• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Akcja ratunkowa psa. Zaangażowane służby i ochotnicy

Agnieszka Majewska
13 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (231)
Akcja ratunkowa trwała wiele godzin. Akcja ratunkowa trwała wiele godzin.

Akcja ratunkowa psa. "Gdynia Witomino. Moja suczka weszła do lisiej nory ok. godz. 14 w sobotę. Prawdopodobnie cały czas tam jest, co godzinę wracam i sprawdzam. Na początku ją słyszałam, teraz już nie słyszę...". Taki dramatyczny apel zamieściła opiekunka Westy, która zniknęła w borsuczej norze w lesie witomińskim. Trwała akcja poszukiwawcza, a potem ratunkowa. Na miejsce wezwano m.in. strażaków.



Czy angażowałe(a)ś innych, kiedy twoje zwierzę było w niebezpieczeństwie?

W apelu opiekunki mogliśmy przeczytać, że do zaginięcia doszło w sobotę, ok. godz. 14. Miejsce było cały czas pod obserwacją, ale właścicielka na początku liczyła na to, że pies wyszedł o własnych siłach, być może ktoś go przygarnął i niebawem się znajdzie. Jednak do tego nie doszło.

Akcja ratunkowa psa, który wszedł do nory dzikiego zwierzęcia



Kolejnego dnia przekopano pierwsze 2 m nory, kolejne 2 m uchwyciła kamera z telefonu, niestety kamera endoskopowa pokazywała zamazany obraz. Nora była bardzo szeroka i głęboka. Kolejne poszukiwania niestety nie wniosły nic więcej do sprawy. Zdecydowano się więc wezwać pomoc.

- 12 grudnia, po godz. 20, wpłynęło zgłoszenie o zaginionym psie w okolicy ul. Narcyzowej w Gdyni. Do zaginięcia doszło na obszarze zalesionym, a pies miał znajdować się w norze dzikiego zwierzęcia - relacjonuje kpt. Paweł Przybyłowicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni.
  • W akcji pomagało bardzo wiele osób.
  • Nora prowadziła głęboko w dół.


W pomoc psu zaangażowały się służby i ochotnicy



Przybyli strażacy zabezpieczyli i oświetlili miejsce, wykonali też kilka otworów rewizyjnych.
Dzięki ogłoszeniu na grupie "Zaginione/znalezione zwierzęta - TRÓJMIASTO" doszło do niebywałej mobilizacji i na miejscu zgromadziło się bardzo wielu ochotników, którzy pomagali w odnalezieniu suczki. Informacja pojawiła się również w naszym Raporcie, za co dziękujemy.

22:20 12 GRUDNIA 22

Pies wpadł do borsuczej jamy (51 opinii)

A co to się stanęło na Witominie? Tłumy do lasu weszli. Strażacy z Trzech wozów też. A ognia jak brak tak brak

OD REDAKCJI: Jak poinformowali strażacy, trwają poszukiwania psa, który wpadł do rozpadliny, prawdopodobnie do borsuczej jamy.
A co to się stanęło na Witominie? Tłumy do lasu weszli. Strażacy z Trzech wozów też. A ognia jak brak tak brak

OD REDAKCJI: Jak poinformowali strażacy, trwają poszukiwania psa, który wpadł do rozpadliny, prawdopodobnie do borsuczej jamy.


Poza Strażą Pożarną wezwano również Ochotniczą Straż Pożarną z Witomina, Ratownictwo Medyczne z Gdyni, Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Gdańska i Kanal-Serwis. Zaangażowanych osób było jednak więcej.

- Zjawili się ludzie z łopatami, świdrem ręcznym, jedna z pań zaproponowała następnego dnia minikoparkę z operatorem! Wspaniali ludzi z Kanal-Serwis, mnóstwo osób "wiszących" na telefonach, a do tego dobre dusze, które przygotowywały i przynosiły termosy z kawą dla osób pracujących przy odnalezieniu Westy - mówi jedna z uczestniczek poszukiwań.

Pies odnaleziony. Akcja poszukiwawcza i ratunkowa zakończyła się sukcesem



Na szczęście akcja przyniosła skutek i po godz. 22 odnaleziono psa. Został zabrany do lekarza weterynarii, gdzie otrzymał m.in. kroplówkę.

Miejsca

Opinie (231) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Wielkie dziury po bursztyniarzach kłusownikach na Stogach (2)

    Proponuję tam się udać ( Straży Miejska) i zobaczyć jakie tam czekają niespodzianki nawet dorosły może wpaść w taką dziurę po nocnej pracy kłusujących bursztyniarzy. Las przy plaży.

    • 10 3

    • Stogi

      Nie depcze się lasu to się nie wpadnie trzeba chodzić po ścieżkach

      • 0 0

    • Piętnowanie jednej patologii nie oznacza pochwalania innej.

      • 1 0

  • A co z borsukiem?

    A co z borsukiem czy lisem rozwalili mu dom zniszczono przed zimą schronienie brawo ludziska

    • 0 0

  • "a do tego dobre dusze" z calkiem nieuzywanym umyslem, bo skad inaczej taki ograniczony horyzont myslowy, ze pies wazniejszy (1)

    od borsuka

    • 1 1

    • Tamta nora była niezamieszkana, znam ten las od wielu lat, codziennie chodzę tamtędy do pracy

      • 0 0

  • Brawo ! Dziękuję Wszystkim zaangażowanym !

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    To tylko pies? (17)

    Jednak są dobrzy ludzie na tym świecie. Brawo dla ratujących. A mówienie że to tylko pies osłabia.

    • 199 20

    • Dobrzy ludzie? (4)

      Przecież zniszczyli siedzibę borsuka. Pewnie on teraz biedaczek marznie.

      • 13 7

      • Wszystkie zwierzęta ważne, wierzę, że zwierzę w lesie znajdzie jamę, nie raz widuję jamy, jeszcze ,,niezamieszkane" (2)

        • 2 5

        • (1)

          Ziemia jest zamarznięta zimą.

          • 0 2

          • Mowa o jamach już istniejacych, takich wiele w lesie,

            jestem w lesie codziennie ,,przez" 3 km, więc wiem co mówię

            • 0 0

      • to jest jedno z setek miejsc, w których borsuk pomieszkuje

        o ile nie było tam młodych (a nie było) to nic się nie stało

        • 1 2

    • (7)

      tak to tylko pies. w czym lepszy od tej rodziny lisów czy borsuków żeby im chatę na zimę rozwalać?

      • 15 12

      • (5)

        Jest członkiem rodziny. jakby dziecko Ci tam weszło napisal/a bys taki sam komenatrz? zero empatii hybrydo

        • 16 9

        • Członkiem rodziny? (3)

          Ciesz się, że nie szczekasz.

          • 7 23

          • Wolę szczekanie, jest bardziej zrozumiałe, niż mowa ,,ludzi"

            • 0 0

          • tacy jak ty szczekają, nawet o tym nie wiedząc...

            • 4 2

          • 100/100

            LOL

            • 1 3

        • Lekarz

          Jeśli stawiasz znał równości między dzieckiem a zwierzęciem powinnaś zasięgnąć rady lekarza lub farmaceuty! Jeśli sugerujesz ze każde życie jest tyle samo warte to dlaczego wprowadzasz nierówność gdzie: dziecko = pies > borsuk ?

          • 6 0

      • Tamta norka była pusta nie zamieszkana

        • 0 0

    • a kto liskowi wyrowna straty? (1)

      • 3 1

      • dokladnie, to nie sa tanie rzeczy. Powinien wejsc na droge sadowa i wytoczyc psu i wlascicielce proces cywilny o odszkodowanie. BTW gorac polecam film Fantastyczny Pan Lis Wesa Andersona - obok Wyspy Psow (absolutnie genialna) tego samego rezysera - ta produkcja pieknie pokazuje problemy finansowe z ktorymi musza zmagac sie lisy...

        • 1 2

    • Osłabia też powszechna chęć krwi dzików, także wśród "psiarzy". (1)

      • 9 11

      • Psiarze, których ja znam, nie chcą odstrzału dzików, a znam co najmniej kilkudziesięciu

        To sieją panikę jeden czy dwaj, ,, z artykułów", w których opisywali rzekomy atak dzika na ich psa.

        • 9 3

  • Opinia wyróżniona

    Brawo za reakcję i pomoc Zwierzętom! (2)

    • 103 11

    • Co ty widzisz? Pomoc psu, a co z Borsukiem? (1)

      Pies zaatakował dom Borsuka. Efekt - mrozy minus 10 stopni, a nora tego borsuka zniszczona - nie ma gdzie przetrwać.
      Pomoc zwierzętom? Strasznie ograniczony jesteś...

      • 10 2

      • Tamta nora była pusta, znam ten las od lat

        • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    I super (7)

    Tak powinien zachować się człowiek ! Radosnych świąt dla wszystkich miłych ludzi a pieskowi szybkiego powrotu do zdrowia

    • 187 13

    • tak dla psa zdemolowac borsukowa nore, na tym polega dobroc psiarzy

      • 1 1

    • Akcja

      Jakim cudem i dlaczego pies biegał luzem po lesie.Orzepisy wyraźnie tego zabraniają.Czy właściciel psa dostał mandat.Gdziecsa prawa dzikiego zwierzaka w norze¡!!!!!!

      • 1 0

    • Żeby mógł niszczyć życie zwierzętom z lasu - życzymy szybkiego powrotu do zdrowia pieskowi?

      A może jednak wiesz, że w lesie żyją inne niż psy, zwierzęta? Otwórz swój umysł, składaj logicznie wnioski na podstawie faktów. Masz szansę wrócić do rzeczywistości. Pani i pies zniszczyli szansę przetrwania do wiosny całej rodzinie Borsuków. Trudno tego nie zauważyć?

      • 7 0

    • Bardzo spłaszczasz zasady.

      Co z Borsukiem? Jego dom został zaatakowany przy akceptacji właściciela psa. Tak powinien zachować się człowiek?

      • 12 1

    • a kto wyplaci odszkodowanie liskowi za zniszczenie nieruchomosci? nie kazdy bedzie mial radosne swieta

      pan lis, pani lisowa i dzieci lisowe beda siedziec w zniszczonym domku

      • 18 0

    • super? super?

      właścicielka powinna dostać 500zł mandat za brak obowiązkowej smyczy
      + sprawę karną za brak należytego nadzoru nad psem i to jeszcze w obszarze leśnym.

      • 14 11

    • Super jest to, że nieodpowiedzialna właścicielka

      Puszcza psa luzem i doprowadza do takiej sytuacji?

      Powinna zostać ukarana mandatem i zwrotem kosztów poniesionych przez służby.

      • 14 15

  • (17)

    zapraszamy właścicielkę do opłacenia kosztów akcji wszystkich służb oraz wystąpienia w postępowaniu mandatowym

    • 82 130

    • (6)

      Polecam obciążyć wszystkich tonących, spadających w górach (są świadomi tego co robią, u zwierząt to instynkt).
      Dorzuciłbym też obciążania kosztami pijaków, narkomanów za udzielanie pomocy medycznej.....

      • 40 14

      • w normalnych krajach to dziala w de, a lub w i przylot helikoptera w gorach to koszt 25k euro . (3)

        • 4 4

        • Kilka dni temu w Austrii na wezwanie osoby spacerujacej po lesie z psem przyjechała Policja, (2)

          gdyż błąkał się tam chart.
          W jego zabezpieczeniu pomagała też osoba (mój krewny) , która spacerowała w lesie. Policja mega uprzejma, mega profesjonalna. Krewny mój pytał z ciekawości o koszty tej akcji, czy poniesie właściciel, odpowiedź: nie. Jak powiedział policjant, ratowanie zwierząt, to jedno z ich zadań w ramach obowiązków zawodowych. Zwierzęta to dobro narodowe, jak mówi ustawa o ochronie zwierząt, i bardziej cywilizowane społeczeństwa już to rozumieją.

          • 5 4

          • jakies fakty? link? czy tylko Beatkowe snucie opowiesci?

            • 0 0

          • Zwierzęta to dobro narodowe? Psy i koty niszczące przyrodę? Dobro narodowe to bielik, cyraneczka, wydra, a nie pies.

            • 4 1

      • (1)

        Takich ludzi często obciąża się za akcje ratunkowe. I nikt nie proponuje obciążania psa - kierującego się instynktem - tylko obciążenie właścicielki - kierującej się rozumem. Jeśli nie użyto publicznego sprzętu itp., to i tak kobieta powinna pewien koszt ponieść - mandatu za wyprowadzanie psa w lesie bez smyczy.

        • 25 11

        • takich ludzi nigdy nie obciąża się kosztami, chyba, że w jakichś wyjątkowych przypadkach,

          ale nie znam, a pracuję w ,,branży ratowniczej"- za biurkiem.

          • 0 3

    • Zacytuję stażaka biorącego udział w akcji: "Następnym razem proszę dzwonić od razu, od tego jesteśmy, to nasza praca". Także o jakich kosztach mowa? Każda instytucja ma swój budżet i zakres działania, gdyby taka pomoc nie była w ich zakresie po prostu by odmówili. Skąd ten hejt i wymysły o pokryciu kosztów? Czy jak strażak jedzie do pożaru to pogożelec pokrywa koszty akcji? Trochę rozsądku!

      • 0 1

    • jezeli byly tam jakiekolwiek sluzby, to wlasnie od tego som oni. (2)

      a poza tym czytaj artykul ze zrozumieniem, ludzie ochotniczo pomagali, boli bo ktos ma gest?

      • 22 6

      • (1)

        Służby są od pomocy ludziom.

        • 2 15

        • To proszę isć odbyć służbę i pomóc choremu sąsiadowi (aha, nie zna Pan/Pani sąsiada...),

          służby tu opisane są to wolontariusze, osoby, które po prostu chcą pomóc w danej sytuacji.

          • 0 2

    • (1)

      Ciebie zapraszam do zastanowienia się nad tym gdzie podziała się twoja empatia! Życie jest bezcenne!

      • 11 9

      • Gdzie twoja empatia dla borsuka?

        • 6 1

    • Dodatkowo mandat za niszczenie

      siedliska dzikich zwierząt.

      • 10 1

    • Pies w borsuvzej jamie (1)

      Wlascicielka ma opłacić koszty bo to bul tylko pies polakówu i niestety dla takich jak ty i tobie podobne nie mordowali zwierzecia tylko wspaniali ludzie go szukali i odnalezli.

      • 3 9

      • Tak, powinna opłacić koszty, ponieważ wbrew przepisom (a Ordnung muss sein) nie trzymała psa w lesie na smyczy

        Pies sam wszedł do tej nory, przez zaniedbanie wspomnianej właścicielki, która powinna ponieść koszty akcji. Gdyby to był nielegalny otwór po działaniach ludzi, a to co innego. Pies tak puszczany pewnie w cieplejszej porze roku niejednokrotnie niepokoił dzikie zwierzęta i ptaki. W końcu przyszła kryska (niemal) na Matyska.

        • 15 7

    • A podatki

      To za frajer się płaci?

      • 17 4

  • Sam jad ale warto było (35)

    Braliśmy z żoną udział w tej akcji, podobnie jak wiele innych osób. Była Ochotnicza Straż Pożarna i robiła super robotę, wszyscy działali z dobroci serca a komentarze na tym portalu są w większości tak żenujące i naprawdę nie dziwię się, że niektórzy wolą zwierzęta od ludzi. Ważne, że tam na miejscu wydarzył się cud i po 3 dniach udało się odkopać żywego psiaka. Super odzew ludzi o dobrym sercu, namachaliśmy się łopatami i wróciliśmy szczęśliwi do domu.
    Fakt, jest nauczka dla właścicieli psów żeby nie spuszczać ich ze smyczy bo okazało się że to dosyć częste sytuacje i rzadko kończą się szczęśliwie.

    • 101 26

    • Zdewastowaliscie las, zniszczyliscie borucza nore (5)

      Bo wlascicielka vesty zlamala prawo i w lesie puszcza psa bez smyczy. Totalna bezmyslnosc i znieczulica.

      • 21 3

      • czy to ta sama co z autobusu? czy kazda kobieta z psem wylacza myslenie aby czerpac jak najwiecej z zycia?

        • 0 0

      • Wieloktrotnie las jest dewastowany przez ludzi, przykładów codziennie setki, tutaj było ratowanie żywej istoty, (2)

        jestem codziennym bywalcem lasu ( do pracy i z powrotem przez las na piechotę), widzę, że jest sporo jam i norek opuszczonych , wierzę, ze zwierzę się tam ulokuje.

        • 2 10

        • Napisałeś " tutaj było ratowanie żywej istoty,"

          Żywa istota zaatakowała dom w którym Borsuki śpią aby przetrwać zimę. Według Ciebie "żywa istota" to pies - a rodzina żywych istot - Borsuki to według twojego pojmowania świata, to już nie istoty? Otwórz oczy, dostrzegaj fakty, może zrozumiesz co się naprawdę stało. Jest taka szansa.

          • 7 0

        • Skąd wiesz, że opuszczonych? Jama borsuka ma długie korytarze, m.in. dla bezpieczeństwa. A borsuki boją się ludzi do tego stopnia, że wg badań opuszczają norę 2 godziny później niż normalnie, jeśli zauważą w okolicy ludzką obecność (głosy, świeży zapach itp.).

          • 2 1

      • włascieiclka

        Właścicielka nie wie jakiego psa ? jagdterrier ktory ma we krwi norowanie!! nawet jeżeli wydaje sie być kanapowcem to jak widać zew w nim sie odezwie.

        • 6 0

    • Brawo (6)

      Ciesze sie ze jest ktos kto mysli jak ja. Co za durne komentarze pusza ci ludzie to rece opadaja. A czy pies to nie czlonek rodziny? Dlaczego steaz mialaby nie pomagac? Czy jak idzie pomoc bo ktos chce sie sam zabic albo topic po pijaku to moze tez sam piwinien oplacic pomoc.? Co wy k... za glupoty piszecie. Fakt lepiej miec psa niz takiego znajomego z komentarzy

      • 9 20

      • a czy tasiemiec to tez czlonek rodziny? jest z toba o wiele blizej niz pies

        • 0 0

      • Kocham psy, więc myślę jak Ty?

        Nic podobnego! Kocham wszystkie zwierzęta. A to znaczy, że żal mi rodziny Borsuka. One zasypiają, aby przetrwać zimę.
        Zniszczono im miejsce w którym mogą doczekać wiosny. To jest ten fakt, który ja widzę, a Ty nie.
        Czułbym się fatalnie, gdybym myślał tak jak Ty. Bo to oznaczałoby, że byłbym wyjątkowo ograniczony w postrzeganiu faktów.

        • 8 0

      • (3)

        Wsiadasz z pijanym członkiem rodziny po pijaku gdy on siada za kółko i chce jechać na miasto czy może pilnujesz by jednak tego nie zrobił, zabierasz kluczyki i zapobiegsz ewentualnej tragedii? Gdybyś nie zrozumiał/a - analogia - zabranie kluczyków = psiak na smyczy.

        • 20 6

        • (1)

          wzruszają mnie ci rezolutni ludzie spod Białegostoku udzielający się na każdym forum i doradzający/krytykujący. Im się przecież udało. Są młodzi, wykształceni z wielkiego miasta. Może nawet mają własne M na Szadółkach.

          • 1 7

          • Ooo, zapewne rdzenny mieszkaniec Danzig z dziada pradziada.

            • 4 1

        • Wielu wsiada z pijanym, co nie jest godne, pochwąły, ale służby ratunkowe ratują pow ypadku ich obojga

          • 0 3

    • (1)

      Brawo wy!! A maruderom i tym co plują jadem w komentarzach kij w nos!

      • 10 20

      • wlasnie dlatego tak lubie wlascicieli zwierzat, w ochronie *swojego* zwierzecia uczynia krzywde czlowiekowi

        • 0 0

    • jaki jad, ze kobieta poszla do lasu z psem bez smyczy, ktory jest zagrozeniem do mniejszych od siebie zwierzat?

      üies wlazl do nory, bo tam akurat obiad serwowanao?

      • 0 0

    • Psiara (4)

      A o borsuku czy lisie dla których ta nora to dom i schronienie nikt nie myśli ?! Czy to taki sukces ; życie za życie?

      • 28 1

      • (3)

        Wina borsuka, że sie tam pobudował ;)

        • 1 7

        • Masz odwagę takie bzdury pisać. (1)

          Niech to do ciebie wróci tak, jak sam oceniasz. Niech to spotka ciebie, szczerze życzę.

          • 1 1

          • Kiedyś wystarczyło " ;) " zrobić i ludzie wiedzieli, że to z przymrużeniem oka/ironia. Teraz trzeba zrobić dopisek i milion hasztagów a najlepiej infografike bo inaczej nie zrozumieją.

            • 1 1

        • Głupi

          • 1 0

    • Super, że się udąło ! Śledziłam tę akcję na pewenej gupie na fb, akurat teraz nie mogłam pomóc, (1)

      ale także się angażujemy z mężem w pomoc zwierzętom. wczoraj przyszła ta wiadomość ! :)

      • 0 7

      • To piękne, że angażujecie się w pomoc zwierzętom

        To jak pomożecie rodzinie Borsuków, pozbawionych możliwości dożycia wiosny?
        Borsuki całą rodziną zasypiają na zimę, aby przetrwać zimę, mrozy...
        Napisz proszę zaraz po tym, jak już im pomożecie, jak to Wam się udało?
        No tak, przepraszam, przecież "pomoc zwierzętom" źle zrozumiałem, to dotyczy pieska niewinnego, który zaatakował te inne - nie zwierzęta... No cóż, dalej się angażujcie, to dobrze brzmi...

        • 6 0

    • Czy ta Pani jutro będzie w tym lesie, a jej piesek ponownie będzie atakował mieszkańców lasu?

      Po czym szczęśliwi wrócą do ciepłego domku? Ta Pani ani chwili nie zastanowi się, ile istot żyjących w lesie - jej zdrowy, dokarmiony piesek, wygrzewający się przed i po spacerku w ciepłym domu, pozbawi szansy przeżycia?
      Takie to wzruszające, jak bezkarnie można niszczyć życie innym zwierzętom, kosztem codziennego spaceru...

      • 11 0

    • Tak działali "z dobroci serca", że Borsuk z rodziną został bez możliwości przetrwania zimy?

      To nazywasz dobrocią serca? Masz tak ograniczone pole widzenia?
      Pani powinna na własny koszt doprowadzić natychmiast do odtworzenia warunków z przed ataku jej psa na dom - norę rodziny Borsuków. Czy to za dużo, aby zaliczyć to do "dobroci serca" w twoim pojęciu?
      Jeśli rzeczywiście masz szczere uczucia, to odpisz, czy to Ci coś pomogło w postrzeganiu faktów.

      • 7 0

    • Tomeczku kochany, ale chwalisz się czy żalisz? Bohater nie szuka poklasku i nie łowi za pozytywnymi komentarzami na forum. Najważniejsze, że ty wiesz, że jesteś dobrym człowiekiem. Opinie innych są najmniej istotne. Prawda...?

      • 5 2

    • To teraz przyjmij mandat

      za niszczenie przyrody i siedliska dzikich zwierząt.

      • 14 2

    • Tomek

      Współkopacz zrobił mi dzień :)))

      • 4 2

    • Pomagajmy sobie

      Dzięki Tomek za to, że jesteś człowiekiem.

      • 3 5

    • Podziwiam i szanuję

      Wspaniały człowiek, prawda jadu u nas nie brakuje, ale są jeszcze ludzie o wielkim sercu, wszyscy popełniamy błędy ale przyjaciel na czterech łapach jest jedyny, nie krytykuje, nie kąpię jadem, jest wierny , nie dawno odszedł mój, wiem jak boli, wielkie dzięki️

      • 4 8

    • Pies uratowany , niefrasobliwa wlaścicielka zadowolona (2)

      A borsuk nie ma gdzie mieszkać.. moze zdechnie ... Zadowolony? Z czego się cieszysz???

      • 37 8

      • Pałac (1)

        Borsukowi zostało jeszcze wiele pokoi i korytarzy.

        • 13 13

        • Przez rozkopany korytarz może mu coś wleźć - większy pies chociażby. Poza tym borsuki mają jamy budowane przez pokolenia, wtedy to pałace. Problem w tym, że borsuki mieszkające w naszych okolicach dość często muszą pałace zmieniać na mniejsze klitki. Nie wiadomo, ile korytarzy miał ten borsuk.

          • 15 4

    • Nie jad. Fajnie, że uratowaliście psa, który nie zawinił w tej sytuacji. Natomiast pomyśl, jak się czuł borsuk. I czy on tę akcję przeżyje. Nie wiem też, czy trzy zastępy straży były konieczne... A nic z tego nie byłoby konieczne, gdyby pies był na smyczy.

      • 36 8

    • Pies w lesie na smyczy - i jadu nie będzie. Kto odpowiedzialnie wychodzi z psiakiem nie spuszcza go ze smyczy w lesie. Raz w obawie przed tego typu sytacją a dwa, by nie stresować leśnych mieszkańców.

      • 28 10

  • czy wlascicielka bedzie obciazona kosztami?

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (6 opinii)

(6 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane