- 1 Pilnie potrzebny DS lub DT dla kotków (31 opinii)
- 2 Lasy w Gdyni bez ludzi. "Chronimy dziki" (359 opinii)
- 3 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (538 opinii)
- 4 Znudziły się, więc je wyrzucono? Ekopatrol interweniował (101 opinii)
- 5 Martwe dziki z Karwin miały ASF (329 opinii)
- 6 Gdańskie zoo świętuje 70-lecie (63 opinie)
Ktoś strzelał do psa z wiatrówki?
Nasza czytelniczka twierdzi, że ktoś postrzelił we wtorek jej psa. Do zdarzenia doszło w lasku przy osiedlu Moniuszki w Gdyni . Zwierzę po opatrzeniu i zszyciu rany wraca do zdrowia.
Czytaj też: Kto strzelał z wiatrówki w okno?
Nie wiadomo z czego strzelano
- Zorientowałam się, że ktoś postrzelił mojego psa. Zdecydowałam się jak najszybciej przewieźć zwierzę do weterynarza. Potrzebne było prześwietlenie, operacja i zszycie rany. Na szczęście pies wraca do zdrowia, choć panicznie zaczął bać się spacerów - mówi pani Aurelia.
Nie do końca wiadomo, z czego strzelano do psa.
Zobacz również: Strzelał z wiatrówki w centrum Gdańska
- Pewności nie miał weterynarz, który stwierdził jednak wyraźnie, że to rana postrzałowa. Nie było jednak śladów śrutu, a ja nie miałam głowy, żeby po zdarzeniu szukać go na miejscu, w lesie. Najgorsze jest to, że celem mogło stać się równie dobrze dziecko, bowiem wiele maluchów bawi się w okolicy, w tym także mój synek- opowiada.
O sprawie została we wtorek powiadomiona policja.
- Kiedy powiedziałam, że nie ma dowodów, stwierdzili, że w takim razie nie mają co robić. Powinnam pewnie od razu to zgłosić, ale byłam w szoku i na początku chciałam ratować psa.
Policjanci nie reagowali bo nie wiadomo, czy ktoś strzelał?
Po wyjaśnienia zadzwoniliśmy w środę do rzecznika Komendy Miejskiej Policji. Twierdzi, że czytelniczka kontaktowała się z oficerem dyżurnym dwa razy.
- Po pierwszym telefonie na miejsce został wysłany patrol, ale funkcjonariusze nikogo ani niczego podejrzanego nie zauważyli. Jak przekazał dyżurny, druga rozmowa dotyczyła rodzaju rany. Rozmówczyni miała przekazać, że weterynarz nie stwierdził, żeby to była rana postrzałowa. Została poinformowana, że może złożyć doniesienie na komisariacie, ale się nie pojawiła- wyjaśnia Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Policji.
Wiatrówka czy plastikowe kulki?
Czytelniczka tłumaczy z kolei, że po sugestii policjantów, że bez dowodów sprawą nie będą się zajmować, postanowiła nie pojawiać się osobiście na komisariacie.
Czytaj również: Opryski trawy zaszkodziły psom na Dąbrowie
Twierdzi też, że na pewno nie mówiła policjantom, że weterynarz wykluczył ranę wystrzałową, bo weterynarz, i to aż dwukrotnie, potwierdził jej, że to taka właśnie rana, choć nie miał pewności, z czego oddany mógł być strzał.
- Nie wykluczył, że ranę spowodowała amunicja ASG, czyli wystrzeliwane z pistoletów kulki metalowe lub plastikowe, które okaleczają skórę, ale nie uszkadzają tkanki mięśniowej - zaznacza.
Ta broń do złudzenia przypomina pistolety, strzelby czy karabinki. Jej ceny wahają się od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych i jest ona popularna zwłaszcza wśród dzieci. Na ten rodzaj broni nie trzeba mieć pozwolenia, ale pasjonaci militariów i policjanci przestrzegają przed używaniem jej na wolnym powietrzu.
Przypomnijmy, że w lutym 2015 roku opisywaliśmy zdarzenie, w którym pies w lesie pomiędzy Pustkami Cisowskimi i Demptowem został postrzelony z łuku. Po kilkunastu dniach okazało się, że zwierzę nie przeżyło postrzału, a sprawca sam zgłosił się na policję, twierdząc był to nieszczęśliwy wypadek. Nie postawiono mu zarzutów, bo tę wersję potwierdził właściciel czworonoga.
Opinie (300) ponad 50 zablokowanych
-
2017-08-18 07:15
Typowe zachowanie przesiąkniętych agresją KODziarzy...Juz nawet zwierzeta im przeszkadzają... (1)
- 2 2
-
2017-08-18 07:20
Paniska blokowe
Problemów szukają. Nawet zwierzęta im przeszkadzają. Tak to jest jak 100% to szlachta z wsi do miasta zjechała.
- 1 0
-
2017-08-18 07:18
Jeden i ten sam leming
Do psa strzelano przygłupie jeden. Kapiszi
- 2 0
-
2017-08-18 09:43
Biedny psiurek...
Tyle jest przysłów mówiących o rzekomej dobroci człowieka, że człowiek stworzony jest do miłości itp. brednie.
Po tych komentarzach widać, ile zła jest w ludziach, bezinteresownego zła.
Człowiek z założenia jest zły, nieliczni bywają dobrzy. Taka smutna prawda.- 5 0
-
2017-08-18 11:17
Nie tylko tam
często w lasach słychać strzały i to o różnych godzinach. Zarówno w tych blisko domostw, jak i w tych odległych. Niedawno z mężem podczas spaceru na Chwarznie słyszeliśmy strzały i to jeden podrugim. Chwila nieuwagi i można paść ofiarą strzału znikąd !
- 1 0
-
2017-08-18 12:28
''no wie pani , nie wszyscy lubią koty...''
jak w zeszłym roku powiadomiłam dzielnicowego na kacku o tym, że ktoś strzelał do kota z wiatrówki
to usłyszałam tylko ''no wie pani , nie wszyscy lubią koty...''Mam jeszcze śrut wyjęty przez panią weterynarz).Ludzie mają stępioną wrażliwość w stosunku do zwierząt.- 3 0
-
2017-08-18 14:27
Błażejczyk
A gdzie jest napisane że nie miała, proszę czytać ze zrozumieniem !! A dwa, dobrze że był na smyczy bo pewnie dostał by strzał i uciekł w las i zdechł gdzieś w krzakach a tak nie miał takiej możliwości i mogła mu pomóc!!
- 0 0
-
2017-08-19 07:26
Paw Map
Polecam aplikację Paw Map która działa w Polsce od kilku dni.
Można w niej oznaczać na mapie miejsca niebezpieczne dla psów, a dzięki temu każdy kto znajdzie się w pobliżu zostanie o tym ostrzeżony powiadomieniem na swoim telefonie.
Można oznaczać miejsca gdzie często bywają dziki, gdzie jest dużo potłuczonych butelek blisko miejsc spacerów z pasmi, ktoś rozrzuca truciznę lub właśnie strzela z wiatrówki.
Można też oznaczać miejsca przyjazne np. plaże dla psów, wybiegi, tory agility itd.- 1 0
-
2017-08-19 08:06
Gdzie tu sens?
"Pewności nie miał weterynarz, który stwierdził jednak wyraźnie, że to rana postrzałowa."
"Rozmówczyni miała przekazać, że weterynarz nie stwierdził, żeby to była rana postrzałowa."- 0 0
-
2017-08-20 08:33
Bić
Ciekawe czy gdybym zobaczył że ktoś taki strzela i bym go zmasakrował czy byłbym oskarżony ? Jeżeli tak to trzeba to zmienić bo dla takich szumowin nie powinno być litości.
- 1 0
-
2017-08-20 08:38
Jakby ktoś
Strzelił do mojego psa to by kwiczał z bólu jak świnia. Ja w lesie nie używam smyczy bo to jest czas na relaksujący spacer. Jak ktoś nie nauczył psa to niech go trzyma na smyczy. Bo jeżeli komuś przeszkadza sam widok psa bez smyczy to jest paranoikiem
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.