• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańszczanka szuka domów dla zwierząt z Ukrainy

Beata Kośmider
20 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Wiele osób z powodu deformacji pyska odwracało wzrok od Jimmi'ego. A ten uosobieniem przypomina łagodnego labradora. Wiele osób z powodu deformacji pyska odwracało wzrok od Jimmi'ego. A ten uosobieniem przypomina łagodnego labradora.

Tam, skąd pochodzą, nie mają szans na leczenie, ani na dom. Te kalekie i niezbyt urodziwe najczęściej czeka śmierć. Mieszkająca w Gdańsku Monika organizuje dla nich domy w całej Polsce, również w Trójmieście. Ukraińskie psy i koty ratuje na przekór niezrozumieniu i pytaniom o rodzime bezdomniaki.



Jak to się stało, że akurat zwierzęta z Ukrainy? Skąd dowiedziałaś się, że są tam zwierzęta wymagające pomocy?

Ktoś udostępnił informację, zaczęłam dużo czytać. Już kilka lat temu słyszałam, że jest tam źle, ale nie sądziłam, że aż tak. Schroniska tam praktycznie nie funkcjonują, jedynie prywatne przytuliska, które ledwo sobie radzą. Dlatego zapytałam, czy nie potrzebują pomocy. W październiku 2017 roku odezwała się Oksana i tak się zaczęła nasza międzynarodowa współpraca. Nie wierzyłam, że ktoś zaadoptuje psa zawierzając tylko zdjęciom i informacjom ode mnie. Na szczęście pomyliłam się. Pierwszy przyjechał wielki, sześcioletni Rolf. Do dziś domy znalazło 18 zwierząt.

Skąd dokładnie pochodzą zwierzęta? Czy to rejony objęte działaniami wojennymi?

Zwierzęta pochodzą z całej Ukrainy, również z rejonów objętych działaniami wojennymi, ale nie ma reguły. Tam, gdzie jest potrzebujące zwierzę, tam staram się pomóc. Jest ich niestety mnóstwo, zdecydowanie więcej niż ludzi, którym na nich zależy.

W trójmiejskich schroniskach mamy sporo zwierząt do adopcji. Nie spotkałaś się z zarzutami, że najpierw powinniśmy zadbać o nie, znaleźć im domy, a dopiero potem pomagać innym?

Tak, spotkałam, nawet wśród moich znajomych. Jednak sprawa adopcji w Polsce nie jest taka oczywista. Byłam wolontariuszem w schronisku przez ponad 3 lata. Zostałam z niego usunięta za zbyt duże zaangażowanie w przypadki beznadziejne. Wielu schroniskom (zaznaczam, że nie wszystkim) nie zależy na tym, żeby wszystkie zwierzęta znalazły domy. Te stare mają zostać w azylu do śmierci, te młode i piękne (pożądane i wizerunkowo wygodne) mają podnosić statystki adopcyjne. Niestety, ciągle w naszym kraju bezdomność się opłaca. Jest kilka schronisk, w których praktycznie nie ma adopcji. I to w Pomorskim. Nikomu na tym nie zależy, psy tam trafiają i już nigdy nie wychodzą. Nie wolno tam wejść, nie ma wolontariuszy. A gminy podpisują z nimi umowy, bo jest tanio.


  • Trzyletni Kasztanek porusza się jedynie o dwóch łapkach.
  • Jest szansa, że Kasztanek trafi niebawem do domu tymczasowego w Gdańsku. Poszukuje domu z ogródkiem.
  • Kotka Alaja ma około 1,5 roku.
  • Moly jest niewielką, dwuletnią suczką.
Czy procedura sprowadzenia takiego zwierzęcia jest skomplikowana?

Sama procedura nie jest aż tak skomplikowana, jest raczej kosztowana. Zwierzęta mają wszystkie niezbędne badania, przechodzą okres kwarantanny. Wszystko odbywa się legalnie, mają komplet dokumentów.

Czy te zwierzęta są sterylizowane/kastrowane przed trafieniem do nowego domu?

Tak.

Jak odbywa się transport?

Transport z Ukrainy organizuje Oksana i bardzo pomaga finansowo w jego realizacji. Oksana mieszka na co dzień w Londynie i stamtąd wszystko koordynuje. To ona znajduje firmę transportową i pilnuje dokumentów. Jest też łącznikiem z uwagi na język. Najczęściej zwierzę musi być dowiezione do Kijowa lub Lwowa, a stamtąd jedzie dalej do Warszawy lub Krakowa. Dalej organizujemy transport np. do Gdańska. Zwierzaki jadą pasażerskimi busami. Największa trudność jest w skoordynowaniu tego łańcucha, bo ktoś musi zwierzę "nadać", firma transportowa musi mieć miejsce, ktoś inny musi je odebrać, przy kotach trzeba dostarczyć transporter.

Czy współpracujesz z jakąś organizacją na miejscu?

Na organizacje liczyć nie można. Współpracuje z prywatnymi ludźmi, miłośnikami zwierząt, którzy własnymi środkami i siłami wyrywają te zwierzęta śmierci. A nad wszystkim pieczę ma Oksana.

Kto ponosi koszty całej operacji?

Różnie. Dokładają przyszli właściciele. Robię też zbiórki, ale niestety coraz mniej osób na nie reaguje. Jak zabraknie to ostatecznie płaci Oksana lub ja, bo przecież jak jest dom, to nie można zmarnować szansy.

Tu w Polsce działasz w pojedynkę czy ktoś ci pomaga?

Niby w pojedynkę, ale tak naprawdę stoi za mną cała armia wspaniałych ludzi, z których wielu nie miałam nawet okazji poznać osobiście. Nie sposób ich wymienić z imienia: wolontariusze, osoby prywatne, kierowcy, nawet maszynista, domy tymczasowe, moje sąsiadki i przyjaciele. Bez nich nic by się nie udało.

Jak wygląda procedura wyboru domu? Dom zgłasza się po konkretne zwierzę i jest ono sprowadzane do Polski czy odwrotnie, najpierw tu trafia, a potem szuka się mu domu?

Domów szukam głównie przez ogłoszenia, właściwie to one zgłaszają się do mnie. Dopiero po weryfikacji, wizycie przed adopcyjnej i podpisaniu umowy sprowadzam zwierzę. Prawda jest też taka, że przyszli opiekunowie chętnie pomagają finansowo w transporcie i również te kwestie decydują o kolejności działań. Jednak jak jest bardzo pilna potrzeba zabrania zwierzęcia z Ukrainy, to przyjeżdża. No i kwestia zwierząt niepełnosprawnych, jak jest dom to z Oksaną zapłacimy za każdy transport, byle tylko go nie stracić!

  • Bimba to jeszcze szczeniak. Ten okres powinna spędzać na nauce, zabawie i zacieśnianiu więzi z właścicielem.
  • Diana ma około trzech lat i tylko 3 łapy. Nie przeszkadza jej to jednak w poruszaniu się.
  • Dzina ma około dwa lata. Uwielbia ludzi.
Co w przypadku zwrotu z adopcji?

Chyba jak każdy wolontariusz, który kiedykolwiek "wyadoptował" psa czy kota, najbardziej boję się "zwrotu". Staram się tak dobrać rodzinę adopcyjną, żeby "zwrotu" nie było. Wolę zniechęcić niż zachęcić. Chcę, aby to była naprawdę przemyślana decyzja. Robię wizytę przed adopcyjną, rozmawiam, uczulam. Ale ludzie to tylko ludzie, zwrot zdarzył mi się raz. Państwo przyjechali po psinkę aż ze Stargardu Szczecińskiego, tylko po to, aby po dwóch tygodniach ją oddać. Powód: pies źle chodził po schodach. Być może to moja wina, bo nie miałam nikogo do wizyty przed adopcją w tamtym rejonie. Ludzie wydawali się być idealni. Nigdy więcej takiego błędu nie powtórzę, całe szczęście Foxi szybko znalazła swoją nową rodzinę.

Gdzie można się zgłaszać, jeśli ktoś chce adoptować zwierzę?

Zwierzęta ogłaszam na różnych portalach w tym również na Trojmiasto.pl. Można też do mnie napisać na kostromonika@gmail.com w przypadku zainteresowania którymś z psiaków.

Co ostatecznie chciałabyś osiągnąć lub zmienić swoim działaniem?

Bardzo chciałabym, żeby Unia Europejska oraz organizacje prozwierzęce zaczęły wywierać wpływ na władze Ukrainy. Żeby zainwestowali w pogramy sterylizacji zwierząt, ale przede wszystkim w edukację ludzi. Wierzę w moc edukacji i dobrych wzorców. Dlatego uważam, że trzeba o tym mówić. Wielu Ukraińców przyjeżdża do Polski do pracy, mam nadzieje, że nasze społeczeństwo również da im dobry przykład podejścia i szacunku dla zwierząt, bo choć u nas nie jest idealnie, to wiem, że idziemy w dobrym kierunku.

Opinie (132) ponad 50 zablokowanych

  • No i wysypał się tu cały polski katotalibanizm! No, a jak w sobotę po flachę, po wódzie starej w zęby dać, dzieciaki do roboty zagonić, a w niedzielę przykładnie do kościółka. Już widać, jak to co niektórzy zapomnieli, co w naszej kochanej Polsce było jeszcze tych kilkanaście lat temu. Ok teraz jest hossa, bo ktoś na to ciężko pracował ale pamiętajcie, że życie nie lubi nudy i boleśnie uczy pokory. Oby nie było tak, że za jakiś czas coś pierdyknie i znowu w Polsce będzie bezrobocie po 35% na gminę. Wtedy będziemy inaczej gadać, jak nie będzie czego do michy włożyć. Wtedy wszyscy znowu będą chcieli na zachód i oby wtedy zachód powiedział im to samo, co dziś czytamy w tych komentarzach. Pokorero, pokorero. Pozwólcie wodzie płynąć.

    • 16 15

  • (1)

    A czy to wina tej Moniki ze ktoś chce adoptować psa z Ukrainy ? Skoro sa ludzie chętni to nie wiedzę problemu , przecież oni wiedza , ze u nas sa schroniska .. a dwa chyba lepsze to niż pseudohodowle i kupowanie rasowych piesków przez paniusie ..

    • 18 11

    • Brawo

      dobry komentarz . Brawo Ty !

      • 5 1

  • Pojedz sobie na ukraine to zobaczysz jak tam polakow kochaja hahaha (1)

    jak na czolgach mieli napisane "rznac polakow".

    • 18 9

    • Kto miał na czołgach wypisane, bezdomne psy? Co ty człowieku za bzdury piszesz, artykuł jest o bezdomnych zwierzakach a ty z pseudomartyrologią wyskakujesz? Dorzuć jeszcze Smoleńsk, aborcję i żołnierzy przeklęty - jajecznica zamiast mózgu.

      • 1 1

  • super inicjatywa

    ja trzymam za Panią kciuki, aby jak najwięcej psiaków znalazło dom, bez względu skąd pochodzą

    • 21 11

  • Ta dziewczyna chce zaistnieć w internecie!!! (2)

    Czy w Polsce nie ma psów które potrzebują pomocy? Trzeba sięgać na Ukrainę? To głupota wysokiej klasy. Kto ma za to płacić? Niech ukrainscy milionerzy to finansują!! Jak nie wie którzy to nich się zgłosi do byłego prezydenta Kwaśniewskiego. On wie doskonale.

    • 10 18

    • Zeby zaistnieć w internecie to trzeba , raczej nagie zdjecia w wannie wrzucac lub z drinkiem na plazy. Ciemna masa z ciebie mahu.

      • 6 3

    • Milosnik zwierzat

      Chyba jestes analfabeta w wywiadzie jest wyjasnione kto to finansuje.Mam pytanie kto takiemu nieukowi pisze !!!

      • 4 3

  • Milosnik zwierzat (1)

    Pani Monika to wspaniala osoba wlasnie sprowadza dla mnie kotka. Natomiast jezeli chodzi o nasze bezdomne kotki to opiekuje sie osmioma.Mam pytanie do tych pseudo obroncow co wy robicie poza siedzenien i krytykowaniem lepszych od was??

    • 29 11

    • ja się wzruszyłem do łez

      mam alergię na "kotki", pomóż jednemu bezdomnemu.

      • 1 2

  • Wspaniała osoba ! Oby więcej takich było, bo jak czytam komentarze to ręce opadają.

    • 19 9

  • Poziom danego społeczeństwa można poznać jak dba o najsłabsze istoty.

    Cóż, widać że Ukraina i Rosja to ciągle 3 świat w tym względzie.

    • 16 6

  • Trochę serca ludzie, Kaszuby pisprz€(

    • 2 10

  • Milosnik zwierzat (1)

    Pani Moniko pozdrowienia dla Pani oraz Berezki

    • 7 14

    • Pozdrawiam

      Wczoraj adoptowalam pieska, z polskiego schroniska, myślę o kolejnym, może z Ukrainy. Niech ci co krytykują Panią za to co Pani robi choć raz wybiorą się do schroniska i spojrzą w smutne oczy piesków.trzeba pomoc tym zwierzakom bez człowieka zginą, człowiek bez psa sobie poradzi ale pies bez człowieka już nie. Zachowajcie te głupie komentarze dla siebie albo ruszcie tyłki zza komputerów i coś zrobcie

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stacja Kultura | Przystanek Zwierzęta #1

wykład, warsztaty, spotkanie

70-lecie Gdańskiego Zoo

30 zł
w plenerze, pokaz, gry

Gdański Charytatywny Spacer z Chartami - Chartoterapia (5 opinii)

(5 opinii)
imprezy i akcje charytatywne, spacer

Wild Animal Expo - Festiwal Zwierząt Egzotycznych

30 zł
wystawa, zlot

Najczęściej czytane