- 1 Nowa samica żyrafy w zoo. Będzie hodowla żyraf (15 opinii)
- 2 Martwy pingwin na plaży w Gdyni? (74 opinie)
- 3 Apel urzędników ws. dzików (255 opinii)
- 4 Temat dzików w kampanii wyborczej (154 opinie)
- 5 Pita: po śmierci opiekunki została sama (45 opinii)
Zderzenia ze zwierzętami. Jak ich uniknąć, co robić w razie kolizji?
Wypadki chodzą po ludziach - i po zwierzętach także. Nawet jeśli jedziemy ostrożnie i dokładamy wszelkich starań, aby dojechać bezpiecznie do celu, wszystko może się zdarzyć. Podpowiadamy, co robić, jeśli będziemy świadkami lub sprawcami kolizji samochodowej ze zwierzęciem.
Jeżeli zdarzy nam się potrącić niewielkie zwierzę, nam samym, siedzącym w samochodzie, raczej nic się nie stanie. Nie znaczy to jednak, że będziemy w stanie przeoczyć to zdarzenie - z pewnością co najmniej usłyszymy spory huk. Nie wolno nam tego zignorować i pojechać dalej jak gdyby nigdy nic. To nie tylko kwestia dobrych obyczajów, lecz także zapisów prawa.
To samo dotyczy świadków zdarzenia, zwłaszcza w przypadku gdy widzimy, że kierowca, który potrącił zwierzę, odjechał.
- W przypadku kiedy potrącimy lub na jezdni zobaczymy potrącone zwierzę, należy zadzwonić pod numer alarmowy i powiadomić dyspozytora, o tym, co się stało - informuje st. sierż. Justyna Chabowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - W takiej sytuacji powinniśmy też zabezpieczyć miejsce zdarzenia i zasygnalizować niebezpieczeństwo poprzez np. włączenie świateł awaryjnych.
- W takiej sytuacji zawsze należy powiadomić służby (straż miejska, policja, 112) - dodaje Leonard Wawrzyniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni. - Należy opisać, co się wydarzyło, jeśli jesteśmy w stanie - podać gatunek zwierzęcia, a także opisać miejsce - adres, cechy szczególne miejsca tak, aby służby sprawnie mogły odnaleźć zwierzaka.
- Jeżeli jest taka możliwość, poczekajmy na te służby, włączmy światła awaryjne, pojazd pozostawmy za zwierzęciem i rozstawmy trójkąt bezpieczeństwa, jeśli zwierzę znajduje się na drodze. Idealnie byłoby przykryć rannego kocem, tak aby zakryć jego głowę.
Dzikie zwierzęta w mieście. Straż miejska rusza z programem profilaktycznym
Jesień sprzyja kolizjom
Coraz krótsze dni to coraz gorsza widoczność na drodze, a co za tym idzie - zwiększone ryzyko, że przeoczymy zwierzę wkraczające na drogę. Warto pamiętać, że to właśnie od zmierzchu do świtu ich aktywność jest wzmożona.
- Zdejmijmy nogę z gazu, zwłaszcza gdy przejeżdżamy przez tereny zalesione, tam bowiem prawdopodobieństwo spotkania ze zwierzyną znacznie wzrasta - mówi st. sierż. Justyna Chabowska. - Zachowajmy czujność, kiedy widzimy znak ostrzegawczy A-18b [ostrzeżenia o możliwości napotkania na drodze zwierząt - przyp. red.].
Tereny, na których urzędnik nic nie zrobi ws. dzików, nawet jeżeli są agresywne
Ostrożność przede wszystkim
Im większe zwierzę, tym większe ryzyko, że i my ucierpimy w przypadku kolizji. Zderzenie z łosiem, zwierzęciem mogącym ważyć aż 700 kg, może być tragiczne w skutkach. Dlatego tak ważne jest, abyśmy zachowali czujność. Trudno jest przygotować się na tego typu scenariusze.
- Sytuacje, kiedy zwierzę przecina nasz pas ruchu, są trudne dla kierowców, ponieważ zazwyczaj reagujemy instynktownie - mówi st. sierż. Justyna Chabowska. - Poza tym nie mamy czasu do namysłu i na analizę sytuacji. Mimo wszystko postarajmy się zachować zimną krew. Jeśli jest taka możliwość, to starajmy się ominąć zwierzę i zdecydowanie zmniejszyć prędkość pojazdu.
Wbrew temu, co może wydawać nam się logiczne, trąbienie na zwierzę stojące na ulicy i błyskanie światłami drogowymi może sprawić, że pogorszymy sytuację. Oślepiające światła i przeraźliwy dźwięk klaksonu każą zwierzętom nie uciekać, lecz zastygnąć w miejscu, co może okazać się zgubne.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-10-12 08:19
Można tylko hamować (6)
nie omijać zwierzęcia bo uderzysz w drzewo lub na czołowo z innym autem
- 48 2
-
2022-10-13 20:18
hamować i zjeść
- 1 0
-
2022-10-12 17:19
Peowczyki i tak mysla, ze kogos stuknely
I odjeżdżają żeby zniżek z OC nie stracić
- 1 7
-
2022-10-12 08:38
(3)
Tylko, że masz 2-3 sekundy...
- 2 1
-
2022-10-12 09:59
w moim przypadku nie było nawet 1 sek. (2)
.
- 8 1
-
2022-10-12 11:39
(1)
Ja tam miałem 0,4 s.
- 1 1
-
2022-10-12 13:47
ja miałem 0.7
- 2 1
-
2022-10-12 08:07
są specjalne odstraszające "gwizdki" które słyszą tylko zwierzęta (8)
montuje się je na pojazdach - wiedzą o tym doskonale kierowcy aut ciężarowych jeżdżących po Skandynawii.
Myślę, że na pociągach też by się sprawdziły- 35 1
-
2022-10-12 22:39
Są są - nie są drogie, łatwe w montażu.
Jedyna ich wada, to całkowicie potwierdzony, zupełny brak jakiejkolwiek skuteczności.
Samochód jest wystarczająco głośny żeby każdy zwierzak go usłyszał - czy z gwizdkiem czy bez.
Zwierzęta wpadają pod samochód nie dlatego że go nie usłyszały.- 4 1
-
2022-10-12 08:43
Powinny być obowiązkowe
na Kaszubach.
- 7 1
-
2022-10-12 08:20
Racja
w całej Skandynawii ludzie to mają pozakładane. Byłam widziałam. Kosztuje grosze a nie trzeba się bać że coś nam się przydarzy, szczególnie na terenach leśnych/polnych. Polecam!
- 3 2
-
2022-10-12 08:15
Taki gwizdek potrafi spłoszyć zwierzynę która z lasu wbiegnie prosto pod koła... (1)
- 1 11
-
2022-10-12 08:35
Zwierzyna ucieka w przeciwną stronę niż jest dżwięk.
- 10 0
-
2022-10-12 08:19
Ciekawe (2)
O tym nie słyszałem. Wiesz może jak sprawdza się to w praktyce? Skandynawia to jeżdżenie po pustkowiach w głównej mierze. Przy naszym systemie autostradowym bardzo często jeździ się po prostu w terenie zabudowanym - zwierzęta domowe w miastach i co gorsza gospodarskie na wsiach chyba by oszalały od takich gwizdków :)
- 2 5
-
2022-10-12 22:40
skuteczność jest zerowa - było nawet trochę testów, znajdziesz na YT
- 2 0
-
2022-10-12 08:31
Trudno. Właściciele im terapie ufundują.
- 4 2
-
2022-10-12 08:25
Ale jak to (4)
"Nie tylko bezpańskie koty i psy, które uciekły swoim opiekunom" - to bezpańskie, czy mające właściciela?
- 31 3
-
2022-10-12 08:58
I same koty zabijają co roku niemal miliard małych ssaków i ptaków (2)
Podobnie dziki i inne takie, do tego ASF, wścieklizna i inne takie - dlatego w Niemczech w zeszłym roku odstrzelono ponad pół miliona dzików.
A u nas jak zawsze problem, bo pseudo-miłośnicy zwierząt kwilą na łączach.- 6 2
-
2022-10-13 23:14
koty zabijają i będą zabijały
ale nigdy nie miało to większego znaczenia. Teraz nadal świat działa.
- 1 0
-
2022-10-12 09:24
W Trójmieście wścieklizna była ostatnio w latach 80.
Wszystko dzięki rozkladaniu szczepionek w jedzeniu w lesie.
- 2 1
-
2022-10-12 08:56
"Bezpańskie koty" to jedno, a "psy, które uciekły swoim opiekunom" to drugie.
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.