• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żółw w Kanale Raduni przy Parku Oruńskim

Maciej Naskręt
27 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
  • Znaleziony gad to żółw czerwonolicy, który pochodzi ze środkowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych.
  • Znaleziony gad to żółw czerwonolicy, który pochodzi ze środkowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych.

W niedzielę przed południem spacerujący po Parku Oruńskim zobacz na mapie Gdańska zauważyli w Kanale Raduni żółwia. Gad - zdaniem weterynarzy - jest w dobrej kondycji, ale zagraża rodzimym żółwiom błotnym.



Czy masz w domu egzotyczne zwierzę?

Gdyby ktoś szukał żółwia, to na nietypowe zwierzę natknęli się spacerowicze w Parku Oruńskim. W niedzielę przed południem w Kanale Raduni dostrzegli gada, którego w Gdańsku można spotkać tylko w ogrodzie zoologicznym, bądź w akwariach u nielicznych osób w domu.

- Dzięki pomocy dwóch młodych dziewczyn - Asi i Agnieszki, skontaktowaniu się z fundacją Ostoja i zaangażowaniu straży pożarnej, żółw został wyłowiony z kanału. Przetransportowaliśmy go do Lecznicy Weterynaryjnej przy ul. Kartuskiej - opowiada nasza czytelniczka, pani Ola.
Tam zostanie w najbliższych dniach odebrany przez fundację, która postara się znaleźć mu nowy dom. Lekarz weterynarii stwierdziła, ze żółw jest zadbany i może mieć nawet około 20 lat.

Wszystko wskazuje na to, że znaleziony gad to żółw czerwonolicy, który pochodzi ze środkowo-wschodniej część Stanów Zjednoczonych. W Europie ten gatunek zasiedla wiele zbiorników i cieków, w tym także w Polsce. Jest w stanie przetrwać nawet surowe zimy.

Żółwie czerwonolice trafiały przed laty do polskich domów jako ozdoba do akwarium. Gady rosły i w pewnym momencie przestawały mieścić się w akwariach. Właściciele więc zaczęli je wyrzucać wiedząc, że radzą sobie w naszym środowisku. Problem w tym, że żółwie czerwonolice lepiej znoszą trudy naszego środowiska niż nasze rodzime żółwie błotne - skuteczniej zdobywają pokarm i miejsca do wygrzewania się - przez co właśnie zagrażają naszym gadom.

W celu ochrony rodzimych zasobów przyrodniczych, w roku 1997 Unia Europejska umieściła żółwia czerwonolicego na liście gatunków z całkowitym zakazem importu na teren Wspólnoty.

Nowa atrakcja w Parku Oruńskim

Miejsca

Opinie (129) 2 zablokowane

  • Szkoda

    Teraz reszte zycia biedak spedzi w klatce

    • 0 0

  • Żółwie w stawach Parku Oruńskiego żyją od lat, jakoś tam potrafią przezimować, jest to ich dom. Możliwe że Żółw ten pomyłkowo przedostał się ze stawów do kanału. Głupotą było zabieranie go z tamtąd, to jego naturalne środowisko, tam żył (okolice Parku ) teraz będzie w klatce.
    Życzę tego samego pani Asi i Agnieszce (życie w klatce).
    Blondynki jak to blondynki brak im ilorazu.
    Nie należy ingerować w życie dzikich zwierząt o ile nie zagrażają życiu lub zdrowiu ludzi.

    • 0 1

  • z pewnością ktoś się pozbył żułwia

    Ja osobiście widziałem już kilka razy żółwia w parku oruńskim. Przy spacerku pozbywają się gada bo za bardzo urósł przez lata.

    • 0 0

  • Kanał Raduński nie płynie przez Park Oruński!!!

    I tyle w tym temacie ...

    • 0 0

  • (1)

    Nabyłem takiego zółwia o ile pamiętam miedzy 97 a 2000 rokiem w sklepie zoologicznym na Dmowskiego we Wrzeszczu. Żółwik żył spokojnie ponad 10 lat. Zmarł z powodu choroby. Niestety w trójmieście mało kto zna się na gadach a "Kubuś" był wyraźnie podziębiony i generalnie w nie najlepszej formie i wyglądzie zewnętrznym przez ostatnie miesiące swojego życia :( Do kryzysu zdrowotnego przyczynił się po części fakt że chodził więcej po domu niż przebywał w wodzie, bowiem z uwagi na duże gabaryty nie mieścił się już komfortowo w swoim i tak sporym akwarium. Zaszkodziły mu też pewnie jakieś przeciągi, kurz albo złapał jakąś infekcje wirusową lub zakażenie bakteryjne.

    Gad jest tylko teoretycznie łatwe w hodowli. Wystarczy niby tylko akwarium z wodą i wyspa, lampa (najlepiej specjalna grzewcza i emitujące promieniowanie uv) oraz karma - kiełże, suchy granulat choć mój najbardziej lubił mięso wołowe i drobiowe:). Niestety tak nie jest, gdyż zwierze bardzo szybko rośnie i z czasem pojawia się kłopot jak zapewnić mu wodę do komfortowego pływania pod powierzchnią, chodzenia po dnie i zarazem miejsce na lądzie tzw. wyspę i to tak by nie zagrażał mu upadek z wysokości itp. Wymaga to dużego, wręcz ogromnego akwarium, jego zaadoptowania oraz odpowiedniej przestrzeni w domu. To oznacza że większość żółwików w niewoli musi zadowolić się niewielką powierzchnią, płytką wodą, kamieniem i lampą. Trzeba też pamiętać że żółw taki bardzo brudzi wodę. Odchody coraz większego żółwia oraz jego naskórek i resztki karmy powodują że woda robi się szybko mętna i cuchnie. Zwykłe filtry do rybek nie są zbytnio skuteczne. Przy dużej ilości wody w zbiorniku ciężko ją też nagrzać aby żółw miał idealne warunki bytowe i jeszcze ciężej wymienić - trzeba za każdym razem wylać wodę, przeczyścić ściany akwarium, przepłukać podłoże a przy dużym zbiorniku to całkiem spora operacja logistyczna wymagająca czasu i wysiłku.

    Myślę że z tego powodu część ludzi decyduje się podrzucić żółwie do ZOO lub wypuścić do jeziora.

    Żółwie czerwonolice są bardzo inteligentne i aktywne. Mój rozpoznawał właściciela który go karmił. Nie gryzł w palce domowników. Nadstawiał łepek do głaskania. Wchodził na kapcia w trakcie wędrówek po domu :) Nie bał się psa który go zaakceptował go ze wzajemnością do tego stopnia że spali sobie obok na podłodze.

    • 6 0

    • Teraz trochę się pozmieniało, ale nadal ciężko o dobrego lekarza. Z mojej okolicy kojarzę w zasadzie tylko szpital na Łąkowej, pana na Przymorzu który jest w stanie wyleczyć przeziębienie oraz - podobno - weterynarz z ZOO przyjmuje gadzinki.
      Co do chodzenia po podłodze to się zgadzam - wodne mają bezwzględny zakaz, łątwo o choroby a i na starość są potem problemy ze stawami.
      Mięso wołowe jest niestety szkodliwe dla żółwików, choć można je kupić w zoologicznych. Najlepszy spis możliwego jedzenia jest na forum o żółwiach - zero granulatu a jak najwięcej naturalnego jedzenia (ryby, ślimaki, krewetki, roślinki itp.). Z wyspą jest teraz łatwiej, bo można kupić specjalne żółwiowe wyspy w dobrych zoologicznych i na internecie i do pewnej wagi gadzinki całkiem nieźle się sprawdzają.
      Filtry tylko kubełkowe lub zewnętrzne kaskadowe! Dla rybek są zdecydowanie za słabe. Im lepszy filtr, tym czyściejsza woda i rzadziej trzeba zajmować się czyszczeniem. Nagrzewanie wody można załatwić za pomocą dwóch dobrej jakości grzałek - teraz jest o wiele łatwiej niż kiedyś :) Aha, no i bezwarunkowo nie wolno wymieniać całej wody - pozbywamy się wtedy pozytywnych bakterii które są już w wodzie. Z tego samego powodu wkłady od filtrów powinny być myte w odlanej podczas podmiany wodzie z akwarium - nie można ich myć pod bieżącą, bo pozbywamy się pozytywnych bakterii. Najlepsze są częściowe podmiany raz na tydzień - dwa. Przy dobrze uregulowanym zbiorniku gruntowne czyszczenie akwarium może się odbywać nawet raz na pół roku, bo i tak jest czysto. Zdrowia dla waszych gadzinek życzę :)

      • 3 0

  • Park Oruński

    Już od 3-4 lat można zaobserwować przy drugim stawie żółwie w nim mieszkające. pewnie je tez ktoś wyrzucił. Ale niech sobie spokojnie w tym stawie żyją. Przynajmniej jest na co popatrzeć

    • 0 0

  • Nastepny gatunek zawleczony. (6)

    Swoja droga musi byc twardy skoro w kanale wytrzymal. Klimat sie ociepla, tylko czekac az pajaki i pytony sie u nas na wolnosci zadomowia. Powinien byc zakaz importu jakichkolwiek dzikich zwierzat poza ogrodami zoologicznymi. A i z tymi hodowlanymi tez bym uwazal ...

    • 105 11

    • a zamiast zakazu wystarczyła by obowiązkowa rejestracja przy zakupie

      • 1 0

    • Jeden pyton już mi się w pajtalonach zagnieździł (3)

      • 6 14

      • Rozumiem, że zaszedł Cię od tyłu (2)

        Spokojnie... popiecze... popiecze i przejdzie

        • 23 2

        • Rozumiem, że zaszedł Cię od tyłu (1)

          To relacja twoich wrażeń po powrocie od twego katabasa.

          • 5 2

        • Mamy

          Doświadczenie kolezko

          • 6 4

    • co tam pyton? anakonda to będzie problem

      • 2 0

  • Czerwonolicy jak moja zosia :)

    Też mieliśmy takiego,ktoś wrzucił do kosza na śmieci na pewną śmierć :(
    Zocha żyła z nami kilka lat,pływała w wannie,wygrzewała się na balkonie,uwielbiała chodzić po mieszkaniu.
    Wyciągała długą szyję żeby ją głaskać :)
    Może komuś uciekła z ogrodu np,taki fajny zwierz musi mieć domek.

    • 4 0

  • Fajna ankieta (6)

    Tak, mam w domu egzotyczne zwierzę - żonę :P

    • 93 12

    • wyrzuć gada....

      • 0 1

    • ja teszszszsz zaznaczyłem 1

      mam pytona, noszę go przy sobie, pięknie się prezentuje

      • 0 2

    • Ahh ten zwierz :D (1)

      Dodam, że zaznaczyłem opcję nr 2 w ankiecie :P

      • 7 0

      • haha a to uciążliwa gadzina

        z ciekawości to koza czy taka bardziej tego kotka

        • 4 0

    • A propos ankiety: (1)

      Nie wiem czy kota i świnkę morską można określić jako zwierzęta hodowlane :O. Jak dla mnie to zwierzęta domowe. W mieście nie trzyma się zwierząt hodowlanych

      • 7 0

      • w ankiecie chodził chyba o: świnie, kozy, kury itp.

        • 5 0

  • (12)

    Pamiętam tego żółwia. Pierwszy raz widziałam go parku oruńskim w 2013 roku w czerwcu. Pływał sobie po jeziorku. Mam nawet zdjęcia. Byliśmy z mężem zaskoczeni. Potem już go nigdy nie widziałam. Cieszę się że jest cały i zdrowy. :)

    • 86 5

    • też pamiętam, był 1942 rok. Podczas spaceru, moja ukochana Lodzia krzyknęłą: (2)

      "o mój Boże, cóż za żółw!"

      • 34 1

      • A to nie jest ten żółw co go gen. Haller wyrzucił do morza?

        • 3 1

      • To był mój żółw przeprosinowy dla Danki, co powiedziała "nie chcę żadnego chrztu, idę zbudować Gdynię" i pojechała na żubrach zaciągniętych sokołami w te rejony. Żółwia wyrzuciła, ale ja i tak chrzest wziąłem, bom wiem lepiej w co ludzie mają wierzyć.

        • 13 5

    • (4)

      Potwierdzam, też go widzieliśmy :)
      Trochę urósł od tego czasu - widocznie lokalna dieta mu służy.

      P.s. nie zagraża innym gatunkom na terenie Parku bo innych żółwi tam nie widziałem. Zawsze to jakaś atrakcja dla maluchów.

      • 18 3

      • (2)

        Żółw zagraża m.in. pisklętom i innym drobnym zwierzętom. Trzeba je odławiać.

        • 7 8

        • Wchodzi na drzewa?! (1)

          Zółw?!

          • 10 6

          • Kaczym pisklętom.

            • 9 2

      • zagraża polskim żółwiom, bo może roznieść się w inne miejsca

        w ten sposób zawleczono raka amerykańskiego (jako przynętę dla ryb, używaną przez wędkarzy). który to wypiera nasze raki szlachetnego i błotnego. Wystarczy, że te obce raki pojawią się w zbiorniku gdzie są nasze rodzime gatunki i posprzątane.

        Podobnie jest z sakami, zawleczonymi przez "miłośników i obrońców przyrody" myśliwych. Przenoszą do nas gatunki obce, tak by można było do nich strzelać cały rok, no i mamy kłopot.

        • 7 1

    • Żółwia tego podobno podarował sam król Sobieski królowej Marysieńce

      ale bestia uciekła w czasie któregoś z ich licznych pobytów w okolicach trójmiasta.

      • 19 0

    • tak to na bank ten sam

      kocham pana, panie sułku!

      • 7 4

    • Byl widziany w stawie juz w 2008

      • 13 1

    • ja też je (było ich więcej) tam widziałem

      • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prelekcja "Pasożyt - pasażer na gapę?"

wykład, kiermasz

Otwarcie nowej ekspozycji Akwarium Gdyńskiego Morza Zimne (1 opinia)

(1 opinia)
36 zł
widowisko / show, spotkanie, imprezy i akcje charytatywne

PupiLove Targi

targi

A może nad morze

imprezy i akcje charytatywne, spacer

Najczęściej czytane