- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (395 opinii)
- 2 Martwe dziki z Karwin miały ASF (322 opinie)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (364 opinie)
- 4 Kokosanka została pingwinem roku 2024 (29 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (190 opinii)
- 6 Fina: nieśmiała, ale chętnie dołączy do twojego stada (8 opinii)
Spacery z psami po trójmiejskich lasach i łąkach dają dużo radości zarówno nam, jak i naszym czworonogom. Niestety, niekiedy beztroskie harce zostają przerwane. Podpowiadamy, jak postępować, gdy nasz pies zostanie ukąszony przez żmiję.
Żmija zygzakowata to wąż dość licznie występujący w okolicach Trójmiasta. Można ją spotkać zarówno na terenach leśnych, takich jak Trójmiejski Park Krajobrazowy, jak i na wszelkiego rodzaju łąkach oraz terenach podmokłych i porośniętych wysoką trawą.
Dorosły osobnik osiąga aż 90-120 cm długości i prowadzi dzienny tryb życia. Może się zdarzyć, że jego droga przetnie się z drogą naszego spaceru z czworonogiem.
Warto wiedzieć, że żmija zygzakowata atakuje tylko w ostateczności. Dopóki nie czuje się osaczona, zdecydowanie woli uciekać, niż kąsać. Możemy obawiać się bycia pokąsanym, jeśli przez przypadek nadepniemy na nią lub usiądziemy na pieńku, na którym akurat wypoczywa. W innym wypadku atak żmii jest bardzo mało prawdopodobny. Większe ryzyko pokąsania mają nasze psy, zwłaszcza te, które z ciekawością lub agresją będą zaczepiać gada. Niestety, jego jad może być bardzo niebezpieczny dla zwierzaka.
Jad żmii zygzakowatej zawiera toksyny powodujące martwicę tkanek, arytmię, pogorszenie krzepliwości krwi i uszkadzające układ nerwowy. Nie każde ugryzienie powoduje wstrzyknięcie jadu, jednak pokąsany pies każdorazowo powinien zostać jak najszybciej przewieziony do lecznicy weterynaryjnej.
- Ugryzienie żmii jest dla psa bardzo bolesne - mówi lek. wet. Natalia Miotk z Trójmiejskiej Kliniki Weterynaryjnej. - Jeśli zauważymy, że pies biegający luzem na spacerze nagle odskakuje i piszczy, trzeba wziąć pod uwagę, że mógł zostać ukąszony. Wówczas należy jak najdokładniej obejrzeć go pod kątem tkliwego, obrzmiałego miejsca. W ubiegłym tygodniu do naszej lecznicy przyjechały aż trzy psy pokąsane przez żmije.
Co ciekawe, reakcja zwierzaka na ukąszenie nie zależy od jego wielkości, a raczej od cech osobniczych i od rodzaju ugryzienia. Nie jesteśmy jednak w stanie samodzielnie ocenić, czy jad został wstrzyknięty, jednak nawet jeśli pies zachowuje się normalnie, nie należy bagatelizować zdarzenia. Objawy mogą pojawić się nawet po wielu godzinach, a wtedy szansa na skuteczne leczenie drastycznie się zmniejsza.
- Przyjmuje się, że od momentu ukąszenia przez żmiję mamy cztery do sześciu godzin, aby podać antytoksynę - tłumaczy lek. wet. Natalia Miotk. - Nie zawsze jest to konieczne, jednak musi to ocenić lekarz weterynarii.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (151) ponad 10 zablokowanych
-
2019-05-07 08:45
Co robić?
Zależy w co ugryzie? Gorzej jak pies spotka lwa lub hipopotama - te zwierzęta nie zartują.
- 4 0
-
2019-05-07 11:05
Żmije są nie tylko w lasach (1)
Widywałam je także na terenach działkowych oraz w parkach. Trzeba patrzeć pod nogi, jeśli jej nie nadepniemy, to nie ukąsi. Z psem trzeba bardziej uważać, bo aby odciągnąć psa, musimy zauważyć żmiję odpowiednio wcześnie, nie kiedy żmija jest już pod nogami, tylko na długość smyczy.
- 3 0
-
2019-05-08 00:29
Żmije są wszędzie!!!
- 0 0
-
2019-05-07 14:28
Ratować żmije,
Żmije są pod ochroną w Polsce, psy chroni tylko zwykłe prawo, poza tym psów jest zdecydowanie więcej, więc sądzę, że psa powinno się zostawić dla żmii, żmija musi też coś zjeść a zjada przecież tylko to co uda jej się upolować, więc nad czym tu deliberować?
- 5 6
-
2019-05-07 17:08
(2)
Ostatnio w Otomińskim lesie na jeziorem widziałem 2... szok że takie "coś" jest można powiedzieć w Naszym bliskim otoczeniu.
- 2 1
-
2019-05-07 19:48
Ale jesteś ograniczony
- 0 0
-
2019-05-07 22:15
To pewnie zaskrońce widziałeś,nie gryzą
- 1 0
-
2019-05-08 00:12
...a co zrobić jak żmija ukąsi niedużego kota?
- 1 0
-
2019-05-08 22:25
Co za bzdura! Czas na podanie surowicy jest wprost proporcjonalny do masy psa, więc przy ukąszeniu wodołaza można czekać nawet dobę, a york nie przeżyje dłużej niż 20 minut.
- 1 0
-
2019-05-09 09:20
Co zrobić?
Kupić nowego
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.