- 1 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (35 opinii)
- 2 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (543 opinie)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (106 opinii)
- 5 Szklana pułapka na wybiegu dla psów (144 opinie)
- 6 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
Gdynia: straż pożarna uratowała koty z płonącego mieszkania
Niezależnie od tego, do jakiego gatunku przynależą poszkodowani, straż pożarna spieszy każdemu z pomocą. Przekonali się o tym opiekunowie dwóch kotów, w których mieszkaniu przy ul. Morskiej w Gdyni wybuchł pożar. Po udanej akcji reanimacyjnej przytomne zwierzęta, poruszające się znów o własnych siłach, zostały przekazane opiekunom.
Weterynarz w Trójmieście
W niedzielne popołudnie, 6 września, około godz. 17 w mieszkaniu przy ul. Morskiej 304 w Gdyni pojawił się ogień. Powodem była awaria w trakcie prac remontowych prowadzonych w lokalu. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej w Gdyni, którzy ewakuowali z budynku kilkanaście osób. Nikomu nic się nie stało, jednak strażacy otrzymali informację, że w mieszkaniu znajdują się dwa koty. Od tego momentu działania gaśnicze prowadzono równocześnie z poszukiwaniem zwierząt w mieszkaniu. Po odnalezieniu kotów wyniesiono je na zewnątrz i podjęto reanimację.
- Zawsze ratujemy wszystkich bez wyjątku, tak jest na całym świecie - mówi mł. kpt. Jakub Friedenberger z Komendy PSP w Gdyni. - W niektórych krajach zastępy mają nawet na wyposażeniu specjalistyczny sprzęt, m.in. maski tlenowe dla zwierząt, są też specjalnie przeszkoleni w tym kierunku. Gdyńscy strażacy nie mieli wprawdzie podobnych szkoleń, ale dzięki samokształceniu i doświadczeniu doskonale wiedzieli, jak działać.
Akcja resuscytacyjna była prowadzona tak długo, aż koty wstały o własnych siłach. Samodzielnie oddychające i chodzące zostały przekazane pod opiekę właścicieli. Jak informuje rzecznik PSP w Gdyni, akcja tego typu jest rzadkością, ale nie jest niczym niezwykłym: funkcjonariusze straży nie zostawią żadnego stworzenia bez pomocy.
- Ze zwierzętami najczęściej mamy do czynienia przy powodziach - mówi mł. kpt. Friedenberger. - W takich sytuacjach, podobnie jak przy pożarach, zwierzaki są najczęściej przerażone, wymagają natychmiastowej pomocy. W ciągu ostatnich lat nie było jednak w naszej jednostce akcji związanych z koniecznością reanimowania nieprzytomnych zwierząt.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (88) 7 zablokowanych
-
2020-09-07 14:17
Reanimacja kotków
Super reakcja strażaków Na nich zawsze można polegać
- 30 2
-
2020-09-07 14:09
:)
kocham strazaków:) cudowni :) niech was spotykaja w zyciu same cuda:)
- 29 1
-
2020-09-07 14:03
Takie z nich zuchy?
- 3 13
-
2020-09-07 13:58
Brawo, brawo...
Brawo Panowie. Nasi bracia mniejsi też mają prawo do ratowania im życia. Jesteście cudownymi ludźmi
- 30 2
-
2020-09-07 13:45
Wdzięczni
Dziękujemy Panowie jesteście wielcy ;-)
- 26 2
-
2020-09-07 13:34
jesteście najlepsi!!! 1000% szacunku panowie, głębokie ukłony i zimne piwo po służbie :)
- 35 2
-
2020-09-07 13:14
dziekujemy
miau
- 29 2
-
2020-09-07 13:13
Brawo
- 29 1
-
2020-09-07 13:11
Jesteście super
Dzięki Wam, nie straciłam całkowicie wiary w ludzi. Wszystkiego co najlepsze dla Was chłopaki.
- 35 1
-
2020-09-07 13:10
W innych, polskich miastach
funkcjonują karetki i zespoły ratownicze dla zwierząt, czas na Trójmiasto!!!!
- 33 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.