Jeśli znajdziesz ranne zwierzę - reaguj. Zawsze. Nie myśl, że ktoś inny pomoże, że może był tu wcześniej i zadzwonił po pomoc. Prawdopodobnie jesteś jedyną osobą, która zwróciła na nie uwagę. Działaj, bo być może jego życie jest w twoich rękach.
Wbrew pozorom nietrudno spotkać ranne zwierzę w Trójmieście. Psy i koty, bezpańskie, wychodzące czy te, które uciekły, oraz mieszkańcy pobliskich lasów, m.in. sarny i dziki. Miasto bywa dla nich niebezpiecznym miejscem. Co zatem zrobić, gdy znajdziemy ranne zwierzę?
Poniżej kilka porad.
1. Zadbaj o własne bezpieczeństwo - jeśli jedziesz autem i widzisz ranne zwierzę na drodze lub poboczu, zaparkuj samochód w bezpiecznej odległości od jezdni, włącz światła awaryjne, ustaw trójkąt ostrzegawczy.
2. Oceń sytuację i bądź ostrożny - ranne zwierzę jest w szoku, nie rozumie, co się z nim dzieje, pewnie cierpi, boi się. Powoli podejdź i nie wykonuj gwałtownych ruchów. Czy zwierzę się rusza? Krwawi? A może szykuje się mimo ran do ataku? Musisz na szybko to ocenić.
3. Jeśli się rusza i jest przytomne - gdy jest to pies i spodziewasz się ataku: zrób pętlę z szalika, apaszki, bandaża lub sznurka i zarzuć mu na szyję. Innym materiałem postaraj się obwiązać mu pysk. Zaś na rannego kota zarzuć kurtkę, sweter lub koc, "owiń" i schowaj do auta.
4. Żyje, ale się nie rusza - przenieś je delikatnie na np. karton i zanieś do samochodu. Upewnij się, że nie krwawi - jeżeli tak, podłóż jakiś materiał, np. bluzę lub kurtkę.
5. Jeżeli czujesz, że nie jesteś w stanie fizycznie pomóc, nie możesz zawieźć go do weterynarza lub jest to dzikie zwierzę, i tak możesz coś zrobić -
zadzwoń po pomoc i poczekaj na jej przyjazd. Jeśli jest to zwierzę domowe, możesz zrobić zdjęcie i wysłać na popularny w Trójmieście fanpage
"Zaginione/Znalezione zwierzęta - Trójmiasto i okolice" - być może ktoś go teraz szuka. To także miejsce, w którym zawsze można prosić o wsparcie: użytkownicy pomogą powiadomić odpowiednie służby, doradzą, co robić i gdzie zadzwonić.
Kto nam może pomóc w Trójmieście?
Jeśli nie wiemy, co zrobić z rannym zwierzęciem, najlepiej zadzwonić pod numer straży miejskiej:
986. Poniżej wyjaśnienie, jak wyglądają procedury w Gdańsku, Sopocie i Gdyni.
Gdańsk- W każdej z wyżej wymienionych sytuacji można powiadomić straż miejską, dzwoniąc na alarmowy numer 986. Dla wygody mieszkańców, którzy nie muszą wiedzieć, z jaką instytucją należy się w danym przypadku kontaktować, nasz dyżurny zgłoszenie przyjmie i natychmiast przekieruje je do właściwej jednostki lub placówki - zgodnie z obowiązującym w Gdańsku podziałem zadań - mówi Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.Interwencje wobec zwierząt domowych, takich jak psy czy koty, podejmują pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt "Promyk". Zwierzętami dzikimi na terenie miasta zajmują się pracownicy Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Interwencje dotyczące dzikich zwierząt przyjmuje także dyżurny Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 58 778 60 00).
Ranne, małe dzikie zwierzęta (np. jeże, wiewiórki, ptaki) trafiają pod opiekę pracowników
Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków i Drobnych Ssaków "Ostoja". Są dostarczane do
Lecznicy Weterynaryjnej przy ul. Kartuskiej 249 w Gdańsku (tel. 606 907 740).
Sopot- Należy powiadomić straż miejską. Dyżurny, mając wiedzę, z jakim zwierzęciem mamy do czynienia, zadysponuje odpowiednie siły i środki. Sopocka Straż Miejska posiada specjalny radiowóz przeznaczony do przewożenia rannych zwierząt i to właśnie ten samochód zostanie wysłany do pomocy. Zwierzę takie transportowane jest do wyznaczonej lecznicy weterynaryjnej, gdzie udzielona zostanie niezbędna pomoc - mówi Tomasz Dusza, komendant Straży Miejskiej w Sopocie. - W przypadku odnalezienia rannych zwierząt dzikich, oprócz patrolu wezwany na miejsce zostanie lekarz weterynarii, który zadecyduje o dalszym losie zwierzęcia. Gdynia- Najlepszym rozwiązaniem jest powiadomienie dyżurnego Straży Miejskiej pod całodobowymi, bezpłatnymi numerami telefonów 986, 58 660 22 03 lub 58 660 22 04. Dyżurny Straży Miejskiej w Gdyni uruchomi obowiązujące w Straży procedury. Każdorazowo, w opisanych sytuacjach, na miejsce zdarzenia wysyłany jest patrol Straży Miejskiej, który ocenia sytuację i podejmuje stosowne czynności, np. odławia ranne zwierzę i przewozi je do weterynarza, wzywa na miejsce weterynarza lub pracowników schroniska Ciapkowo albo też wzywa na miejsce firmę, która zabiera martwe zwierzę - mówi Dariusz Wiśniewski, Komendant Straży Miejskiej w Gdyni.Ważne: co robić, gdy potrącimy zwierzę autem?
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt kierowca samochodu, który potrącił zwierzę, musi zapewnić mu pomoc i jeśli jest taka potrzeba, zawiadomić służby weterynaryjne, straż miejską lub policję. Skutkiem niewykonania tego obowiązku może być kara aresztu bądź grzywna. Sąd może także orzec nawiązkę w wysokości do 1000 zł na cel związany z ochroną zwierząt.