• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaj: wyjątkowy pies szuka opiekuna

Agnieszka Majewska
2 lutego 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna. Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna.

W cyklu "Adopcje zwierzaków" przedstawiamy podopiecznych schronisk, fundacji i domów tymczasowych w Trójmieście, którzy od miesięcy, a nawet lat czekają na wymarzony dom. Może to ty odmienisz ich życie? Ostatnio pisaliśmy o Smyku, psie, któremu nie pozostało już wiele czasu, dziś historia Zaja.



Każdy, kto poznał pięknego Zaja wie, że to pod wieloma względami wyjątkowy pies. Ma zaledwie 5 lat, a ze sobą już bagaż pełen doświadczeń. Jest bardzo delikatny z natury, w niektórych sytuacjach bywa lękliwy, w innych, podczas wielkiej radości - nie zawsze panuje nad swoimi emocjami.

- Przy tym wszystkim bardzo stara się być grzecznym psem, bo nade wszystko ceni sobie kontakt z człowiekiem i bardzo o niego zabiega. To widać - opiekun jest dla niego wszystkim! Na nim skupia swoją uwagę, dla niego pięknie wykonuje komendy, stara się go zadowolić - opowiada wolontariusz schroniska Sopotkowo.
Zaj, po ciężkich przeżyciach, dopiero uczy się ufać ludziom, potrzebuje czasu na przełamanie lęku przed nowymi rzeczami i akceptacją nowo poznanych osób. Wymaga socjalizacji i cierpliwego oswajania z nowym otoczeniem.

- Tu w schronisku ma swoich ulubionych wolontariuszy. Jest im oddany i uwielbia z nimi "pracować". Ich doświadczenie i poświęcony czas przełożyły się na wspaniałe efekty. Widać więź przyjaźni i porozumienia między nimi a psem, procentuje to spokojem, wyciszeniem i doskonałą współpracą podczas wspólnych treningów - mówi pracownik.
  • Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna.
  • Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna.
  • Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna.
  • Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna.
  • Zaj, wyjątkowy pies, który potrzebuje wyjątkowego opiekuna.

Zaj potrzebuje domu, a w nim kochającej, doświadczonej, cierpliwej i jednocześnie stanowczej osoby. Przy odrobinie zaangażowania można zdobyć jego zaufanie, a to już bardzo prosta droga do zjednania sobie najwierniejszego przyjaciela.

- Jeśli przyszły opiekun zapewni mu stabilność emocjonalną, to Zaj wszystko sobie poukłada - zapewnia behawiorysta. - Potrzebuje jasnych i klarownych reguł oraz spokoju. Na pewno przyszły właściciel musi dać mu czas i nie zrażać się gorszymi dniami, poprawa i zaufanie przyjdą z czasem, jesteśmy tego pewni.

W sytuacji, gdy Zaj czuje się niepewnie, broni swoich zasobów (np. jedzenie czy zabawki), sygnalizuje to warczeniem. Opiekun, by dodać mu pewności, powinien wprowadzić w jego psi świat jasne zasady. Istnieją przesłania, by Zaj był jedynakiem i trafił do domu bez małych dzieci.

Nie jest typem uciekiniera, trzyma się blisko człowieka i swojego miejsca, a pozostawiony na komendzie "zostań" wykonuje ją bez zarzutu. Jest pięknym, mądrym psem, którego aż roznosi od pozytywnych uczuć, którymi mógłby obdarzyć przyszłego opiekuna.

- Jeśli jesteś gotowy na wyzwanie, rozumiesz, co się z nim wiąże i masz doświadczenie w pracy z psami, może właśnie na ciebie czeka Zaj. Przyjdź, poznaj go i daj mu szansę - zachęcają pracownicy i wolontariusze Sopotkowa.
Przed adopcją wskazane są spacery zapoznawcze i spotkanie z behawiorystką Anną Leppert (tel. 533 539 054).

Jeśli chcesz podarować Zajowi (123/16) dom, skontaktuj się ze schroniskiem w Sopocie pod numerem telefonu - 58 551 24 57

Miejsca

Opinie (139) ponad 20 zablokowanych

  • Mam za sobą prawie 15 lat działaności na rzecz psów, działalności intensywnej , psy z w różnych sytuacjach i nigdy żaden (5)

    pies mnie nie ugryzł, a zdarzyło się to tylko jeden raz jak zabrałam spaniela z domu sadysty , a ugryzł mnie pies ze strachu ,bo przemoc miał każdego dnia w swoim niby domu. W Polsce jest znikoma ilość pogryzień przez psy człowieka w porównaniu z ilością psów nad którymi ludzie się znęcają

    • 38 7

    • tak niestety jest drodzy zwierzoluby-smutna ale szczera prawda

      • 0 0

    • O 15 lat za dlugo. To nie jest normalne (2)

      Zmarnowac taki szmat czasu? Wez sie za cos normalnego i pozytecznego. Szczescie jest naprawde na wyciagniecie reki

      • 3 12

      • Coś ty za bardzo szczęśliwy nie jesteś bo tracisz czas na dowalanie innym ,a wymień to pożyteczne (1)

        co ty robisz ? czekam, nie udawaj ,ze mojej treści nie przeczytałeś .

        • 3 4

        • wyżej nad wypowiedzią WG wypowiada się ktoś zgorzkniały, raczej nie- szczęśliwy,

          Nikt szczęśliwy nie obraża innych.

          • 3 5

    • Tak własnie jest.

      • 5 3

  • Dom , oby sie znalazł (2)

    Powodzenia piesku, każdy pies zasługuje na dom i dla każdego psa jest gdzieś tam ten dom.. byle tylko szybko ten dom sie znalazł jak najprędzej!
    A komentarze niektóre , jak zwykle żenujące i niewiele wnoszące, bo ani domu nie ma , ani jakiegoś optymizmu, niektórzy chyba tylko umieją jadem sypac i nic poza tym.. a i to online, bo na żywo gęby nie otworzą

    • 35 3

    • droga alinko jest dokładnie jak piszesz że umieją tylko jadem sypać i to online bo na żywo gęby nie otworzą jak te dwie mądrale wyżej

      • 0 0

    • "Powodzenia piesku"

      Dzięki!

      • 1 0

  • Nachalna próba wciskania groźnego psa (6)

    • 14 76

    • ty druga mądrala czy mogę ci nachalnie popróbować wcisnąć coś w tą twoją ograniczoną główkę-lepiej już nic więcej nie komentuj bo nie umiesz nie potrafisz po prostu ośmieszasz się

      • 0 0

    • Musisz być bardzo głupi , żaden wolontariusz , działacz na rzecz psów ,czy pracownik schroniska (4)

      nie wpycha nikomu psa ,bo wepchnięty na siłę pies nie będzie dobrze traktowany ,a nie taki jest cel tej adopcji , myśl od czasu do czasu bo myślenie nie boli

      • 13 3

      • Artykuł i cala ta seria o adopcjach... (3)

        ...to nachalne wpychanie ludziom zwierzat ułomnyvh z problemami

        • 3 12

        • Sam jesteś ulomkiem egoisto

          • 1 1

        • ależ zgorzknienie, szczerze- bez złośliwości, zachęcam do pójścia na terapię, by wyzbyć się tego co Cię boli,

          jeżeli oceniasz to jako nachalne- po co czytasz?
          Jeżeli ja oceniam postawę czyjąś jako nachalną, a sedno sprawy mnie nie interesuje- nie zajmuję się tym, ale i nie obrażam.

          Co do zwierząt- to istoty wspaniałe, nie obłudne, jeśli mają złe cechy- z winy człowieka. A terapia z mądrym behawiorystą odmienia je.

          Mamy dwa psy z interwencji- należy im się opieka, pielęgnacja i miłość. I to otrzymują. Ozdrowiały u nas i cieszą się życiem.

          Ważne, by adopcja psa była przemyślana, odpowiedzialna.

          • 2 2

        • ty masz problemy bo nienawidzisz wszystkiego i wszystkich ,lecz się

          • 5 2

  • Z artykułu wynika że ten pies jest po prostu agresywny. (13)

    Jeżeli już tu jest napisane że nie powinien być przy dzieciach , to znaczy że niezły świr. Nie dziwię się że nikt go nie chce .

    • 19 109

    • ty mądrala zajmij się lepiej swoimi dziećmi bo może to niezłe świry ciekawe jakie mają podejście do braci mniejszych bo jak takie jak ty to cholera lepiej spierdzielać na miejscu tego pieska zaja z sopotkowa

      • 0 0

    • Świr to ty jesteś i to kosmiczny.Nie dociera do ciebie,że nie każde zwierzę toleruje dzieci, szczególnie małe ?????

      Chociażby ze względu na to co przeszło ?????? Twoje dzieci też nie muszą darzyć miłością wszelkich kolegów i koleżanek !!!!!!!!!!!!!! I co,wyrzucisz je z domu albo oddasz do domu dziecka ????? włącz myślenie !!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

    • Ty jesteś świr

      • 1 0

    • Nie każdy pies lubi dzieci i nie musi

      Nie każdy pies lubi dzieci i nie musi, każdy specjalista to powie. Ludzie też nie wszystkich lubią i jakoś z tego powodu nie przypina się im etykiety świra.

      • 2 0

    • bzdura

      jeżeli jest napisane, że nie toleruje dzieci, to znaczy że nie toleruje dzieci, a nie że jest z nim coś nie tak...

      • 4 3

    • Ja mam trzy starsze psy, spokojne ale dzieci tez nie lubią . Bo małe dzieci sa halaśliwe i nieprzewidywalne.
      TO co...

      • 3 2

    • Ja też nie znoszę dzieciakow. Zwłaszcza takich od 1do 6 lat. (1)

      • 3 3

      • Ja nie znoszę psów

        • 2 4

    • nigdy nie oddałabym psa do domu gdzie są dzieci bo dzieciaki szaleją ,stresują psa , dokuczają , szarpią , a zwierzatko

      potrzebuje swoją przestrzeń i spokój i dlatego rozumiem to wymaganie.

      • 8 2

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Często psy są ofiarami dzieci więc sobie to znęcanie kodują ,a druga wersja ,że nie oddaje się często psów do domów z dziecmi

      by nie dokuczały dzieci

      • 11 4

    • A kto Ciebie świrze chce, tak bezinteresownie ? Zadałeś sobie to pytanie ?

      • 8 12

    • najważniejsze, że taki swir jak ty go nie chce...

      • 16 10

  • Mam kilka pytań co do takich adopcji (57)

    - Czy schronisko zapewnia zwierzętom leki (o ile są potrzebne?) i chociaz na jakiś czas wyżywienie?
    - co w przypadku, gdy pies okaże się na tyle niestabilny, że nie odnajdzie się w nowym domu?
    - czy jest w schronisku osoba, która rzetelnie opowie i doradzi w sprawie danego zwierzaka?
    - czy w schronisku są psy nie po przejściach, które bez obaw można adoptować?
    - co w sytuacji, gdy pies okaże się chory psychicznie i nie był zdiagnozowany w schronisku i nie daj Boże skończy się to jakąś sytuacją nieprzewidzianą, atakami i pogryzieniami? Kto ponosi odpowiedzialność? Przecież nie od razu widać jaki pies jest?

    • 24 100

    • Typowe życie i pytania stereotypowego człowieka ... (1)

      • 0 3

      • On nie jest stereotypowy tylko klasyczny bezmózgowiec !!!!!!

        • 0 0

    • No ale tobie się przedmiot pytań pomylił.
      Jeśli chcesz działający wg zaprogramowania przedmiot, to kup jakiś elektroniczny gadżet, koniecznie z gwarancją.
      Ponadto jeśli masz postawę roszczeniową, o leki, czyjąś odpowiedzialność, to odpowiedzialności za żywe zwierzę nie przejmuj.
      Jeśli boisz się psów czy jesteś przekonany o jakiejś powszechności "chorób psychicznych" wśród nich (???), to nie interesuj się adopcjami psów, bo to i tak nie dla ciebie.

      • 1 0

    • Zobacz ile masz palców w dół co świadczy o tym ,że twoje pytania są bez sensu . (1)

      • 2 3

      • A ty wyciągnęls wnioski z kciukow w dol?

        • 0 1

    • O zgrozo, (10)

      Co w sytuacji, jeśli nowy właściciel okarze się chory psychicznie i nie był wcześniej zdiagnozowany?

      • 27 5

      • No dlatego to działa w dwie strony i w schronisku powinna być jakas osoba która to wykryje (9)

        Z drugiej strony, psychiczni mają łatwy dostęp do psów raz tzw agresywnych, na przykład kupionych na giełdzie. Resztę sobie dopowiedz co się z takim psem dzieje i jak jest tresowany. A złośliwe wypowiedzi sobie odpuść

        • 5 3

        • Nie, on ma rację. A co, jesli problem tkwi w tobie? (3)

          Czy rodzina chciała cię oddać?
          Ja mam psa kupionego, z rodowodem- grzeczny golden retriever. Jak był mały, tez próbował na nas warczeć, czasem ugryzł - trzeba było reagować i uczyć.
          Wiele psów w schronisku to grzeczne, fajne miśki, ale są też psy po przejsciach. Nikt Ci nie wciśnie "kitu", ani psa na siłę.
          Co do chorób, każdy pies, tak jak każdy człowiek - coś ma.Nasz rodowodowy miał problemy gastryczne, totalne. Nawet dogłowy nie przyszło mi, żeby go oddac i zażądać zwrotu pieniędzy. Problemy często mijają też z wiekiem- tak było u nas.
          Najlepsze są "wielorasowce" - podobno najzdrowsze i najmniej kłopotliwe. Mój następny będzie ze schroniska i na pewno będzie wielorasowcem :)

          • 8 6

          • Problem w tym, że w schroniskach, fundacjach, przytuliskach itp. wciskają kit oraz psy na siłę. Pies agresywny, gryzący opisany jako "słodki niczym czekolada...". No i moja siostra się nabrała... Teraz twierdzi, że jak brać, to tylko szczeniaka. Mój pies wg opisu w internecie miał mieć półtora roku, okazało się, że ma ponad trzy lata. Na szczęście z charakterem nie ma problemu, jedynie starał się okazywać dominację, ale stanowcze zdjęcie z kanapy i niezwracanie uwagi na próby wciśnięcia się na siłę między siedzących na niej ludzi pozwoliło opanować sytuację w porę. Schronisko to rosyjska ruletka.

            • 1 2

          • Wielorasowiec? (1)

            Ck to za bełkot. Kundel pospolity

            • 4 5

            • Ale się wypowiedziałeś/aś!

              Tak, wielorasowiec. Taka terminologia lewacka, bo tak właśnie lubię.
              A Ciebie nie pozdrawiam.

              • 4 2

        • Dodam tylko, że... (3)

          "Powinna być osoba, która to wykryje", jak to podkreślono powyżej... ale schronisko to nie jest poradnia psychiatryczna albo psychologiczna.
          Kiedy większość ludzi zacznie brać odpowiedzialność za swoje czyny i podjęte decyzje, a nie wmawiać sobie i innym, że ja chciałam/em dobrze, ale to "ich/tamtych" wina, bo tam "powinna być osoba, która to wykryje" albo inne asekuracyjne wypowiedzi... ? I czy to chodzi o sytuacje typu wzięcie zwierza do domu, czy kupno domu...
          Ps. Lubię ludzi, ale czasem denerwuje mnie ich roszczeniowość.

          • 7 3

          • schronisko to nie jest poradnia psychiatryczna albo psychologiczna. (1)

            I to jest jeden z podstawowych minusów. Pracownicy powinni mieć chociaz minimalne pojęcie o psychologii

            • 4 3

            • pracownicy i wolontariusze wychodzą na spacer z psami i znają ich zachowania

              i nigdy do domu nie oddadzą agresywnego psa ,adoptują je ludzie do pilnowania zabudowań, pies ich nie gryzie bo pies nie gryzie ręki która je karmi

              • 1 4

          • zgadzam się z twoją wypowiedzią

            • 3 3

        • na giełdzie nie ma handlu psami ,zakazany

          • 1 1

    • Moim zdaniem (3)

      Pierwsze pytanie wyjątkowo głupie. Bierzesz psa no to z jego żołądkiem i ewentualnymi chorobami. Reszta pytań logiczna i w zasadzie powinna być jasna. W Stanach psy przechodzą testy zanim trafią do nowego domu u nas nie. Koleżanka zaadoptować chciała psa i w drodze do domu w samochodzie pies wyszczerzył kły, nawet nie dojechali z nim do domu. Porażka do kwadratu.

      • 11 7

      • porażka

        zgodzę się, że to porażka. porażka tej koleżanki. jak można się dziwić, że pies w takiej sytuacji jest przestraszony i zestresowany? bardzo dobrze, że wrócili do schroniska, może pies trafił na kogoś odpowiedzialnego z chociaż minimalną wiedzą o zwierzętach.

        • 1 0

      • Mój adoptowany szczerzył kły, byłam z nim na terapii i na szkoleniu,

        od ponad roku jesteśmy razem, jest dobrym przyjacielem.
        Często gdy szczerzy kły, boi się.

        • 5 3

      • okazuje się, że nie pytania są głupie, tylko odpowiedzi

        • 9 5

    • Zadałem rano kilka pytań. (2)

      W sumie nie po to, żeby się czegoś dowiedzieć, ale żeby sprawdzić reakcje ludzi i odpowiedzi. Wyszło tak jak myślałem. W większości jesteście bezmyślnymi, zakompleksionymi i zawistnymi bucami.
      Teraz wiem już na pewno, że z tego forum nic nikt się nic nie dowie.

      • 6 11

      • Napisałeś ,że jesteśmy bezmyślnymi , zakompleksionymi i zawistnymi bucami ,a czy czasem

        to nie jest opis ciebie, bo jak wszyscy wokół są żli wg. ciebie to znaczy ,że ty masz problem,bo ja inaczej sądzę o ludziach

        • 4 3

      • Pytanie-odpowiedź

        Po co Panu potwierdzać coś, co z góry Pan wiedział?

        • 3 2

    • W jakim celu zadajesz te pytania ,bo nie kumam , a poza tym w schronisku jest 15O psów i wszystko (3)

      o każdym psie się nie dowiesz ,bo nie ma ich tam 2O.

      • 2 6

      • "o każdym psie się nie dowiesz ,bo nie ma ich tam 2O." (2)

        Samozaoranie poziom expert :D
        Po tym tekście na pewno nie wezmę psa ze schroniska

        • 6 6

        • A kto ci każe

          • 2 1

        • To nie bierz, lepiej dla tych psiaków :)

          • 5 3

    • Adopcja (13)

      Po Twoim poście widać, że niestety nie możesz posiadać zwierzęcia. Decydując się na adopcję, bierzesz pełną odpowiedzialność za stworzenie. Przyjmujesz je ze wszystkimi wadami i zaletami. Pies po adopcji jest członkiem rodziny. Jeśli trzeba Twoim obowiązkiem jest udzielić mu pomocy, czyli jeśli okaże się agresywny musisz zatrudnić behawioryste i walczyć o zdrowie psa.

      • 29 7

      • (7)

        "Po Twoim poście widać, że niestety nie możesz posiadać zwierzęcia" serio? A ty to przepraszam kto, jasnowidz? Dajcie spokój, człowiek zadaje pytania to oczekuje sensownych odpowiedzi. Jak widać nie dla wszystkich są to rzeczy oczywiste, więc po prostu zamiast się głupio wymądrzać i przewidywać kto może mieć psa a kto nie, lepiej odpowiedzieć wprost. Czy to takie trudne?

        • 18 10

        • Dziękuję za tę wypowiedź (6)

          Ale tym dziale zawsze tak jest. Zapytasz o coś merytoryczne, to zaraz masz atak psich fanatyków.

          • 11 9

          • To nie jest atak psich fanatyków (4)

            Jak masz pytania to udaj się do schroniska i zadaj je pracownikom schroniska. A ci psi fanatycy po prostu wiedzą że zwierze nie jest zabawką, którą zabierzesz do domu i jak coś się stanie co Ci się nie spodoba, oddajesz psa do schroniska. Albo dajesz miłość i dom albo podaruj sobie adopcję. Nad psem trzeba pracować, a nie tylko posiadać i sam się wychowa. Niestety tak to nie działa.

            • 13 7

            • (3)

              Wolę jednak pracowac nad psem bez obciążeń i niewiadomej historii. Obecnie mam takie wrażenie, że schronisko to jak autohandel. Handlarz połowy nie powie, połowe skłamie, byle tylko wypchnąć auto.

              • 8 14

              • Zawsze takie głupoty wypisujesz czy ta opinia to wyjątek , żaden działacz na rzecz psów, żaden wolontariusz czy pracownik (1)

                schroniska nie wpycha na siłę nikomu psa ,bo ma świadomość ,że na siłę oddane zwierzątko będzie miało żle w owym domu , a nie taki jest cel adopcji. Spróbuj chociaż raz tak na niby zainteresować się psem którego na niby chcesz zaadoptować to zobaczysz jaki grad pytań na ciebie spadnie. Od razu widać ,ze jesteś facetem ,zawsze uważałam ,ze mężczyżni są logiczni ,a ty jesteś wyjątkiem

                • 5 4

              • Przestań histeryzować

                • 0 4

              • Porozmawiaj z osobami z fundacji, np.adopciaki,

                z behawiorystą mądrym , polecam "Kiciopies"- jest wiele psów pragnących domu- wspaniałych, choć z pozoru trudnych.

                • 2 2

          • Nie trzeba oskarżać kogoś o fanatyzm wystarczy logicznie myśleć , a co do ugryzienia przez psa adoptowanego

            to są znikome przypadki ,a wtedy pies bez problemu jest przyjmowany do schroniska z powrotem . Dziwne to pytanie o początkowym wyżywieniu przez schronisko , bo co adoptujesz psa nie mając pieniędzy , a gdy pies z czasem zachoruje ,a chorują i psy z hodowli to co,za co będziesz go leczyć . W Polsce nie ma prawdziwych hodowli psów i dlatego większość ludzi kupuje je chore ,chociaż jako szczeniaki wyglądają na zdrowe .

            • 6 6

      • Anja, większych bzdur nie czytałem. Jesteś jakas zaślepiona psami chyba (2)

        "ze wszystrkimi wadami i zaletami" to przyjmuję swoje dziecko i rodzinę. Psa chcę sobie wybrać takiego jak mi pasuje.

        • 11 24

        • jak ci ten pies nie pasuje to po cholerę wchodzisz w temat i go zaśmiecasz

          • 2 3

        • Większość patrzy na wygląd " bo mi się podoba" To nie mebel w kolorze!!

          • 12 6

      • Chore myślenie (1)

        Psy agresywne nie powinny być przekazywane do adopcji. Rozumiem problemy behawiorystyczne typu lęk separacyjny czy nawet niszczenie ale agresja NIE.

        • 17 16

        • Psy agresywne nikomu nie oddaje się do domów tylko do pilnowania posesji

          a psy nie są głupie i nie ugryzą tej ręki która je karmi

          • 4 14

    • Nie dla ciebioe pies (1)

      JAk bierzesz psa to nie pytaj o leki bo jesli nie stac na leki teraz to co będzie pózniej jak pies zestzreje się i zachoruje.
      Stabilnośc psa często zmieniaja sami ludzie, to my jesteśmy często niestabilni i psa traktujemy jak przedmiot,na którym wyładowujemy swe frustracje.
      Choroby psychczne u ludzi sa tez niewykrywalne bo nie zgłaszaja się. Pamiętaj, ze pies gryzie wówczas gdy ludzie nie umieja z nim postępowac. Trzeba znac mowe psa . Widac jaki pies jest , tzreaba tylko go rozumiec a na to trzeba czasu i tego nauczyc się. Jesli myslisz, że istnieje jakiś przepis na półstrony to nie. TAk nie jest. Pies przemawia do nas ciałem, wysyła mase sygnałów ale czytac je trzeba nauczyc sie. tymczasem ucz się a o psie pomyslisz jak zaczniesz je rozumiec. Idz jako wolontariusz do schronu i tam trochę zaczniesz je rozumiec.

      • 8 6

      • Sedno

        • 4 2

    • Dziwne pytania (9)

      skoro decydujesz się na psa to ponosisz za niego odpowiedzialność. Karmisz, wyprowadzasz na spacer, chodzisz do weterynarza a jak pies ma lęki , to korzystasz z behawiorysty. Polecam szkolenia...wszystkie szkoły mają zniżki dla psów z adaopcji....zacznijcie ludzie ponosić odpowiedzialność za psy...schronisko ma ponosić odpowiedzialność za wszystkie wydane psy? to nie logiczne. Zwierze nie jest rzeczą którą możesz oddać bo się okaże że ma jakąś niezdiagnozowaną chorobę. W schroniskach są wolontariusze którzy dobrze znają psy i moga o nich i ich zachowaniacch powiedzieć wiele.

      • 44 10

      • (8)

        Czyli jak adoptowany pies nie odnajdzie się w nowym domu, ma lęki, gryzie i nie pozwala się dotknąc, to nie mam możliwości oddania go do schroniska?

        • 8 18

        • Dziwne pytania (3)

          domyśl się....to nie rzecz jaka możesz oddać do sklepu...nad psem trzeba pracować czy jest bądź nie jest agresywny.
          A jak zakupisz pitbula z hodowli i okaże się że pies ma wrodzone genetycznie wady psychiczne ( o czym nie poinformował Ciebie hodowca) To jak myślisz? możesz go oddać czy nie? Jak dla mnie, jeśli ktoś ma takie pytania, to nie powinien zabierać się tym bardziej za adopcję psa.

          • 21 5

          • jeśli ktoś ma takie pytania, to nie powinien zabierać się tym bardziej za adopcję psa. (2)

            Od tego jest forum, żeby pytać i dyskutować. Czyli wg ciebie lepiej nic nie mówić, nic nie pytać, zabrac psa i po sprawie, odbębnione. Wolę jednak dowiedziec się czegokolwiek przed adopcją, chociaz widzac wypowiedzi niektórych, to mi się odechciewa pytać i odechciewa mi się schronisk i tamtejszych psów na zawsze.

            • 16 5

            • OK, dowiaduj się, ale gdy przygarnaisz psa, to raczej

              nie należy liczyć się z jego oddaniem, to nie fair.

              • 8 3

            • Przecież ktoś napisał u góry, ze jest umowa adopcyjna

              A w niej zapewne odpowiednie zapisy.
              A tak w ogóle- po co robić kipisz? Może poproś trojmiasto.pl, zeby opublikowali artykuł-wywiad z szefem schroniska, oni zadadzą mu Twoje pytania i będziesz wiedzieć.

              • 3 5

        • (3)

          masz na to 14 dni od podpisania umowy adopcyjnej.

          • 9 2

          • Czyli później tylko do lasu? (2)

            Pies to nie odkurzacz, żebym wiedział, że mi nie pasuje w 14 dni.

            • 8 18

            • Gdy decydowałam sie wziąć psa po interwencji, przemyślałam to a także ustaliłam z rodziną- bliższa i dalszą,

              by w razie czego mieć pomoc, ale w sumie sama bylam zdecydowana - z całą odpowiedzialnością.
              Wzięłam psa- jak to się mówi-dość trudnego, po przejściach, starego.
              Trzy spotkania z psim behawiorystą, panią B., pozwoliły na sensowne działania w celu ułożenia psa ( zresztą ogólnie jest przyjazny, ale ma nerwicowe "zaszłości").
              Planujemy na wiosnę iść na trening do szkoły szkolenia psów w celu nauczenia jeszcze tego np., by nie brał jedzenia z ulicy.
              Wizyty u weterynarza w celu kontynuowania leczenia, miałam pomoc - za darmo weterynarz z fundacji- jednak wcześniej planowałam to i w efekcie częściej korzystam z weterynarza prywatnie.
              A wniosek? Jeśli chodzi o mnie, o psa, o znajomych i rodzinę - wszyscy jesteśmy szczęśliwi.
              Nie wyobrażam sobie- oddać psa, gdy pojawiają się kłopoty, ale też niedopuszczalne jest dla mnie złoszczenie się na psa i agresja,
              wszystko spokojnie, konsekwentnie , z życzliwością, a będą dobre efekty.
              Gdy nas rozpiera, idźmy pobiegać.
              p.s.nie jestem bogata, pracuję zawodowo- da się połączyć z opieka nad psem.

              • 11 2

            • nie ,to jest czas który w zupełnosci wystarczy by poznać zachowanie psa

              • 3 7

    • Z takim nastawieniem lepiej kupic pluszaka. Mam 3 psy ze schroniska, wiec wiem co mowie

      • 7 4

    • W schronisku rozmawia się z pracownikami, wolontariuszami, oni ci mówią, co wiedzą o psie (jak się zachowuje, czy choruje, gdzie został znaleziony itp.). Jeśli wiadomo, że pies jest po przejściach, przed adopcją przechodzi on resocjalizację, nikt ci nie da tak po prostu agresywnego psa. Jeśli zdecydujesz się na adopcję, pies jest twoją odpowiedzialnością, a nie schroniska, ty płacisz za wyżywienie, leki itd.
      Nie wszystkie psy w schronisku są po przejściach. Niektóre się zwyczajnie zgubiły, a właściciel zbyt szybko zrezygnował z szukania, inne się urodziły w schronisku, bo przygarnięta suczka była w ciąży. Ile psów, tyle historii.

      • 6 2

    • pytaj u żródła (1)

      • 8 3

      • Chcę, żeby ktoś odpowiedział publicznie i żeby ludzie się dowiedzieli jak jest.

        • 13 14

  • Zakochana para (1)

    Zaj i ze zdjęcia Barbara

    • 2 2

    • Serio...?

      • 0 2

  • Kochany Zaj (5)

    Wolontariusze ćwiczą z Zajem regularnie od kilku miesięcy, postępy można śledzić na stronie schroniska, pogoda nie ma znaczenia. Zaj robi ogromne postępy, to piękny, ale przede wszystkim mądry pies. To nie jego wina, że trafił na nieodpowiedzialnych właścicieli, którzy nie wykazali odrobiny chęci, aby go ułożyć. Zwierzę to nie zabawka: to przyjaciel, ale i obowiązek. Kto chce poznać Zaja, niech dzwoni do Sopotkowa. Warto.

    • 22 3

    • Niech ci wolontariusze jak maja potrzebe pomagania ida do hospicjów. (3)

      Tam naprawde pomoga. A w schroniskach odwalaja nikomu niepotrzebna robote. Za to powinno byc odpowiedzialne miasto.

      • 2 9

      • Potrzeba wolonatariuszy i tu , i tu, (1)

        a wstyd, że ludzie z hospicjum mają krewnych, którzy ich nawet nie odwiedzają choćby raz w miesiącu.
        Niech każdy chętny do opiekowania się robi to tam gdzie czuje się najlepiej.
        Krytykować łatwo, zrobić samemu coś wartościowego- to wysiłek wymagający samodyscypliny .

        • 5 2

        • A sama krytykujesz czyichś krewnych, nie znając ich sytuacji życiowej.... Słabe to.

          • 0 1

      • A ty działasz w hospicjum ,co ? odpowiedz na pytanie,pewno g*wno robisz dla innych tylko

        się wymądrzasz.

        • 7 3

    • Dziękuję wolontariuszom ,bo wiem jak to cudowni ludzie

      • 5 2

  • Mam prośbę do hejterów , omijacie tematy adopcji psów ,czy kotów te zwierzęta nie zrobiły wam krzywdy (1)

    ,dziękuję za zrozumienie .

    • 38 8

    • Ja mam prośbę do wtórnych analfabetów, żeby komentarze pisać po polsku, ze znakami interpunkcyjnymi itd. albo...omijajcie komentarze. Dziękuję za zrozumienie.

      • 1 1

  • Zaj mordko moja kochana

    Jak nikt Cie przygarnie to ja Cie wazme moj drogi

    • 0 0

  • ZAchęcam (4)

    Jesli masz odruchy ludzkie i chcesz pomoc- to adoptuj! sama mam psa, który był w schronisku 10 lat (długich mroznych zim, spiekoty letniej itd). , zeby na tą ostatnia drogę pomóc. Jaka jest wina psa, wyrzuconego jak smiec- przez własciciela? na poczatku nie szczekał. Ale po czasie, przy naszej pomocy odnlazł się, nabrał formy i kg. Wspaniałe uczucie, jak kogos ratujesz.

    w schronisku jesli ktos był, to wie, ze jest ogrom psów o czarnej siersci. w zwiazku z tym maja mała szanse na adopcje. Nie warto się sugerować ze pies wycofany tylko nie poddawać się. odwiedzac psa, brac na spacery, poznac go, dac smakołyka. I pojśc na sam koniec schroniska, do boksów narożnych, w osamotnieniu. Tam one czekaja na człwoeika, który juz ich nie oszuka i zabierze. Ty tez bedziesz stary..
    zachecam tez do wolontariatu, wiek nie ma zadnego znaczenia.

    • 41 7

    • wzuszyłem

      łza mi pociekła po policzku ....taka prawda

      • 3 0

    • O co chodzi z czarną sierścią

      • 1 0

    • kochana jesteś wolontariuszko dziękuję w imieniu psich serduszek

      • 0 2

    • mój adoptowany też ma czarną sierść, był podobno "trudny",

      podjęłam decyzje odpowiedzialnie, byliśmy na terapii, jest wspaniałym domownikiem.

      • 2 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane