• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co robić, gdy znajdziesz ranne zwierzę?

Alicja Olkowska
2 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Ranne zwierze powinno możliwie szybko trafić do weterynarza. Możemy w tym pomóc. Ranne zwierze powinno możliwie szybko trafić do weterynarza. Możemy w tym pomóc.

Jeśli znajdziesz ranne zwierzę - reaguj. Zawsze. Nie myśl, że ktoś inny pomoże, że może był tu wcześniej i zadzwonił po pomoc. Prawdopodobnie jesteś jedyną osobą, która zwróciła na nie uwagę. Działaj, bo być może jego życie jest w twoich rękach.



Wbrew pozorom nietrudno spotkać ranne zwierzę w Trójmieście. Psy i koty, bezpańskie, wychodzące czy te, które uciekły, oraz mieszkańcy pobliskich lasów, m.in. sarny i dziki. Miasto bywa dla nich niebezpiecznym miejscem. Co zatem zrobić, gdy znajdziemy ranne zwierzę?

Poniżej kilka porad.

1. Zadbaj o własne bezpieczeństwo - jeśli jedziesz autem i widzisz ranne zwierzę na drodze lub poboczu, zaparkuj samochód w bezpiecznej odległości od jezdni, włącz światła awaryjne, ustaw trójkąt ostrzegawczy.

2. Oceń sytuację i bądź ostrożny - ranne zwierzę jest w szoku, nie rozumie, co się z nim dzieje, pewnie cierpi, boi się. Powoli podejdź i nie wykonuj gwałtownych ruchów. Czy zwierzę się rusza? Krwawi? A może szykuje się mimo ran do ataku? Musisz na szybko to ocenić.

3. Jeśli się rusza i jest przytomne
- gdy jest to pies i spodziewasz się ataku: zrób pętlę z szalika, apaszki, bandaża lub sznurka i zarzuć mu na szyję. Innym materiałem postaraj się obwiązać mu pysk. Zaś na rannego kota zarzuć kurtkę, sweter lub koc, "owiń" i schowaj do auta.
Warto zapamiętać te numery telefonów - jeśli znajdziemy ranne zwierzę, dzwońmy pod nie zawsze wtedy, gdy potrzebujemy wsparcia. Warto zapamiętać te numery telefonów - jeśli znajdziemy ranne zwierzę, dzwońmy pod nie zawsze wtedy, gdy potrzebujemy wsparcia.


4. Żyje, ale się nie rusza - przenieś je delikatnie na np. karton i zanieś do samochodu. Upewnij się, że nie krwawi - jeżeli tak, podłóż jakiś materiał, np. bluzę lub kurtkę.

5. Jeżeli czujesz, że nie jesteś w stanie fizycznie pomóc, nie możesz zawieźć go do weterynarza lub jest to dzikie zwierzę, i tak możesz coś zrobić
- zadzwoń po pomoc i poczekaj na jej przyjazd.

Jeśli jest to zwierzę domowe, możesz zrobić zdjęcie i wysłać na popularny w Trójmieście fanpage "Zaginione/Znalezione zwierzęta - Trójmiasto i okolice" - być może ktoś go teraz szuka. To także miejsce, w którym zawsze można prosić o wsparcie: użytkownicy pomogą powiadomić odpowiednie służby, doradzą, co robić i gdzie zadzwonić.

Gdy widzimy ranne zwierzę, warto zatrzymać się choć na chwilę i spróbować mu pomóc. Czasem wystarczy jeden telefon do Straży Miejskiej: 986. Gdy widzimy ranne zwierzę, warto zatrzymać się choć na chwilę i spróbować mu pomóc. Czasem wystarczy jeden telefon do Straży Miejskiej: 986.

Kto nam może pomóc w Trójmieście?



Jeśli nie wiemy, co zrobić z rannym zwierzęciem, najlepiej zadzwonić pod numer straży miejskiej: 986. Poniżej wyjaśnienie, jak wyglądają procedury w Gdańsku, Sopocie i Gdyni.

Gdańsk

- W każdej z wyżej wymienionych sytuacji można powiadomić straż miejską, dzwoniąc na alarmowy numer 986. Dla wygody mieszkańców, którzy nie muszą wiedzieć, z jaką instytucją należy się w danym przypadku kontaktować, nasz dyżurny zgłoszenie przyjmie i natychmiast przekieruje je do właściwej jednostki lub placówki - zgodnie z obowiązującym w Gdańsku podziałem zadań - mówi Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Interwencje wobec zwierząt domowych, takich jak psy czy koty, podejmują pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk". Zwierzętami dzikimi na terenie miasta zajmują się pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Interwencje dotyczące dzikich zwierząt przyjmuje także dyżurny Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 58 778 60 00).

Ranne, małe dzikie zwierzęta (np. jeże, wiewiórki, ptaki) trafiają pod opiekę pracowników Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków "Ostoja". Są dostarczane do Lecznicy Weterynaryjnej przy ul. Kartuskiej 249 w Gdańsku (tel. 606 907 740).

Sopot


- Należy powiadomić straż miejską. Dyżurny, mając wiedzę, z jakim zwierzęciem mamy do czynienia, zadysponuje odpowiednie siły i środki. Sopocka Straż Miejska posiada specjalny radiowóz przeznaczony do przewożenia rannych zwierząt i to właśnie ten samochód zostanie wysłany do pomocy. Zwierzę takie transportowane jest do wyznaczonej lecznicy weterynaryjnej, gdzie udzielona zostanie niezbędna pomoc - mówi Tomasz Dusza, komendant Straży Miejskiej w Sopocie. - W przypadku odnalezienia rannych zwierząt dzikich, oprócz patrolu wezwany na miejsce zostanie lekarz weterynarii, który zadecyduje o dalszym losie zwierzęcia.
Gdynia

- Najlepszym rozwiązaniem jest powiadomienie dyżurnego Straży Miejskiej pod całodobowymi, bezpłatnymi numerami telefonów 986, 58 660 22 03 lub 58 660 22 04. Dyżurny Straży Miejskiej w Gdyni uruchomi obowiązujące w Straży procedury. Każdorazowo, w opisanych sytuacjach, na miejsce zdarzenia wysyłany jest patrol Straży Miejskiej, który ocenia sytuację i podejmuje stosowne czynności, np. odławia ranne zwierzę i przewozi je do weterynarza, wzywa na miejsce weterynarza lub pracowników schroniska Ciapkowo albo też wzywa na miejsce firmę, która zabiera martwe zwierzę - mówi Dariusz Wiśniewski, Komendant Straży Miejskiej w Gdyni.

Ważne: co robić, gdy potrącimy zwierzę autem?


Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt kierowca samochodu, który potrącił zwierzę, musi zapewnić mu pomoc i jeśli jest taka potrzeba, zawiadomić służby weterynaryjne, straż miejską lub policję. Skutkiem niewykonania tego obowiązku może być kara aresztu bądź grzywna. Sąd może także orzec nawiązkę w wysokości do 1000 zł na cel związany z ochroną zwierząt.

Opinie (65) ponad 10 zablokowanych

  • owczarek na rotmance (2)

    kilka dni temu, kilka osób , kazda z osobna i wspólnie chciało pomóc rannemu ?? owczarkowi...leżał na zaoranym gołym polu widoczny z drogi w pruszczu...wezwana policja owszem przyjechała ale nie jest od tego...ja chciałam podejsc, dałam mu wode ale pies podnosil sie i odchodził wiec sie wstrzymałam by go niepogonic w pola ...przyjechała i policja i weterynarz bo straz ma wolne...pogonili psa w pola w las i tyle go widzieli i tyle mu pomogli..wwwrrr a wystarczylo dać mu spokoj i czekac na fachowca a nie ocenianie z 20 m ze nic mu nie jest... bo przy mnie wstawał cięzko na nogi...widziano go wczesniej przy jezdni..kobieta oceniała na wyrzuconego bo nie ruszał się z miejsca...stuknięty w pędzie pewnie uciekalby jak najdalej w szoku ... i tyle osob chcialo pomoc ale ci co mogli nie zrobili nic !!!!

    • 46 2

    • Trzeba było dać mu kiełbasę a nie wodę

      Zostałby przy tobie i pomachał w dodatku ogonkiem

      • 0 0

    • straszne! :"(

      • 4 0

  • co za absurdalne rady! (12)

    kto będzie odpowiadał za pogryzienie, jak pętla z szalika nie obroni mnie przed rannym psem? Ratowanie zwierząt to zadanie gminy dlatego należy dzwonić do odpowiedniego referatu urzędu miasta albo do straży miejskiej i przede wszystkim zostawić zwierzę w spokoju.

    • 34 151

    • Co za egoizm i brak znajomości tematu, spychologia, która panuje na pewno zaraz pozwoli spokojnie siedzieć z założonymi rękami i czekać na reakcje jakich kolwiek służb, a zwierze dawno umrze w cierpieniach

      • 0 0

    • d*pek (6)

      jak ty będziesz potrzebował pomocy to zacznę robić zdjęcia i dzwonić do służb a ty się językiem udławisz i co na to powiesz

      • 19 6

      • Racja

        Jak ulegniesz wypadkowi i będziesz potrzebował pomocy to najpierw porobie ci zdjęcia, postoję popatrzę jak dogorywasz A jak już wyzioniesz ducha, to że spokojem odejdę.Misja zakończona

        • 1 1

      • Kretynie umysłowy (3)

        Nie porównuj człowieka do zwierzęcia.

        • 8 22

        • Racja

          Masz rację.Nie powinno się porównywać człowieka do zwierzęcia bo zwierzę potrafi mieć więcej uczuć niż człowiek. Jeszcze trochę takich przypadków znęcania się, pozostawiania itp itd A zyskamy miano tych najgorszych i gorszych od zwierząt

          • 3 3

        • dla mnie każde zwierzę ma na pewno większą wartość od ciebie

          • 7 2

        • Jest jakiś inny kretyn? Nieumysłowy?

          • 1 1

      • I wtedy

        pójdziesz siedzieć, gimbusie emocjonalny.

        • 2 4

    • Ja

      ...,, zostawić zwierzę w spokoju..." I pozwolić mu odgrywać w cierpieniu...Dobrą radą. nie stosujcie się do niej internauci. wykażcie choć odrobinę empatii to ten świat będzie lepszy. za dużo jest zła.....

      • 0 0

    • Badanie społeczne wypadło koszmarnie.

      Jedna z niewielu poprawnych opinii. Współczynnik - do + dowodzi jak bardzo jesteśmy nieuświadomionym społeczeństwem w temacie zagrożeń.
      PS. A jeżeli przykładowe zwierzę jest agonalne z powodu wścieklizny?

      • 1 0

    • Kasia

      Proszę udzielić lepszej rady, jeżeli ta jest dla Pana/Pani tak krytyczna.

      • 2 1

    • Jak widzę samochód w rowie czy rozbity na drzewie

      to też zostawiam w spokoju, nie wiadomo czy mnie nie pobije albo czymś nie zarazi...
      Niech sobie poczeka do poniedziałku jak urzędnicy przyjdą, wypiją kawkę i się tym ochoczo zajmą...

      • 38 14

  • ranne zwierze

    Ja dzwonie po hycla i po temacie. Dbajmy o ludzi !!!

    • 0 0

  • Ja akurat miałam dobre doświadczenie z SM w Gdyni (1)

    Choć może to był wyjątek. 3 lata temu w duże mrozy jakieś -11 zauważyłam ptaka nietypowo upierzonego (wyglądał jak bażant) w Gdyni Obłużu Centrum, był przycupnięty pod blokiem, ludzie przechodzili i się dziwili, skąd się wziął taki ptak. Gdy się podchodziło, to uciekał spłoszony, ale nie był w stanie wzlecieć wyżej jak 1-2 m. Myślałam, że może podczas migracji temu coś się stało i musiał przerwać lot, albo został ranny. Ponieważ wyglądał bardzo egzotycznie a nie był w stanie wzlecieć, to zadzwoniłam w kilka miejsc. W końcu skierowali mnie do Straży Miejskiej, kazali zostać na miejscu, bo przyślą patrol, który jest najbliżej w okolicy. Ku mojemu zdumieniu po kilkunastu minutach oddzwoniono na mój numer i za chwilę przyjechało 2 mundurowych. Po zmroku, w świetle latarki w trójkę próbowaliśmy zagonić tego ptaka w miejsce, gdzie dałby się złapać. Nie dowierzałam, że to się dzieje naprawdę - Straż Miejska próbuje złapać bażanta. Mogło to wyglądać komicznie, a działo się naprawdę.
    Ostatecznie nie wiem, czy udało się ptaka schwytać, bo było strasznie zimno, polecili mi wracać do domu, a sami jeszcze próbowali go łapać.
    Jak się później dowiedziałam, na Obłużu wzdłuż torów niektórzy w ogródkach hodują ptaki i pewnie jeden uciekł z klatki. Do dziś nie mogę uwierzyć, że SM nie zignorowała tego zgłoszenia i że przysłała patrol. Tak więc różnie bywa, nie można generalizować.

    • 36 0

    • W Gdyni w marinie

      Zauważyłem łabędzia z haczykiem wędkarskim w dziobie i kilkumetrową żyłką, dzwoniłem do Straż Miejskiej i Fundacji pomoc zwierzętom (nie pamiętam nazwy) Straż Miejska pojawiła się w ciągu godziny - ku mojemu zdziwieniu razem ze Strażą Pożarną - mieli ponton złapali łabędzia i pewnie mu pomogli. Brawo Straż Miejska Gdynia i PSP

      • 0 0

  • To nie są dobre rady...

    Rady te są nieprawidłowe.

    Miejsce wokół rannego zwierzęcia należy zabezpieczyć i zadzwonić po służby weterynaryjne które ocenią sytuację.

    Próba ratowania kota czy psa, jeśli ten odzyska przytomność, prawie na pewno skończą się pogryzieniem, podrapaniem i dalszym pogorszeniem stanu zdrowia zwierzęcia.
    O gorszych opcjach nawet nie wspominam - jak np. zwierze odzyska przytomność wiezione w samochodzie i będzie chciało z niego uciec.

    Zwierze które czuje ból, dostaje zastrzyku adrenaliny i po prostu zaatakuje każdego kto będzie w pobliżu, zwłaszcza gdy będzie próbował w jakiś sposób zwierzę przenosić, czyli zadawać mu dodatkowy ból.
    Zwierze nie rozumie że próbujecie mu pomóc, a jak poczuje ból to zacznie się ze wszystkich sił bronić.

    Wołajcie służby, te przyjadą z hyclem mającym specjalne uwięzie dla zwierząt pozwalające chwycić je bezpiecznie dla ratownika i zwierzęcia, oraz samochody z klatkami którymi zwierze zostanie bezpiecznie przewiezione do weterynarza.

    • 1 0

  • Straż miejska w Gdyni !!. (1)

    Straż miejska w Gdyni to jedna wielka parodia.Przez cztery dni mieszkancy ul. Handlowej dzwonili , prosili o zabranie lub pomoc w zabraniu małego dzika króry nie miał jednej raciczki. Maluch morze miał ze 3 miesiące. non stop przychodził w poszukiwaniu jedzenia.Oczywiscie Straż miejska nie pomogła zbywała tylko wszystkie zgłoszenia.Wreszcie jak słyczeli o pomocy dla dzika zwyczajnie po hamsku sie rozłanczali. I kros mi powie ze pomagają ze sa uczynni ze dbają o zwierzeta. bzdura !!! Dbają o swoje ciepłe posadki o swoje pensyjki i o swój własny spokój na dyżurze .

    • 3 0

    • na Handlową

      też bym się bała przyjechać. Nie dziwię się SM. Dobrze, że mieszkańcy tego dzika nie zjedli

      • 0 0

  • Bzdura

    Też kiedyś dzwoniłam i dzikie zwierzęta nikogo nie obchodzą. Najprędzej przejmie się fundacja, bo straż miejska to w ogóle nie wiadomo po co istnieje...

    • 1 0

  • Czy jak się spóźnię do pracy (1)

    z powodu oczekiwania na przyjazd weterynarza czy kogo tam to mnie kierownik usprawiedliwi?

    • 2 2

    • zwierzęta

      i właśnie dlatego trzeba zmienić mentalność polaków, dla których zwierzęta też powinny być ważne, tym bardziej jak dzieje im się krzywda i potrzebują pomocy.
      W takiej sytuacji pracodawca powinien być wyrozumiały

      • 2 0

  • co robic? nie wiem ale wiem czego nie robic! (1)

    nie dzwonic na mandaciarnie miejska sa bardzo zajeci wyPiSywaniem mandatow na plazach!

    • 3 3

    • Ale POco mieszać w to POlitykę?

      • 0 0

  • JA

    Jakis czas temu zadzowniłam na straz miejsca, poniewaz mały dzik kręcił się blisko ulicy głownej, czesto uczęszczanej przez samochody, na straz miejską czekałam ponad godzinę, chodząc w ta i z powrotem za tym biednym małym, samotnym dzikiem, oczywiscie jak przyjechali dzik zdażył siłą rzeczy uciec a tej samej nocy został potracony dwie ulice dalej przez samochód. Niestety nie przeżył.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (2 opinie)

(2 opinie)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane