- 1 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (124 opinie)
- 2 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (137 opinii)
- 3 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (24 opinie)
- 4 Koń z Gdyni na gigancie (86 opinii)
- 5 58 psów zabrano z nielegalnej hodowli (244 opinie)
- 6 Psy z pseudohodowli potrzebują pomocy (334 opinie)
Uśpiono warchlaki z Moreny. "Niebezpieczeństwo zażegnane"
W ciągu kilku ostatnich dni czytelnicy apelowali do nas w sprawie lochy z młodymi znajdującej się w okolicy ul. Czubińskiego na Morenie. Niektórzy martwili się o bezpieczeństwo swoje, inni - o komfort zwierząt. Ostatecznie ze względu na stwarzane niebezpieczeństwo, warchlaki zostały odłowione i uśpione.
Następnego dnia nasz Czytelnik został zaatakowany po raz drugi. Tym razem nie skończyło się jedynie na obtarciu nogi, lecz na ugryzieniu w udo, przez co pan Kamil musiał pojechać na pogotowie i spędzić kilka godzin na SOR. Sytuacja ta wydarzyła się niemal pod samym wejściem do budynku.
Maleńki dzik, który stracił matkę. Pomogła mu rodzina z Gdańska
Agresywna czy osaczona?
Inną perspektywę tej samej sytuacji przedstawił nam pan Marcin, również mieszkaniec Moreny.
- Ponad tydzień temu locha zaczęła zbierać różne śmieci i robić sobie legowisko w krzakach w pobliżu bloków, będąc w ciąży - napisał. - Po paru dniach oprosiła się i zaczęła chodzić z warchlakami. Niestety, mimo taśmy i informacji w klatkach, ktoś postraszył lochę psem i została zgłoszona do służb jako agresywna. Przyjechała Straż Miejska i jakiś weterynarz. Próbowali ją namierzyć przez dwa dni. W końcu udało im się zabrać warchlaki (mające zaledwie dwa dni), ją zostawili i sprawa załatwiona. Locha dalej biega po osiedlu, ale bez młodych. Mieszkańcy są zbulwersowani. Po pierwsze, według nas, nie powinni rozdzielać lochy od młodych, bo jako nie mogąca oddać mleka młodym, może chorować. Po drugie sprawy nie rozwiązali, bo nadal jest niebezpiecznie. Nie wiadomo też dokąd zabrali warchlaki.
Preparat odstraszający dziki na trawniku
"Obławę" na lochę udokumentowano poniższym filmem:
Co zrobiono z lochą i jej młodymi?
Postanowiliśmy dowiedzieć się, jak ostatecznie została rozwiązana sprawa lochy z młodymi. St. insp. Marta Drzewiecka ze Straży Miejskiej w Gdańsku potwierdziła, że strażnicy miejscy udzielali asysty pracownikom Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku i zabezpieczali teren.
Poniżej odpowiedź od insp. Jędrzeja Sieliwończyka z Referatu Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
W asyście funkcjonariuszy i pracownika Wydziału locha otrzymała zastrzyk usypiający, jednak uciekła z miejsca zdarzenia i nie została odnaleziona. W związku z oddaleniem się lochy, w ramach zlecenia lekarz weterynarii podjął warchlaki, gdyż pozostawienie ich w tej lokalizacji nie było możliwe. Po ocenie sytuacji lekarz uśpił zwierzęta.
Film przesłany przez czytelnika portalu Trójmiasto.pl przedstawia drugą próbę uśpienia lochy, która wróciła w to miejsce. W momencie nagrania dzik z uprzednio zaaplikowanym środkiem usypiającym skrył się w krzakach. Lekarz przy asyście funkcjonariusza Straży Miejskiej podjął próbę wypłoszenia go z zarośli, jednak locha nie wyszła.
Kolejne wizje lokalne przeprowadzone przez pracowników Wydziału ujawniły, że dzik nie powrócił już w to miejsce. Zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców zostało zażegnane.
Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku od lat podejmuje działania ukierunkowane na obniżenie populacji dzików w granicach miasta celem podniesienia stopnia bezpieczeństwa mieszkańców. Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego z roku na rok odnotowuje coraz więcej zgłoszeń z terenów miejskich dotyczących pojawiania się tych zwierząt.
Nieprzerwanie od 2018 roku realizowany jest odstrzał redukcyjny, którego celem jest obniżenie pogłowia dzika. Aktualnie prowadzone jest postępowanie administracyjne w zakresie wydania decyzji dotyczącej odstrzału redukcyjnego na rok 2022. Ponadto organizowane są poletka zaporowe, co stanowi działania prewencyjne, zmierzające do zatrzymania możliwie jak największej liczby dzików w ich środowisku naturalnym, z dala od miejsc zabudowanych.
Jeżeli nie stanowi to zagrożenia dla mieszkańców lub uczestników ruchu drogowego, dziki przepędzane są poza miejsca zurbanizowane podczas interwencji terenowych. Działania te są nierzadko bardzo trudne do zrealizowania przez wzgląd na gęstość zabudowy miejskiej i duży ruch uliczny. W związku z zagrożeniem wirusem ASF Gdańsk jest aktualnie objęty "ograniczeniami I", nie ma zatem podstaw prawnych do odławiania i przewożenia dzików poza teren miasta, choć kilka lat temu było to dozwolone i praktykowane.
Przypadki pojawiania się dzików, które mogą powodować zagrożenie bezpieczeństwa ludzi, należy zgłaszać do Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które funkcjonuje całodobowo pod numerem telefonu: 58 778 60 00. Dyżurni, stosownie do sytuacji, mają możliwość zadysponowania na miejsce pracownika Wydziału lub dyżurującego myśliwego, a w razie zgłoszeń z terenów obwodów łowieckich mogą powiadomić przedstawiciela właściwego miejscowo koła łowieckiego. Zgłoszenia można kierować także do Straży Miejskiej pod numer 986 w godzinach funkcjonowania tej formacji. Straż Miejska jest zobligowana do przepędzania zwierząt z terenów zurbanizowanych. W razie dostrzeżenia martwego dzika na terenach gminnych należy powiadomić Gdańskie Centrum Kontaktu pod numerem telefonu 58 52 44 500.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-03-05 15:41
Żenująca sytuacja (9)
Jeśli pan kamil chciał wyjść z psem na spacer, to spokojnie mógł ominąć legowisko dzika. No ale musiałby wtedy nadłożyć jakieś pół minuty, co jak widać było ponad jego siły.
- 151 52
-
2022-03-07 15:41
przecież dziki też się przemieszczają, nie musiał przechodzić przez ich legowisko
mogli się spotkać na drodze kiedy dziki szły na żerowanie
- 1 0
-
2022-03-07 07:41
On specjalnie tam poszedł.
- 6 1
-
2022-03-06 10:56
Szkoda,ze go ta dzika lpocha nie zalatwila.
- 12 7
-
2022-03-05 20:39
pod klatką schodową niby było (1)
wiec nie mógł ominąć
- 6 4
-
2022-03-07 07:42
Nie było "pod klatką" tylko w krzakach (za byłą piaskownicą)
- 5 0
-
2022-03-05 17:38
(3)
Dlaczego miałby omijać legowisko, skoro na osiedlu powinno być bezpiecznie? Ktoś wyjdzie z dzieckiem to też ma omijać legowisko wściekłego dzika? Odstrzelić i na obiad!
- 19 39
-
2022-03-06 02:49
Dzik nie był wściekły. My przechodziliśmy obok. I nic.
- 24 12
-
2022-03-05 20:10
To niech nie betonują siedlisk zwierząt (1)
- 27 10
-
2022-03-07 15:40
nie betonują ich siedlisk, tu masz miasto a nie siedlisko
- 2 2
-
2022-03-07 15:02
jakoś mi ich szkoda, (3)
czy nie można było wywieźć do lasu, albo dać nocleg i wikt w ZOO? A pan czytelnik nie pomyślał, że komuś przeszkadza jego pies. Może ten pies też do uśpienia, bo stwarza zagrożenie?
- 32 8
-
2022-03-10 16:40
Ciebie uspać cykorku
- 0 0
-
2022-03-07 18:13
zagrożenie
to Ty jesteś
- 1 1
-
2022-03-07 17:10
Prawo zabrania przesiedlania dzików ze względu na ASF. Nasi rządzący chcą się pozbyć wszystkich dzików, więc można je tylko zabijać.
- 3 1
-
2022-03-05 21:07
A tak w ogóle, kolejny przykład nieudacznictwa: (3)
W niedzielę wypłoszyli lochę i zabrali małe, ale nie byli nawet w stanie wybrać wszystkich. W poniedziałek, podczas drugiej obławy kręcił się jeszcze jeden warchlak. Nie dość że działanie bezduszne, to jeszcze kompletnie nieudolne.
- 149 5
-
2022-03-06 13:37
Mogłeś zatem sam im pomóc a nie wymądrzać się na forum!
- 4 5
-
2022-03-06 12:53
a czemu ty człeku nie pomogłeś
probowaleś w ręce zlapać mysz, nie a to biega dużo szybciej
- 3 5
-
2022-03-06 08:50
Szkoda, że ciebie tam nie było
wszystko byś załatwił o tak od ręki
- 5 16
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.