- 1 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (138 opinii)
- 2 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
- 3 Koń z Gdyni na gigancie (86 opinii)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (24 opinie)
- 5 58 psów zabrano z nielegalnej hodowli (244 opinie)
- 6 Kuna zagryzła psa? Rany jak postrzałowe (209 opinii)
Wąż w śmietniku na Dolnym Mieście
Mierzy ok. metra długości, ma szaro-brązową barwę, a miejscem jego naturalnego występowania są południowo-wschodnie rejony Ameryki Północnej. Mowa o wężu zbożowym, który kilka dni temu został odnaleziony przez strażników miejskich w altance śmietnikowej przy ul. Szuwary na Dolnym Mieście. Egzotyczny gad trafił do ośrodka adopcyjnego "Ostoja" w Pomieczynie, w powiecie kartuskim.
W niedzielny wieczór, dyżurny gdańskiej Straży Miejskiej odebrał zgłoszenie dotyczące opisanego wyżej procederu. Telefonujący poinformował, że w altance śmietnikowej przy ul. Szuwary na Dolnym Mieście, ktoś porzucił niewielkiego węża. Rzeczywiście, przybyły na miejsce patrol bez trudu odnalazł przezroczysty pojemnik z zieloną pokrywką, który ktoś wystawił na kontenerze do gromadzenia plastikowych odpadów.
Wewnątrz pojemnika znajdował się niewielki, egzotyczny wąż o szaro-brązowym umaszczeniu. Jak się później okazało, odnaleziony gad to wąż zbożowy, który występuje naturalnie na polach uprawnych, lasach i nieużytkach południowo-wschodniej części Ameryki Północnej. To najbardziej popularny gatunek, jaki można spotkać w domach miłośników gadów.
- Funkcjonariusze zabezpieczyli pudełko z wężem i zabrali je do radiowozu. Potem za pośrednictwem stanowiska kierowania uzgodnili, że gad zostanie odwieziony do lecznicy weterynaryjnej, która mieści się przy ul. Kartuskiej 249 . Tam wąż trafił pod opiekę fachowców - informuje Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Z lecznicy na Siedlcach, gad został przewieziony do ośrodka adopcyjnego "Ostoja", który mieści się we wsi Pomieczyno w powiecie kartuskim. Wbrew powszechnemu przekonaniu, żadne zwierzę - bez względu na jego gatunek - nie może znaleźć schronienia w zoo, gdyż zabrania tego prawo zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
- Rzeczywiście, jeszcze 10 lat temu, mogliśmy przyjmować wybrane zwierzęta np. skonfiskowane przez celników, z nielegalnych hodowli czy odebrane właścicielom. Obecnie jest to niemożliwe, gdyż automatycznie nasze zoo straciłoby licencję wydawaną przez ministra środowiska i zostałoby wykluczone z Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów. Zgodnie z prawem polskim i unijnym, nie wolno nam już przyjmować żadnych zwierząt niewiadomego pochodzenia - wyjaśnia Michał Targowski, dyrektor ogrodu zoologicznego w Oliwie.
Miejsca
Opinie (90) 6 zablokowanych
-
2017-07-14 16:04
Śliczny
Ciekawe czy można zaadoptowac.
- 1 0
-
2017-07-21 22:37
Akurat wakacje nie maja tu nic do rzeczy. Dorosłą zbozowke zostawisz na 3-4 tygodnie bez jedzenia, to na pewno nic jej nie będzie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.