Każdego roku żaby wędrują do zbiorników wodnych, które są miejscem ich rozrodu. Niestety, wiele z nich nie dociera do celu. Są przejeżdżane przez samochody i choć płazy te są w Polsce objęte ochroną, nie ma ustawowych działań, aby pomagać żabom dotrzeć do celu. Robią to sami mieszkańcy okolicznych zbiorników wodnych.
Wiesz, jak wygląda mały wielbłąd? Można go zobaczyć w gdańskim zoo
2023-03-25 08:49
Sam mam staw i widać jak ciągną do niego. Chodzę i zbieram je do wiaderka i przynoszę do stawu. Najbardziej boli ta znieczulica ludzka bo większość nie zważa i rozjezdza je. Sam potrafię się zatrzymać na ulicy i przenieść płaza w tym kierunku gdzie chce iść i biada komu co na mnie zatrąbi...
2023-03-25 08:56
Czyli zatrzymujesz sie na jezdni, by przenieść żabę. Stwarzasz zagrożenie i ryzyko wypadku. Biada to jest w twojej głowie widać.
2023-03-27 13:40
Też przenoszę
2023-03-27 22:09
50km/h i nic nie ma prawa nas zaskoczyć
2023-03-25 10:36
I co zrobisz konkretnie jak ktoś zatrąbi?
2023-03-25 10:49
Wskazuje paluchem i mówi "biada ci!!!"
2023-03-25 22:17
Wrzucasz żaby z łaki do stawu i przez to bociany nie mają co jeść.
2023-03-27 13:40
2023-03-27 22:09
2023-03-26 22:21
2023-03-27 22:08
Sprawdzajcie studzienki tam wpadają. Studzienkę łatwo otworzyć, wystarczy pociągnąć sobie do góry.
2023-04-02 23:03
Biada baranowi stojącemu na pasie ruchu, a to może porcję gazu otrzymać lub strzał tasera w gratisie !
2023-03-25 09:20
Zastanawiam się dokąd idą skoro tam nie ma zbiorników.
2023-03-25 10:50
Do Biedronki
2023-03-25 15:02
Z jednej z ulic taki znak zniknął i może to poskutkować zmniejszeniem populacji zagrożonego gatunku na terenie dąbrowy!
2023-03-25 23:15
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Mój pies bardzo poważnie zachorował. Jest to złośliwy nowotwór, który postępuję w straszliwym tempie. Od kilkunastu dni codziennie jest gorzej - pies stopniowo traci siły. Od kilku dni nie jest już w stanie stanąć na nogach, tylko leży w jednym miejscu i ewentualnie próbuje się czołgać, ale na to też nie ma siły. Nie wiem co robić - znajomy weterynarz stwierdził, że uśpienie psa jest dla niego wielkim stresem i nie jest to takie proste (trzeba znaleźć żyłę, a to stary pies i trudno to zrobić), że lepiej pozwolić mu odejść w spokoju. Teraz część rodziny nie chce go uśpić z tego powodu. A ja nie mogę patrzeć jak tak leży całymi dniami pod domem i pewnie bardzo cierpi. Dodam, że to pies wielkiej rasy i za bardzo nie ma możliwości go gdzieś przenieść itp. Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?
uśpić, niech nie męczy się
