- 1 Nowa samica żyrafy w zoo. Będzie hodowla żyraf (15 opinii)
- 2 Martwy pingwin na plaży w Gdyni? (74 opinie)
- 3 Pita: po śmierci opiekunki została sama (45 opinii)
- 4 Apel urzędników ws. dzików (254 opinie)
- 5 Uchroń przed tym swojego pupila. Grozi nawet śmiercią (21 opinii)
- 6 Policjant pomógł potrąconej sarnie (51 opinii)
Udana interwencja w sprawie bocianów przy torach
19 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat)
Dzięki udanej interwencji mieszkańca Gdańska bociany mieszkające przy torach PKM w Gdańsku-Matarni będą bezpieczniejsze. Pan Michał, który zobaczył martwego bociana na torowisku i spacerujących wokół niego członków jego rodziny, powiadomił zarządców PKM i SKM i poprosił o pomoc w tej sprawie. Zarządcy kolei nie pozostawili tego bez odzewu.
Fundacje dla zwierząt w Trójmieście
- Gdy zauważyłem z drogi dwa młode bociany na torach PKM, nie zdawałem sobie sprawy, że stoją nad zwłokami swojego brata - pisał pan Michał Franczyk we wpisie na Facebooku. - Niestety, jeden z czwórki młodych bocianów z Matarni nie przeżył spotkania z pociągiem. Wielka szkoda. Obserwowałem te młode od czasów narodzin. W pobliżu mamy działkę, a tory biegną 60 metrów od gniazda. W weekend bociany wykonały pierwsze samodzielne loty. Przegoniłem młode, jeszcze niedoświadczone i wszystkiego ciekawe boćki z torów, coby nie spotkał ich taki sam los. Ale na tym nie poprzestałem - poinformowałem o zajściu Pomorską Kolej Metropolitalną i SKM Trójmiasto oraz przedstawiłem swoje prośby i pomysły, mogące w przyszłości uchronić bociany w tym miejscu przed podobnym losem. One tu są od zawsze, tory od pięciu lat.
Zarówno PKM, jak i SKM podeszły do tematu poważnie i bezzwłocznie rozpoczęły działania, mające na celu zapobiegnięcie podobnym sytuacjom w przyszłości. Maszyniści pociągów zostali pouczeni, by w tym rejonie zachować szczególną ostrożność. Zabrano także martwego bociana z torów, aby inne ptaki mogły spokojnie się stamtąd oddalić.
Co zrobić z rannym ptakiem?
- Pan Michał śledzi nasz profil SKM Trójmiasto na Facebooku - mówi Tomasz Złotoś, rzecznik prasowy PKP SKM w Trójmieście. - Kilkukrotnie publikowaliśmy jego piękne zdjęcia pociągów SKM. Gdy napisał do nas o sytuacji z bocianami w pobliżu przystanku Matarnia, natychmiast poprosiliśmy dyspozytora o przekazanie maszynistom, by w tym miejscu zachowali szczególną ostrożność i w razie potrzeby nadawali ostrzegawczy sygnał dźwiękowy.
- Kiedy tylko otrzymaliśmy sygnał od pana Michała, natychmiast powiadomiliśmy naszych dyżurnych ruchu, aby przez radio ostrzegli maszynistów pociągów SKM oraz PolRegio jeżdżących po linii PKM i poprosili ich o szczególną uwagę w tym miejscu - informuje Tomasz Konopacki, rzecznik prasowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. - Trójmiejska SKM w reakcji na tę sytuację nakazała nawet swoim maszynistom, aby dojeżdżając do tego miejsca w razie potrzeby, np. widząc bociany na torach, używali sygnału dźwiękowego, aby przepłoszyć bociany z torowiska i tym samym ochronić je przed ewentualnym wypadkiem. Natychmiast wezwaliśmy też na miejsce profesjonalną firmę, która zabrała martwego bociana z torów, aby inne ptaki do niego nie przylatywały i nie narażały swojego życia.
Ostoja: jedyny taki ośrodek na Pomorzu. Niesie pomoc zwierzętom
Koleje dbają o zwierzęta
Jak zapewnia rzecznik PKM SA, zarówno monitoring, jak i maszyniści przewoźników zwracają szczególną uwagę na bezpieczeństwo zwierząt. Przykładem tego jest chociażby sytuacja z czerwca tego roku, gdy niewielki pies postanowił przespacerować się środkiem torowiska - pisaliśmy o tym w oddzielnym artykule. Zawczasu powiadomiony maszynista wyhamował pociąg tuż za psem i powoli jechał za nim, by zwierzak mógł bezpiecznie dojść do przystanku.
- Wzdłuż całej linii PKM od Strzyży do Rębiechowa wybudowaliśmy aż 11 różnego rozmiaru przejść dla zwierząt, zlokalizowanych w najpopularniejszych miejscach migracji poszczególnych gatunków - mówi Tomasz Konopacki. - Mimo to zdarzało się, zwłaszcza w pierwszych miesiącach od uruchomienia linii PKM, że zwierzęta wchodziły na tory, zanim przyzwyczaiły się do nowych przejść oraz do ruchu pociągów, którego wcześniej w tych miejscach nie było. Obecnie, między innymi dzięki akcjom takim jak dokarmianie dzików, aby w poszukiwaniu pożywienia nie przechodziły na drugą stronę torowiska, tego typu przypadki występują już na szczęście sporadycznie.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl