- 1 70-lecie gdańskiego zoo. Moc atrakcji dla każdego (21 opinii)
- 2 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (34 opinie)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (542 opinie)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (104 opinie)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (368 opinii)
Koci terapeuta w Domu Pomocy Społecznej w Sopocie
Ma około roku, rude umaszczenie, wielkie oczy i zawsze wspaniały nastrój, którym uwielbia dzielić się z innymi. O kim mowa? O kocie Franku, honorowym mieszkańcu Domu Pomocy Społecznej w Sopocie.
- Wyciągnęłam go z piwnicy malusiego, zaropiałego, w ciężkim stanie, karmiłam przez strzykawkę - wspomina Małgorzata Hennig, na co dzień starsza opiekunka w Domu Pomocy Społecznej w Sopocie. - I proszę zobaczyć, jakim jest pięknym kocurem, jakie ma ładne umaszczenie!
Przytulanie na pełen etat
Franek, bo takie imię otrzymał kot, okazał się stworzeniem nad wyraz towarzyskim. Z tego względu, pod koniec 2017 roku, pani Małgorzata postanowiła przywieźć go do pracy, by umilić czas mieszkańcom Domu Seniora. To był strzał w dziesiątkę. Reakcja lokatorów była fantastyczna, a ich uśmiechy na ustach bezcenne. Już następnego dnia wszyscy pytali o Franka, więc stało się jasne, że kot powinien otrzymać "etat" w ośrodku.
- Franek ma najlepszy kontakt z osobami chorymi na Alzheimera. Sam do nich lgnie. Jednego pana Franek celowo zaczepia - a to wskoczy na jego wózek, a to na kolana, a to łapką podotyka. Pan też się wtedy ożywia, staje się radosny i widać, że z kontaktu z kotem czerpie radość - opowiada pani Małgorzata.
Rudy kot obecnie ma wakacyjny urlop, ale w ciągu roku bywa w placówce 4-5 razy w tygodniu nawet po 12 godzin. To jego drugi dom, w którym czuje się bardzo swobodnie. Ma swoje posłanie, kuwetę i miseczki, a przede wszystkim: ogromną życzliwość mieszkańców. Jak przyznają pracownicy, trafił im się wyjątkowy koci terapeuta - cierpliwy, zawsze chętny do pieszczot i zabaw. Wie, jak poprawić nastrój seniorom: jego popisowy numer to... stawanie na głowie podczas opierania się o fotel.
Terapeuta na czterech łapach
Coraz więcej ośrodków pomocowych włącza do "kadry" terapeutycznej zwierzęta. Kontakt z przyjaznym zwierzęciem wpływa niezwykle pozytywnie na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka. To obupólna korzyść, bo zarówno kot czy pies jak i człowiek doceniają wzajemną bliskość, zaufanie i radość wynikającą z bezinteresownej relacji.
- Już 15 minut spotkania z czworonogiem powoduje zmiany chemiczne w mózgu: zmniejsza się poziom stresu, zwiększa się poziom serotoniny, czyli hormonu szczęścia - wyjaśnia Weronika Wańska, psycholog pracująca z chorymi na Alzheimera w sopockim Domu Pomocy Społecznej. - Takie kontakty trwające dłuższy czas mogą zmniejszyć poziom cholesterolu, chronić przed chorobami serca czy udarem. Bezwarunkowa miłość zwierzęcia może stanowić także rodzaj pomostu do otwarcia się na innych ludzi czy ponownie wzbudzić zainteresowanie światem.
- Joanna Skutkiewiczj.karjalainen@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (48)
-
2018-08-08 15:37
Nie wierzę (1)
Ten świat zmierza do zagłady
- 0 28
-
2018-08-08 15:53
Jeżeli jest więcej takich osób jak ty to na pewno.
- 13 0
-
2018-08-08 13:05
Dogo, czy hipoterapie się sprawdzają ;) (5)
Widać catoterapia też ;)
- 56 2
-
2018-08-08 15:24
(2)
oprócz kototerapii jest jeszcze bełkototerapia - świetnie działa na frustrację
- 0 11
-
2018-08-08 15:43
(1)
Chyba bełtoterapia?
- 4 0
-
2018-08-08 15:44
In brovar veritas!
- 6 0
-
2018-08-08 13:20
jj (1)
felinoterapia
- 20 0
-
2018-08-08 13:22
Dziękuję Dobry Człowieku, będę wiedział :)
- 16 0
-
2018-08-08 13:20
lola (1)
cudny pomysł...
- 42 3
-
2018-08-08 15:42
kot na pierwszym zdjęciu wygląda jakby mu
ktoś termometr w tyłek włożył.
- 2 4
-
2018-08-08 13:18
Kototerapia (1)
Felinoterapia to sie nazywa
- 52 2
-
2018-08-08 15:32
Chyba felattioterapia
- 0 5
-
2018-08-08 13:43
piękny kot :)
i świetny pomysł :)
- 67 4
-
2018-08-08 13:09
No to wszystkiego dobrego Franku
trzymaj się
- 96 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.