1300 zł - taka nagroda czeka na osobę, która wskaże oprawcę psa, którego zwłoki odnaleziono w niedzielę w lesie w Maćkowych. Złożyło się na nią dwoje czytelników Trojmiasto.pl, którzy nie potrafili przejść obojętnie obok bestialstwa wobec czworonoga.
Aktualizacja, godz. 15:40 Właśnie zadzwoniła pani
Magorzata, która zadeklarowała wpłatę 500 zł. Kwota nagrody to obecnie 2400 zł.
Aktualizacja, godz. 14:00 Do grona darczyńców dołączyła kolejna osoba, pan
Michał. On również zadeklarował wpłatę 300 zł. Kwota nagrody za pomoc policji wzrosła do 1900 zł.
Aktualizacja, godz. 11:00 Z naszą redakcją skontaktowała się pani
Emilia, która zadeklarowała przekazanie kolejnych 300 zł dla osoby, która wskaże oprawcę psa. Tym samym wysokość nagrody wzrosła do 1600 zł.
tak, to na pewno bardzo skuteczne rozwiązanie
90%
nie, to zwabi mitomanów i tylko sparaliżuje pracę policji
10%
Przypomnijmy: w ubiegłą niedzielę
opublikowaliśmy artykuł o szokującym odkryciu w lesie przy ul. Bartniczej na Maćkowych, tuż obok zabudowań zabudowań zlikwidowanej w ubiegłym roku mleczarni. Spacerująca tam kobieta odnalazła powieszone na sznurze zwłoki psa.
Okrucieństwo wobec niewinnego zwierzęcia wywołało ogromne poruszenie wśród naszych czytelników. Nic dziwnego, że w komentarzach pod artykułem wielu z nich dało upust swoim negatywnym emocjom, w tym także poczuciu bezsilności.
Jednak niektórzy z naszych czytelników stwierdzili, że po prostu nie mogą bezczynnie czekać i postanowili wspomóc stróżów prawa w ich żmudnej pracy, jaką niewątpliwie jest ustalenie tożsamości oprawcy psa. Jednym z nich jest pan
Andrzej, przedsiębiorca z Gdyni. Mężczyzna zadeklarował przekazanie nagrody pieniężnej dla osoby, która przekaże policjantom istotne informacje w tej sprawie.
- Chciałbym zgłosić gotowość do przekazania nagrody w wysokości tysiąca złotych dla osoby lub osób, które wskażą sprawców tego bestialskiego czynu. Jako miłośnicy zwierząt nie wyobrażamy sobie, by osoba odpowiedzialna za ten okropny czyn mogła bez poniesienia najsurowszych konsekwencji spokojnie chodzić po tym świecie. Wierzę, iż dzięki zaangażowaniu policjantów, dziennikarzy oraz naszej nagrodzie sprawiedliwość dosięgnie tego pozbawionego uczuć degenerata - napisał przedsiębiorca w mailu do naszej redakcji.Nie minęło kilka godzin, a do naszej redakcji zgłosiła się kolejna osoba, która również nie potrafiła przejść obojętnie wobec zabójstwa czworonoga. Pani
Radosława z Warszawy zadeklarowała dołożenie 300 zł do wcześniej wspomnianej kwoty. Reasumując, nagroda za wskazanie poszukiwanego wynosi obecnie 1300 zł.
Inicjatywa naszych czytelników dowodzi dwóch pozytywnych zjawisk. Po pierwsze, coraz więcej osób nie przechodzi obojętnie obok cierpienia zwierząt i nie godzi się na traktowanie ich jak przedmioty. Po drugie, to także przykład na funkcjonowanie społeczeństwa obywatelskiego - coraz więcej ludzi potrafi bezinteresownie działać dla dobra swojej społeczności.
Na koniec przypomnijmy raz jeszcze okoliczności tego bulwersującego zdarzenia. Umęczony pies był w typie kundelka o brązowożółtym umaszczeniu. Obok sznura na szyi czworonoga znajdowała się również bardzo charakterystyczna smycz. Jest ona koloru niebieskiego i ozdobiona żółto-czerwonymi wzorami. Być może to właśnie ona okaże się najcenniejszą wskazówką w poszukiwaniach sprawcy.
Wszystkie osoby, które mają informacje na temat okoliczności zabicia psa w lesie w Maćkowych są proszone o zgłaszanie się na komisariat nr 1 przy ul. Platynowej 6F na Oruni albo zatelefonowanie pod numer alarmowy 112.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
