconej sarnie (51 opinii)
Stogi. Nikt nie pomógł łabędziowi?
W środę, 10 lutego, w naszym Raporcie pojawiło się zgłoszenie Czytelnika portalu na temat martwego łabędzia na gdańskich Stogach. Pan Sylwiusz poinformował nas, że mimo wezwania służb do ptaka ewidentnie wyglądającego na chorego nikt nie przyjechał mu pomóc. Następnego dnia łabędź został znaleziony martwy. Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie.
- We wtorek, 9 lutego, spacerowaliśmy po plaży na Stogach - napisał nasz Czytelnik, pan Sylwiusz. - Przy wyjściu nr 22 po prawej stronie zauważyliśmy młodego łabędzia, który siedział na brzegu i rozglądał się wokoło, czasem wtulając głowę pod pióra. Można było zauważyć, że coś z nim jest nie tak. Zadzwoniłem do straży miejskiej z informacją, pani odpowiedziała, że za to odpowiada wyznaczona firma i mnie przełączy. Po krótkim oczekiwaniu odezwał się pan, po wysłuchaniu tego, co tu piszę, stwierdził, że "zgłoszenie przyjęte" i zakończyliśmy rozmowę. Dziś, w środę, 10 lutego, ponownie byliśmy na Stogach, robiąc tę samą trasę, i niestety, ale nikt temu łabędziowi nie pomógł. Leżał martwy. Coś tu chyba nie działa tak, jak powinno i firma nie za to bierze pieniądze, żeby nic nie zrobić... A można było pomóc.
Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie i dowiedzieć się, dlaczego pomimo wzorowej reakcji Czytelnika nie została podjęta interwencja. Jak potwierdziliśmy w Straży Miejskiej w Gdańsku, w przypadku gdy funkcjonariusze nie mogą zostać zadysponowani do danej interwencji, do żywych ptaków wzywana jest firma porządkowo-transportowa, która ma podpisaną umowę z miastem.
Pracownik firmy potwierdził nam, że 9 lutego około godziny 16:00 podjęta została interwencja w sprawie łabędzia przy wejściu nr 22 na Stogach. Jak poinformował nas pracownik firmy współpracującej z miastem, ptak został przewieziony do lecznicy, a następnie miał zostać zawieziony do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja w Pomieczynie.
Tegoroczna zima fatalna dla ptaków
Niestety, jak informują wszystkie podmioty związane ze sprawą, tj. te, które zajmują się zarówno wydawaniem dyspozycji, jak i realizowaniem ich i opieką nad zwierzętami, tegoroczna zima jest dla dzikich ptaków wyjątkowo trudna. Do ośrodka Ostoja trafia codziennie wiele osobników, w tym kilka łabędzi. Od kilku lat nie było w Polsce tak śnieżnej i mroźnej zimy, dlatego zwierzęta wymagają naszej szczególnej uwagi i pomocy w trudnych sytuacjach.
Wszystko wskazuje więc na to, że martwy osobnik uwieczniony na zdjęciach pana Sylwiusza to inny ptak niż ten, którego widziano w tamtym miejscu dzień wcześniej. W komentarzach pod zgłoszeniem naszego Czytelnika pojawiło się wiele przypuszczeń co do tego, że łabędź nie przeżył, ponieważ był dokarmiany chlebem. Warto wiedzieć, że chleb nie zabije zwierzęcia od razu, ale dokarmianie ptaków bezwartościowym, szkodliwym dla nich pokarmem powoduje w dłuższej perspektywie czasowej ogromne niedobory pokarmowe, nieuleczalne choroby, osłabienie i w konsekwencji śmierć. Mogło zatem być tak, że łabędź tak długo, jak żył, był karmiony pieczywem i to spowodowało jego przedwczesne odejście. Czy jednak tak było w istocie, nie wiadomo.
Fatalne skutki dokarmiania ptaków chlebem
Co zrobić z chorym ptakiem?
Tak jak wspomnieliśmy, zima w bieżącym roku jest wyjątkowo trudna dla dzikich zwierząt. Jeśli podczas mroźnych spacerów natrafimy na ptaka, który wygląda na chorego lub ewidentnie osłabionego, reagujmy, dzwoniąc do straży miejskiej właściwej danemu miastu. Jako osoby prywatne nie możemy zadysponować do wyjazdu firmy, która zajmuje się zabezpieczaniem dzikich zwierząt - mogą to zrobić jedynie służby miejskie, z którymi firma ma podpisaną umowę. W Gdyni na interwencje tego typu wyjeżdża Ekopatrol, który ma na swoim koncie wiele udanych działań związanych z dzikimi zwierzętami.
Zwierzę, które potrzebuje pomocy, a które jesteśmy w stanie zabezpieczyć samodzielnie, możemy przewieźć do jednej z dwóch lecznic w Trójmieście, które współpracują z ośrodkiem Ostoja. Są to wspomniana już lecznica Zwierzyniec przy ul. Kartuskiej 249 w Gdańsku oraz Klinika dla Zwierząt 24h przy ul. Stryjskiej 25 w Gdyni. Obydwie placówki działają całodobowo.
Niestety, wciąż zdarza się, że spacerowicze dokarmiają ptaki chlebem, co widać na poniższym wideo:
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-02-11 10:18
Przyroda ma selekcję naturalną - silni przertwają (2)
i tak powinno być. Nie powinno się dokarmiać łabędzi bo później nie chcą odlatywać i mamy problem.
W przypadku ludzi aborcja eugeniczna czyli celowe uśmiercanie słabszych i chorych jest niby OK.
a w przypadku ptaków to nie ?- 23 26
-
2021-02-11 11:13
Dokarmiać ale mądrze (1)
Łabędzie należy dokarmiać dopiero gdy nastaną silne mrozy. Nie wcześniej, właśnie po to, by ich nie odwodzić niechcący od odlotu.
- 3 0
-
2021-02-12 10:11
Sztos 2.
W tym filmie w obrazowy sposób pokazano czym NIE dokarmiać łabędzi i ptaków w ogóle.
- 0 0
-
2021-02-14 13:53
ptaki chronione
Kilkanaście lat temu było w Gdańsku schronisko dla ptaków chronionych, czynne przez cały rok, obsługujące obszar Trójmiasta i okolic. Jednak z przyczyn organizacyjnych (brak etatów), technicznych (brak kanalizacji) i finansowych (utrzymywanie tylko ze środków WFOŚiGW) zostało zlikwidowane, pod nadarzającym się pretekstem epidemii ptasiej grypy.
- 2 0
-
2021-02-11 18:43
Przecież można to sprawdzić
Jeśli ptak został przewieziony do ośrodka, to można sprawdzić czy faktycznie tam jest. Jeśli nie ma to firma niech płaci karę. Ale mogło być też tak, że w okolicy tego wejścia pojawił się drugi ptak i go zabrali.
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.