• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mam psa. Nikt nie chce mi wynająć mieszkania

Krzysztof
11 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Wynajem mieszkania z psem? Nie! Wynajem mieszkania z psem? Nie!

Nasz czytelnik, pan Krzysztof, właściciel psa, chciał w Gdańsku wynająć mieszkanie. Po dłuższym poszukiwaniu lokum zaczął się obawiać, że będzie musiał zamieszkać w lesie, tylko dlatego, że ma psa. Apeluje do właścicieli mieszkań: przecież wszystko można ująć w umowie najmu.



Czy przyjąłbyś najemcę, który ma psa?

Moja historia zaczęła się cztery lata temu, kiedy postanowiłem na stałe wrócić do Polski. Był 2014 rok, a ja wraz ze swoją dziewczyną wynająłem mieszkanie w Gdańsku. Najpierw w dzielnicy Łostowice. Kiedy nasza sytuacja się ustabilizowała postanowiliśmy wziąć psa. Wybraliśmy w schronisku czteromiesięczną suczkę mieszańca, w typie labradora. Szczeniak, razem z matką i rodzeństwem, został znaleziony w lesie. Właścicielka mieszkania nie miała nic przeciwko temu, że chcemy zamieszkać z psem.

Kłopoty zaczęły się w momencie, kiedy musieliśmy opuścić mieszkanie i znaleźć nowe, ponieważ właścicielka zdecydowała się sprzedać lokal. Byliśmy przekonani, że kolejny najem będzie tylko formalnością. W końcu ogłoszeń o wynajmie mieszkania w Trójmieście nie brakuje. Niestety bardzo się myliliśmy. Nie sądziłem nawet, że wynajęcie mieszkania, kiedy jest się właścicielem psa, będzie takie trudne!

Przy bliżej analizie ogłoszeń okazało się, że w niektórych z nich z góry jest napisane, że właściciel nie zgadza się, by w mieszkaniu był pies czy inne zwierzęta. Moje zdziwienie było jeszcze większe, kiedy po wykonaniu kilkunastu telefonów okazało się, że chyba będę musiał zamieszkać w lesie tylko dlatego, że mam psa. Udało mi się znaleźć jakieś mieszkanie, ale będziemy musieli się z niego wyprowadzić. Nasz pies niczego nie zniszczył, ale właścicielka wciąż nas sprawdza, jakby miała obsesję, że jeśli pies coś zniszczy, to nie pokryjemy kosztów. Na szczęście poprzednia właścicielka znowu zmienia lokum i będziemy mogli wynająć jej mieszkanie. Z psem.

Oto suczka naszego czytelnika, której zamieszkanie z panem Krzysztofem w wynajętym mieszkaniu, budzi obawy właścicieli. Oto suczka naszego czytelnika, której zamieszkanie z panem Krzysztofem w wynajętym mieszkaniu, budzi obawy właścicieli.
Nie mogę tego pojąć! W każdej dzielnicy widać dziesiątki osób, które spacerują po osiedlu z psami. Jakoś te psy jednak żyją w okolicznych mieszkaniach. Czy posiadanie psa wyklucza mnie z wynajęcia mieszkania w takiej okolicy i w godnych warunkach, czyli w normalnym stanie i z normalnym umeblowaniem?

Czytaj także: kto odpowiada za szkody - najemca czy wynajmujący?

Drodzy właściciele mieszkań: rozumiem wasze obawy przed zniszczeniem mebli czy skargami sąsiadów. Ale przecież po to są umowy najmu, żeby ująć w nich wszystkie wątpliwe kwestie... Umowę można skonstruować w taki sposób, że wyraźnie będzie tam napisane, że odpowiedzialność za ewentualne zniszczenia mebli czy podłóg - bo podejrzewam, to jest największą przeszkodą - zostaną naprawione na koszt najemcy czyli właściciela psa. Wszystko da się naprawić i wyczyścić. Przecież pies nie pogryzie całego mieszkania razem ze ścianami i wszelkim wyposażeniem.

Jestem przybity brakiem tolerancji i zrozumienia. Każdy ma w rodzinie kogoś, kto ma psa, często właściciele mieszkań na wynajem sami je mają i traktują te zwierzaki jak członków rodziny. Równocześnie inny człowiek, który de facto jest taki sam: tak samo żyje i ma takie same potrzeby, jest traktowany jak wróg. Wróg z psem.

Jak uporządkować sytuację prawną w przypadku wynajmu mieszkania właścicielowi psa wyjaśnia Ilona Majewska z biura nieruchomości Majewska.pl.



Sposoby zabezpieczenia interesów wynajmującego na wypadek szkód wyrządzonych przez zwierzę domowe najemcy nie różnią się w zasadzie od tych, z których można skorzystać w celu dochodzenia roszczeń powstałych w inny sposób. Wszystko zależy od tego, na jakie warunki najmu zgodzą się obie strony umowy - jest tutaj spore pole do negocjacji.

Najpopularniejszym sposobem zabezpieczenia roszczeń wynajmującego jest kaucja pieniężna, czasem nazywana także depozytem, która polega na przekazaniu wynajmującemu przez najemcę określonej kwoty pieniężnej - zwykle wielokrotności czynszu najmu.

Rzadko wykorzystywanym w praktyce, choć godnym polecenia rozwiązaniem, jest poręczenie osoby innej niż najemca, która zobowiązuje się do spłaty jego długu na wypadek, gdyby wynajmujący nie uzyskał od najemcy należnego mu odszkodowania za zniszczenia, czynszu czy innych kwot wynikających z zawartej umowy. Najemca może też w formie aktu notarialnego dobrowolnie poddać się egzekucji takich roszczeń, albo zabezpieczyć ich zapłatę podpisując weksel.

Często stosowanym rozwiązaniem jest podpisywana u notariusza tzw. umowa najmu okazjonalnego, która pozwala szybko zakończyć najem, w sytuacji jeśli okazuje się, że zwierzak jednak przeszkadza - w takiej umowie najmu zawrzeć można warunki wypowiedzenia umowy w trybie w zasadzie natychmiastowym.

Prawo pozwala nam na zastosowanie także innych instrumentów, ale raczej są one stosowane w umowach najmu pomiędzy przedsiębiorcami, które obejmują wyższe kwoty i wiążą się z większym ryzykiem.

Najemca szukający domu dla siebie i swojego pupila może także wesprzeć się referencjami od dotychczasowego wynajmującego. Na pewno warto też szukać ofert od właścicieli, którzy sami mieli lub mają zwierzęta.
Krzysztof

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (367) ponad 10 zablokowanych

  • mile widziane zwierzeta (2)

    Wynajęłam mieszkanie rodzinie z dziećmi i dużym psem nie widząc w tym niczego złego. Nasuwa się powiedzenie " Jaki jesteś dla zwierząt, taki jesteś dla ludzi"

    • 26 15

    • czasem jest odwrotnie

      • 0 0

    • Dziękuję za to, że istnieją jeszcze tacy ludzie.

      • 1 0

  • ja bym podał właścicieli mieszkań do sądu (5)

    przecież to jest jawna dyskryminacja na etapie rekrutacji.

    • 20 68

    • (1)

      Wszystkie Radki sa głupie, ewidentnie.

      • 16 3

      • Zmusić właścicieli

        Ja i tak jestem zmuszona. Najemca sprowadza kota pomimo zapisu w umowie i zapewnień, że tego nie zrobi. Żaden zapis nic nie daje, kot mi się należy. Oby mi go po wyprowadzce nie zostawił, bo jeden z lokatorów chciał mnie już obdarować. W myśl zasady co ja mam z tym zrobić.

        • 0 0

    • Tak podaj właściciela do sądu

      • 0 0

    • Moje..

      moje mieszkanie, moje prawa, ty tylko uzytkujesz za moja zgoda i jeszcze mi za to placisz. Jezeli nie chce by w mieszkaniu byl jakis kundel czy kocur to NIE!! I zrozum to. Chcesz to kup swoje mieszkanie/dom i trzymaja tam nawet slonia!!

      • 2 0

    • Bzdura !

      Dyskryminacją jest narzucanie współmieszkańcom psine smrody i hałasy !

      • 2 1

  • Właściciele psów sa rozszczeniowi (6)

    Widzą tylko koniec swojego nosa. Większość psów i kotów źle znosi samotność. Pańsrwo idą do pracy/szkoły a zwierz głupieje. Szczekanie itp. Zniszczenia standard. I jak już ktoś wspomniał często kaucja nie wystarcza na pomrycie zniszczeń. Pozostaje rzeczoznawca i ściganie przez sąd.

    • 56 33

    • Nic nie można wyegzekwować

      • 0 0

    • Powodzenia

      • 0 0

    • Niestety, pod tym względem często przypominają palaczy. (1)

      • 7 1

      • Nie wiem jak inni - ale ja niezle znosze samotnosc, nie powoduje zniszczen i nie szczekam.

        • 3 0

    • (1)

      Jakie zniszczenia. Pisz bo mój pies nigdy nie zniszczyły mebla. Czyżbym miał takiego super psa?

      • 0 4

      • To nie to, po prostu nie masz mebli w domu. Pozdro

        • 3 0

  • Trzeba sie naszukac. (1)

    Lepiej z psami niz z dziecmi. Slyszalam ze ludzie z dziecmi maja wieksze problemy. Ja z Gdanska przeprowadzilam sie z psem do Wroclawia, Rzeszowa a potem do Anglii i tak mieszkamy. Wlasciciel domu w Anglii mial w kontrakcie napisane ze psy nie sa dozwolone, ale jak mnie poznal to zmienil zapis. Najlepiej spotkac sie z wlascicielem i po pogawedce spytac o psa. Czesto miekna wtedy, bo Ciebie lubia.

    • 1 1

    • Najlepiej ukryć

      Najlepiej powiedzieć, że się nie ma psa jak się go ma. Mam psa i co mi zrobisz

      • 0 0

  • Z kotami to samo. (1)

    Jak ma się koty to problem jest jeszcze większy.

    • 2 2

    • Problemu nie ma ,bo się koty ukrywa

      Zaznaczyłam w ogłoszeniu, że nie chcę zwierząt. W umowie również to ujęłam. Lokator upewnił mnie, że nie ma zwierząt i nie będzie miał. Jasno określiłam warunki a on na to przystał. Oczywiście sprowadził kota i ma mnie w d.....

      • 0 0

  • (8)

    sama przyjemność patrzeć, jak niektóre ogłoszenia wiszą i wiszą i nikt ich nie wynajmuje i kredycik się nie spłaca, och jak mi nie jest szkoda :D jak ktoś nie wie czego chce, to potem ma :D
    jednego tylko szkoda, że nie można pod ofertami wynajmu albo sprzedaży zamieszczać opinii o szanownych właścicielach, oj można by dowalić parę słów prawdy ku przestrodze innym, sama przyjemność ;)
    kupił jeden z drugim ruderę na kredyt albo odziedziczył po babce i myśli, że wygrał życie i może chcieć nie wiadomo czego, że może układać innym życie, czy mogą mieć dziecko czy psa? każdy ma prawo do tego, by żyć jak chce i nikomu nic do tego, różnie się życie układa, nie zawsze ma się zdolność kredytową by kredyt na mieszkanie brać, nie znaczy to, że trzeba mieszkać pod mostem, bo się szanownym właścicielom w d*pach poprzewracało, nie ma obowiązku kupowania mieszkania, by godnie żyć, to, że komuś się trochę lepiej w życiu ułożyło, to nie znaczy, że ma zeszmacić innych i uważa się za 7 cud świata, choć tak naprawdę to najczęściej kretyńscy pseudobiznesmeni, którym słoma z butów wyłazi, pseudo ludzie i cwaniacy, wredni do granic i wykorzystujący swoich pracowników, którzy myślą, że w innych dziedzinach życia też tak można, otóż nie można, bo wszystko wyjdzie bokiem, los bywa przewrotny, można mieć więcej niż inni, a za chwilę być na dnie, pamiętajcie chamy i co wtedy??

    • 18 39

    • Oj prawda prawda (1)

      Niech im gniją mieszkania i broń Panie Boże wynajmować od Januszy! Zaraz będą wołać 3000 zł za miesiąc + czynsz + media. Wyzyskiwacze pazerni!

      • 1 1

      • Nie wynajmujcie

        Nie wynajmujcie nikt Wam na siłę nie każe od krwiopijców wynajmować.

        • 0 0

    • Trochę mniej agresji

      • 0 0

    • 100pro

      poparcia.

      • 2 3

    • Buc?

      • 2 0

    • nie ma obowiązku wynajmowania mieszkania, by godnie żyć

      skoro korzystasz z cudzej własności to godzisz się na zasady właściciela

      • 10 1

    • 2/10 (1)

      bo przeczytałem połowę.

      • 12 1

      • Ja daję 0/10

        Kompletny bełkot rozżalonej na życie panienki.

        • 9 1

  • Smrut psa jest nie do wytempienia (2)

    Nie każdy chce mieć taki smrut I brut w swoim mieszkaniu.
    Jak siem ma fanaberie to trzeba sobie kupić mieszkanie A najlepiej dom bo w blokach powinien być zakaz psuw bo śmierdzi I w windzie cuchnie jak brudnom szmatom

    • 2 8

    • Ty sie najpierw człowieku naucz pisać, sądząc po Twojej wypowiedzi nie masz ani wykształcenia ani empatii w sobie, a mieszkania w tych czasach są w cenach komediowych, nie wszystkich na to stać !!

      • 0 0

    • 100 % racji

      • 0 0

  • (19)

    i bardzo dobrze, im mniej takich przypadków tym lepiej. Zwierzę się męczy w klitce, szczekanie niesie się przez kilka mieszkań, dzieci spać nie mogą a wszystko dlatego, że ktoś sobie postanowił przyjemność sprawić. Jeszcze wynajmij mieszkanie komuś i spraw "niespodziankę" sąsiadom takim najemcą. Kup dom i rób co chcesz. Dla polaków to nie do pojęcia, ale świat nie kończy się na czubku własnego nosa

    • 113 122

    • Dzieci sa duzo gorsze.

      Wrzask wrzask wrzask. Nasz pies praktycznie nie szczeka, natomiast dwoje dzieci sasiadow caly czas i slysze to dopiero w weekend kiedy po pracy chce odpoczac. Nie da sie. Napieprzaja bekarty caly dzien.

      • 0 1

    • No wlasnie .. Swiat nie konczy sie na czubku wlasnego nosa. Więcej tolerancji również dla Ciebie. Płaczące czy krzyczące dzieci mogą komuś przeszkadzać równie tak samo jak Tobie pies.

      • 0 0

    • gdy pies sąsiadów wył podczas ich nieobecności ja pracuje w domu), poszłam, porozmawiałam spokojnie, (5)

      pomogłam znaleźć behawiorystę, aktualnie pies jest cichy.

      Gorzej, że nade mną są sąsiedzi bez psa a z małym dzieckiem, nie mają dywanów,
      dziecko biega także w nocy a rano od 5.5.30, zrzuca ciągle zabawki, stuka jakimiś zabawkami, jeździ takim rowerkiem bez pedałów do odpychania się.
      Byłam, rozmawiałam spokojnie, zaoferowałam, że pomogę nawet finansowo kupić ładny dywanik choć na część tzw.salonu), sąsiedzi się obrazili.

      • 21 8

      • Kup sobie dom a wkoło kady będziesz miała pelno psów i wszystkie wyślesz na szkolenie? (2)

        W bloku mieszkają ludzie, też tacy mali. Ty też sr*łaś w gacie i waliłaś z bańki w podlogę, nawet widać mocno. Co trzeba miec w bani aby sąsiadom oferować zakup dywanu?

        • 4 3

        • Wychowałam z mężem 4-ro dzieci (wszystkie już dorosłe), - z poszanowaniem sąsiadów, (1)

          np. mieliśmy choćby dywany, by tupanie naszych pociech było mniej odczuwalne dla lokatorów pod nami, reagowaliśmy uprzejmie na uwagi sąsiadów w różnych sprawach dotyczących zachowania naszych pociech.

          Dzisiaj- jak widzę, wielu ludzi przejawia brak pokory.

          p.s. sąsiad jest mi wdzięczny za pomoc w zaprowadzeniu psa do behawiorysty, pies zachowuje się dużo lepiej nie tylko" w temacie" szczekania.

          • 4 0

          • No i super

            tylko proponowanie sąsiadom zakupu dywanu jestw mojej ocenie złe. Całego mieszkania dywanem nie obłożysz a dwa każdy ma prawo mieć na podlodze co chce ( dywany to siedlisko bakteri) . Nie da się mieszkac w bloku nie mając od czasu do czasu róznych atrakcji głosowych ze strony sąsiadów. Moi mają psa, wyje godzinami jak ich nie ma w domu, o 21 zwykle sąsaid zasiada do pianina i co ? Mam mu zakazać wychodzić do roboty bo pies tęskni i zabronić grać ? Jego dom. Ja też czasem pohałasuję, ważne aby nie robić tego w godzinach nocnych choć i takie wyjątki się zdarzają bo np 40 lat to sie raz przechodzi.

            • 1 2

      • Gdybys do mnie przyszla Anno, to bym (1)

        ci zaproponowal grzecznie pomoc w wyprowadzce do wymarzonego domku. ewentualnie pomogl bym ci wybrac material wygluszajacy do twojego mieszkania, na sciany. Taka specjalna tapicerka, obiciowka.

        • 4 3

        • Obrażenie minęło, w windzie ta młoda mama skarżyła się na sąsiadów z boku, że głośno oglądają tv,

          a jej dziecko chce spać od 21.....
          Ale tacy, którzy głośno słuchają tv - starsi, też mają prawo mieszkać w bloku....

          • 2 0

    • (7)

      U mnie za ścianą wprowadzili się studenci, po jakimś czasie przygarnęli sobie bullka. Nie chciałam sama mieć psa to teraz i tak jakby mam - zwłaszcza jak oni wychodzą z domu a ja słucham skamlenia i wycia, czasem w ciągu dnia, a czasem w weekend do 4-5 rano. Ale co kogo obchodzi że sąsiad musi słuchać czyjegoś piesuńcia.

      • 33 3

      • (6)

        A jak nie chcę mieć dzieci a sąsiedzi obok sobie jakieś zmajstrują, a potem ja muszę słuchać wycia i tupania to już sąsiadów może nie obchodzić że nie chcę słuchać czyjegoś dziecka?

        • 10 5

        • Darciu, wiesz mieszkania są projektowane dla ludzi, psy mają schroniska albo budy i w tych drugich są bardzo szczęśliwe (5)

          • 6 6

          • Dzieci maja domy dziecka. (3)

            • 4 1

            • No mają jak nie mają rodziców ale tego nie wiesz bo stać Cię jedynie na psa (2)

              • 1 3

              • Niepotrzebnie kąśliwa uwaga, świadczy o autorze, (1)

                ...stać na dziecko.../ ---ciągle tylko kontekst materialny.
                Proszę zwrócić uwagę, jak wiele dzisiaj dzieci z tzw."porządnych domów" chodzi zaniedbanych emocjonalnie.
                Dzieci nie potrafią nazwać swoich emocji,narkotyki i dopalacze- sprzedaż rośnie, a niemało dzieci jest takich, które ojca (zmęczonego przed tv) widzą tylko w weekend, bo zasypiają zanim przyjdzie z pracy i wstają, gdy już wyszedł. Brak wzorców, brak zaangażowania ze strony rodziców w opiekę nad dziećmi, mimo, iż materialnie zapewniają im wszystko.
                Przygarnięcie psa to bardzo odpowiedzialna decyzja, gdy widzę znajomych jak opiekują się psami- nierzadko są to psy porzucone przez poprzednich właścicieli, podziwiam ich.
                Sami mamy psa ze schroniska od niedawna, mimo, iż nie jest "łatwy" jesteśmy szczęśliwi, że ma teraz dobry dom. Po kilku wizytach u behawiorystki, pies nie do poznania. Decyzja była przemyślana.

                • 1 1

              • A czy stać kogoś na dziecko musi mieć tylko kontekst materialny ?

                Mi akurat chodziło o całokształt a głównie o ten emocjonalny bo wiadomo, że kasa co do dziecka i jego prawidłowego wychowania to nie jedyny element. Natomiast uderzam do tego, że jest cała masa co woli pieska czy kotka bo wymagają o wiele mniej uwagi niż dziecko i takie osoby miałem na myśli. Mieszkania są budowane z myślą o ludziach a nie pchlarzach.

                • 2 1

          • Pies to towarzysz człowieka od tysięcy lat, człowiek udomowił dzikiego psa, zwierzę się o to nie prosiło.

            • 2 0

    • Hałasy

      Rodziny z małymi dziećmi mieszkający w blokach są źródłem większych hałasów

      • 6 3

    • jolanta

      dla polakow z duzej literki czyli Polaków

      • 1 0

    • tiaaa bo dzieci to aniolki i nie dra ryja... wole zeby mi pies szczeknal kilkanascie razy dziennie niz bachor darl ryja przez 10minut bo sie wykapac nie chce

      • 10 7

  • Tu nie chodzi o to że wszyscy właściciele mieszkań to bezduszne bestie nielubiące zwierząt (1)

    Alergeny po psie albo kocie, potrafią utrzymywać się w mieszkaniu nawet przez kilka lat. Osiadają na meblach, dywanach, podłogach, chropowatym tynku.. Osoba ze zwierzątkiem wynajmie mieszkanie, po kilku miesiącach się rozmyśli, a potem następny lokator z alergią będzie cierpiał. Pomijam już względy higieniczne np. osikanej kanapy i podłogi która właścicielu zwierzątka może nie przeszkadzać, ale wynajmując mieszkanie chyba nikt nie chciałby spać na łóżku które "kiedyś było osikane przez psa, ale umyte". Powiem tak- gdyby lokator podpisał ze mną umowę na co najmniej 5 lat pod karą utraty kaucji to zgoda, niech mieszka ze zwierzęciem. Dzięki temu po tym jak zakończy wynajem będę mógł wymienić meble z obiciami tapicerskimi i lekko odnowić wnętrze. Inaczej cóż.. Niech szuka innego łosia.

    • 36 8

    • piesek

      Zapietajcie wynaajmujacy ze czesto ta kaucja nie wystarcza na pokrycie szkód.Wiem co pisze bo wynajmuje.Potrafia podpisac umowe i do umowy jet wpisane jedno dziecko a za dwa dni sprowadza drugie dziecko. I co wtedy.Mało tego nie szanuja cudzej własnosci bo uwazaja ze ono płaca..

      • 1 0

  • A szczekanie można zawrzeć w umowie? (4)

    Sąsiad piętro wyżej wynajął mieszkanie miłej parze z pieskiem i dzieckiem (a więc nie prawdą jest że nigdzie się nie da wynająć mając psa). Naprawdę miły, przyjazdy piesek (nieduży kundelek) i całkiem spoko ludzie.

    Problemem jest to, że jak ostatni domownik wyjdzie z domu, to pies zaczyna szczekać. Miarowe, cosekundowe szczeknięcie. Przez kilka godzin dziennie. Od 7-8 rano do 14-15.
    Pies bez przerwy szczeka.

    Oni nie potrafią nic z tym zrobić, pomimo moich apeli.
    Ja do pracy chodzę później, w dodatku często raz w tygodniu mam wolne i po prostu muszę wyjść z domu, bo szczekanie jest nie do zniesienia.

    I nie jest to szczekanie np. bo ktoś idzie pod drzwiami, czyli trwające krótko.
    A miarowe szczekanie przez cały dzień, które siada mi na psychice.

    Rozmawiałem już z właścicielem, rozmawiał z nimi ale bez efektów.
    Jedyne co mi obiecał to że następna oferta będzie bez psa.

    • 43 4

    • piesek

      A co zrobic jesli wynajełam mieszkanie bez psa a potem sie pojawił pies... i pierwsze dziecko do czego sie nie przyznali podpisujac umowe..

      • 0 0

    • Do dzielnicowego się zgłasza, parę razy mandat, jak nie poskutkuje, to do sądu

      • 0 0

    • Wzywasz straż miejską i po sprawie. Albo niech ci "odpowiedzialni" właściciele psa kupią mu obrożę przeciwszczekową. Kilka razy psa popieści prąd i będzie spokój. Znam sprawę z autopsji, tylko że moi sąsiedzi mieli bydlę do pasa, z głosem jak dudnienie bębna.

      • 1 0

    • zgłoś do Animalsów...

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane