• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbudowali specjalne urządzenie, aby uratować kota

Alicja Olkowska
13 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Jedynym sposobem było przepchnięcie kota przez tunel. W tym celu jedna z ochotniczek wymyśliła i skonstruowała tzw. "kotowziór". Składał się z 43 metrów rur połączonych srebrną taśmą, 50 m liny idącej wewnątrz rur, kółek od hulajnogi, reflektora z przodu oraz tarczy wyciętej dokładnie w rozmiarze przepustu.
  • 43 metry rur
  • 43 metry rur
  • Wolontariusze skonstruowali urządzenie zbudowane z 43 metrów rur połączonych srebrną taśmą.
  • Kot przesiedział w tunelu dwa tygodnie.
  • Zdjęcia z akcji
  • Szczęśliwe zakończenie: kota udało się złapać.

Do niecodziennej akcji ratowniczej doszło w pobliżu Czarnego Dworu, gdy kot uciekł właścicielce z transportera i ukrył się w tunelu (przepuście) pod ul. Wika-Czarnowskiego zobacz na mapie Gdańska. Przez dwa tygodnie zwierzakowi próbowała pomóc straż pożarna, fundacje prozwierzęce oraz osoby zajmujące się melioracjami. Bezskutecznie. Ostatecznie kota uratowali wolontariusze, którzy skonstruowali urządzenie zbudowane z 43 metrów rur połączonych srebrną taśmą, które dosłownie wypchnęło go z kanału.



Wszystko zaczęło się od pechowej drogi do weterynarza. Starsza pani niosła kota w transporterze, od którego niespodziewanie odpadło dno. Spłoszone zwierzę schowało się w przepuście o średnicy 40 centymetrów i długości ponad 40 metrów. Dodatkowym problemem było zabrudzenie przepustu kamieniami, butelkami i innymi śmieciami, zaś oczyszczanie kanału wodą pod bardzo wysokim ciśnieniem prawdopodobnie zabiłoby kota. Na nic zdały się nawoływania, wabienie jedzeniem oraz wsparcie straży pożarnej.

Pomysł wydawał się absurdalny i szalony, ale... jeśli coś jest głupie, a działa, to znaczy, że nie jest głupie
- Wiem, że próbowała pomóc też firma Kogut usługi komunalne, ale im także się nie udało. Próbowano też ustawić dwie klatki łapki przy wylotach i zwabić zwierzę na jedzenie, ale ta metoda również zawiodła. Kot nie ruszał się z miejsca, choć prawdopodobnie były noce, gdy wychodził z ukrycia i zjadał zostawione pożywienie. Obok jest ruchliwa ulica, więc właścicielka bardzo obawiała się o pupila - mówi nam Beata, wolontariuszka biorąca udział w akcji.
W związku z kolejnymi niepowodzeniami do akcji włączyła się osoba działająca w ramach oddolnej inicjatywy Koty Spod Bloku. Agata Maćkowiak działa samodzielnie głównie na rzecz sterylizowania bezdomnych kotów, organizując kocie łapanki i sterylizacje. W tym przypadku także nie była obojętna. Dołączyli do niej ochotnicy - łącznie z Agatą było pięć osób.

Film z akcji ratunkowej:



Wydawało się, że jedynym sposobem jest dosłownie... przepchnięcie kota przez tunel. W tym celu jedna z ochotniczek, Krystyna, wymyśliła i skonstruowała tzw. "kotowziór". Składał się z 43 metrów rur połączonych srebrną taśmą, 50 m liny idącej wewnątrz rur (lina miała za zadanie pomóc wyciągnąć wszystkie rury z przepustu, gdyby łączenia się rozerwały), kółek od hulajnogi, reflektora z przodu oraz tarczy wyciętej dokładnie w rozmiarze przepustu.

- Tarczę wykonano z gąbki wzmocnionej miejscami dyktą, by nie uszkodziła zwierzęcia, a jednocześnie nie utknęła w śmieciach. Pomysł wydawał się absurdalny i szalony, ale... jeśli coś jest głupie, a działa, to znaczy, że nie jest głupie - mówi Beata.
U wylotu przepustu ustawiona została klatka łapka. Z drugiej strony powoli wpychany był "kotowziór". Pracę utrudniały zalegające w przepuście śmieci. Miejscami konstrukcja blokowała się, gięła i utykała. Mimo to udało się. Kot został wypchnięty do klatki.

- Sasza, bo tak się nazywa zwierzak, został natychmiast zabrany do weterynarza. Jego stan jest bardzo dobry, co potwierdza, że prawdopodobnie były noce, gdy opuszczał kryjówkę. Został natychmiast odebrany przez wzruszoną właścicielkę, którą razem z kotem jedna z ochotniczek bezpiecznie odwiozła do domu - dodaje wolontariuszka.
Osoby, które pomogły kotu to typowi ochotnicy, którzy nie pobierają wynagrodzenia za swoją pracę.

Przy okazji Beata przypomina: to nie pierwszy przypadek, gdy w trakcie transportu do lecznicy transporter ulega zniszczeniu. Dorosłe koty mogą ważyć naprawdę sporo i niektóre transportery nie wytrzymują obciążenia, szczególnie gdy kot się miota, szarpie i próbuje wydostać z niewoli. To przestroga dla wszystkich właścicieli kotów, by należycie dbali o ten newralgiczny moment, jakim jest droga do weterynarza. Kot, który ucieka w obcym miejscu jest całkowicie zdezorientowany. Bardzo możliwe, że podobnie jak Sasza, nie będzie reagował ani na głos właścicielki, ani na smakołyki, ani na "kici kici".

Opinie (151) ponad 10 zablokowanych

  • Brawa dla Eli! (6)

    Cześć Elu, wiem , że to Ty znalazłaś sposób aby "uwolnić" kota. Brawa dla Ciebie za ofiarność i pomysłowość mimo, że na odległość.

    • 16 5

    • na ten sam pomysł wpadło (3)

      kilka osób, ale tylko garstka postanowiła zaryzykować i się pobrudzić

      • 1 2

      • Pomysł był ogólnodostępny na FP Kotikowo ( datowane wpisy - dla wnikliwych do wglądu) (2)

        Problem nie polegał na obawie przed ryzykiem i i pobrudzeniem się . Nieładnie przypisywać sobie cudze pomysły . Za wykonanie należy się podziękowanie i takowe otrzymaliście .

        • 1 2

        • Drogie Panie, zwykle nie biorę udziału w takich ...burzach, ale tym razem mnie zatelepało. Na forum Kotikowa nie wchodzę, bo nie mam po co, nie znam żadnej z Was i nie interesują mnie Wasze działania. Cynk o kocie dostałam od Agaty Maćkowiak dzień przed akcją, późnym wieczorem. Nie miałam czasu latać po Waszych forach i szukać pomysłów. Zastosowanie rur było oczywiste, było też oczywiste, że bez odpowiedniej końcówki zaryją się po paru metrach. o 3 po południu w dniu akcji miałam gotowy sprzęt. Skoro Panie miałyście taki sam pomysł, to dlaczego, do licha, nie został zrealizowany przez 2 tygodnie??? Jeśli problem nie polegał na "obawie przed ryzykiem i pobrudzeniem się", to na czym polegał, do licha????

          • 1 0

        • hahahha ja mam codziennie pomysły! a Kotikowo słyszalam, że bardzo lubi pomysły innych...

          ..pozyczać. Przejrzałam stronę tej "fundacji" - same posty grzecznościowe, czy oni w ogóle coś robią???

          • 0 0

    • MK gdyby nie odległość to kot byłby po kilku godzinach w domu bez zbędnego poklasku . Dziewczynki

      jeszcze nie widziały prawdziwych akcji .

      • 0 0

    • Niestety pomyslow to bylo milion

      Ale zeby siasc i sie wziac do roboty, to juz gorzej. Sledzilam akcje na fejsie, brawa dla ekipy!

      • 2 2

  • Ja pierdziu (6)

    Kot wykorzystał okazję, żeby zwiać od tyrantki, znalazł metę, sucho, ciepło, przytulnie, jedzenie, myszy. To nie, musieli wyciągnąć.

    • 26 9

    • A zaraz obok ruchliwa droga (5)

      I placuszek z kotka jak nic

      • 1 5

      • I przyroda by skorzystała, pożywiła się. (2)

        Ale nie, tyrantka musi mieć futrzaka.

        • 2 3

        • z ciebie też by mogła przyroda skorzystać, byłby niezły nawóz (1)

          bo to co piszesz, to kupa...

          • 0 1

          • Ależ skorzysta.

            Wszystko w swoim czasie.

            Musi ci być strasznie ciężko w życiu z tym kijem od szczotki.

            • 0 1

      • 2 tygodnie siedział (1)

        i go nie przejechało

        • 6 1

        • dwa tygodnie przełaziłeś na czerwonym i nic cię nie przejechało. w trzecim tygodniu wpadłeś pod samochód. taka twoja logika.

          • 1 3

  • (1)

    Na fp Fundacji Kotikowo opisano dokładnie sposób na wydobycie kota z przepustu dzień przed zastosowaniem tej metody .Niewątpliwie nasza bohaterka skorzystała z tej wiedzy i bardzo dobrze bo dzięki temu kotek wrócił do domu

    • 5 4

    • Haha Kotikowo to słynie z podpinania się pod cudze osiągnięcia.

      Siedzą staruchy na d*pie i patrzą, gdzie by tutaj się wylansować, tylko już ich nikt nie chce nigdzie zaprosić.

      • 2 0

  • (3)

    przecież instruktaż do wyciągnięcia kota był na stronie jakiejś fundacj prozwierzecej o ile pamiętam były inne też sposoby . to kto w końcu wymyślił ? kilka dni przed uwolnieniem kota był opis jak to zrobić

    • 1 2

    • jak sobie poradzić z rakiem tez jest opisane na wielu stronach (2)

      a jednak póki co jeszcze się nikomu nie udało :)

      • 2 1

      • (1)

        zatem nic wiesz o poradzeniu sobie z rakiem , wielu sobie z tym poradziło i jestem tego żywym przykładem .

        • 1 0

        • A robiłaś z opisu ze strony?

          • 0 0

  • Koty to niezłe durnie (1)

    Kot mojego znajomego wyskoczył z 8 piętra bo gonił muchę.
    Musza przeżyła, kot nie.
    Co dość jasno obrazuje które z tych zwierząt obdarzone jest większą inteligencją.

    • 6 9

    • raczej inaczej

      raczej to świadczy o inteligencji właściciela kota, który otwiera okna bez siatek na 8 piętrze

      • 1 0

  • Mogli postawić telewizor z włączonym Wiadomościami, to by sam wyszedł (1)

    Bo nie mogły już dłużej tego słuchać

    • 2 3

    • I nastawić kanał tvn-u

      kot by oszalał .to nie jest humanitarne.

      • 3 1

  • Robię takie same. W, którą stronę ma sie krecic tarcza?

    Pytam bo za pierwszym razem trochę bałaganu narobiłem.

    • 1 0

  • Że jak? (8)

    Tyle ludzi zaangażowanych przez tak długi czas z powodu kota?
    Przepraszam, nie mam w zwyczaju marudzić ani wypowiadać się na tym portalu, ale czy tylko ja odnoszę wrażenie ze tu kogoś zdrowo pogielo?
    Ukłony dla tej pani/dziewczyny która wymyśliła jak kota wyciągnąć, ale cała reszta chyba sobie jaja robi, łącznie z właścicielka kota.

    • 19 33

    • Ciebie chyba rodzice zrobili przypadkiem, a teraz szef cię katuje, nikt cię nie lubi... (5)

      że zazdrościsz zwierzętom w potrzebie uwagi

      • 7 8

      • Powtorze: że jak? (3)

        W jakiej potrzebie?
        Kot to zwierzak. Ma cztery łapy, instynkt i odczuwa głód. Wszystkie te elementy razem doskonale rozwiązałyby ten "wyimaginowany" klopot. Kot wyszedłby sam będąc głodnym.
        To nie kot był w potrzebie, bo jemu nic nie groziło, tylko właścicielka miała problem.

        • 13 2

        • wyszedłby (2)

          nocą,pewnie tak w końcu i potem wrócił do kanału. spędziłby tam zimę? jesteś pewien, że żaden lis ani samochód nie stanowiły dla niego zagrożenia?

          • 3 2

          • Nie no proszę... (1)

            ... zaraz stworzycie do tego historie dzielnego kota, który utknął na lata w rurze i tylko nocą może wychodzić bo instynkt co rano przed brzaskiem wiedzie go spowrotem do rury, czemu on nie może się przeciwstawić. W tym scenariuszu znajdzie się wiele czarnych charakterów: lis - arcywrog naszego Puszka, co noc czyhający na jego zycie; samochody na ulicy - archetypowa przeszkoda stanowiąca symbol przeciwności losu; właścicielka - dobroduszna, steskniona za Puszkiem ale jednocześnie nieco naiwna osoba, która nie ma najmniejszego pojęcia o podwójnym życiu naszego bohatera.
            I tak oto, co noc nasz Puszek stawiając czoła trudnościom wychodzi ze swej "pułapki" na zer. Co noc też wraca nieuchwytny, nie wiadomo dlaczego do swej dziury. Lecz coś wisi w powietrzu... coś sie zmienia... niewypowiedziane zagrożenie już powoli zbliża się do naszego bohatera... to ZIMA!

            • 5 2

            • Puszek na gigancie załapał się na bufet gdzieś w okolicy , zaznał trochę wolność i stwierdził, że w sumie nie jest źle. Micha jest , wolność,co noc jakieś wrażenia to po co będzie wracał . A tu kociary zmontowaly mu wehikuł, który przeniósł go ponownie w niewolę, na kanapę ale co sobie poużywal przez ten czas to jego .

              • 1 1

      • Domorosly psycholog

        Domorosly psycholog od 7 boleści który online u innych diagnozuje swoje frustracje.

        • 3 3

    • (1)

      a co cię obchodzi to, że ktoś się zaangażował w ratowanie kota?

      • 2 1

      • Khm...

        Za przeproszeniem ale co z kolei Ciebie obchodzi to że mnie obchodzi zaangażowanie ludzi w sprawę kota?
        Odpowiedzi jest ta sama.

        • 2 1

  • Przy okazji powinno się podać, jakiej to firmy transporter (3)

    jest tak niebezpieczny.

    • 10 0

    • wszystkie materiałowe, plecaki , torby itp

      • 0 0

    • (1)

      Przy okazji palnij se w łeb młotem bez logotypu producenta.

      • 0 2

      • No tom się uśmiał

        • 0 0

  • Brawo! (1)

    Jak się połączy serce z inteligencją i wyobraźnią... to się da.

    Instytucje wszelkiej maści wymiękają...

    • 28 7

    • haha inteligencja tych pan pozostawia wiele do zyczenia

      • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane